Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Pytanie odnośnie... |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 09-05-2008, 10:14
|
|
|
Cytat: | Niewiedzieć czemu generalowie zawsze woleli posyłać do walki mięso armatnie.. |
Bo wojny nie toczą się o to "kto ma rację", ale w celach wymagających konkretniejszego zwycięstwa niż tylko moralne. Na przykład w celu nagięcia do swojej racji karku wroga.
Zrozumiałe, że autor "Na Zachodzie bez zmian" mógł czuć się rozgoryczony - wszyscy, od rządzących do prostych robotników, pchali się do wojny o jakieś nieistotne idiotyzmy. Bodaj nikt nie domyślał się, że poziom techniczny w praktyce uniemożliwił wojnę manewrową i że przyjdzie walczyć im czołowo, na wyczerpanie. Od tamtego czasu na szczęście wiele się nauczyliśmy - nikt już nie toczy wojen o sporne interesy w jakimś Mozambiku czy Iranie ani o sporny kawałek ziemi. Nawet druga wojna światowa to był serious bussiness - dwa państwa chciały zupełnie zmienić kształt świata. Na nasze szczęście miały na ten temat dość rozbieżne pomysły.
Oczywiście przez "my" mam na myśli "ludzie Zachodu". Gdzie indziej niestety jeszcze wniosków nie wyciągnęli. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 09-05-2008, 10:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 09-05-2008, 10:20
|
|
|
Sm00k napisał/a: |
A to dzisiaj generałowie ruszają na front z bagnetem na broni? Zamierzona złosliwość miała zwrócić uwagę na określoną tendencję i właściwe założenia prowadzenia walki, które od czasów Sun Tzu przecież aż tak bardzo nie zmieniły się. |
SmOOK: tego, co właśnie powiedziałeś nie da się traktować nawet w kategoriach żartu.
Dla twojej informacji: warunki walki od czasów Sun Tsu zmieniły się choćby tym, że nie używa się już wykonanych ze spiżu mieczy, zbroi z warstw papieru ani rydwanów ciągniętych przez muły jak w jego epoce.
Naprawdę prosiłbym o zachowanie choć odrobiny związku z tematem i utrzymanie jakiegokolwiek poziomu merytorycznego wypowiedzi. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-05-2008, 10:43
|
|
|
Zmieniły się środki, nie cele. Zmieniła się skala, nie zasady prowadzenia walk. Inne jest podejście na poziomie taktycznym i przeogromna masa zmian na poziomie strategicznym. Lecz podstawowe założenie walki nie zmieniło się wcale. Wciąż chodzi o to, by przeciwnika skuteczniej utłuc.
Ale nieważne, wytłumaczyłem się, a teraz kajam i o wybaczenie proszę*, a tu powoli offtopic się zrobił.
Pytanie początkowe brzmiało: czy można?
Odpowiedź jest prosta: można.
Pytanie pomocnicze brzmiało: czy zbudowano?
Odpowiedź: owszem.
*
- Spoiler: pokaż / ukryj
- moje umiejętności pisania obumarły w ostatnich miesiącach. Takoż wybaczenia proszę i łagodnej kary od miotły oczekuję...
Edit: Odpowiadając na pytanie: jestem w trakcie lektury wybranych tekstów. Daj mi z tydzień taryfy ulgowej. |
Ostatnio zmieniony przez Zegarmistrz dnia 09-05-2008, 11:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 09-05-2008, 11:22
|
|
|
Sm00k napisał/a: | Zmieniły się środki, nie cele. Zmieniła się skala, nie zasady prowadzenia walk. Inne jest podejście na poziomie taktycznym i przeogromna masa zmian na poziomie strategicznym. Lecz podstawowe założenie walki nie zmieniło się wcale. Wciąż chodzi o to, by przeciwnika skuteczniej utłuc. |
SmOOk: to ciężki Offtopic, ale: czy ty w ogóle czytałeś Sun Tsu?
