Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Związki internetowe: |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 30-11-2006, 17:23 Związki internetowe:
|
|
|
Człowiek robi w tych serwisach, pisze teksty, wzrok sobie psuje, dzień w dzień zadaje się z informatykami, rzec można, że walczy na pierwszej linii frontu (ok, może tylko w oddziałach drugiego rzutu, ale zawsze), więc nic go już nie powinno dziwić, ale...
Nie ważne kto. Nie ważne z kim, w każdym razie są zaręczeni. Jedno pochodzi z Leska, drugie z jakiegoś innego, małego, podkarpackiego miasteczka. Jedno z nich znajduje się w bliskich związkach z oddaloną, ale bardzo konserwatywną gałęziom mojej rodziny. To jedno poznało drugie na serwisie randkowym.
Obydwoje są zwykłymi, szarymi obywatelami RP, których umiejętności i zaangażowanie nie przekraczają wysyłania sobie linków do filmików z Kononowiczem.
Co na to Najbardziej Konserwatywna Gałąź Naszej Rodziny:
"Ojej! Przecież to normalne... Tylu młodych tak się poznaje."
Przyznam szczerze, że zawalił mi się obraz świata. Do tej pory myślałem, że internetowe miłości i związki są domeną głównie osób mojego pokroju: psujących sobie wzrok przed komputerem popaprańców, freekerów, fascynatów i innych dziwolągów, a reszta społeczeństwa uznaje je za coś dziwacznego. Tymczasem wychodzi na to, że stały się, lub stają zupełnie normalną metodą zdobywania znajomości, a świat - po raz kolejny - mnie przegonił.
Powiedzcie: co Wy sądzicie o takich sposobach zdobywania życiowych, lub nawet chwilowych partnerów. Ja idę kupić piwo i naprostować sobie za jego pomocą wizję świata. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-11-2006, 18:03
|
|
|
A co w tym dziwnego?
Sam podchodziłem do tego z przymrużeniem oka zanim nie poznałem kogoś wyjątkowego własnie via internet. No ale ja raczej pasuję do opisanego wyżej freaka. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 30-11-2006, 19:31
|
|
|
Podejrzewam, że prasa kolorowa rozpowszechniła to tak, iż ludzie uważają to za coś normalnego. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 30-11-2006, 20:36
|
|
|
Podejrzewam, że to JEST normalne...
Słonka, nie mówimy przecież o związkach w stylu niesławnego Lost Desert Plot (który zakończył się scenką "widzę cię pierwszy raz w życiu, ale nie szkodzi, kocham cię, pobierzmy się jeszcze dziś!"), tylko o sytuacjach "poznałam człowieka przez net i zaczęliśmy się SPOTYKAĆ"... Me nie widzi problemu...
(poza tym khem, khem, bo się jeszcze znajomi obrażą, jak będziecie ich freakami obrzucać...) |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 30-11-2006, 20:42
|
|
|
Mam kumpla który romansuje przez internet z pewną panią i to na poważnie, chłopak wpadł po uszy i nie wydaje mi się by mu to na dobre wyszło. Najciekawsze jest to, że większosć moich znajomych zna pary, które tak się właśnie poznały, są wśród nich takie co wzięły ślub po kilkunastomiesięcznej znajomości i żyją sobie szczęśliwie.
Zdobywanie nowych znajomych w ten sposób może być całkiem ciekawe i przyjemne, ale żeby zaraz wielkie miłości i deklaracje, za duże ryzyko, ja bym się bała- z tym że ja w ogóle jestem dziwna. Chociaż wiele osób twierdzi, że to świetny sposób na znalezienie "swojej drugiej połówki"- okropne określenie-dla bardzo nieśmiałych i zamkniętych w sobie ludzi. |
|
|
|
|
|
Dida
Ostoja zdrowego rozsądku
Dołączyła: 03 Cze 2005 Skąd: Granvania Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 30-11-2006, 21:57
|
|
|
Mai_chan napisał/a: | Słonka, nie mówimy przecież o związkach w stylu niesławnego Lost Desert Plot (który zakończył się scenką "widzę cię pierwszy raz w życiu, ale nie szkodzi, kocham cię, pobierzmy się jeszcze dziś!"), tylko o sytuacjach "poznałam człowieka przez net i zaczęliśmy się SPOTYKAĆ"... Me nie widzi problemu... |
Podpisuję się pod tym. Moja kuzynka poznała swojego przyszłego męża na chacie. Najpierw rozmawiali na ogólnym, potem na privie, a w końcu umówili się na spotkanie. A po mniej więcej roku wzięli ślub. |
_________________
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 01-12-2006, 15:26
|
|
|
Mai_chan napisał/a: | Słonka, nie mówimy przecież o związkach w stylu niesławnego Lost Desert Plot (który zakończył się scenką "widzę cię pierwszy raz w życiu, ale nie szkodzi, kocham cię, pobierzmy się jeszcze dziś!"), tylko o sytuacjach "poznałam człowieka przez net i zaczęliśmy się SPOTYKAĆ"... Me nie widzi problemu... |
No właśnie, nic dodać nic ująć chyba. Wybaczcie tą mało treściwą odpowiedź. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-12-2006, 17:31
|
|
|
Ja się ogulnie zgadzam z małym ale: Wszystko co ludzkie ma tendencję do dażenia do absurdu. W chwili kiedy będzie mozna zawiera legalne związki przez internet wypisuję się z tego interesu.
