Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Fantastyczna nomenklatura |
Jaką metodę wolisz (patrz opisy)? |
tworzyć całkowicie własne nazwy |
|
61% |
[ 8 ] |
stosować nazwy z naszego świata |
|
15% |
[ 2 ] |
tworzyć nazwy wzorowane na naszym świecie |
|
15% |
[ 2 ] |
Nazwy mówiące ( np. Pagórek Siedmiu Smokotworów) |
|
7% |
[ 1 ] |
|
Głosowań: 13 |
Wszystkich Głosów: 13 |
|
|
|
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-07-2006, 11:32 Fantastyczna nomenklatura
|
|
|
Światy fantasy mają wadę: trzeba im powymyślać toponimy, imiona oraz nazwy przeróżnych mistycznych artefaktów, zjawisk i ugrupowań. Można to rozwiązać na kilka w zasadzie sposobów:
1) stworzyć własne, unikalne nazwy, czy choćby nawet całe języki;
Metoda ma wadę, tym groźniejszą, im więcej wyrazów tworzymy - nie każdy jest Tolkienem i nie każdy da radę bawić się w twórczość lingwistyczną nie ucinając sobie palców. Grozi to to po prostu opisywaniem epickiego konfliktu królestwa Dryndrarii ze złowrogim imperium "Dźwiękpodobnydoodgłosużuciaczipsów". A jeśli komuś strzeli ambicja stworzenia własnego języka to konsekwencje mogą być wręcz katastrofalne...
2) pożyczyć sobie z naszego świata;
Metoda bezpieczniejsza, choć tylko trochę. Przy braniu bowiem istniejących nazw wypadałoby wiedzieć co one znaczą. Widać to dobrze w zachodniej fantasy, gdzie roi się od Buroków, Durników i równie genialnych imion. Warto też, by było to jako tako spójne wewnętrznie, choć bez przesady.
3) Nazwy samodzielnie stworzone, ale analogicznie do prawdziwych.
Oczywiście tu można się przejechać jeszcze łatwiej, niż wymyślając zupełnie samodzielny wyraz. Zwłaszcza, jeśli bawimy się w jurną i żurną słowiańszczyznę i umieszczamy na mapie takie grodziszcza jak Fołczyn, Pluszew czy Gniewomirogród. Do stosowania tej metody potrzeba już naprawdę większych umiejętności niż licealne. Na szczęście jest dość rzadko spotykana.
4) Nazwy mówiące;
Typu Zamek Zielonego Hrabiego, Miasto Pięciu Sadzawek, Imperium Włochatych Facetów Z Wrzodami Na Tyłku. Ponieważ ładunek patetyczności w tego typu nazwach jest olbrzymi zaleca się stosowanie nie tyle z umiarem, co okazjonalnie. Chyba, że zależy nam na humorystycznym efekcie.
Oczywiście praktycznie nigdzie żadna z tych metod nie występuje w czystej postaci i Bogu dzięki za tę różnorodność. Jeśli o czymś zapomniałem to przepraszam. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 25-07-2006, 12:25
|
|
|
Cóż, nie uznaję raczej kompleksowych rozwiązań i rozmaicie z tym bywa. Zagłosowałem na nazwy mówiące bo najczęściej się je słyszy w moich opowiadaniach ale stosuję różne metody. Jest jednak generalnie pewien porządek.
NAZWY GLOBALNE
Nazwy kontynentów, mórz, oceanów i naprawdę dużych połaci terenu. W przypadku Ziemi, która zawsze była planetą głównie ludzi są to nazwy mówiące bądź wymyślone przeze mnie a także zapożyczone z od innych autorów (Krondor chociażby). W przypadku innych planet nazwy globalne wywodzą się z czasów początku świata gdy dominującymi rasami śmiertelnymi byli elfowie, krasnoludowie i Vall'Haer. Elfowie i krasnoludowie są raczej hermetycznymi rasami więc stosowane przez nich nazwy nie przeszły do języka ludzkiego. Poza tym język Vall'Haer cechuje się melodyką łatwą w wymowie dla większości ludzkich języków. Było to wygodne że nazwy już istnieją a że zwykli ludzie rzadko mówią o tak dużych połaciach terenu więc nikomu nie przeszkadzało że nazwy obcojęzyczne.
NAZWY LOKALNE
jak wiadomo ludzie lubią uznawać ziemię na której żyją jako swą wyłączną własność od zawsze toteż nazwy lokalne niemal nigdy nie wywodzą się z nieludzkich języków. Czasami są tylko przeniesione znaczeniowo. Zwykle są to nazwy znaczące lub też moje. Panuje zasada że nazwy własne nieznaczące zapisuje się w sposób odpowiadający zapisowi języka angielskiego. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 25-07-2006, 14:23
|
|
|
Jako ze twożę własne światy, twoże też wlasne nazwy. Przenoszenie mi nie lezy bo mi się najczęściej nazwy z naszego świata nie podobają, a jak sie podobają to nie da się ich nijak nigdzie z sesem wpasowac.