Cała jego książka streszcza się w jednym z pierwszych zdań: "Najważniejszą cechą wojskowych jest niechęć do walki." Sun Tsu nie skupiał się na tym, żeby wyłożyć najskuteczniejsze metody ubijania przeciwnika. Dla Sun Tsu w ogóle sytuacja, w której dochodziło do walki była rodzajem porażki. Owszem, nie wykluczał walki jako takiej, ale był to środek ostateczny. W myśl doktryny Sun Tsu powinno dochodzić do niej tylko w sytuacji, gdy jedna ze stron miała już całkiem przerąbane. Był całkowicie za oszczędzaniem ludzi, zasobów, zdobyczy, wroga... Nie był w rzadnym razie pacyfistom, ale dla niego najlepsza wojna była taką, w której nikt nie poległ.
Ok, koniec Offtopu. Wracamy do mechów, egzoszkieletów i powered armor. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
EMP
Dołączył: 09 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2008, 12:26
|
|
|
Weźmy pod uwagę mecha typu "Gundamowego". Zastanówmy się do czego miałby służyć a właściwie jaki rodzaj broni miałby zastąpić? Wydaje się że w grę wchodzą jedynie czołgi. Zatem przeprowadźmy kilka obliczeń aby sprawdzić jakie jego parametry byłyby lepsze od czołgowych. Z czego składa się wóz bojowy? Ktoś powie -działo, silnik, pancerz, kółka lub gąsienice, foteliki dla załogi, antenka itd. i oczywiście będzie miał rację ale możemy też zagadnienie sprowadzić do pola powierzchni i objętości. Bo wóz bojowy to opancerzone pudełko (pole powierzchni) chroniące zawartość (objętość) przed ostrzałem.
Popatrzmy na taki czołg jak M1 Abrams. Jego wymiary to:
wysokość - 2,4m
szerokość - 3,6m
długość podwozia - 7,9m
Rozmiary w zaokrągleniu, zresztą w dalszych obliczeniach będziemy zaokrąglać aż miło bo nie o dokładny wynik chodzi ale o pokazanie pewnego zjawiska. Teraz weźmy pod uwagę że mech ma w środku jednego pilota, uzbrojenie niech ma w "rączkach" zatem weźmiemy Abramsowi odejmiemy wieżę. To będzie wtedy mniej więcej tak:
7,9 * 3,6 * 1,4 = 39,8 m3
Pole powierzchni 2*(7,9*3,6) + 2*(3,6*1,4) + 2*(1,4*7,9)=2*28,44+2*5,04 +2*11,06 czyli około 56+10+20 = 86 m2
Teraz mech :
Mech jak jest każdy widzi a widzi że podobny jest do człowieka. Pole powierzchni dorosłego człowieka policzyć jest bardzo łatwo - należy zdjąć z niego skórę i zmierzyć. Ponieważ jest to czasochłonne poszukajmy w googlach no i mamy - dorosły człowiek ma pole powierzchni 6,4m2. A jaką objętość? To z kolei można policzyć znając wagę osobnika bo 1kg człowieka ma gęstość podobną do 1kg wody. Zatem skoro woda ma 1000kg/m3 to 80kg człowiek ma objętość mniej więcej taką jak 80l wody czyli 0,08 m3.
Teraz przyjmijmy że to co trzeba pomieścić w mechu będzie miało podobną objętość jak to co jest we wnętrzu podwozia Abramsa. Dla ułatwienia niech będzie to objętość 30m3. Zatem potrzebna nam jest objętość 375 razy większa niż takiego 80kg człowieka. Jak by to teraz policzyć? Ano objętość to wysokość*szerokość*długość. Powiedzmy że każdy rozmiar zwiększamy o x zatem mamy x*a*x*b*x*c czyli (a*b*c)*x^3 czyli
a*b*c*x^3= objętość * 375 ale a*b*c to też objętość a skoro nie jest równa 0 to możemy pozbyć się jej z obu stron równania czyli x^3=375 zatem to x o które mamy powiększyć ludzika to pierwiastek 3-go stopnia z 375 w przybliżeniu 7. Teraz możemy sobie policzyć jak wysoki będzie nasz mech 1,7 m * 7 = 11,9 m.
