Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Gazety, gazetki... |
Wersja do druku |
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 17-03-2010, 22:44 Gazety, gazetki...
|
|
|
Przeglądając off-topik w dół i w górę, wszerz i wzdłuż zobaczyłam, że nie ma tematu o gazetach. A to ważny element w życiu naszego społeczeństwa, bo źródło wiadomości, ciekawostek i plotek (jak samo forum). Z natężenia linków do takich portali jak Onet.pl wnioskuję, że oczywiście większość jest oczytana, jeśli chodzi o newsy. Portal internetowy nie jest zły, ale tak naprawdę nic nie zastąpi tradycyjnej gazety, pachnącej makulaturą, brudzącej tuszem , z masą błędów ortograficznych i nieprzyzwoitych ilustracji (nawiązanie do olsztyńskiego "misia").
I tutaj temat rozmowy. Co czytacie, jak często, wady i zalety konkretnych gazet.
U mnie cały weekend kursuje Wyborcza. Gazeta całkiem rzetelna, nie jest idealna, ale jest całkiem przyjemna. Jak Wyborcza to i oczywiście Wysokie Obcasy. Artykuły niektóre mocno emocjonalne, ale dzięki temu ciekawe. W miarę regularnie czytuję Wprosta (zawsze od tyłu), którego szczególnie cenie za felietony (nawet ostatnio Skiba mnie przekonał), gospodarka i polityka mają za dużo krzyku, a zbyt mało informacji. Kiedyś czytywałam jeszcze Rzeczpospolitą, ale od jakiegoś roku straciła miejsce w domu. A, no i Dziennik, gazeta tego samego wydawcy co Faktu, więc zaskakująco dobra. O samym Fakcie się nie wypowiadam, przerost formy nad treścią, zagościł jeden i ostatni raz w moich łapach.
Oprócz tego, jak sporadycznie wpadnie mi coś popularno-naukowego to też przeczytam.
Jeśli chodzi o gazety, to jestem raczej tolerancyjna. Bardzo rzadko korzystam z tych internetowych. Po prostu lubię skupić się na tekście i przeczytać, a wgapianie się w ekran jest męczące. Ale ostatnio i tak przystopowałam z czytaniem, moim głównym źródłem informacji jest niezawodne TVN24.
No więc pytanie: Czy gazety czytacie, a jak tak, to jakie? A też wiadomo, są gazety złe i są gazety dobre... |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 18-03-2010, 02:17
|
|
|
Najczęściej "Gazeta Wyborcza" - do czytania w pociągu. Swego czasu "Dziennik - Polska, Europa, Świat", tylko ostatnio na dworcu w Słupsku tego nie widzę...
Raz na miesiąc kupuję "Wiedza i Życie" - czasopismo popularnonaukowe. W miarę lekkie, i, przede wszystkim - tanie. Swego czasu regularnie kupowałem "National Geographic". Świetne zdjęcia, ciekawe artykuły... Czasami myślę, by do takiego regularnego kupowania wrócić. W tej chwili kupuję głównie wtedy, gdy przy przeglądaniu w Kolporterze znajdę jakiś ciekawy artykuł (np. o kotach w numerze z marca 2006). Czasami jeszcze się przewinie "Świat Nauki", ale dużo rzadziej.
Z czasopism komputerowych czasami czytało się "Click!". Czasami jeszcze "Linux +" trafiał mi w łapy, ale to było zbierane przez brata, ja tam przeglądałem kącik "Dla początkujących"...
Z muzycznych od czasu do czasu "Teraz Rock". I to sporadycznie, tak samo, jak sporadycznie trafia się tam ktoś z "mojej" muzyki (jakiś czas temu był artykuł o Jean-Michel Jarre). Niestety, nie spotkałem jeszcze dobrego czasopisma poświęconego muzyce elektronicznej, może źle szukam...
Z czasopism poświęconych M&A mam zaledwie 3 numery "Mangazynu". Ledwo się na dobre przekonałem do tematyki, pismo upadło... Teraz to głównie "Otaku" i to na zasadzie "jak się trafi" (Empiku u mnie brak).
