[Ysengrinn]

Łii, jutro (dziś?) święto narodowe! Nieposiadanie kalendarza jak widać owocuje przyjemnymi niespodziewajkami.

[Salva]

Bo cudowny weekend pełen czystego szczęścia. Włażące w tyłek nogi nie przeszkodziły cieszyć się chwilą. House byłby pewnym zgrzytem, ale nawet to mnie cieszy~

[Loko]

Bo dowiedziałem się, że niedługo zupełnie za darmo dostanę dysk 160GB. To trochę zbyt piękne, żeby mogło pójść po dobrej myśli, ale trzymam się nadziei, że jednak tak będzie.

[Zangetsu]

Bo dotarła nowa ba<k>teria do laptopa i w połowie naładowana informuje mnie o trzech i pół godzinie pracy. Bosko.

[Salva]

Bo nie ma to jak dostać od bliskiego faceta piękny czarny długi na 30 cm warkocz. Szczeście. Będę miała przepiękną pamiątkę. MRUKH

[Keii]

Bo w końcu przyszła informacja z ambasady odnośnie tego gdzie mnie na ten rok wysyłają.
Tokio, przybywam! :D

[Hisayo]

Bo się obćłam! Może nie na krótko i może nie wyglądam jak szota, ale zawsze. To, co ja mam na głowie, to się chyba profesjonalnie "bob" nazywa. No, w każdym razie mam odsłonięty karczek i mi z tym doooobrze, mru.
A poza tym to dwie godziny fazowania się z tatą na osiedlu, piosenka o mięsie i pełzające zwierzątka.

[Loko]

[Keii]

Bo (w końcu) zostałem wujkiem! :D

[Koranona]

Gratulejszyn

[Sasayaki]

Gratulacje Keii!

[Tren]

Nom, gratulacje! :D

[Vodh]

Do końca festiwalu jeszcze parę dni, a jest boski. I już wiem, co zapamiętam najlepiej - prelekcję Gaimana w ramach book festivalu. Uwielbiam jego książki, a okazuje się, że wyobraźnią i spojrzeniem na świat potrafi zaczarować również na żywo. No i na pamiątkę zostaje mi Kindle, który w magiczny sposób stał się jeszcze bardziej awesome.

[Mononoke]

Wróciłam do Wrocławia. Siedzę, piję gorącą zielona herbatę, słucham płyty Sekihana i mam święty spokój. Szczęściem bym tego nie nazwała, ale jest mi dobrze.

[Caladan]

Multiświat zaczyna cieszyć się zainteresowaniem;).