A jak się zmieni pole powierzchni? Pole powierzchni to (2*pole boczne)+(2*pole podstawy)+(2*pole czołowe) czyli 2*((a*b)+(b*c)+(c*a)). Rozmiar zwiększamy x razy i mamy:
2*((x*a*x*b)+(x*b*x*c)+(x*c*x*a))
2*(x*x*(a*b)+x*x*(b*c)+x*x*(c*a)).
x*x* 2*((a*b)+(b*c)+(c*a)) czyli 2*((a*b)+(b*c)+(c*a))*x^2
I tak oto doszliśmy do wielkiej tajemnicy chirurgii plastycznej - jak powiększamy rozmiary 2 razy to powierzchnia wzrasta 4 razy a objętość 8.
Stąd jeśli nasz mech będzie 7 razy większy od człowieka to jego pole powierzchni wzrośnie 7^2 razy czyli 42 razy. 42* 6,4 = 268 m2. To jest pole powierzchni jakie musimy chronić przed ostrzałem czyli opancerzyć.
Wróćmy do czołgu. W czołgu pancerz najgrubszy jest z przodu i trochę z boków - tam gdzie jest przedział załogi czyli to co wystawiamy w stronę przeciwnika podczas ataku. Reszta chroniona jest nieporównywalnie słabiej. Powiedzmy że jest to 25% powierzchni czyli w naszym przypadku dla podwozia Abramsa około 22 m2. A jak jest z mechem? Jak widać w lustrze człowiek to przede wszystkim przód i tył. Zatem jeśli chcemy opancerzyć mecha z przodu + co tam nam przyjdzie ważnego do głowy to powiedzmy trzeba opancerzyć 40% powierzchni całkiem dobrze. Czyli około 107 m2 (5 razy więcej niż dla podwozia Abramsa). Jeśli więc pancerz czołgu waży 15 ton to podobny dla mecha 75. Dorzućmy 20 ton na wyposażenie razem 95. Czołg opiera się na gąsienicach, mech na stópkach. Jeśli przyjąć że mech miałby mieć taki sam nacisk na grunt jak czołg (to bardzo ważne dla manewrowości) to skoro np Abrams ma nacisk jednostkowy to około 1 kg na cm2 to nasz mech musiałby mieć powierzchnię "stóp" 95000 cm2 czyli około 10m2. Zaraz zaraz ale przecież jak człowiek idzie to rzadko kiedy stoi na dwóch nogach naraz. Zatem to jedna stópka musi mieć 10m2.
Czyli mamy waga 95 ton, wysokość 12m powierzchnia podstawy 20m2. Bieganie i skakanie? Myślę że wątpię. Doskonały cel zwłaszcza że tył i boki prawie nie chronione. A uzbrojenie? Czołg jest płaski więc lepiej wytrzymuje siłę odrzutu armaty, mech ma środek ciężkości wysoko więc dużo łatwiej byłby mu się przewrócić.
To tak na szybko, z dużym przybliżeniem, no i nie gwarantuję że w rachunkach nie ma błędów no i przepraszam wszystkich których zanudziłem. |
|
|
|
|
|
EMP
Dołączył: 09 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2008, 00:48
|
|
|
Eee... jakby to powiedzieć, mam wrażenie że swoim pierwszym postem na forum Tanuki zabiłem bardzo ciekawy wątek. Ale proszę pamiętajcie że nawet jeśli nie do końca realnymi są Gundamy itd to nie znaczy że nie lubię filmów z ich udziałem. No cóż - Otaku des? Na tej samej zasadzie ludzie kochają Gwiezdne Wojny za walki myśliwców w próżni a przecież w próżni dźwięk się nie rozchodzi! A cóż to za GW bez wycia TIE-fighterów!