A od "gazet" typu "Fakt" staram się trzymać z daleka. Jakoś nie kręcą mnie sensacyjne artykuły o Dodzie-elektrodzie, czy Chince, której wyrósł róg (relacja brata, który czasem, dla beki, przegląda. W sumie się nie dziwię, tego nie da się brać poważnie)... |
Ostatnio zmieniony przez korsarz dnia 18-03-2010, 22:21, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 18-03-2010, 07:34
|
|
|
Jeśli chodzi o mnie, to prawie w ogóle nie tykam prasy. Kiedyś co miesiąc kupowałem CD-Action, ale po pewnym czasie przestałem (niemniej dalej mam pokaźny stosik w szafce i poczytuję sobie niemal codziennie). Gdy w łapska wpadnie mi Newsweek zazwyczaj znajduję sobie jakiś interesujący artykuł, ale z tym czasopismem mam styczność mniej niż raz na kwartał. Prawie nigdy za to nie mam do czynienia z gazetami pokroju Faktu, ale gdy raz dorwę coś takiego, nie wypuszczam z rąk dopóki nie doczytam do końca. Uwielbiam te idiotyzmy (lecząca obręcz, facet który nie śpi bo trzyma kredens, spotkania z UFO). |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 18-03-2010, 07:44
|
|
|
Wyborczej od jakiegoś czasu nie czytuję regularnie - niestety, ale chyba za bardzo rozmijam się z linią redakcji. Politykę już dawno przestałem w ogóle czytać. Częściej niż po GW sięgam po Rzeczpospolitą, ale ostatnio też nie codziennie, bo muszę kupować samemu - w domu nie znajdę, bo to podobno 'PiSowska gazeta'. Co jakiś czas przeglądam też Angorę, a jak jestem u dziadka, to Krytykę Polityczną, choć tą, to akurat bardziej w celach, powiedzmy, humorystycznych.
Zapał do czytania gazet zresztą powoli mi przechodzi od odkrycia, że w polskiej polityce w sumie nie dzieje się nic ważnego i utrzymuje się mniej więcej status quo, w związku z czym bycie z wszystkimi informacjami na bieżąco niewiele daje. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 18-03-2010, 09:36
|
|
|
Gdy jadę na dłuższą trasę autobusem, zwykle kupuję GazWyb i Rzepę. Kiedyś kupowałem chętniej Dziennik, ale mi go zabili, a fuzja z Gazetą Prawną mnie nie przekonała. Poza tym, rzecz jasna, "Otaku", co chyba nikogo nie dziwi. Z tych bardziej periodycznych "Taktyka i Strategia" (choć nie zawsze) oraz "Fronda".
Kiedyś kupowałem "Wprost" i "Politykę", ale pierwsze poszło za bardzo w kierunku "Pudelka", a drugie zmieniło się w "Prawdę". Przez kilka lat kupowałem "Nową Technikę Wojskową", mam prawie wszystkie numery "Magii i Miecz" a także większość "Kawaii" i gdzieś tak połowę "Animegaido". Z magazynów komputerowych regularnie i wiernie czytałem tylko jeden "Top Secret". Gdy on padł, to pisma komputerowe kupowałem i kupuję nadal od wielkiego dzwonu, wyłącznie dla płyt. Okazjonalnie kupowałem "Świat Gier Komputerowych". Gdy byłem dużo młodszy to zbierałem jeszcze "Model Fana".
Z pism muzycznych - "Tylko Rock" (ale tylko stary), "Morbid Noizz" i nieregularnie "Mystic Art" i "7 Gates". Bywało że czytałem (ale nie kupowałem) "Przyjaciółkę", czyli "Metal Hammera", najbardziej komediowe pismo muzyczne w Polsce. A gdy byłem młodziutki - "Bravo". Pewnie kogoś zdziwi, ale gdy zaczęło wychodzić w Polsce było tam dużo o rocku, pokój miałem obwieszony plakatami z Guns'n'Roses czy Queen pochodzącymi właśnie z Bravo.
