Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Związki internetowe: |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 04-12-2006, 18:36
|
|
|
Cóż, nie żyjemy w Stanach, gdzie internetowi zakochani mogą mieszkać na przeciwnych wybrzeżach. Polska to na tyle mały kraj, że umówienie się na spotkanie w cztery oczy jest względnie proste. Gorzej z regularnym widywaniem. Natomiast ja nie wyobrażam sobie związku, który ogranicza się właśnie do internetu i nie dąży do takiego spotkania. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 05-12-2006, 16:23
|
|
|
Gorzej, jak takie spotkanie okaże się traumatycznym przeżyciem, nie chodzi mi o wygląd, bo najczęściej takie osoby wysyłają sobie swoje fotki (chociaż przy odrobinie znajomości programów graficznych można zdziałać cuda), ale szokująca może być różnica poziomu intelektualnego, nagle okazuje się że w ogóle nie masz o czym romawiać z tą osobą.
Poza tym nawet jeżeli jest ona w miarę w porządku, mogą cię irytować szczególiki np. głos, sposób mówienia (słownictwo) i wtedy cały jej obraz , twoje wyobrażenia na jej temat, wszystko co misternie poskładałeś z malutkich kawałeczków w swojej głowie, rozsypie się w drobny pył.
Nie chcę przez to powiedzieć, że związki internetowe w ogóle nie mają szans, ale trzeba być przygotowanym na rozczarowanie, czasem mocne i podchodzić do tego z dużym dystansem. Pomijam już przypadki w których ta druga osoba okazuje się obleśnym/ą istotą o wrażliwości ameby, bo i tak w życiu bywa. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 05-12-2006, 16:33
|
|
|
Well, akurat poziom intelektualny przez internet da się poznać w miarę łatwo, ale ogólnie masz rację. Z tym, że jeśli ktoś się zaduży to nawet widując obiekt uczuć na codzień nie będzie w stanie stwierdzić jego wad:P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
chise
tyhmä tyttö
Dołączyła: 05 Gru 2005 Skąd: pimeästä Status: offline
|
Wysłany: 07-12-2006, 19:00
|
|
|
Moim zdaniem w związku z obecnym coraz większym powszednieniem technologii komunikacyjnych internetowe miłości czy przyjaźnie nie są już i nie mogą być postzegane jako anomalia, zboczenie czy inna nienormalność. W koncu, było nie było, gazetowe rubryki towarzyskie z tego co mi wiadomo są znacznie starsze niż zjawisko Internetu. Potrzeba bliskiej relacji z drugą osobą jest pierwotna w stosunku do wszystkich wynalazków cywilizacji, które mają ją ułatwiać.
Internet rozszerza horyzonty i zwiększa szanse na znalezienie kogoś z kim będziemy się dobrze czuć i dobrze rozumieć. Już dawno dawno przestała to być "elitarna" społeczność zapaleńców, myślę, że widać to na dowolnym forum czy czacie.
Jedyne niebezpieczeństwo polega na tym, że chociaż sieć jest idealna do znajdowania czy poznawania ludzi, uważam, że to znacznie za mało, żeby powstało coś naprawdę bliskiego, ograczanie się tylko do rozmów na gadu czy telefonicznych.
Bez poznania się osobiście nie można powiedzieć, że wie się *kim* jest ta druga osoba po wyłączeniu komputera. Jaka jest, gdy odkłada słuchawkę.
Zdrowe związki przez sieć, te które kończą się wspólnym życiem i ogólnym happyendem to takie, w których sieć była tylko inspiracją, punktem początkowym. Jako takie to najnormalniejsza rzecz na świecie.
Nie jest dobrze, jeśli za "miłość netową" uważa się wzajemne karmienie się złudzeniami. Wahałabym się, czy wówczas może być mowa o jakiejkolwiek miłości. |
_________________ can't believe how strange is to be anything - at all |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 07-12-2006, 20:28
|
|
|
net jest w zasadzie nie gorsza metoda na poznanie sie, niz jakakolwiek inna. W dzisiejszych czasach w w zasadzie daje nawet wieksze szanse na poznanie kogos o podobnych zainteresowaniach nizeli szukanie dookola w realu (chyba, ze akurat rafi nam sie szczesliwie kolega ze studiow/pracy)... I tak naprawde wieksze szanse na przyjrzenie sie sobie nawzajem, w sensie "na komunikacje zamiast spedzania razem czasu"
Jak to kiedys slusznie zauwazyla Irian, "wielka milosc trwa do pierwszego wielkiego prania" - majac na mysli nie tyle te jego zielona skarpetke w jej bialej bieliznie, o ile sam fakt zamieszkania razem - i to nie na dzien czy dwa, ani u jego czy jej rodzicow, tylko po prostu razem, w sytuacji gdy ktos musi gotowac, sprzatac, robic zakupy, etc etc etc.
