Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Gazety, gazetki... |
Wersja do druku |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 19-03-2010, 15:11
|
|
|
Cytat: | Ciekawe, tamten artykuł zaraził znaczną część fandomu.
Ja go nie widziałem, ale za to kumple szybko nie mieli żadnych innych tematów do rozmów, więc dopytałem o tytuł i poleciałem do biblioteki... pierwszy tom akurat wrócił, zapisałem się na kolejne (u kolegów) i poszło.
I śmiech na sali, TY TEŻ? Ostatnia strona (komiksowa) == raison d'etre Świata Młodych XD |
A czy my wtedy mieliśmy jakiś wybór? Fantastyka celowała jednak w starszego czytelnika, a z pism sensu stricte młodzieżowych był tylko "Świat Młodych". "Relaks" czy "Komiks Fantastyka" nie były aż tak łatwo dostępne. Co więcej, akurat wtedy ŚM odszedł już na dobre od roli organu stricte propagandowego i pisywał nawet o produktach zgniłego kapitalizmu, takich jak kino czy muzyka. Swego czasu słyszałem (ale nie jest to potwierdzone), że ponoć w połowie lat 80 w "Świecie Młodych" poszła pierwsza wydana w Polsce manga. All in all, dużo tej gazecie zawdzięczamy. To oni też wypromowali w Polsce planszówki i przyznawali tytuł "Gry roku". |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 19-03-2010, 16:54
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Ciekawe, tamten artykuł zaraził znaczną część fandomu.
Ja go nie widziałem, ale za to kumple szybko nie mieli żadnych innych tematów do rozmów, więc dopytałem o tytuł i poleciałem do biblioteki... pierwszy tom akurat wrócił, zapisałem się na kolejne (u kolegów) i poszło. |
A teraz panowie, żeby było śmieszniej - mnie TEŻ przyciągnął ten artykuł. Strona z fragmentem z Tolkiena (i świetną ilustracją) wisiał przez lata u mojego brata na ścianie. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 19-03-2010, 22:35
|
|
|
Mai, nie była to przypadkiem ta ilustracja?
Swoją drogą, zauważyłem, że nie wspomniałem o bardzo istotnym elemencie moich związków z prasą, jakim był fanziny. Właściwie w połowie lat 90, kiedy prasa muzyczna przestała już dostarczać informacji na temat coraz bardziej interesującej mnie muzyki, zacząłem szukać głębiej. Szukałem na ślepo, ale miałem szczęście. Pierwszym, jaki wpadł w moje ręce był świetny "Holocaust" redagowany przez Tomka Krajewskiego. Był w całości po angielsku, skład pierwszych numerów był bardzo podziemny, ale zawartość była niesamowita. Właściwie dzięki "Holocaustowi" zacząłem gdzieś tam funkcjonować - pisać listy, wymieniać się nagraniami na kasetach, kontaktować z zespołami i zinami z całego świata. To był niesamowity okres. Została mi z niego kupa kaset i karton listów. Ile sztuk "Return of the Northen Moon" Behemoth czy "In the Glare of the Burning Churches" Graveland, "The Triump of Pagan Beliefs" Veles albo "Unholyunion"" Christ Agony, o innych mniej znanych nie mówiąc, zgrałem ludziom z całej kuli ziemskiej to nawet nie wspomnę. Ale ja nie o tym... zinów przewinęło mi się przez ręce mrowie. Spora z nich część to były koszmarki, ale było też kilka perełek. Wymieniłbym "Fucking Bitch", "Najświętszy Napletek Chrystusa", "Sadistic", "Poganin", "Agonia", "Necroscope" i "Wolfpack". Z zagranicznych wspomniałbym o hiszpańskim "Barbarian" (napisałem do niego nawet coś o mitologii słowian), rumuńskim "Kogaionon", norweski "Oskorei" czy włoski "Pagan Dark Witchcraft".