Tak więc może kombinujmy wspólnie jak wyglądałoby anime z mechami , takie z sensem może jak Innocent Venus lub Flag? Ja trochę się interesuję techniką wojskową więc pomocą mogę służyć, coś podpowiedzieć wytłumaczyć bardzo chętnie. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2008, 10:25
|
|
|
Mechy z dorobiną sensu to to, co podał Totem oraz częściowo to, co było w grach typu Mechwarrior (częściowo, bo tamte robociki były zbyt wielkie). Podejrzewam jednak, że jakby się dało rozwiązać problem utrzymywania równowagi oraz lekkiego, ale wytrzymałego i taniego pancerza, to większe mechy miałyby więcej sensu. No i landmate Shirow'a, ale to już raczej zbroja wspomagana. Takie niewielkie (w porównaniu z klasycznymi mechami) jednostki byłyby przede wszystkim bardzo zwrotne, mogłyby się dostać wszędzie i miały siłę ognia na poziomie Bradleya.
Żeby dorzucić jeszcze słówko na temat klasycznego, Gundamopodobnego mecha - efekt psychologiczny to pies? Obecnie większość armii byłaby chyba zaskoczona widokiem dwudziestometrowego robota na polu walki. Szczególnie gdyby jedna sztuka potrafiła wyeliminować kilkanaście czołgów, zanim sama wylądowałaby w piachu. Tylko byłoby to średnio opłacalne, bo podobne wyniki da kilkanaście dużo tańszych własnych czołgów - sprawa podobna do F-22 Raptor. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2008, 10:49
|
|
|
Cytat: | Obecnie większość armii byłaby chyba zaskoczona widokiem dwudziestometrowego robota na polu walki. |
Owszem. Podejrzewam, że przez kilka chwil żołnierze patrzyliby z niedowierzaniem, jak ktoś mógł puścić na pole bitwy coś tak idiotycznego. Później robot dostałby z broni przeciwpancernej czy innej armaty, i na tym by się skończyło (wiecie, w przeciwieństwie do takiego np, czołgu, wielki robot wystaje, i to wystaje bardzo). No, chyba że faktycznie mamy prawdziwe hi-tech; pole siłowe zamiast pancerza, napęd na pył wróżkowy, a wersji zaawansowanej - transformation sequence, podczas której wrogowie stoją jak zaklęci. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-05-2008, 11:22
|
|
|
Cytat: | A cóż to za GW bez wycia TIE-fighterów! | Podobno dzwieki generuja komputery pokladowe statkow, by pilotom latwiej bylo sie w walce orientowac...
Gruntolazy (polonizacja rulez) jak najbardziej, natomiast w Jabluszku Shirow wykoncypowal pare innnych ciekawostek. Kroczace platformy ogniowe na ten przyklad.
Ale rozwazmy inny rodzaj mecha. Nie czlekoksztaltny, lecz bardziej podobny do pajaka. Kazda noga, oprocz kroczenia, chodzenia etc, ma zainstalowane kolko, pozwalajace sie poruszac sie po w miare rownej nawierzchni, zmiejszajac zuzycie sprzetu i paliwa. Calosc, dzieki np czterem lapa, jest duzo bardziej "plaskie", stabilniejsze i latwiejsze dla komputerow do opanowania. W Patlaborze b ylo kilka takich przykladow, a jesli mnie pamiec nie myli, NASA przygotowuje co s podobnego dla misji marsjanskich. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 10-05-2008, 11:26
|
|
|
Teukros napisał/a: | Owszem. Podejrzewam, że przez kilka chwil żołnierze patrzyliby z niedowierzaniem, jak ktoś mógł puścić na pole bitwy coś tak idiotycznego. Później robot dostałby z broni przeciwpancernej czy innej armaty, i na tym by się skończyło (wiecie, w przeciwieństwie do takiego np, czołgu, wielki robot wystaje, i to wystaje bardzo). No, chyba że faktycznie mamy prawdziwe hi-tech; pole siłowe zamiast pancerza, napęd na pył wróżkowy, a wersji zaawansowanej - transformation sequence, podczas której wrogowie stoją jak zaklęci. |
Wtedy dostałby z armaty plazmowej albo laserowej, której obsługa, zważywszy na to, że może strzelać jedynie po liniach idealnie prostych wreszcie cieszyłaby się, że ma do czego postrzelać.
