Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bo życie jest piękne^__^! - wszystko, co dobre. |
Wersja do druku |
BOReK 

Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 28-02-2008, 16:49
|
|
|
Vodh napisał/a: | W każdym razie jest co na zjazd brać |
To nie bierzesz elektryka? Trudno, dwa akustyki (albo trzy, kto wie) też dadzą radę. XD |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
 |
|
|
|
 |
Vodh 
Mistrz Sztuk Tajemnych.

Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 28-02-2008, 17:17
|
|
|
Wiesz, zasadniczą zaletą akustyka jest to, że nie muszę targać pieca, a biorąc pod uwagę fakt, że albo musiałbym brać ważące ładnych parę kilo i zajmujące sporo miejsca 60watowe bydlątko, albo wydawać kasę na kiepsko brzmiący kawałek złomu jest to zaleta dość istotna ;) Poza tym strach by było się na spacer wybrać, gdybym moje oczko w głowie trzymał w tekturowym domku zamkniętym na zgięty gwóźdź xD |
_________________ ...
|
|
|
|
 |
GoNik 
歌姫 of the universe

Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 28-02-2008, 17:20
|
|
|
Cytat: | Poza tym strach by było się na spacer wybrać, gdybym moje oczko w głowie trzymał w tekturowym domku zamkniętym na zgięty gwóźdź xD |
Na ostatnim zlocie panowie informatycy z laptopami nosili się w plecakach, o ile dobrze pamiętam, i nie zostawiali ich w domkach. |
_________________
 |
|
|
|
 |
BOReK 

Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 28-02-2008, 17:26
|
|
|
Vodh napisał/a: | musiałbym brać ważące ładnych parę kilo i zajmujące sporo miejsca 60watowe bydlątko |
Aaaaa, bo ja myślałem, że masz coś niewielkiego ^^'. Tedy wszystko jasne, rozumiem twój ból. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
 |
|
|
|
 |
Vodh 
Mistrz Sztuk Tajemnych.

Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 28-02-2008, 17:34
|
|
|
GoNik napisał/a: | Na ostatnim zlocie panowie informatycy z laptopami nosili się w plecakach, o ile dobrze pamiętam, i nie zostawiali ich w domkach. |
To wyobraź sobie spacerek z elektrykiem w futerale w jednej łapce i piecem w drugiej. Gwoli wyjaśnienia - wymiary pieca to mniej więcej 25x40x40 cm ;p waga odpowiednia :P (a elektryk też swoje waży) |
_________________ ...
|
|
|
|
 |
GoNik 
歌姫 of the universe

Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 28-02-2008, 17:38
|
|
|
Vodh, ależ ja niczego nie sugeruję. To tylko dla przypomnienia było :P |
_________________
 |
|
|
|
 |
Vodh 
Mistrz Sztuk Tajemnych.

Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 28-02-2008, 18:01
|
|
|
A ja mam nowy powód do radości (choć nie wiem, czy w obliczu matury to dobra informacja) :
Bo zainstalowałem BG z BGtutu i działa i wszystko jest tak, jak powinno, łącznie z tutufixem i PLogonkami. I nareszcie mogę grać barbarzyńcą i grafika mnie nie dziubie w oczka! |
_________________ ...
|
|
|
|
 |
Shinigami-san 
Straszny Pan Morderca

Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 28-02-2008, 18:37
|
|
|
Bo nowy system :D i me sie cieszy bo chodzi jak szwajcarski zegarek, nic sie nie muli, dociagam oprogramowanie i w ogóle jest cuuuuudo. A Tyczek-kochanie-moje-któreś-tam-z-kolei ma tyle cierpliwosci ze mi wszystko wyjaśnia co i z czym sie je na debianie. Dociagnęłam gnome, ale xfce na razie ąłdnie chodzi, więc nie będę się przestawiać :D Me sie cieszy że zmieniła system :D bo debian dobry jest... i będę mogłą specjalną super-ekstra-odpowiednio-debianowo-mangową tapetę dać o!
:D o tak teraz będę się bawić moim systemem peeełną parą
Bo powedziałam mamie na co chce iśc i gdzie chce iść :D Poznań definitywnie odpadł z racji tego ze wszystkie potrzebne mi kierunki otworzyli z Toruniu... Jednak mama powiedziała, ze "nie zniesie kolejnego informatyka w domu i ma wygrać fizyka techniczna"
A ja się cieszę bo mam przynajmniej cel do którego dążę o! w maju zaczne chodzić na korki z matmy i fizy (i te korki postaram się również przez wakacjie ciagnąć) żeby ładnie zdać maturę
THE END dzisiejszego wesołego dnia :D |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
 |
|
|
|
 |
Salva 
Prince Charming

Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 28-02-2008, 21:42
|
|
|
Bo po 3 miesiącach wen WRÓCIŁ ! I to nie z byle kim, ale z ukochanym Tamakim.
Bo chyba mam niejaki nawrót czegoś co zdawało mi się dawno temu zniknęło. Bo naprawdę czuję się jakbym witała kogoś kto dawno temu mnie zostawił i teraz wraca. Bo to cholernie miłe i niesamowicie ciepłe uczucie...
Bo jutro wraca Onii-chan ! ^^
Bo 4 odcinki Spice and Wolf i niesamowity nastrój po tej serii.
Bo mój zeszycik.
Bo Chopin... i Polonaise No. 6 in A flat, Op.53 |
_________________
|
|
|
|
 |
Melmothia 
Sexy Chain Smoker

Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 29-02-2008, 16:42
|
|
|
Bo po ok. godzince snu poczułam sie nieco lepiej. Bo dobrym pomysłem było powiedzenie matce: "Jeśli nie wstanę do 16, to mnie obudź, jeśli będę sie opierać - ściągnij kołdrę i zwlecz z łóżka". Bo się opierałam i gdyby nie ścisłe zastosowanie sie do mojej matki do moich instrukcji, pewnie spałabym dalej (bo budzik oczywiście wyłączyłam...). Na szczęście matka była uparta i wytrwała.
O łiiiiiiii, Tamaki! Ugość wena dobrze! Żeby już został! |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
 |
|
|
|
 |
BOReK 

Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 29-02-2008, 17:06
|
|
|
Bo pogoda zdecydowanie jest fajna i ja chcę taką jutro. Przez okno zagląda mi właśnie piękny, złoty dysk, co ostatnio zdarzyło się chyba w październiku ^^. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
 |
|
|
|
 |
Shinigami-san 
Straszny Pan Morderca

Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 29-02-2008, 17:22
|
|
|
Bo pomimo ze katar, temperatura i ból głowy to uważam ze warto było iśc do szkoły. Pośmialiśmy się troche, poślizgaliśmy (ale i tak najfajniej będzie w ponidziałek bo sprzątaczki mają nowy "lepsyz" płyn domycia podłóg i sie fajnie cżłowiek ślizga - dzisiaj jeździliśmi na plecach po podłodze :D A no i dostałam 5 z gramatyki z angola - opłaciło się uczenie przez godizne mowy zależnej - me jest dumna
I w poniedziałek znowu przepada mi fizyka... a dokąłdniej dwa fakultety i fizyka pod rząd czyli dopiero na 10:30 do szkoły... :D jestem w niebie
EDIT
Znowu mam temperature i mam zwidy :D Widziałąm dzis śmierć i zakapturzoną postać :D i Wesoło |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"

Ostatnio zmieniony przez Shinigami-san dnia 29-02-2008, 17:31, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Bezimienny 
Najmniejszy pomiot chaosu

Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 29-02-2008, 17:30
|
|
|
Bo Hastur chyba jednak istnieje (choć nie odwołuję z tego powodu swej fatwy na inżynierów Asusa) |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
 |
BOReK 

Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2008, 01:25
|
|
|
Hmm, od czego by tutaj zacząć... Już wiem. Zacznę od podziękowań dla Rathanna, bez którego cała przygoda skończyłaby się znacznie mniej ciekawie, a który wsparł mnie w ogromnej potrzebie ^__^. Poza tym wycieraczki są dobre, trzeba ich tylko mądrze używać (tu zawiodłem). Dziękuję również Irin, która wspierała mnie duchowo w ciężkich momentach, a bez której pewnie stanąłbym w jakiejś Koziej Wólce i postanowił przespać wichurę.
Rzuciliśmy dzisiaj z Irin wyzwanie Przygodzie. Przygoda dała nam w kość i mocno potargała nerwy, ale za to podzieliła się cennymi doświadczeniami i zahartowała w boju. Pogoda w drodze powrotnej mogła być po stokroś gorsza, na szczęście jednak główne natarcie poszło południem i nie pozbawiło nas zdrowia, a może i życia. Czasem chyba trzeba otrzeć się o prawdziwe niebezpieczeństwo i Wielkie WTF, żeby docenić przyjaciół i siebie samego.
Wiem, post wyszedł mi kompletnie bez sensu. A ja po prostu czuję ogromną radość na myśl, że jednak umiem się postawić światu, a w razie potrzeby mam niezawodnych przyjaciół. To bardzo motywuje do ogólnie pojętego działania ^___^. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
 |
|
|
|
 |
Irin 
Dołączyła: 09 Kwi 2005 Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 02-03-2008, 13:04
|
|
|
Bo to faktycznie hartująca przygoda była, ale i bardzo pozytywna, o. Mogło być gorzej, mogło być lepiej, było jak było i tak mi się podoba, mam co wspominać ^^.
I mam dużo nowej, dobrej muzyki :D.
I ogólnie rzecz biorąc dobrze mi. Poza tym zdaje się, że zaczynam odzyskiwać jakąkolwiek nadzieję, a to chyba dobry znak...
BOReK napisał/a: |
Wiem, post wyszedł mi kompletnie bez sensu. |
Nie tobie, tylko mi. O. |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|