Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Krasnale, orki, elfy - klasyczne rasy fantasy TM |
Czy chciałbyś więcej książek fantasy z elfami, krasnalami etc.? |
Oszywiście, że tak! |
|
48% |
[ 15 ] |
Bez przesady, wystarczy Tolkien i Sapkowski |
|
9% |
[ 3 ] |
A idź ode mnie z tym tałatajstwem! |
|
0% |
[ 0 ] |
Mogą być, byle nie w tak sztampowej formie jak zwykle |
|
41% |
[ 13 ] |
|
Głosowań: 31 |
Wszystkich Głosów: 31 |
|
|
|
Wersja do druku |
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 14-09-2008, 10:10
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Teoretycznie masz słuszność, natomiast praktycznie rzecz biorąc - jak niby można uzyskać oryginalność kosztem fabuły i ciekawych postaci? |
Choćby tak, jak opisał to Zegarmistrz - czyniąc świat głównym bohaterem książki. Jeżeli autor poświęca wysiłek na tworzenie świata, ale nie na fabułę (która sprowadza się do zwiedzania wyżej wymienionego) to chyba można mówić o oryginalności kosztem fabuły? Zawsze to lepsze, niż zakładać, że 90% pisarzy fantasy to zwyczajni grafomani, próbujący ukryć swój brak umiejętności za "świeżymi" pomysłami.
Mai_chan napisał/a: | Nic na siłę, to autor tworzy dzieło, nie opinia publiczna. |
Czy aby na pewno? Fantasy to literatura w dużej mierze komercyjna, chcąc nie chcąc autor musi wybiegać na przeciw oczekiwaniom czytelników. A elfy zwykle nie wyrażają głębi jego wewnętrznych przeżyć ani nie przekazują nam filozoficznych prawd o sensie istnienia, tylko są wabikiem na potencjalnych nabywców.
A jeśli chodzi o kanoniczny wyznacznik "elfiości", to są nim... spiczaste uszy. Długowieczność, związek z naturą... - wszystkie "elfie" cechy pojawiają się równie często u innych ras, ale żeby elf był elfem - uszy szpiczaste mieć musi. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 14-09-2008, 10:19
|
|
|
A tak, podział na dobre autoboty i zue decepticony to jeden z najbardziej irytujących debilizmów i uproszczeń za które nie cierpię kanonu. Co prawda o ile zdarza się natrafiać na niebezpieczne i groźne wysokie elfy, tak o genocydalnych krasnalach, stanowiących zagrożenie dla świata a przynajmniej sąsiadów, w sumie nie słyszałem. Pomijając te przerabiające drowy na coca-colę, które sam wymyśliłem.
Cytat: |
Prawdę mówiąc - pomijając różnego rodzaju parodie i książki pisane na franczyzie do jakiejś gry - znam trzech autorów, którzy posługiwali się klasycznym bestiariuszem Tolkienowskim. Byli to: Tolkien, Feist i Sapkowski. A przepraszam! Zapomniałem o Brooksie i jego Shanarze, ale to chała straszna. Większość tworzy własne, oryginalne bestiariusze.
|
G.G. Kay w swoim "Fionavarskim Gobelinie" też ma elfy, krasnale i wcale-nie-orków i to nawet interesująco przedstawionych. Niestety, o ile nowsze pozycje pisarza bardzo lubię, o tyle względem Fionavaru łatka "popłuczyn po Tolkienie" jest w pełni uzasadniona.
