Bo życie jest piękne^__^!

nat_mich · Wysłany: 23-09-2010, 01:53

gratulejszyn!

Asthariel · Wysłany: 23-09-2010, 17:19

Bo bardzo miło jest od czasu do czasu poczuć się docenionym.

GoNik · Wysłany: 23-09-2010, 18:01

Bo WRESZCIE kupiłam cienki płaszcz, za którym biegam co najmniej od zeszłej wiosny. Za całe 9 dych. Granatowy. Z szaliczkiem w kwiatki do kompletu.

I kolejne buty-wygodne-jak-kapcie. Yeah.

Poza tym duże gratz pani ze stoiska Lancome w Arkadii za bycie pozytywnie zakręconą :3 Tacy ludzie potrafią nawet pasztet day zmienić w niezgorszy, co dopiero dzień dobrej karmy.

Crofesima · Wysłany: 23-09-2010, 20:31

Caladan · Wysłany: 23-09-2010, 20:52

Bo w końcu odebrałem rekomendację za pomoc organizacyjną w Gdyńskich Cudowiankach.
Gorąca herbata.

Wiewiór · Wysłany: 23-09-2010, 23:21

Bo jest przegląd kina chińskiego! i dzisiaj z ojcem byliśmy na dwóch fajnych filmach "Droga do szkoły" i "Go, Lala, Go!" Oba warte obejrzenia, ale pierwszy jest absolutnie fantastyczny i ma przepiękną muzykę!

A wcześniej będąc z Gonikiem w Arkadii dostałyśmy darmowy, profesjonalny makeup ;D Paradowałam potem po mieście z "kocią" tapetą na twarzy, ale ładnie wyszło ;3

I wreszcie obkupiłam się w Atlanticu w to, czego mi brakło i od dawna szukałam!

Amarth · Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline Grupy: Alijenoty

Bo dawno nie dostałam tak podnoszącego na duchu maila, jak dzisiaj. Dzięki niemu spadł mi z serca całkiem spory kamień i mm nadzieję, że jego miejsca nie zstąpi szybko żaden inny. Nie żałuję nawet totalnie zmarnowanych dwóch dni, które przez to miałam.

Easnadh · Wysłany: 25-09-2010, 21:25

Bo chociaż poranek był koszmarny, to jednak równocześnie pełen niespodzianek. A potem "Millenium Actress" i faza w McDonaldzie. Łiiii~!!

Pkpk xD

Wiewiór · Wysłany: 27-09-2010, 18:55

Bo co prawda nie dojechałam do lekarza (wyszłam o 9, wizyta była o 10.40 a i tak nie wyrobiłam się czasowo) i moje duma osoby skrajnie punktualnej dorobiła się nerwicy, za to spędziłam miły dzień z mamą. Rodzicielka miała poranek buntu i stwierdziła, ze nie idzie do pracy. Zatem o 12 wyruszyłyśmy na zakupy celem ulepszania mojej garderoby. Efekt: pierścionek dla mamy, dla mnie płaszczyk (!!!!!!luv!!!!!), zaczepiście RÓŻOWA bluzka, czarne powiewające coś oraz niebieska wzorzysta (szok!) tunika. Ogólnie był dzisiaj good face, hair day i paru interesujących osobników zostało przyłypanych.

A poza tym!!! Mam wreszcie nową komórkę! Bujałam się ze zmianą umowy przez jakieś 2 tygodnie, ale wreszcie sprawa została załatwiona. Jest mała i biała i będzie moim walkmenem od tej pory. Tylko jeszcze jej kabelka usb brakuje i skarpety.

I w ogóle wróciłam do życia. Chociaż nadal nie wiem, gdzie zgubiłam poniedziałek i wtorek. Cóż, przynajmniej się już wyspałam i ogarniam świat.

Sm00k · Gość

BOReK · Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline

nat_mich · Wysłany: 27-09-2010, 20:05

nie wiem jak ogarnę dwie zupełnie różne uczelnie na których nie mam grup do przeskakiwania między nimi [na jednym i drugim kierunku na roku mam koło 20 osób, więc no], ale się dostałam i jestem szczęśliwym dzieckiem z tego powodu.
i bo mam mieszkanie asystenckie. i fajnych panów ochroniarzy. i pana koserwatora, który obiecał załatwić mi łóżko. i od poniedziałku będę miała salę gimnastyczną. tylko niech się, cholera, w końcu wyklarują sprawy taneczne, bo zwariuję. a jak Polska rozgromi dziś Serbię to będzie moja prywatna wisienka na torciku ;] tyyyyyle dobrego w tym smutnym wrześniu.

Hisayo · Wysłany: 27-09-2010, 20:26

Bo ten dzień był - uwaga - FAJNY. Mimo sajgonu na wfie, mimo tego, że nie zostałam skarbnikiem klasy (demokracja? a co to jest?), a dziewczyny z klasy NADAL uważają mnie na Największego Zboczeńca Ever (nie pytajcie o genezę tej nazwy, ładnie proszę), to i tak - było mi bardzo miło, jak na poniedziałek.
Aż chyba zacznę te dni lubić... Chociaż nie. Aż tak zdesperowana nie jestem :3

Sm00k · Gość

Bo zapowiadają zimę mroźną, BARDZO! . I puchatą.
A ja sobie wczoraj ulżyłem i pozarzucałem tyłem. mra.

Vivian · Wysłany: 28-09-2010, 23:57

A bo mam za sobą co prawda wyczerpujący(jak każdy wtorek), ale miły dzień za sobą. Zawarłam nową znajomość z bardzo sympatyczną studentką psychologii i spotkałam aż 7 starych znajomych!!! Jednego w autobusie, drugiego w tramwaju, trzeciego na korytarzu etc. etc. Nawet harmonia nie była taka straszna;) I zuy, kulawy usos i piątkowa wizja czatowania ze stoperem na zapisy na zajęcia już nie jest aż tak przerażająca. Podkreślam - nie aż tak.