[BOReK]

Ale ja kcem całodobowy :D. Hyper leci 4 godziny na dobę, z czego godzina idzie na animce. No i rzadko pokazują ten przemysł "od podszewki". To jest teraz baza pod anime, bo prezentowane gry lecą w kółko te same przez kwartał :/.

[Udai]

Postanowiłem że zajme swoje stnowisko w tym temacie wiedząc jednocześnie że będzie raczej mało popularne, dla mnie "Discovery Channel"(cały jej pakiet) jest produktem amerykańskim, bardzo prymitywnym coraz bardziej przypominającym swoją formą MTV albo programy typu Big Brother, są bardziej rozrywkowe niż naukowe.

Naprzykład pogromcy mitów, amerykański Chopper i tego typu wynalazki to kpina nie edukacja, gdy coś oglądam i ma to nalepkę program naukowy to wymagam żeby był naukowy. Programy przyrodnicze na Discovery są zwyczajnie nudne, kręcone w dynamiczny wprost mdły sposób ma się wrażenie jazdy kolejką górską po obfitym posiłku. Realizatorzy raczą nas też w tych programach niesamowitą ilością polowań i scen zabijania jakby te zwierzęta nic innego nie robiły - ale wiadomo nie od dziś krew sprzedaje się świetnie.

Wydaje mi się że "Discovery" nie jest adresowane do finezyjnych europejczyków(tak samo jak ich samochody nie nadają się dla europejskich odbiorców) - poprostu nie ta liga i nie te wymagania.

Nie wiem zresztą po co szukać dobrych programów dokumentalnych z USA, w szczególności zaś z wymienionych stacji pakietu Discovery Channel, ja się świetnie czuje oglądając programy dokumentalene BBC i chociażby te z Planete, może dlatego że są wykonane jak dla "dorosłego" odbiorcy i czasami naprawdę potrafią być kontrowersyjne i ciekawe, bo to przecież poraz pierwszy na Planete zobaczyłem "Okropną prawdę" M. Moore to by napewno na poprawnym do bólu politycznie Discovery nie poleciało i tyle.

[Abigail]

Ja Discovery lubię, szczególnie Science. Fakt, że to w dużej mierze rozrywkowe kanały, ale w sumie mco z tego- takie "Wysypisko" bardzo przyjemnie mi się oglądało np. Poza tym od kilku lat śledzę programy o tornadach (taka mała mania, niektóre już na pamięć znam), lubię też medyczne.

[Smoczek]

Udai - trudno się nei zgodzić, ale IMO czasem i rozrywka jest potrzebna. Oczywiście, że w momencie gdy chcemy obejrzeć program naukowy/przyrodniczy, to nie oczekujemy mitów rodem z "Nie do wiary", ale mimo wszystko ^_-...
Ja sam od dawien dawna nie oglądam tego typu programów (nie mam kablówki xP), ale czasem miło byłoby jednak włączyć takowy (zadowalam się czasopismami popularnonaukowymi, które też nei zawsze są wpełni wiarygodne, ale jednak ^_-...).

[BOReK]

A ja Awful Truth widziałem tylko na Explorerze (taka dziwna stacja, czasem gadają po węgiersku :P). Program całkiem fajny, ale Moore czasem przegina w drugą stronę.

Co do samego Discovery - ja wiem, że czasem puszczają denne programy (jak Brainiacs - zważ, Udai, że program jest prowadzony przez Hammonda z Top Gear, Brytyjczyka ;)), ale w wielu z nich naprawdę trudno mi się przyczepić do czegoś. Co do Mythbusters - oni są właśnie po to, żeby obalać/potwierdzać głupie i niedorzeczne współczesne legendy.