Cytat: |
Zawsze to lepsze, niż zakładać, że 90% pisarzy fantasy to zwyczajni grafomani, próbujący ukryć swój brak umiejętności za "świeżymi" pomysłami. |
Nic na to nie poradzę, moja wiara w ludzi od lat jest raczej słaba. Zwłaszcza, że własne doświadczenie nauczyło mnie, iż stworzenie rozbudowanego i interesującego świata jest naprawdę o wiele wiele prostsze niż poprowadzenie fabuły i rozwijanie warsztatu. Poza tym wielu nie zdaje sobie chyba nawet sprawy z tego co pisze Zegarmistrz, a to jak dla mnie również świadczy o braku kwalifikacji. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 14-09-2008, 11:17
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | A tak, podział na dobre autoboty i zue decepticony to jeden z najbardziej irytujących debilizmów i uproszczeń za które nie cierpię kanonu. Co prawda o ile zdarza się natrafiać na niebezpieczne i groźne wysokie elfy, tak o genocydalnych krasnalach, stanowiących zagrożenie dla świata a przynajmniej sąsiadów, w sumie nie słyszałem. Pomijając te przerabiające drowy na coca-colę, które sam wymyśliłem. |
Krasnoludy Chaosu, Deugarowie, Derro, krasnoludy z Darksun (w sumie wszystko z Darksun), Mid Nor. Tyle jestem w stanie sobie przypomnieć w ciągu 3 sekund.
Grisznak napisał/a: | Pragnę zwrócić uwagę na jedną rzecz - tak naprawdę elfy i krasnoludy są w 90% fantasy definiowane przez charakter, tzn. elf jest taki, krasnolud taki i finito. Jeśli chcemy złego elfa - musi być drowem, jeśli złego krasnoluda - chaośnikiem. Wygląda to trochę tak, jak gdyby zły człowiek musiał być np. Niemcem. Kanon fantasy (zaznaczam słowo "kanon", bo odstępcy są, i chwała im za to) odrzuca praktycznie możliwość, aby stworzyć zwykłe, wysokie elfy, które będą knuć, mordować i rabować, czy krasnoludy, które zamiast siedzieć w swoich kopalniach, wyjdą na zewnątrz i ruszą kupą podbijać świat, zaś swoich wrogów będą zamykać w jakichś konzentrazion lagrach. Człowiek ma do wyboru cała paletę zachowań i charakterów - elf w teorii też, ale w praktyce pisarze fantasy rezygnują z tego. |
Twierdzenie to jest tyleż popularne, co nieprawdziwe.
Zacznijmy od tego, że elfy oparte na Kanonie występują w książkach bardzo rzadko. Stanowią nie więcej, niż 0,1% gatunku. Nawet licząc franczyzy: góra 5%. Znacznie częstsze są elfy z gatunku "wcale nie-elfy" (tzn. kryjące się pod różnymi śmiesznymi nazwami), które stanowią może 5-10% oraz elfy szekspirowsko-celtyckie (10-15%). Tak naprawdę kanoniczne elfy występują tylko w grach. Zwłaszcza komputerowych, bo z fabularnych znowu jestem w stanie przypomnieć sobie tylko 3 odpowiednie tytuły: DeDeki (+ "warianty lokane" jak Kryształy Czasu czy Die Schwartze Auge), RuneQuest i Warhammer. W większości uniwersów następuje silne odejście od schematu. Stąd mamy więc Cyberelfy z Confrontation, elfy z Darksuna (już nie pamiętam, co złego robiły), nekroelfy z Warlords of Acośtam... Earthdawn na tym tle tak naprawdę jest systemem mało pomysłowym.
Kolejna rzecz: Kanon.
Jak już mówiłem, kanon opiera się głównie na Tolkienie. Elfy u Tolkiena bynajmniej nie są miłe. Tak naprawdę bardzo niefajnie mieć je za wrogów. Nie mówiąc już o tym, że spłodziły masę osobników pokroju Feanora i jego kochanych syneczków, wszystkich z osobowością psychopatyczną i przerostem ego.
U innych pisarzy jest tak samo. Sapkowski: nie żartujmy. Feist: Moredhele. O franczyzie miałem nie pisać, ale można tam spotkać osoby typu Morgathiego, Dalamara, Ilidana, Meivan, Kaelthasa. Żaden szczególnie miły nie jest. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 14-09-2008, 13:02
|
|
|
Cytat: | Stąd mamy więc Cyberelfy z Confrontation |
Yy, w jakim sensie "cyber"? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|