[ISKIERKA]

Czym według was jet śmierć ? Czy uważacie że jest to coś tak naturalnego jak picie cz jedzenie czy może najgorsza rzecz która czeka każdego z nas. Przecież każde życie musi się kiedyś skończyć . Czy boicie się śmierci ? I dlaczego ludzie zaczynają o niej myśleć dopiero kiedy wydarzy się coś strasznego,kiedy stracimy kogoś bliskiego albo nachodzi nas czas refleksji.

Dla mnie śmieć to całkowicie naturalny proces który kiedyś musi nastąpić . Nie boje się śmierci ale boję się sposobu w jaki będę umierać, czy będę wtedy sama czy będę cierpiał itd. W krótkim czasie straciłam trzy najważniejsze osoby w moim życiu i trochę się napatrzyłam ale od tego czasu zdałam sobie sprawę jak kruche jest życie i jak nie wiele trzeba żeby je stracić. Nie mam zamiaru przynudzać i dołować innych ale po prostu chcem wiedzieć jak na tą sprawę patrzą inni.

[Tren]

ISKIERKA, zdajesz sobie sprawę, że niedawno zamknęliśmy dwa tematy o śmierci, gdyż od miesiąca przeżywamy atak śmiercio-spamerów i ten temat ma niestety sporą szansę podzielić ich los?

[Tabris]

[Madoko_MJ]

Śmierć to piękna rzecz... Jest nie tylko czymś naturalnym, ale jest również częścią życia. Ktoś musi umrzeć by inny się narodził. Cały świat istnieje dzięki schematowi koła :
Narodziny---> życie + nowe narodziny---> śmierć + życie+ nowe narodzin ---> itd.

Myslę, że każdy człowiek jeśli ma czyste sumienie i żyje zgodnie z zasadami moralnymi nie musi obawiać się śmierci.

[Vodh]

Bardzo ładnie to ujęłaś. Myślę, że gdyby więcej ludzi rozumiało schemat koła zrozumieliby, że śmierci tak naprawdę nie muszą się obawiać.

[wa-totem]

[Morg]

[Caladan]

Jak można trollować we własnym towarzystwie?

Bardzo mi podoba się podejście muzułmanów do śmierci za kółkiem. Taka była wola Allaha.

[Vodh]

Tudzież przytoczona w jakimś zapomnianym artykule wersja inspirowana voodoo - Jeżeli jadąc samochodem 240 na godzinę miałeś wypadek to nie dlatego, że jechałeś po śliskiej drodze 240 na godzinę, tylko dlatego że wrogi szaman ma silniejsze wudu.

I właśnie, Morg, jak można? Ja? Trollem? (a @Totem: i am disappoint ;p)

Natomiast tak całkiem serio, to jak najbardziej zgodzę się ze stwierdzeniem że jedyną odpowiedzią jest wiara - i wiara w to że śmierć nie jest taka straszna wcale nie jest taka skomplikowana i trudna do osiągnięcia ;) Wystarczy się nad tym zastanowić i postanowić, że nie ma się co martwić na zapas, także Madoko może i trochę upraszcza, ale jednocześnie ma sporo racji ;)

[wa-totem]

[BOReK]

[Madoko_MJ]

[Salva]

Śmierć, piękna? O___O Jak rany kota, śmierć jest czymś przed czym ewolucja wykształciła setki mechanizmów obronnych, mnóstwo odruchów, zachowań, reakcji fizjologicznych dających kopa jak żadne inne. Wredne małe fragmenty DNA dobrze wiedzą co robią programując nas w kwestii strachu przed śmiercią. Obrona własnego organizmu to obrona tych fragmentów. Geny które strachu nie powodują zdechną. Ale to tez zależy od tego jak sobie radzimy z tym strachem. Ludzie mają przekichane o tyle, że mają świadomość śmierci. Wiedzą, że kiedyś robale je zeżrą i nie umieją nic z tym zrobić. To chyba powoduje najwięcej problemów, bezsilność. Na bezsilność sposób jest jeden, pogodzić się z tym. Niektórym to wychodzi bardziej innym mniej, ale głęboko zakorzeniony ewolucyjnie strach przed śmiercią w zdrowych jednostkach powinien być. Dla mnie śmierć jest paskudna, rozdziela, kończy, niszczy wszystko.

[Koranona]

[Salva]

Nie, to nie śmierć. To reabsorpcja substancji, które roślinka wsadziła w daną strukturę. Coś jak wymiana okrywy włosowej, acz nie do końca, bo zmieniając nic nie reabsorbujesz z okrywy.