Z minionego słusznie ustroju pamiętam dwa tytuły, które czytywałem. Pierwszym był "Dziennik Ludowy". W zasadzie trudno to nazwać czytaniem. Po prostu zawsze w numerze weekendowym był plakat znanego aktora, więc podbierał "Dziennik..." babci, żeby zdobyć plakat. Za to zupełnie serio czytałem "Świat Młodych". Początkowo, jak masa ludzi, dla komiksów w odcinkach drukowanych na ostatniej stronie. Jednakże z biegiem czasu zacząłęm czytać to, co było w środku. Kiedyś "ŚM" zamieścił artykuł o Tolkienie, ilustrując go fragmentem "Powrotu Króla" przedstawiającym pojedynek Eowiny z Królem Nazguli. Na 10-cio latku zrobiło to tak kosmiczne wrażenie, że pobiegł do osiedlowej biblioteki i poprosił o "książkę" pt "Władca Pierścieni". Gdy zobaczył te trzy grubaśne tomy (pierwsze polskie wydanie miało swoje gabaryty) to nieco zwątpił, ale się zawziął i przytaszczył to do domu, a następnie czytał i wpadł po uszy. Jakiś czas potem, w Krakowie, w Sukiennicach, rodzice kupili mi moją pierwszą planszówkę z prawdziwego zdarzenia - "Bitwę na polach Pellenoru". I tak to się zaczęło i trwa do dziś... |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-03-2010, 15:51
|
|
|
Odkąd padła nieodżałowana "Filipinka" nic nie kupuję regularnie. W przeszłości zbierałam "Ciuchcię"- to co ostatnio widziałam to popłuczyny po tym co trzymam w czerwonym segregatorze. Były zagadki (niegłupie), opowiadanie w odcinkach (Gwiezdne Wanny), wywiady ( naprawdę ciekawe), komiks, temat numeru (stąd dowiedziałam się jak wygląda odprawa na lotnisku i co to pies rasowy).
Podobny los spotkał "Filipinkę", która zamiast pozostać magazynem z ambicjami zamieniła tekst na obrazki, próbując się wcisnąć między "Dziewczynę" i "Twista". Chyba koło 2004 kupiłam ostatni mój numer.
Było jeszcze "Kawaii", prenumerata PC Format. Teraz czytam Wyborcza online i czasem mamine "Zwierciadło". |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
pestis
żuk w mrowisku
Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 18-03-2010, 18:34
|
|
|
W czasach kiedy zdarzało mi się dość często jeździć autobusem, kupowałam Newsweeki, Polityki itp, aby dzielnie służyły mi podczas męcząco długich postojów. I raczej nie mam tu jakiegoś specjalnego faworyta.
Jeśli chodzi o czasopisma/gazety muzyczne, zaczęłam od Bravo (ekhm), poprzez XL, kończąc na TylkoTeraz Rocku. Obecnie zupełnie nie odczuwam potrzeby czytania prasy dot. muzyki. Zapewne to jeden z wielu objawów starości.
W miarę regularnie kupowałam też Kawaii i kontynuację - Mangazyn (z którego byłam bardzo zadowolona). Obecnie sporadycznie Otaku (za małe, ale przynajmniej recenzje są dość obszerne, choć czasami nieco miałkie), ostatnio Arigato (niezły dobór pozycji do recenzowania, z samymi recenzjami niestety gorzej, inaczej mówiąc - dużo obrazków, mało tekstu, który często jest o niczym).
Baaaardzo sporadycznie zdarzy mi się kupić Fantastykę. Zazwyczaj jednak tylko po to, żeby się przekonać, że kolejny raz nie ma nic ciekawego. Zdecydowanie wolę wracać do starszych roczników prenumerowanych niegdyś przez ojca. Z czasopism, które on kupował, regularnie czytywałam jeszcze Gamblera, SS i CD Action.
Co tu dużo mówić, moje i tak niezbyt duże zapędy do prasy przegrywają z dostępnością i ilością informacji serwowanych przez strony internetowe. |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 18-03-2010, 19:17
|
|
|
Romans z prasą miałem długi i burzliwy! Zacząłem od "Świata Młodych", początkowo, tak jak Grisznak, dla komiksów drukowanych na ostatniej stronie; z perspektywy lat mogę powiedzieć, że to były bardzo dobre komiksy. Później przyszedł czas na resztę zawartości; z perspektywy lat mogę powiedzieć, że artykuły, chociaż nie takie złe, stały o klasę niżej od komiksów.