Nazwy analogiczne to mala głupota i na ogul bardzo źle mi się cos takiego czyta.
Nazwy mówiace to rzecz zacna ale nie bardzo to lubię. Zwłaszcza że kiedy już twożę swiat to renamuję wszystko co sie da. Więc nazwy mówiące i tak nic by nie mówiły. |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Martita
uparta ślicznotka
Dołączyła: 26 Cze 2006 Skąd: z nicości? Status: offline
|
Wysłany: 25-07-2006, 15:50
|
|
|
zagłosowałam na to pierwsze- frajda tkwi w znajdywaniu fajnych nazw/ imion z róznych języków. ostatnio w moim opowiadaniu pojawiła się postac o imieniu Falco- co z łaciny znaczy "jastrząb" (albo "orzeł, nie jestem pewna^w^)
oczywiście, całego języka tworzyć nie będę- prędzejbym zdechła na krześle w czasie wymyślania nowego, odmiennego języka^^ |
_________________ be a fan...
...love
...and kiss...
|
|
|
|
|
coyote
prof. zombie killer
Dołączyła: 16 Kwi 2003 Skąd: the milky way Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 25-07-2006, 16:36
|
|
|
W moim przypadku w większości to była radosna tworczość albo 'coś fajnego się usłyszało tu i tam', ale to było za starych, (nie)dobrych czasów jak jeszcze zdarzało mi się pisać.
Gdybym miała do tego nerwy, predyspozycje i chęci, to pewnie wykorzystałabym opcję 2 i 3. |
_________________ I used to rule the world
Seas would rise when I gave the word
Now in the morning I sweep alone
Sweep the streets I used to own |
|
|
|
|
Miya-chan
Aoi Tabibito
Dołączyła: 08 Lip 2002 Skąd: ze światów Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 25-07-2006, 17:58
|
|
|
A ja opcję 1 i 3. 1, bo mam lekkie zapędy lingwistyczne i gdybym tylko miała ciut więcej cierpliwości, pewnie popracowałabym nad jakimś własnym językiem. Na szczęście zbyt wiele światów krąży mi po głowie, co równa się zbyt wielkiej rozterce, KTÓRY _^_
A 3... Bo sama uwielbiam doszukiwać się nawiązań - niekoniecznie chodzi o nazwy bezczelnie zerżnięte z naszego świata, chociaż i takie mi się zdarzają... <przypomina sobie jak latała po stronie Final Fantasy i czytała o pochodzeniu imion i nazw> Fakt, że fajnie jest tak szperać po różnych językach i wynajdować ciekawe rzeczy. Lubię jak nazwy są znaczące... Te mówiące mają swój urok, ale zgadzam się z Ysenem - lepiej nie przesadzać. |
|
|
|
|
|
kropla
Mykoidalny tentakl
Dołączył: 25 Cze 2006 Skąd: Suchedniów city Status: offline
|
Wysłany: 25-07-2006, 23:54
|
|
|
Martila -> nazwy zwierzat sa swietne do tworzenia imion/lokacji/itp.:)
Fringilla -> zięba
Ardea -> czapla
Ciconia -> bocian
Cygnus -> łabędź (to wszyscy znamy z Saint Seiya;))
Oidemia -> kaczka
Aquila -> orzeł
Nerilla -> pewien morski wieloszczet, nie wiem jak się nazywa po polsku
Limnadia -> małżynka, taki skorupiak :)
Można wymieniać jeszcze dłuuugo :)
Falco to sokół, mamy rodzinę sokołowatych (Falconidae), do której należy na przykład:
Raróg (Falco cherrug), białozór Falco gyrfalco, kobuz Falco subbuteo, drzemlik Falco columbarius, kobczyk Falco verspertinus, pustułka Falco tinnunculus (mój ulubiony polski ptak swoją drogą;)), pustułeczka Falco naumanni i wiele innych:)
Kiedyś jak potrzebowałem na szybko imion postaci to używałem takiej książeczki "Rozmówki fińskie", była niewyczerpanym źródłem pomysłów:)
No i przyznam, że kiedyś moi gracze na sesji RPG znaleźli zwój o dumnym tytule "Abrasio cavi uteri". Znaczy to ni mniej, ni więcej tylko "wyłyżeczkowanie jamy macicy". |
|
|
|
|
|
Szarodziej
adept magii
Dołączył: 06 Lip 2006 Skąd: wieża z kości słoniowej Status: offline
|
Wysłany: 30-07-2006, 19:32
|
|
|
No cóż, ja raczej bawię się w lingwistę*...chociaż przeinaczam też słowa z łaciny, angielskiego (!), oraz z wymyślonych przez Sapka i Tolkiena języków elfickich, żeby stworzyć własną mowę pięknego ludu (gramatykę ściągam z Angoli, chociaż z 16 czasów oszczędziłem tylko cztery), a krasnoludy mają słowa z niemieckiego i zmyślone (gramatyka jak u elfów, po prostu nie chce mi się myśleć). Na przykład "moje" elfy mówią na wyżyny "arththera"-czyli wysoka ziemia (przeinaczenie sapkowego Aard i łacińskiej terry)
*racja BOReK już poprawiłem |
_________________ "Errare humanum est, in errore perservare stultum"
Yeah! Dorobiłem się Avka!