Noo... Ale z drugiej strony patrząc to co jest gorszego w znajomosci prowadzonej głownie przez internet niż w malżeństwie które spotyka się na chwilę głownie w weekendy? Nasze czasy wogule nie bardzo sprzyjają związkom ludoczki. |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Martita
uparta ślicznotka
Dołączyła: 26 Cze 2006 Skąd: z nicości? Status: offline
|
Wysłany: 01-12-2006, 17:34
|
|
|
Internetowa miłość...
tfu!
no jasne, a potem się okazuje, że to gwałciciel/pedofil/wstaw jakieś zboczeństwo.
ja podchodzę do tego z rezerwą, i nigdy nie zgodziłabym się umówić przez neta.
owszem, pogadać zawsze możemy, ale tylko...
Ludzie - pod przykrywką młodego zakompleksionego faceta może kryć się jakiś zwyrodnialec...
ja widzę w tym problem.
przede wszystkim chat to kontakt z maszyną nie zaś z człowiekiem...
_^_ |
_________________ be a fan...
...love
...and kiss...
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 01-12-2006, 18:24
|
|
|
Wg mnie ten nowy rodzaj zdobywania nowych znajomości to po prostu kolejny rodzaj zdobywania nowych znajomości i nic więcej:) Jak każdy ma swoje wady i zalety, jednak przede wszystkim jest inny. Osobiście uznaję wyższość poznawania ludzi w typowy sposób, czyli pierw przez kontakt bezpośredni i wydaje mi się, że większość też tak uważa. Jednak dzięki takim wynalazkom jak chat, gg Ci, którzy w kontaktach bezpośrednich są bardziej nieśmiali mają dobrą okazję by poznać ludzi, a potem przebić się do normalnego bezpośredniego kontaktu.
Największą wadą jak dla mnie w poznawaniu tekstowym jest brak połączenia emocjonalnego i po prostu może być tak, że osoba, z którą rozmawiamy w rzeczywistości mówi w zupełnie innym stylu (barwa głosu, ton, płynność a do tego gra ciała) niż my to sobie wyobrażamy w trakcie netowej gadki. Jest po prostu znacznie więcej naszych własnych zniekształceń oczekiwań co do danej osoby. Jeśli tak chcemy tylko z kimś pogadać na czacie, poprzednio wymienione, jest nieistotne, ale przy przejściu do kontaktu bezpośredniego bardzo. Z tego powodu znacznie łatwiej o rozczarowanie (a już w ogóle, jeśli osoby się wcześniej nie powymieniały fotami to już w ogóle nieraz parodia wychodzi:)
Zaletą jest także poniekąd to, co wykazałem jako wadę. Jeśli osoba, z którą piszemy bardzo nas interesuje pod względem intelektualnym i w ogóle świetnie nam się z nią pisze, a potem spełnia wszystkie inne warunki, które by spełniała przy poznawaniu bezpośrednim to nic tylko jak szczęście, że mogliśmy tę osobę poznać. Bo inaczej pewnie byśmy jej nie poznali.
A tu co piszesz Martita to uważam za przesadę. Jasne jest to zagrożenie, ale każda forma kontaktu z ludźmi jest zagrożeniem, jeśli by to rozwinąć. A zgoda na przejście do kontaktu bezpośredniego to owszem ryzyko, zwłaszcza jeśli jesteś kobietą, ale spotkanie w dzień przy wielu ludziach to raczej prosta sprawa, która pozostaje kwestią wyboru.
Co do rozmowy z maszyną to czysty absurd, bo pisze do Ciebie człowiek, a kiedy Ty piszesz do niego sama przecież maszyną nie jesteś. Można tak to odbierać tylko jako podobieństwo, ale jak jest sami wiemy.