Bo tak, przez net nie da sie tak naprawde powiedziec kto siedzi po drugiej stronie. Coz, "niespodzianka" - przez net tak naprawde duzo latwiej nie na zywo jest okreslic, czy macie wspolne tematy do rozmow. Zaczynajac chociazby od tak prostego "wskaznika" jak "przeciez sie gdzies poznali" - gdzie owo "gdzies" ma dosyc duze szanse na bycie jakas grupa tematyczna. Bo internetowe serwisy randkowe maja dokladnie takie same szanse na sukces czy porazke jak i "klasyczne" biura matrymonioalne. A i mielenie w kolko tych samych "ojej, sliwko mojego drzewa, kocham cie" nudzi sie zwykle o wiele szybciej niz wspolne wypady na miasto, do kina czy do klubu - a kiedy juz sie znudzilo, to trzeba szukac wspolnych tematow do rozmow.
A wracajac do "a bo nie wiadomo".... - w ilu to gazetach i wywiadach jak mantra powtarza sie "mily byl, kochany, ubieral sie elegancko, kwiaty dawal, a teraz bije"? Bo to wcale nie jest tak, ze znajomosc na zywo gwarantuje nam znajomosc czlowieka. A rozmowa "no dobra, to co robimy jesli nie bede mial(a) ochoty isc do sklepu na zakupy/gotowac" moze sie odbyc zarowno przez net jak i na zywo. I wlasnie ona (i jej podobne) jest wyznacznikiem "szans na przezycie" - bo jak malo co pokazuje, ze zwiazek nie skonczy sie wraz ze spadnieciem pary rozowych okularow. |
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 02-01-2007, 10:39
|
|
|
Co ja myślę? Podejrzewam, że z góry wiecie, co ja myślę. Mam rację? :P
Otóż w drugim człowieku nie kocha się jego/jej wyglądu. Taka miłość to żadna miłość. Tak naprawdę oczywiście wygląd MA znaczenie, ale liczy się charakter, sposób bycia, spojrzenie na świat itd. Piszecie, że przez Net ma się kontakt z maszyną? W takim razie osobiście ma się kontakt z ubraniem i okularami. :P I w sumie nie ma wielkiej różnicy. Bo twierdzenie, że jesteśmy w stanie cokolwiek o drugim człowieku powiedzieć bez jego wiedzy i zgody jest - drodzy państwo - co najmniej lekkim nieporozumieniem.
Net ma tę niezaprzeczalną zaletę, że poznajemy nie WYGLĄD, ale charakter. Oczywiście zakładam że obie strony tego chcą, bo jeśli nie, to i osobiście figę się o sobie dowiedzą. Nie wiemy z początku jak ta druga osoba wygląda, za to wiemy, że jest urocza i podoba nam się w niej to czy tamto. Tym sposobem ważna staje się sama osoba, a nie jej wygląd. I przestaje być istotne, jakie ona ma włosy czy kolor oczu, czy jest wysoka czy niska i czy ma duży czy mały biust. Bo nam to w takim układzie zupełnie lata. Ważna jest dla nas sama osoba, a reszta liczy się średnio jeśli nie wcale. Szukanie miłości IRL kończy się zazwyczaj właśnie tym, że odrzuca nas powierzchowność zanim zdołamy poznać tę drugą osobę na tyle dobrze, by jej wygląd przestał mieć znaczenie. :) |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 02-01-2007, 19:46
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Szukanie miłości IRL kończy się zazwyczaj właśnie tym, że odrzuca nas powierzchowność zanim zdołamy poznać tę drugą osobę na tyle dobrze, by jej wygląd przestał mieć znaczenie. |
Lunar, właśnie za takie perełki w postach Cię lubię ^^ ładnie powiedziane i szczera prawda. +1 |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Beryl
jej mroczny majestat
Dołączyła: 18 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 03-01-2007, 19:38
|
|
|
LunarBird napisał/a: |
Net ma tę niezaprzeczalną zaletę, że poznajemy nie WYGLĄD, ale charakter. Oczywiście zakładam że obie strony tego chcą, bo jeśli nie, to i osobiście figę się o sobie dowiedzą. Nie wiemy z początku jak ta druga osoba wygląda, za to wiemy, że jest urocza i podoba nam się w niej to czy tamto. Tym sposobem ważna staje się sama osoba, a nie jej wygląd. I przestaje być istotne, jakie ona ma włosy czy kolor oczu, czy jest wysoka czy niska i czy ma duży czy mały biust. Bo nam to w takim układzie zupełnie lata. Ważna jest dla nas sama osoba, a reszta liczy się średnio jeśli nie wcale. |
W takim razie piszemy o przyjaźni. Jako nastolatka przyjaźniłam się i "durzyłam intelektualnie" z wieloma osobami korespondencyjnie. Teraz mam wielu znajomych przez internet, ba, wzajemne pisanie do siebie pozwala mi się dowiedzieć czegoś o osobach, z którymi kontaktuję się w realu, bo jakoś łatwiej coś napisać, niż wyrzucić z siebie na żywca. Zawierane znajomości i przyjaźnienie się przez net nie jest dziwne, trafić na zamaskowanego zboczyla można i osobiście.
