[korsarz]

Bo reinstalacja Windows XP się w końcu udała. Wprawdzie nie mam teraz na laptopie dostępu do internetu, a rozdzielczość ekranu jest pochrzaniona (ustawiło mi na 1024x768 i nie mogę tego zmienić, podczas, gdy rozdzielczość monitora to 1366x768, w związku z czym wszystko jest porozciągane). Ale ważne, że działa. Jeszcze tylko muszę jakoś połączyć się z internetem, by zainstalować jakiegoś antywirusa i przeglądarkę... I aktywować drania.

[fm]

Bo mam weekend korzystny pod względem finansowym (przyziemny powód, ale zdejmuje ze mnie odrobinę stresu w tym i następnym miesiącu).

[Vodh]

Są wyniki 3/4 sesji zimowej, na razie same A i z pierwszej dwójki na roku nie wypadam, więc jest dobrze :3

[Salva]

Bo dobre sprzątanie jest dobre. I nawet nieciekawy dzień może być dobry :3

[Sola]

Zgadzam się co do sprzątania :) Szafa z funkcją włóż, zamknij, zapomnij została uprzątnięta. Odkopałam nawet głośniki o których dawno zapomniałam.

[Majo-san]

I ja też się zgadzam. Sprzątanie jest super, a czysty dom to dopiero satysfakcjonujący widok.
A dzisiaj był jeszcze taaaki piękny zachód słońca i śnieżek się błyszczał. ^^

[0rdi]

Bo jazda po mieście samochodem nie jest tak straszna jak to się wydawało. Jest wręcz przeciwnie!

[Slova]

0rdi, zależy jakie miasto, zależy o jakiej porze, zależy jaka zima (jeżeli jest) i jak sobie z nią radzą drogowcy...
Aha, i najważniejsze: zależy, czy po Twojej prawej siedzi pewien nieprzyjemny pan i NAJUPRZEJMIEJSZYM W KOSMOSIE TONEM PROSI CIEBIE (ha, prosi, ale jeżeli powiesz "nie, dziękuję" to przegrywasz!), abyś pojechał tam, gdzie mu się zamyśli. No i ta świadomość, że tak na dobrą sprawę, to jesteś na jego łasce...

Bo się opitoliłem na 12mm i teraz włoski sterczą, ale mimo wszystko i tak czuje się wybornie!

[0rdi]

Nie da się ukryć, że zima nieco daje się we znaki. A może raczej brak większych działań służb miejskich.
Miasto jest małe, ale po dniu jutrzejszym jak utrzymam dotychczasowy poziom to będziemy jeździć do miasta, w którym będę zdawać.
Co do instruktora to nie odbieram tego tak, że jestem na jego łasce. Dodam do tego, że ten z którym mam do czynienia jest na prawdę ok. Idzie porozmawiać, pożartować.

[Slova]

[Koranona]

Mimo, że temperatura ma tendencje spadkową, to słońce ładnie świeci. Ufff, sobota, tylko dwie godziny zajęć. Jeszcze mi się po głowie tłucze wczorajszy plebiscyt na "najbardziej obciachowy instrument w orkiestrze".

Bo mogła się zobaczyć z moim ulubionym dyrygentem, z panem Chmielarzem, tylko Malickiego brakowało obok xD

[Vodh]

Bo są już wszystkie wyniki sesji i są dobre. Buhahaha.
Bo Durarara spełnia jak dotąd wszelkie oczekiwania jakie w niej pokładam, a kredyt zaufania jakiego udzieliłem Shizuo został spłacony z nawiązką w ciągu pierwszych 20 sekund od pojawienia się go we właściwej akcji.
Bo Shure'y sprawują się doskonale, zwłaszcza po odkryciu z lekkim zaskoczeniem, że w piankach wcale nie grają gorzej, a są jeszcze wygodniejsze :3
Bo Bioshock wgniótł mnie w fotel. Seriously, to chyba najgęściejsza atmosfera w jakiejkolwiek grze w jaką kiedykolwiek grałem. Szalenie klaustrofobiczna, znacznie cięższa niż się spodziewałem, a uroku wszystkiemu dodaje osadzenie wszystkiego w klimacie futurystycznego schyłku lat 50.
Bo słuchanie codziennie kilku nowych albumów to był zdecydowanie dobry pomysł.

[Asthariel]

Bo w 2 dni poprawiłem 4 przedmioty z 3 na 4, z czego w 3 przypadkach całkiem się tego nie spodziewałem. Los wynagradza mi pech, który musiałem znosić przez prawie 3 miesiące.

Vodh
I tak najlepsze przed tobą. Rozumiem, że nie masz nic zaspoilerowane? Bo pewien myczek fabularny wgniata w fotel.

[Keii]

Jak dla mnie Bioshock po pierwszym bossie stracił całkowicie ten bardzo dobry klimat i stał się zwykłym shooterem. Ale nie zapeszam ;)

[krew_na_scianie]

Bo nie ma to jak samouwielbienie Zrobiłam dzisiaj dwa modele ekonometryczne, aż sobie schlebię, że jestem genialna.. Fakt, że boli mnie niemiłosiernie krzyż przez to i czuje się wyssana z wszelkiej energii - ale dzięki temu zapracowałam sobie na dzień wolnego.