A czy normalna jest ta forma poznawania ludzi to uważam, że jest, ale po prostu inna tak jak pisałem na wstępie. Dawniejsze formy swatowania (swacenia?) ludzi i do tego by jeszcze zaraz stawali się mężem i żoną, bez zgody obojga, a po prostu z decyzji rodziny - to dla mnie jest nienormalne. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-12-2006, 20:41
|
|
|
Martita napisał/a: | przede wszystkim chat to kontakt z maszyną nie zaś z człowiekiem... |
Wiesz, to tak, jakby powiedzieć, że używając mikrofonu celem jest mówienie do urządzenia, nie zaś do ludzi.
A same związki?
Niech sobie będą, jeśli ludziom jest tak łatwiej, to proszę bardzo ~~ |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
profesor
Dołączył: 29 Lis 2006 Status: offline
|
Wysłany: 01-12-2006, 23:31
|
|
|
Całkiem fajne ale nawiązując do tego co napisała moja siostrzyczka kochana (moshi). Związki przez sieć czemu nie ale nie na takim poziomie jak właśnie wspomniany przez moją siostrę kumpel. Pomijąc różnicę wieku On - 19, Ona - 30 z hakiem. Znają się tylko przez sieć, nie widzieli się na oczy, deklarują zawzięcie swoją miłość. Chłopakowi się jednym słowem w tej jego kudłatej łepetynie poprzewracało. Zmienił się nie do poznania, nie rusza się z domu od kompa, jak do niego wpadniemy z chłopakami, a tylko odezwie się jego dama jesteśmy w dość brutalny sposób wypraszani. Kobieta mimo że mieszka jakieś 300 km od niego ma go całkowicie pod pantoflem. A jak chcieliśmy mu wytłumaczyć, że to chore i przy okazji jej to się wkurzył, bo ona mu potem napisała , że jej źle bla bla bla, i że płakała myślałem że gość nas zabije. Poza tym chyba nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ona może być facetem. Jakby go poprosiła onr konta to też by pewnie podał. |
_________________ Pomijając montaż i sceny walki Rocky to dzieło kultowe. |
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 02-12-2006, 12:26
|
|
|
Opisane przez Ciebie objawy charakterystyczne są dla każdego rodzaju ciężkiego zakochania, internet akurat niczemu nie jest tu winny. Pomyśl; czy gdyby mieszkali blisko siebie, byłaby jakaś różnica ? Zapewne taka, że zamiast niemożności oderwania kumpla od komputera, byłaby niemożność wyciągnięcia kumpla od niej z mieszkania (widziałem już takie przypadki). |
|
|
|
|
|
LookOUT
The Hitgirl
Dołączyła: 30 Mar 2006 Skąd: znad rzeki Pisy Status: offline
|
Wysłany: 04-12-2006, 11:39
|
|
|
Co do tematu-moim zdaniem nie jest to nic zlego(ani juz takiego niezwyklego)-niektorym latwiej jest w ten sposob kogos poznac.I to czesto ciekawych ludzi.Niestety,tak jak w niedawno pokazywanej reklamie-moze czychac w Sieci jaki niewyzyty oblech czy inny psycho...Grunt,zeby podejsc rozsadnie i zachowac ostroznosc i odpowiedni luz(ta,wiem banal_-_,chociaz sam temat jest troche banalny...bez obrazy..;)) |
_________________ Choice for you, is the view to a kill ,
Between the shades, assination standing still...
-Hey, ARE YOU TALKING TO ME?! |
|
|
|
|
fonewm
*Der Elf Drache*
Dołączyła: 03 Gru 2006 Skąd: Chorzów Status: offline
|
Wysłany: 04-12-2006, 16:46
|
|
|
Poszukiwanie drugiej połówki przez internet moim zdaniem nie jest niczym złym. W końcu nie wszyscy jesteśmy tak komunikatywni w "świecie rzeczywistym" by ten jedyny/a nas zuważył/a. Zawsze łatwiej jest komuś coś przekazać pisząc niżeli mówiąc mu to wprost. Na chacie, gg czy innych komunikatorach nie czujemy tego skrępowania i możemy rozmawiać o wszystkich swoich problemach nawet nie znając danej osoby, która jak inni się wypowiadali ,może się kiedyś stać o wiele bliższa (przyznam szczerze, że po raz pierwszy w życiu słyszę o ślubach skutkujących takie rozmowy). Osobiście jednak nie wyobrażam sobie żeby w ten sposób znaleźć tego jedynego i jestem za "naturalnym" poznawaniem człowieka. W końcu nie wszystko można przekazać przez pisemne pogaduszki. |
_________________ ...navigare necesse est, vivere non est necesse... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|