[korsarz]

Myth Busters rządzą :D

[Zegarmistrz]

[Ysengrinn]

Cóż, ja też nie widzę obecnie na Discovery programu dla siebie, ale ja mam wąski krąg zainteresowań - historia i mitologia. O mitologii był tam bodajże jeden program dawno temu, historycznych było sporo, ale głównie druga wojna i kobiety Hitlera, generałowie Hitlera, ludzie Hitlera, lekarze Hitlera. Żeby chociaż coś o Stalinie, a tu guzik. O interesującym mnie okresie średniowiecznym filmów jak na lekarstwo, acz taki jeden o turniejach był nawet interesujący. Ale to było dawno i nieprawda.

[Mai_chan]

Ysen - kiedyś dawno dawno temu było mnóstwo programów o starożytności, ale obawiam się, że jednak mało wiarygodnych. O średniowieczu też kilka widziałam... Ale mówię, to wszystko było dawno dawno, kiedy jeszcze oglądałam telewizję.

Ja pamiętam, że kiedyś nałogowo oglądałam na Discovery programy medyczne właśnie, takie z serii niesamowitych operacji (kobieta z nowotworem ważącym 75 kilo, facet z metalowym prętem w czaszce, operacja usunięcia twarzy zainfekowanej czymś-tam... Tego typu sprawy...) - niezwykłym dla mnie było, że tak skrajne przypadki są odratowywane... Plus wszelkie serie "kryminalne" typu medycyna sądowa, detektywi sądowi etc...

[BOReK]

Ja i tak tam historycznych za bardzo nie szukam, więc co mi tam - najwyżej jak się trafi akurat coś ciekawego, to obejrzę ^^. Ale faktycznie z drugą wojną i Hitlerem to już lekka przesada, to się ciągnie od ponad roku.
W ogóle oni strasznie rzadko zmieniają ramówkę i tu tkwi ich główny błąd. Ile razy można oglądać ten sam kawałek o gwiazdach? Ja go spotkałem już chyba z 50 razy, znam to prawie na pamięć. Czasem się tylko kawałek obejrzy, bo akurat fajna animacja jest czy coś (np. z kolapsarami ^^).
A na Planete z kolei jak na złość ciężko jest utrafić znów w to samo (ja lubię coś obejrzeć/przeczytać kilka razy dla utrwalenia :P).

[Ysengrinn]

Taaak, czasem mam wrażenie, że tylko to można obejrzeć na Discovery prócz Pogromców Mitów i samochodów. A o starożytności pamiętam, niektóre nawet warte uwagi, natomiast jak już mówiłem antyk nie jest moim konikiem:/.

[Abigail]

[Mai_chan]

Abigail, piąteczka! ^^ <clap>

Problem polegał głównie na tym, że to było w poniedziałki wieczorem... A ja jeszcze nie byłam wtedy zdolna położyć się spać o północy i wstać rześka do szkoły następnego dnia... (zresztą, nadal nie jestem zdolna).

Tak, i to był problem...

[Zegarmistrz]

Ja lubiałem Wysypisko. Taki teleturniej, w którym dwie druzyny zamykano na wysypisku śmieci z odpadków budowały one jakąś maszynę. Strasznie pozytywne to było.

Kiedyś trafiłem też na jakieś Reality Show o wędkarzach... Nie jestem pewien, czy na Discovery, czy innym kanale. W każdym razie dwuch wędkarzy puszczono na maleńką wyspekę, jedynie ze sprzętem wędkarskim i kilka dni mieli przeżyć z tego, co nałowią. Ten, który złowił więcej wygrywał. Dodatkowo osoba, które złapały danego dnia największą rybę dostawała nagrodę specjalną: np. batonik, jakąś super przynete itd.

Pierwszego dnia ich wyprawy spadł ulewny deszcz, nic nie zrobili, zato wymarzli się w jego strugach. Następnego dnia pogoda poprawiła się, ale - jak to po deszczu - ryby nie brały. Goście byli bez jedzenia, bez niczego, ratowali się tym, że jedli jażębine i wodorosty. Jednemu z nich udało się nawet złowić rybę: jakąś niewymiarową uklejkę i dzięki mógł poprosić o nagrodę specjalną. Wybrał batonik...

Jak się facet cieszył...

[akaryuu]