W zasadzie widzę dwa warunki, które musiałyby zostać spełnione, żeby mechy mogły walczyć w normalnej wojnie. Są to:
1) Wymyślenie jakiegoś typu ochrony, który mógłby bronić przed wszystkim, prócz lecących po linii prostej laserów. Wtedy faktycznie, im wyższy i lepiej widoczny punkt, tym broń skuteczniejsza.
2) Całkowite zniknięcie lotnictwa. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2008, 11:27
|
|
|
Teukros napisał/a: | Podejrzewam, że przez kilka chwil żołnierze patrzyliby z niedowierzaniem, jak ktoś mógł puścić na pole bitwy coś tak idiotycznego. |
Owszem, o tym też miałem napisać, ale sobie darowałem. :P
Ale z drugiej strony widziałem filmik gdzieś z Iraku, gdzie żołnierze dobre 20 minut kombinowali jak się pozbyć snajpera z dachu budynku. Dopiero potem wpadli na pomysł i ostrzelali to miejsce z armaty czołgowej, co ostatecznie skończyło sprawę... Także na twoim miejscu nie liczyłbym na taką błyskawiczną reakcję. Tak, ja wiem, że żołnierz ma obecnie opinię automatu wyćwiczonego do szybkiego i sprawnego wykonywania powierzonych sobie zadań. Życie jednak pokazuje, że gdy zadanie odbiega od standardu, to ta chwila zastanowienia znacznie się wydłuża - żołnierz to przede wszystkim człowiek. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
EMP
Dołączył: 09 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2008, 11:44
|
|
|
No ja osobiście uważam że więcej wrażenia zrobiłaby transformacja ala czarodziejki z Księżyca ale ja to generalnie dziwny jestem więc brać mnie na poważnie nie można.
W każdym razie pojawia się tendencja (co nie dziwi bo bardzo jest ona logiczna) że:
- jakby on miał ultra lekki a hiperwytrzymały pancerz
- uber sprawne źródło zasilania
- extramastaszowe uzbrojenie
to on by pokazał!
No i racja! Popieram! Wtedy klękajcie narody, a poza tym sam wsiadam do mecha i zostaje dowódcą lancy. A że złośliwy jestem to wojna przybierze całkiem inny wymiar.
Ale teraz nie ma ani extramastaszowych broni, ani uberpancerzy ani silników co 1000 km maj a mieszczą się w kieszeni. Wszystko co najlepsze w dziedzinie mortyfikacji lądowej skupiono w czołgach (tzn koszt/efekt). Brak im tylko jednego - wielkiej tabliczki z napisem "Nie drażnić" w 38 językach.
Oczywiście czołgi nie są od wszystkiego co pokazał pierwszy szturm na Grozny ale generalnie dzięki dużej ilości HP można robić z nimi ciekawe rzeczy co pokazuje Irak.
A efekt psychologiczny? Nie należy go nie doceniać - nie ma to jak uberwielkaapoteżnabroń rozniesiona na kawałki przez naszych dzielnych soldatów.