W wieku mniej więcej 10 lat zacząłem czytać "Fantastykę" (obecnie "Nowa Fantastyka"). Znajomy ojca miał wszystkie wydania, od pierwszego numeru z 1982 r. - pożyczyłem wszystko i pochłonąłem za jednym zamachem. "Fantastykę" czytałem dosyć regularnie gdzieś do 2000 r., później w piśmie zaczęło pojawiać się coraz więcej polityki, w dosyć żałosnym wydaniu, w stylu "całkowicie przypadkiem opublikujemy tekst odzwierciedlający poglądy naczelnego", i stopniowo odpuściłem. Ostatnio kupiłem jeden numer - taki sobie, może wrócę? Aż do ostatniego numeru kupowałem "Fenixa", "Magię i Miecz" i "Portal", nie przegapiłem "Złotego Smoka" i paru innych efemeryd, i po prawdzie, wątpię czy w latach 90. i na początku XXI w. przemknęło przez polski rynek pism fantastycznych cokolwiek, co nie zostałoby przeze mnie zauważone.
W międzyczasie, w liceum, zacząłem czytać prasę polityczno-społeczną. Pierwsze było "Wprost", którego trzymałem się dosyć długo, aż w końcu wielkość liter i ilość wykrzykników w tytułach przekroczyły moją wytrzymałość, i przerzuciłem się na "Politykę". Mniej więcej na rok przed przyjazdem do Warszawy zabrałem się też za "Tygodnik Powszechny".
Prasa komputerowa? Oj, było tego! Najpierw "Bajtek", późnej "Commodore & Amiga", "Top Secret", "Gambler" i "Secret Service", z którego dowiedziałem się o mandze i anime (coś wcześniej już kojarzyłem, ale dzięki "SS" zrozumiałem w czym rzecz). Od dłuższego czasu prasę komputerową kupuję wyłącznie dla płytek, jak przypadkiem się trafi coś, co mnie zainteresuje. Od "Secret Service" płynnie przeszedłem do "Animegaido" i "Kawaii", które czytałem aż do czasu gdy zaczęły się problemy z wydawnictwem. Pamiętam i wysoko cenię "Mangazyn"; było to ostatnie kupowane przeze mnie regularnie czasopismo o tematyce m&a.
Czytywałem też "Przekrój", "Kobietę i Życie", "Gazetę Wyborczą", "Rzeczpospolita", "Ozon" (tak, trafiłem na te kilka numerów...), "Świat Nauki", "Twój Styl", "Wróżkę" (matka kupowała, to co miałem sobie żałować) "Wiedzę i Życie"... A do tego wszystkiego jeszcze gazety lokalne.
Później przyszedł wyjazd do Warszawy, i spadek w ilości czytanych czasopism gdzieś tak o 95%. Skąd taki efekt? Po pierwsze, nagle - sam nie wiem czemu - przestałem interesować się polityką. Po drugie, zacząłem ostro liczyć pieniądze (a gazety drogie!). Po trzecie, tuż przed wyjazdem do Warszawy wreszcie się przemogłem, i zainstalowałem sobie internet, a on żre czas i przy okazji częściowo zastępuje czasopisma drukowane. Po czwarte, zacząłem regularnie pracować, i czasu zrobiło się mniej - nie mam źle pod tym względem, ale jednak... Po piąte - Tanuki, a ostatnio i Wikimedia. Można powiedzieć, że w moim przypadku rzeczywiście komputer wyrugował czasopisma (ale takie książki już nie) z mojego życia. Cóż, coś za coś. |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 18-03-2010, 21:04
|
|
|
Oj wcześnie zaczęłam czytywać gazety, głównie dlatego że większość książek u moich dziadków (gdzie spędzałam mnóstwo czasu) jakoś nieszczególnie przypadła mi do gustu. Zaczynałam podobnie jak Grisz od Świata Młodych i ze względu na dziadków właśnie, Niedzieli (sic!).