Ale zakochać się w kimś przez net? Nie znając jej wyglądu, sposobu poruszania się i mówienia, zapachu? Namiętności to jednak rzecz zmysłowa, a bez pożywki dla zmysłów, to wręcz niemożliwe.
Przynajmniej w mojej opinii.^^ |
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 11-02-2007, 15:16
|
|
|
kiedyś wierzyłem w przyjaźń przez internet a w miłość przez internet nie. około 1,5 roku temu to się zmieniło (spotkałem w necie dziewczynę, którą, co prawda znałem już wcześniej, ale długo nie mieliśmy kontaktu i od tego czasu naszym głównym, choć nie jedynym źródłem kontaktu jest sieć). ale ja raczej jestem internetowym dziwadłem... |
|
|
|
|
|
^^
Gość
|
Wysłany: 11-02-2007, 16:13
|
|
|
zwiazki przez internet sa coraz bardziej popularne, to fakt i to zaczyna sie stawac normalne juz. wiadomo, ze takie zawiazki maja poparcie, ale tez budza sprzeciw i prostest przez szczegolnie starszych ludzi, ktorzy nawet nie wiedza jak sie wlacza pc ;p ja osobiscie jestem jak najbardziej za takim poznawaniem swojego partnera, albo chociaz przyjaciol itd. sama mieszkam w dosyc nieciekawym miejscu i znalezc osoby godne mojej uwagi jest ciezko, a wydostac sie z tej dziury narazie nie moge, net daje mi mozliwosc poznawania ciekawych ludzi i dziekujmy bogu, ze jest cos takiego ja internet, internetowe zwiazki czesto sie udaja i laczy je silne zazwyczaj uczucie. tyle z mojej strony. pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 11-02-2007, 20:28
|
|
|
Sądzę, że związki internetowe są jaknajbardziej realne, z tym, że spodkanie w re-świecie, może byc rozczarowjące, nawet gdy posiadamy zdjęce danej osoby.
Podczas rozmowy, tylko 30% przekazu to słowa, reszta, to mimika, ton wypowiedzi, język ciała wygląd. W internetowych kontaktach dysponujemy jedynie klawiaturką, nie możemy przekazac gry myśli odbijającej się na twarzy itp.
Pewną pomocą są emotki, ale to raczej namiastka. (którą bardzo lubię^^) |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 16-02-2007, 19:44
|
|
|
mimo wszystko, charakter osoby jest o wiele ważniejszy od wyglądu |
|
|
|
|
|
Arashino Shiro
władająca czasem...
Dołączyła: 28 Mar 2006 Skąd: Poznań Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-02-2007, 21:16
|
|
|
Zgadzam się z Beryl. Przez internet nie widzisz drugiej osoby. A fotografia to nie wszystko.Nie sądzę by było możliwe coś takiego jak miłość przez internet. Powodem jest to co zostało już wymienione plus to że tak na prawdę to nie wiemy czy ktoś jest tym za kogo się podaje, jakie są jego rzeczywiste poglądy czy patrzenie na świat. brakuje właśnie tych szczególików o których pisała Beryl. Nie zgadzam się z tym co napisał Lunar. To nie tak że powierzchowność nie jest ważna. jest ważna...ale nie najważniejsza...niemniej jednak nie można jej zignorować. |
_________________ Żyj póki możesz, bo każdy twój dzień może być twoim ostatnim... |
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 16-02-2007, 21:19
|
|
|
ja staram się jak najbardziej olewać powierzchowność i zwracać uwagę na charakter. aczkolwiek nie da się człowieka poznać całkowicie i tylko przez internet |
|
|
|
|
|
^^
Gość
|
Wysłany: 19-02-2007, 20:21 ^^
|
|
|
taaa, a ludzie ktorzy znaja sie w realu, to im moze odpowiada wyglad, mowa ciala itd. a kilka tygodni, miesiecy pozniej zazwyczaj sie rozstaja, bo nie odpowiada im swoje wnetrze i ciagle sie kloca np., wiele jest takich przypadkow ^^ wiec nie mowcie ludzie, ze milosc przez neta nie jest mozliwa, bo ja wiem lepiej. sama tak sie zakochalam i zyje ze swoim partnerem juz 2 lata i mamy sie zamiar pobrac, jest tez wiele tysiecy innych udanych zwiazkow. kazdemu moze sie nie udac, tak samo w realu, tak samo w necie.
kto nie wierzy w taka milosc, to ma problem, niech zyje zludzeniami dalej ^^ |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|