[Yaive]

Otóż dzisiaj zaczęłam nastrajać się do matury ustnej z języka polskiego. Myślę, że fajnie byłoby znaleźć temat, który zgadzałby się z moimi zainteresowaniami i w drodze eliminacji doszłam do wniosku, że właściwie można by się podpierać mangą i anime. Próbował ktoś kiedyś? Czy nie było problemów z akceptacją tematu (jakie? jaki temat?), jakie były reakcje komisji? Czy wybór tematu jakoś znacząco wpłynął na ocenę całości?

[Shadow Dancer]

Cóż nie wydaje mi się żeby ktoś u mnie w szkole próbował takiego tematu, ale zapewne tylko dlatego, że manga nie cieszyła się u nas zbyt dużą popularnością, a większość szła na łatwiznę i wybierała temat z listy. Co do listy - jest już podana? Są tak jakiekolwiek tematy związane z m&a? Jeśli tak to nie widzę przeszkód. A jeśli nie to tym bardziej :D Myślę, że samo zaproponowanie nowego tematu zainteresowałoby komisję. Z drugiej strony ciężko byłoby przygotować prezentację dla ludzi, którzy zapewne nie mają o mandze zielonego pojęcia. Ja sama wybrałam temat "Kreacja świata w literaturze fantasy" i - według mnie - ze względu na całkowite nieobeznanie komisji z tematem zostałam zniszczona pytaniami typu: Jak dzielimy mity... (Moja wypowiedz zawierała jedno zdanie dotyczące mitów - coś w stylu: "literatura fantasy często czerpie z mitologi"...). Także samo proponowanie tematu tak odrębnego od wszystkiego czego nas nauczają jest raczej ryzykowne, nie mówiąc już o przygotowaniu prezentacji na ten temat.
Ale, ale... Nie zniechęcam. Wręcz przeciwnie, jestem jak najbardziej za. Ja sama miałam przez chwilę taką myśl, by coś takiego zaproponować, ale nie starczyło mi odwagi :D Jeśli czujesz się dość silna w tej dziedzinie i wymyślisz sobie dobry temat to ja życzę powodzenia ;)
Swoją drogą chcesz się całkowicie opierać tylko na m&a czy może tylko częściowo z nich czerpać?

[Athi]

Moim zdaniem im mniej egzaminator wie o twoim temacie tym lepiej dla ciebie. Wtedy można mu nawijać ile się chce, a on ze swoją niewiedzą i tak musi cie przepuścić. Jeśli jest jakiś temat powiązany z komiksem, to możesz pod to podciągnąć mangę, jeśli nie zgłoś własny temat. moim zdaniem warto spróbować. Ty będziesz spokojna o to czy wiesz co mówisz, a egzaminator może nawet się zainteresuje tym co mu opowiadasz, bo wątpię żeby oni czytali mangi. Ja miałam temat o fantasy, jedną z moich książek był Nigdziebądź, egzaminatorzy mnie nawet o nią nie pytali, bo nie czytali. I było dobrze.

[Dżul]

Myślę, że to zależy od szkoły. Po pierwsze, musiałabyś znaleźć odpowiedni temat. Hm, chyba w każdej szkole jest podział na trzy części: tematy z literatury, z literatury i sztuki i językowe, prawda? Więc na pewno byłby to któryś z drugiego działu. Jednak nawet w tych tematach najlepiej jest opierać się na przykładach książkowych, resztę dziedzin sztuk traktować jako tło. Ja bym radziła spytać się nauczyciela od polskiego, co się najbardziej liczy dla komisji w danej szkole w prezentacji ucznia. I zastanów się, czemu to tak naprawdę ma służyć. Czy ma być to poszerzenie, dokładniejsze zgłębienie tematu, ciekawostka, czy też nie zamieniłoby się w pokaz, jak bardzo lubisz M&A. W tym ostatnim przypadku raczej Ci to zaszkodzi. Także podsumowując, sądzę, że możesz posłużyć się jakimś przykładem z M&A, ale nie opierać na tym całej prezentacji. A termin zgłaszania własnych tematów był do kwietnia, o czym pewnie wiesz, tylko tak informuję na wszelki wypadek kolejnych "doradców". ;)

