[Roscoe]

Bo jutro matura a ja czuje, że mało co umiem :D
Ale i tak jestem dobrej myśli i cieszę sięchwilą^^

[Tsunami]

Heh, powodzenia na maturze ^^

Dobre strony mojego życia na chwilę obecną?
Po całkowitym rozleniwieniu majówką, udało mi się łaskawie usiąść do nauki. Ale i tak wiedzy mi od tego nie przybyło.

[BOReK]

BOReK odessał się od komputera na niemal cały dzień (do godziny 20-tej) i naprawił rower, który "nie był w stanie" od ponad pół roku.
Spoko, obejdzie się bez fanfar ^^.

[Amra]

Ja również naprawiłam rowerek. Aż się błyszczy! :D

[BOReK]

Eee, mój jest nadal zasyfiały - po tym całym kręceniu śrubkami nie miałem czasu i ochoty go wypucować ^^.

[Moonlight]

Bo mam już za sobą to, na czym mi zależało, żeby zdać... i mogę zaryzykować, że w miarę pozytywnie poszło. Chyba. Będzie, co ma być :>
I jeszcze tylko relaks z geografią i ustne pod koniec miesiąca (tyyyyyyle czasu, kto by myślał o tym... XD).
A zresztą, doszłam dziś do wniosku, że ewentualnie czekające mnie kopanie rowów to też praca i nie hańbi.

[Tsunami]

Podniosłam się rano z łóżka, po 25 kilometrach, które przebyłam na moim cudnym rowerku. Kto by pomyślał, że będzie aż tak dobrze?

[Mao]

Ja też muszę się wziąść za swój rower, bo jeszcze na strychu zimuje ^^"
Booo....wczoraj wieczorem wydarzyło się coś wspaniałego!! *__*

[GoNik]

Taa... ja swój dam ojcu do dopompowania [bo mam taką szajsowatą pompkę, że tylko on umie jej użyć :p], odpucuję i będę w pola jeździć i zdjęcia robić moim nowym Nikonem <evil grin>

Życie jest piękne

Popijam sobie właśnie kompot z rabarbaru by moja mama.
a mówiłam już, że jest wspaniałą kucharką?

[Mai_chan]

Wstałam dzisiaj rano, nawet nie panikując jakoś szczególnie. Biała bluzeczka, czarne spodnie, kamizeleczka i awenturyn na rzemyku czyli tzw. odstawienie się na picuś glancuś zatwierdzone. Wyszłam z domu i nie spóźniłam się na autobus. Dojechałam bez problemu i kupiłam sobie mineralkę.
Wypracowanie - tematy urocze, z czego ten o ubrankach ucieszył moje oczy wybitnie. Napisałam i chyba nawet nieźle. Na sto procent ze sporą ilością błędów gramatycznych, ale nie szkodzi, będzie dobrze. Za "treść" powinnam dostać maksa, albo zbliżone do maksa. Szlag mnie trafił na pół godziny przed końcem, kiedy to okazało się, że źle przepisałam do czystopisu... Pół godziny panicznego przepisywania noch ein mal. Wyrobiłam się.
Rozumienie ze słuchu - banał. W życiu nie widziałam tak prostego rozumienia ze słuchu. Reszta klasy podobnie...
Rozumienie z czytania - nadzwyczaj dobrze. Tekst prosty a sympatyczny, pytania również nietrudne. Czasu od cholery i ciut ciut, w związku z czym zaraz będę skanować Quick Random Scrapa powstałego w międzyczasie...
Grammatik - mogło być gorzej. Znając życie pójdzie mi najgorzej.

Zalicza 60%. A to oznacza, że prawie na pewno ZDAŁAM!

ZDAŁAM DSD!!!!

Edit: DSD = Deutsche Sprach Diplom. W teorii egzamin językowy w praktyce wewnątrzszkolny egzamin językowy, którym straszą klasy dwujęzyczne od zawsze.

[Ysengrinn]

Jeszcze raz gratulacje:].

[korsarz]

Bo matura z biologii okazała się łatwiejsza, niż myślałem ^____^

[GoNik]

bo jakimś dziwnym cudem udało mi się dostać w Empiku książkę, na którą nadzieje straciłam dawno temu; nawet nie liczyłam że ja znajde gdziekolwiek

bo wreszcie, po tygodniu, mam porzadek w mieszkaniu i w niedzielę wracam do czystego

bo aparat robi dobre zdjęcia. i już sprawnie mi idzie jego obsługa

bo tablet jest do nauczenia, pisać łatwo, z rysowaniem nie bedzie gorzej... chyba

[Keii]

Bo została mi jeszcze tylko ustna matura z angielskiego, która nie dość, że nie jest do niczego potrzebna, to jeszcze nie trzeba się do niej zupełnie przygotowywać :D
I mogę już grać w Lineage 2 ^^

[korsarz]