Gdy zainteresowałem się środkowiskiem fanów mangi i anime, epoka zinów dobiegała końca. Zabiły ją komputery, a zwłaszcza internet. Kiedyś, kiedy nie było sieci, emaili itd, ziny były podstawową bazą kontaktową i źródłem wiedzy. W chwili, gdy pojawił się szeroko dostępny net, wszystko to przeniosło się tam. Zatem z mangowych zinów wspomnę dobrze tylko jeden "MA 88". Kilka innych, które widziałem, nie przekonywało mnie już, choć czasem były całkiem nieźle zrobione, ale jakoś brakowało im tej specyficznej aury. Jedynym, który dłużej przetrwał, był "Youkou" robiony przez Gareta, któremu zresztą trochę pomagałem przez pewien czas. Potem pojawiło się jeszcze dziwadło pt. "Kyaa", które poziomem tekstów przypominało bardzo słabe fanziny, ale oprawą graficzną i tematyką aspirowało do głównego nurtu. Można jeszcze wymienić "Nansze", które egzystowało (i chyba nadal egzystuje) gdzieś na uboczu naszego światka, bardziej w chwili obecnej celując w rynek alternatywny. Długo jednak istniało w fandomie mangowym, pokazujac nieco inne, kolorowe i szalone oblicze. Panie redaktorki na PierniConie II słusznie dostały nagrodę za najlepszy zin. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 18-01-2011, 13:06
|
|
|
Temat odkopałem, bo trafił się powód. Na imię mu "Pinezki". Zacznijmy od tego, że satyra polityczna w Polsce zdechła (ktoś jeszcze pamięta "Polskie Zoo" czy "Dziennik Telewizyjny" Fedorowicza?) a jej miernikiem poziomu jest "Szkło kontaktowe", z dowcipem lekkim jak ruski pocisk międzykontynentalny. Toteż z pewnymi nadziejami przywitałem pojawienie się "Pinezek", magazynu satyry politycznej. Tytuł, jak pewnie co bardziej obyci skojarzą, nawiązuje do dawnych "Szpilek". Niestety, od razu nadmienię, nawiązanie to ma sens, jeśli powiemy o najgorszym okresie "Szpilek", czyli tym powojennym, gdzie były one organem władzy komunistycznej, rząd londyński był w nich sojusznikiem Hitlera, AK - zaplutym karłem reakcji, PSL - rodzimym faszyzmem, a w Katyniu to Niemcy... "Pinezki" niestety prezentują podobny poziom humoru, tyle, że tutaj wrogami są Donek i Bronek. Nie żebym obu panów lubił, ale prymitywny, wyjątkowo jednostronny i ciężki, a przy tym nierzadko zwyczajnie wulgarny dowcip tego magazynu odrzuca momentalnie. Ciekawe, ile procesów będzie po pierwszym numerze?
To ciekawe zjawisko, bo po ludziach związanych z prawicą, deklarujących się jako wierzący, oczekiwałbym jednak nieco więcej taktu i zwyczajnej, ludzkiej godności w stosunku do bliźnich, nie zaś kloacznego, chamskiego humoru, rodem z forum Onetu czy WP. Pomijam już to, że ludzie, którzy obrażali się za żarty ze śp. Lecha Kaczyńskiego, prezentują tu kpiny z urzędującego prezydenta w sposób nawet mi, osobie która nań nie głosowała, obrzydliwy. Sumując, dostaliśmy "Szkło kontaktowe" i "Onet" a'rebours, tyle że w formie drukowanej. Raz kupiłem, więcej nie tknę. I wam także radzę to samo. Za te dwa złote lepiej kupić batonika lub puszkę 7Upa. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2011, 19:33
|
|
|
Urawa napisał/a: | Ciekawostką jest stała już pierwsza pozycja "Gościa Niedzielnego", konsekwentnie bojkotowanego we wszystkich przeglądach prasowych. Godny uwagi jest też rekordowy wzrost (o ponad 100%) sprzedaży "Gazety Polskiej". |
Gość Niedzielny w sumie mnie zaskoczył. GP już nie. Moim zdaniem jest to skutek odpływu prawicowego czytelnika po zmianie kierunku Wprost. GP przyciąga tych bardziej radykalnych czytelników. Dla niech w sumie nie było nic mainstreamowego. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|