Potem było Bravo, kupowane głównie dla plakatów, od czasu do czasu jakiś Popcorn i rzadko inne badziewia, których tytułów nie pamiętam. W średniej podstawówce zaczęłam przeglądać Gazetę Wyborczą i Dziennik Zachodni (na początku tylko dla felietonów rysunkowych Gwidona Miklaszewskiego). Byłam wtedy mocno zainteresowana polityką i dosłownie pochłaniałam wszystko co było z nią związane, oglądałam nawet obrady sejmu... Wtedy zaczęłam też nałogowo kupować Vivę!, nie tyle dla tekstów, co dla relacji z pokazów mody, na dodatek bogato ilustrowanych. Większość tego typu gazet publikowała wtedy raczej własne sesje zdjęciowe lub przedruki z zagranicznych wydań. Tymczasem w Vivie! zdjęcia były prosto z wybiegu, co niesamowicie mnie wtedy kręciło. Z mniejszą częstotliwością zaopatrywałam się w Twój styl i ELLE.
Teraz czytuję głównie Wyborczą i Dziennik Zachodni, często zaglądam też do Angory. Z bardziej hobbystycznych czasopism zdarza mi się kupić Film czy Cinemę, czasem Kuchnię czy Kino, które wydaje mi się jedną z ciekawszych pozycji dotyczących kinematografii. |
_________________
|
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 18-03-2010, 21:49
|
|
|
Jako że od dziecka byłam psiarą, najpierw czytywałam Przyjaciela Psa i Mojego Psa, które zresztą czytam do dziś. W klasie bodajże czwartej poszłam śladem koleżanek i, zwykle dla dołączanych prezentów, kupowałam Bravo, Funclub i Popcorn, w końcu zawsze było się czym pochwalić, a to bransoletka, a to tatuaże i tak dalej.
Kiedy bywałam u dziadków (czyli co tydzień), z nudów podbierałam Vivę!, Twój Styl i Hot, a czasami nawet znajdowałam tam coś ciekawego, na przykład, nie pamiętam już w którym, felietony na ostatniej stronie. Później była claudia, Świat kobiety i Olivia, ale to zwykle na wyjazdach - w zeszłym roku na koloniach kupiłam sobie właśnie Świat kobiety (sierpniowy czy lipcowy, nie pamiętam, ale był jeszcze chyba z filmem o MJu) i pożyczałam wychowawczyni do poczytania.
Ostatnio przeglądam za to PC World, Wprost i czasem Przekrój.
Ach, i od czasu do czasu czytam Machinę. |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
Ostatnio zmieniony przez Hisayo dnia 19-03-2010, 13:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 18-03-2010, 22:06
|
|
|
Jeśli chodzi o gazety codzienne, to od zawsze Wyborcza, bądź Rzeczpospolita. Nie kupuję regularnie, bo polityka nie za bardzo interesuje (i pomyśleć, że chciałem iść na prawo).
Od niemal początku kupowałem CD-Action. Zacne to było czasopismo, jedno z najlepszych w ubiegłej dekadzie. A-R, a przede wszystkim Na luzie, czytywane zbiorowo w gronie znajomych. To było na prawdę coś. Internet nie był tak dostępny jak teraz, a każda cenna minuta wędrowała na rachunek telefoniczny. Click, też wspaniała gazeta. Najważniejsze w niej były: dział korespondencji z czytelnikami, Clickers i cała reszta, podana w bardzo apetyczny sposób. Tuż przed ich zamknięciem, przeglądnąłem sobie jeden numer. Powiem tyle: tragiczny. To coś przypominało bardziej KS Gry od Axel Springera. A ta druga nawet mnie, jako dzieciaka, odrzucało na kilometr (te "legendarne" przypisy). Lubiłem też z lekka zapomniany, reaktywowany Top Secret. O ile w warstwie "niusowo-recenzenckiej" była jedną z wielu, to artykuły znajdujące się na samym końcu powodowały, że wyróżniała się ponad inne będące wtedy na rynku (rok 2002). Wywiady z osobami, będącymi w świecie gier od dawna i mającymi duży wpływ na powstawanie arcydzieł, artykuły nt Bajtka i wiele innych wartościowych rzeczy, którymi nawet CD-A wtedy nie raczyło.
