[BOReK]

Jakie "done"? Nawet śniegu nie masz pod tę szuflę, o faworkach nie wspominając. ;]

[nat_mich]

jestem najlepszą mną pod słońcem.
jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, będę pierwszą znaną mi osobą, która zdała całą sesję w jeden weekend. dżizas, a ja myślałam, że tego nie ogarnę. Jutro będę prze! [w efekcie do 15go marca zamknę obie sesje :) ]

[Salva]

To był naprawdę cudowny, relaksujący weekend. Nawet sesja kół naukowych nie jest przerażająca. Nie masz to jednak jak człowiek w domu, który nadaje na podobnych falach. I niemal cały dzień spędzony w genialnym i bardzo pozytywnym towarzystwie. I mam obiecaną lisią kitę, mrukh. I zaraz pewnie pójdę na spacer bo pogoda piękna, i komp jutro będzie... I nawet ciągle bolący po wczorajszym Johno-Deppowym rozkwaszeniu nos mi nie przeszkodzi.

Dziękuję Honorowy Celtycki Członku DWWW~

[Wiewiór]

I nawzajem Salvuś! ;D
Chociaż przez ciebie i twoich kolegów mam teraz problemy z założeniem/zdjęciem bluzki!

[Enevi]

Bycie Evilem nabrało nowego znaczenia. Bo trzeba być być mną, żeby zgubić TYLE pieniędzy 20 metrów od domu, ale też być mną, żeby je odzyskać 30 minut później. Shakyamuni czuwa, a uczciwi ludzie żyją na tym świecie. Hell yeah!

P.S. I nauczka na całe życie...

[GoNik]

Komunistyczne święta są fajne.
Najpierw tulipan od losowego pana, krążącego po piętrze i napadającego każdą spotkaną kobietę. Potem kwiatek od innego losowego pana, również zataczającego kółka - tym razem z naręczem róż.
A w domu 3 kolejne tulipany, przyniesione przez przyćpanego rudego kuriera.

[Asthariel]

Bo słońce świeci, mogę wrócić do jazdy na rowerze, i wygrałem w konkursie internetowym książkę.

[Vodh]

Łojeżu kiedy ja ostatnio w życiu albo zupie pisałem... ;)

Na początku podchodziłem dość sceptycznie, ale okazuje się że niepotrzebnie - piankowe końcówki do słuchawek firmy Comply są warte każdego pensa swojej ceny - i w ten oto sposób moje RE-0 są już upgradem w stosunku do starych szczurków nie tylko pod względem dźwięku, ale również wygody. A i sam dźwięk brzmi z tymi piankami o kolejną odrobinę lepiej :D

Poza tym Dawn of War 2: Retribution jest radosny.

[Hisayo]

Bo w środku testu z biologi weszli uśmiechnięci licealiści i chórkiem życzyli nam "Wszystkiego najleoszego z okazji Dnia Kobiet!". I każdej jednostce damskiej wręczyli po lizaku (mój był malinowo-waniliowy). Wesoła bizonina i słodycze. Czego chcieć więcej~?

A tak, bo tata przytachał tulipany, które od razu po wtłoczeniu do wazonu zaczęły się rozwijać jak opętane. Ihiiiiiiii~! I to zdziwieni, jak oznajmiłam, że nie jestem kobietą, a życzenia należy mi składać w światowy dzień dobroci dla zwierząt - bezcenne.

[Akai]

Bo apel. Warto było ponudzić się przez ponad godzinę, aby później przez zaledwie 10 minut ponapalać się na TAŃCZĄCYCH chłopaków - w tym jednego, z czerwonymi okularami i kapeluszem. Na szczęście po apelu miałam wuef i po pierwsze nie ćwiczyłyśmy z dziewczynami, bo apele w naszej szkole są organizowane na sali gimnastycznej; to po drugie ON się co chwilę wracał ... i raz zgubił koszulkę. AAAA!!! Zapas spełnienia wystarczy aż do następnego dnia kobiet.

[GoNik]

AAAAAAAAAAA! Moje bluzki z miejscem na biust przyszły @_______@

[GoNik]

Kurierów ciąg dalszy - DA2 dotarło.

Poza tym mam dziury w uszach i dostałam gratis krokusa w doniczce. Buhaha.

[Akai]

Bo: nowy odcinek Naruto Shippuuden; się najadłam; dzisiaj noc filmowa; zaraz idę spać i w końcu łikend :D

[123Nowy!]

Bo załapałem się na poranny deszcz o 7 nad ranem, pierwszy w tym roku. Już po chwili byłem mokry i szczęśliwy, bo tak.:)

Bo dentysta stwierdził mocą autorytetu Swego, że ubytków brak i rutynowy kontrol za 3 miesiące. Brak stresu stomatologicznego i radosny wyszczerz do świata, bo tak.

Bo upiekłem dzisiaj swoje drugie w życiu ciasto, wagoniki w kakaowej polewie z wiórkami kokosowymi i pokruszonym harbatnikiem na osłodę. Z delikatnym dodatkiem miodu, miodzio.

I wreszcie, bo dostałem od znajomych Pań słodycze na dzień mężczyzny 10.03. Nie wspominając o obowiązkowych całuskach i wymianie przepisów kulinarnych, ha!

Bo jutro moja mama ma imieniny, więc jakoś tak asertywnie uśmiecham się do świata, bo tak, a co!

[Morg]