Plazma i laser to bronie super! Prędkość "pocisku" powoduje że nie musimy odkładać poprawki. No a efekt też całkiem całkiem. Tylko... nie mamy źródeł zasilania "portable" coby napędzały laser. Są pomysły - okręt, samolot - takie małe elektrownie ale jest silnik coby je napędzał. Ktoś nawet pomyślał jak to wsadzić do czołgu aby zasilało działo elektromagnetyczne (Gauss cannonn ) ale wyszło średnio 6 strzałów w minute a potem ładowanie 30-40 min w miejscu żeby podładować akumulatory. |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-05-2008, 13:08
|
|
|
Dla mnie mech miałby sens jako urządzenie typu dźwig, koparka itd. Pod tym względem mógłby się okazać faktycznie praktyczny. Na polu bitwy? Fakt, więcej wrażenia zrobiłaby goła transformacja a'la Cutie Honey. |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2008, 15:10
|
|
|
BOReK napisał/a: | Teukros napisał/a: | Podejrzewam, że przez kilka chwil żołnierze patrzyliby z niedowierzaniem, jak ktoś mógł puścić na pole bitwy coś tak idiotycznego. |
Owszem, o tym też miałem napisać, ale sobie darowałem. :P
Ale z drugiej strony widziałem filmik gdzieś z Iraku, gdzie żołnierze dobre 20 minut kombinowali jak się pozbyć snajpera z dachu budynku. Dopiero potem wpadli na pomysł i ostrzelali to miejsce z armaty czołgowej, co ostatecznie skończyło sprawę... Także na twoim miejscu nie liczyłbym na taką błyskawiczną reakcję. Tak, ja wiem, że żołnierz ma obecnie opinię automatu wyćwiczonego do szybkiego i sprawnego wykonywania powierzonych sobie zadań. Życie jednak pokazuje, że gdy zadanie odbiega od standardu, to ta chwila zastanowienia znacznie się wydłuża - żołnierz to przede wszystkim człowiek. |
Do pojedynczego człowieka zwykle artylerii się nie wzywa - do czegoś co ma kilkanaście (lub więcej) metrów wysokości już tak. O ile mechy wyglądałyby jak maszyny bojowe, a nie jak bonta-kuny z fmp fumoffu, to pierwszą myślą jaka by przyszła każdemu żołnierzowi na myśl (niezależnie od szkolenia) byłoby: "we need bigger guns". Wezwanie wsparcia ogniowego takim Amerykańcom przyszłoby pewnie do głowy w drugiej kolejności (naszym niekoniecznie - ale nasza armia tak bogata nie jest więc i bardziej kosztowne środki bojowe są używane z większym umiarem). Zwracam też uwagę, że ze względu na rozmiary takiego mecha, widoczny byłby z daleka, więc i czasu na zastanowienie się byłoby odpowiednio więcej.
Dodatkowo nie wiem przeciw jakiemu rodzajowi sił miałby taki wielki mech służyć. Przeciw piechocie skuteczny tylko w otwartym polu (ale tam czołgi równie dobre, jeśli nie lepsze) - w mieście zupełnie bez szans. Przeciw czołgom - pewnie jako tako skuteczny z bliskiej odległości (nie wiem jak wysoko mogą podnosić lufy obecne czołgi - przy odpowiednio dużym mechu mogłyby go pewnie tylko w nogi trafiać). Z dala to już kwestia siły ognia (tu mech nie jest lepszy od grupy kosztujących tyle samo czołgów) i łatwości trafienia (mech tu przegrywa). Dodatkowo czołgi w dobrym terenie prędkość poruszania miałyby większą (a w gorszym, jak już mówiłem, zjadłaby mecha zwykła piechota).
O lotnictwie możemy wogóle zapomnieć - najprawdopodobniej nie wygrałby pojedynku ogniowego z pojedynczym Apaczem. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2008, 16:38
|
|
|
O takiej jednostce pisałem, że "gdyby potrafiła wyrządzić poważne szkody przeciwnikowi", oraz przede wszystkim że "i tak byłaby średnio opłacalna". Jakby komuś odbiło i chciałby ten ostatni argument na serio przeskoczyć, to wtedy można by się przejmować skutecznością wielkiego mecha... |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|