Z czasopism muzycznych. Mam niemal wszystkie numery Teraz Rocka, wydawane w latach 2004-2007. Pomijając propagandówkę (American Idiot trzecim najważniejszym concept albumem wszech czasów? Śmiech na sali. Dookie było dużo lepsze) i recenzje (artykuły też) Anny Gacek (w co drugim tekście podniecała się na wszystko co było alternatywne - jedna z osób, która mnie zraziła do tego nurtu), najciekawsze były recki reedycji płytowych. To dzięki nim często można było się dowiedzieć o wielu mało znanych kapelach. Mystic Art od czasu do czasu, w sumie najciekawsza obok HMP na naszym rynku. Metal Hammer wkurzał mnie od samego początku. |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Mononoke
Little Yōkai
Dołączyła: 07 Sty 2010 Skąd: Uć Status: offline
Grupy: Alijenoty Lisia Federacja
|
Wysłany: 19-03-2010, 11:16
|
|
|
Gazety czytam tylko kiedy jestem w domu. Będąc we Wrocławiu, jeśli już jestem w salonie prasowym, to coś tam przeglądam - zwykle jakieś czasopisma muzyczne, o grach komputerowych, ale nie zwracam uwagi na tytuły. Parę razy wpadło mi w ręce ?Dlaczego.
Natomiast kiedy jadę do domu to czytam prawię wszystko co tam znajdę i to do 3 miesięcy wstecz - zwykle co tyle wracam. Najchętniej Newsweek'a albo Przekrój, kiedyś jeszcze Wprost. Mimo, że polityka mnie średnio interesuje, to zawsze znajdę coś ciekawego, zresztą nie tylko o tym. Lubię też czasem przejrzeć Galę albo Vivę, choć te dwie gazety zawsze mi się mylą i nie pamiętam w tym momencie, w której, ale na ostatniej stronie jest zawsze taki artykuł (Edit: chodziło mi o Salony Jerzego Iwaszkiewicza w Vivie - nawet jeśli całą gazetę tylko przeglądam to te zawsze przeczytam)
Lubię też, zwłaszcza w pociągu, poczytać Twój Styl, a ostatnio Zwierciadło - ale to też tylko wtedy kiedy gwizdnę z domu. Sama nie kupię:). Poza tym Film.
Faktu, Życia na Gorąco ani tego typu raczej nie tykam. No chyba, że zobaczę na pierwszej stronie jakiś totalny idiotyzm - to tylko po to, żeby się pośmiać.
Ostatnio przymierzam się do kupna Arigato albo Kyaa.
Edit: właśnie zakupiłam Otaku i Kyaa (wolałam te dwa za cenę jednego Arigato). zabieram się do czytania. |
_________________ I love talking about nothing. It's the only thing I know anything about
Ostatnio zmieniony przez Mononoke dnia 19-03-2010, 13:51, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Kurt
Dołączył: 27 Sty 2010 Status: offline
|
Wysłany: 19-03-2010, 13:26
|
|
|
Loko Cytat: | Kiedyś co miesiąc kupowałem CD-Action, ale po pewnym czasie przestałem | ^^ to chyba efekt upowszechnienia się szybkiego internetu .
Często kupuję popularno- naukowe pisma w składzie taniej książki, po 4-5 miesiącach gazetka nie traci zbytnio na aktualności i można ją kupić za grosze . Wiedza i życie, NG, lotnictwo, technika wojskowa ... niestety ciężko trafić na dostawę (zwykle sprzedawca nie wie nawet co przyjedzie). Dzienniki ,tygodniki tylko jeśli przypadkiem wpadną mi w rękę zazwyczaj rzepa.