Ostatnio zmieniony przez Szarodziej dnia 02-08-2006, 09:11, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2006, 07:39
|
|
|
Szarodziej napisał/a: | bawię się w lingwinistę |
A nie w lingwistę? Bo jeśli się bawisz w lingwinistę, to pewnie niezłe słowa Ci wychodzą :>. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 31-07-2006, 08:54
|
|
|
Co widać na przykładzie ligwinisty;p.
Przypomniało mi się zdrowe, choć nieco leniwe podejście Howarda, twórcy Conana. On, miast wymyślać, pisał po prostu, że jego macho "powiedział po ofirsku" czy "rzekł w języku akwilońskim z twardym, cimmeryjskim akcentem".
A jeszcze wracając do elfów, to obecnie idę po najmniejszej linii oporu i postępuję sobie po prostu bezczelnie - wszystkie ich nazwy własne biorę z irlandzkiego lub pokrewnych celtyckich. Inna rzecz, że nie bardzo mam wybór - języki romańskie, germańskie, irańskie i słowiańskie oddałem do dyspozycji ludziom, tureckie Orkom i Ogrom, a o wszelkich albańskich, baskijskich i innych wiem tylko, że istnieją.
Inna rzecz, że jak porównuję mój wymysł do światów w książkach, to rzuca się w oczy podstawowa różnica - umiar tych ostatnich. Ja natworzyłem tyle krajów, że teraz nawet jakbym chciał stwarzać Wyelce Epicką Historyę Epickyego Konfliktu, to nie da rady. Może i dobrze, bo nie będzie kusiło;p. Cóż, byłoby fajniej, gdyby francuski kalendarz rewolucyjny miał mniej miesięcy...
Cytat: | zagłosowałam na to pierwsze- frajda tkwi w znajdywaniu fajnych nazw/ imion z róznych języków. ostatnio w moim opowiadaniu pojawiła się postac o imieniu Falco- co z łaciny znaczy "jastrząb" |
Pierwsza opcja to NIE było znajdywanie nazw z naszego świata. Fałszujesz wynik ankiety, moja droga... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2006, 09:25
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Nazwy kontynentów, mórz, oceanów i naprawdę dużych połaci terenu. W przypadku Ziemi, która zawsze była planetą głównie ludzi są to nazwy mówiące bądź wymyślone przeze mnie a także zapożyczone z od innych autorów (Krondor chociażby). |
Ja też zapożyczyłam Krondor _-_ Tyle, że nieświadomie, dopiero potem zorientowałam się, że to już było i nie wiem teraz co z tym zrobić. Nie-na-wi-dzę wymyślania nazw, imion itp! To dla mnie zmora! A potem dość często okazuje się, że podświadomie zastosowałam coś użytego w jakiejś innej książce albo grze, w którą grałam.
Czasem tworzę nazwy miast albo nazwiska w językach z naszego świata. W momencie, gdy w opowiadaniu ktoś zaczyna używać mowy niezrozumiałej dla bohaterów, robię tak jak twórca Conana ;) Albo ograniczam się do wymyślania paru wyrazów. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 31-07-2006, 10:02
|
|
|
nie ma to jak pożyczyć sobie to i owo z naszego świata/języków, ale trza to potem posiekać i połączyć w spójną całość... więc chyba najbliżej mi do 3... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 31-07-2006, 12:15
|
|
|
Co do nazw miejsc:
Bierzemy mapę Finlandii, Węgier, Wietnamu, Łotwy czy innego kraju o ciekawym języku i hulaj dusza....
Co do imion:
Genialnym w swej prostocie pomysłem na tworzenie takowych jest otwarcie słownika, wybranie dowolnego słowa a następnie odczytanie go wspak lub w dowolnej innej kombinacji. Wychodzą z tego czasem naprawdę ciekawe rzeczy. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|