[Yaive]

Wiesz, mam zasadę, że nie mówię o rzeczach, o których nic nie wiem. Nie oceniam i nie krytykuję tego, czego nie znam, w związku z czym nie wszystko, co oglądam, oglądam dla przyjemności i nie widzę nic wstydliwego w oglądaniu takiego rodzaju anime.

[Slova]

[Eire]

Fajnie mieliście, mnie polonistka kazała pisać pół roku wcześniej. Ręcznie. Pisałam i przeklinałam.

Ad rem: wszelkie "wpływy literatury zachodniej na anime" to śliski temat, bo trudno z czystym sumieniem powiedzieć, że przy większości ekranizacji reżyser i scenarzysta wiedział co robi. RomeoxJuliet jest tego dobrym przykładem. Jeśli ograniczymy się do przemyślanych adaptacji zostaje nam chyba WMT. Tu masz dłuższą dyskusję
http://www.animenewsnetwork.com/bbs/phpBB2/viewtopic.php?t=134768

[Slova]

Błąd, Eire, zazwyczaj reżyser i scenarzysta wiedzą, co robią, po prostu taka natura Japończyka, że muszą z czymś przeholować, przez co efekt końcowy się gaijinom nie spodoba.

[Eire]

Jeśli nawet to efekt końcowy jest zazwyczaj dość dziwaczny i do omawiania innego niż w gronie fanów zazwyczaj się nie nadaje.

[Dred]

Ja mam już od przeszło dwóch lat gotową prezentację maturalną, temat własny "Motywy biblijne w muzyce heavy-metalowej". Nie opierałem na zespołach stricte chrześcijańskich, bo to by było zbyt łatwe.
Wersje "demo" mojego przemówienia prezentowałem mojej polonistce, przywlokłem na lekcje winyle. Podobało się widowni. ^_^

Uważam, że warto robić prezentacje maturalne opierając się na swoim hobby, oczywiście w ramach możliwości. Nie ma sensu na przykład robić coś z niczego. Choćby zastanawiałem się nad pracą "Motywy biblijne w japońskich grach RPG". I co mi wyszło? Mamy Mędrców ze Wschodu w Chrono Triggerze, ale poza imionami, tyle nawiązań do Biblii. I dalej w las tym gorzej... Choć, ciekawie by było z tematem "Motyw faustowski w anime/japońskich grach". Może się to przyda maturzystom. :]

[Agon]

[Wiewiór]

Yaive zastanów się w sumie co chcesz osiągnąć tą prezentacją. Z tego co wiem to chyba żaden kierunek nie bierze pod uwagę oceny z tejże. Jest tylko kwestia jej zaliczenia. Jeżeli chcesz mieć to szybko z głowy to lepiej polecieć jakimś umiarkowanie ciekawym tematem ogólnym. Jeśli jednak czujesz przypływ ambicji (o jak dobrze to znam!) to próbuj przeforsować swój temat i módl się, żeby cię nie oblali (w przypadku skrajnie konserwatywnego gremium) i baw się na całego ;D
Moja rada i warte do zapamiętania hasło na maturę - ograniczenie tematu. Zastanów się dokładnie, o jakim zjawisku chcesz powiedzieć. Tworzenie tematu typu "Wpływ m&a na kulturę europejską" jest tematem rzeką i jest to bardzo niebezpieczne, bo mogą cię zahaczyć o cokolwiek. A może się też zdarzyć, ze ktoś w komisji będzie się orientował w tej materii (albo będzie mu się wydawało, ze się orientuje) i wtedy mogiła. Zatem radzę temat mocno przemyśleć i skonkretyzować albo dodać takie fajne coś na koniec: "na wybranych przykładach" ;D