Mam obrzydzenie do prasy codzienno-brukowej ... szczególnie kiedy jadąc autobusem jakiś starszy pan siedzący obok rozłoży na szerokość metra super expres/fakt i chcąc nie chcąc staję się ofiarą tych odmóżdżających i jakże sensacyjnych wypocin ^^ |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 19-03-2010, 13:29
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Za to zupełnie serio czytałem "Świat Młodych". Początkowo, jak masa ludzi, dla komiksów w odcinkach drukowanych na ostatniej stronie. Jednakże z biegiem czasu zacząłęm czytać to, co było w środku. Kiedyś "ŚM" zamieścił artykuł o Tolkienie, ilustrując go fragmentem "Powrotu Króla" przedstawiającym pojedynek Eowiny z Królem Nazguli. Na 10-cio latku zrobiło to tak kosmiczne wrażenie, że pobiegł do osiedlowej biblioteki i poprosił o "książkę" pt "Władca Pierścieni". Gdy zobaczył te trzy grubaśne tomy (pierwsze polskie wydanie miało swoje gabaryty) to nieco zwątpił, ale się zawziął i przytaszczył to do domu, a następnie czytał i wpadł po uszy. |
Ciekawe, tamten artykuł zaraził znaczną część fandomu.
Ja go nie widziałem, ale za to kumple szybko nie mieli żadnych innych tematów do rozmów, więc dopytałem o tytuł i poleciałem do biblioteki... pierwszy tom akurat wrócił, zapisałem się na kolejne (u kolegów) i poszło.
I śmiech na sali, TY TEŻ? Ostatnia strona (komiksowa) == raison d'etre Świata Młodych XD
Prasę codzienną ignoruję - są passe. Wszystko co tam można wyczytać, to bzdury, polityczne agitki i tania sensacja. I takie są niestety niemal wszystkie polskie serwisy =="
Z tego powodu po newsy udaję się do BBC i CNN, a jeśli coś specyficznie krajowego, poluję na telewizor. Czasem sięgam po Wprost, zazwyczaj mają najsensowniejsze komentarze i trafne obserwacje, ale kupować nie kupuję - jeśli coś mnie interesuje, to wyślę SMS i przeczytam we wprost online. A jak chcę się pośmiać, to sięgam po "Najwyższy czas!" ;3 |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 19-03-2010, 14:08
|
|
|
Cytat: | Ostatnio przymierzam się do kupna Arigato albo Kyaa, ale nie wiem gdzie mogę je we Wrocławiu znaleźć. Może ktoś wie? | W Empiku.
Jeśli chodzi o prasę codzienną staram się kupować różne tytuły. Ciężej się zmanipulować i doprowadzić do ekstremizmu w poglądach jeśli się poczyta o danych wydarzeniach z różnych perspektyw. "Wyborcza" ma najlepszy dział sportowy, ale momentami męczy mnie jej lewicowość. "Rzeczpospolita" z kolei ma bardzo dobre dodatki ekonomiczne, ale znowu bywa nachalnie prawicowa. "Dziennik - Gazeta Prawna" jest mniej ideologiczny (chociaż delikatnie skręca w prawo) i ma równie ciekawe dodatki ekonomiczne co "RP". Szkoda, że po fuzji dodatek kulturalny znacznie ograniczono bo był bardzo dobry.
Tygodniki czytuję dość rzadko. Najczęściej "Wprost" lub "Angorę" jeśli akurat nie kupowałem gazet w poprzednim tygodniu. Zdarza mi się też rzucić okiem na "The Economist" (rzadko). Chciałbym móc poczytać brytyjski tygodnik komiksowy "2000AD", ale z kosztami przesyłki to się po prostu nie kalkuluje. Czytałem też "Najwyższy czas!" w okresie największej fascynacji ideologią Janusza Korwina-Mikke, ale po kilku numerach dostrzegłem, że za dużo tam oszołomstwa, a za mało konkretów i dałem sobie spokój.
Z prasy miesięcznej czasem kupię "Machinę" albo "Men's Health". Pierwsza to ciekawe źródło informacji o muzyce, której słucham (chociaż momentami lecą ze zbyt udziwnioną alternatywą), a drugie pomaga trzymać formę. Ostatnio coraz rzadziej. Zbieram Arigato bo zawiera dużo informacji do których normalnie nie miałbym dostępu lub musiałbym się naszukać, a czasem zdarzy się recenzja jakiejś dobrej serii.
Dawniej kupowałem praktycznie wszystkie pisma o grach komputerowych. Najlepiej wspominam Reset, Gamblera i Secret Service. Od czasu do czasu Kawaii, Animegaido i wszelkie inne młodzieżowe pisemka. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|