[Shadow Dancer]

[Vivian]

[Athi]

Vivian ja opieram swoje wypowiedzi o własną wiedzę, a znam parę osób które wzięły sobie takie tematy, że egzaminatorzy naprawdę nie widzieli nic na ten właśnie temat, i ich pytania ograniczyły się do "dlaczego wybrałeś ten temat?", "jakbyś zachęcił do czytania tego typu książek", albo pytanie do chłopaka który miał temat związany z rapem i hip-hopem - "czy uważasz że teksty tych piosenek uczą" - przykłady te nie są wiernymi cytatami, ale takie mniej więcej padały pytania. Egzaminatorzy nic nie wiedzieli o tych tematach z pożytkiem dla zdającego, bo dostawał naprawdę banalne pytania.

[JJ]

Tak straszą, to ja trochę zachęcę ;) Miałem prezentację, w której połowa bibliografii to były filmy i anime i jakoś nikt się nie czepiał, zdałem z maksymalną liczbą punktów. Najlepsze w takiej sytuacji są tematy, w których z założenia musisz się posiłkować popkulturą, a nie lekturami szkolnymi - ja miałem na przykład motyw robota, więc było oczywiste, że trzeba będzie opowiedzieć o czymś z niezbyt ambitnej literatury i filmów i poszukać tam pewnych powtarzalnych motywów, inspiracji literackimi klasykami, mitem itp. Gorzej jeśli będziesz próbowała forsować własny temat o animu albo mówić o anime w temacie, w którym wiele da się powiedzieć na temat lektur choćby. Ostatnio ktoś w naszym forumowym emo kąciku narzekał, że polonista wyśmiał go za temat o przenikaniu się świata fantastycznego z realnym - ale szczerze mówiąc jeśli zamierzałby w takim temacie mówić głównie o fantastyce, to ja sam chętnie bym go uwalił na miejscu egzaminatorów. Także polecam podchodzić do wyboru tematu prezentacji z umiarkowaną ostrożnością, a jeśli chcesz mówić dużo o M&A - wybierać taki, po którym na pierwszy rzut oka wiać, że trzeba się skupić na popkulturze. No i oczywiście upewnić się, że masz coś ciekawego do powiedzenia o mangach/anime, które chciałabyś umieścić w bibliografii (w kontekście tematu, oczywiście) ;)

[Yaive]

[Keii]

[Eire]

Marne. Proponuję bardziej tradycyjne "Interpretacja Chrześcijaństwa w Neon Genesis Evangellion". Naprawdę byłabyś w stanie na poważnie omawiać ichniejszą interpretację "Romea i Julii" albo "Chrabiego Monte Christo"?

[Slova]

Ale to nie tylko interpretacja chrześcijaństwa, ale wszystkiego co ma jakikolwiek z Biblią.

[Keii]

Moim tematem maturalnym były anioły, a dokładnie ich nietypowe przedstawienia. Z książek omawiałem tylko Siewcę Wiatru, a poza tym opierałem się właśnie na anime - Haibane Renmei, Disgaei, Oh! My Goddess i Evangelionie. Jak na coś do czego przygotowywałem się łącznie godzinę (nie liczę czasu potrzebnego na sklecenie 5 minutowego filmiku z wyżej wymienionych anime) wydaje mi się, że 90% to całkiem niezły wynik.
Inna sprawa, że to polonista namawiał mnie, żebym oparł prezentację na anime (i żebym poszedł na japonistykę ;), po tym jak ze znajomym przeprowadziliśmy dwugodzinną lekcję o animacji i komiksie w Japonii, który to temat wyszedł od Biblii Pauperum. Zakończyło się wyświetleniem pierwszego odcinka FMA. Polonista był wręcz zauroczony.

[Yaive]

[Eire]

O'rly? Weź to coś obejrzyj i zastanów się, czy warto się przyznawać, że to oglądasz.