Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Szukam ludzi... |
Wersja do druku |
Caluś
Gość
|
Wysłany: 06-01-2012, 13:04
|
|
|
Slova napisał/a: | Jakie skupisko ADHD O_o' |
Na Pomorzu rośnie nowe pokolenie dosyć żywotne jak na mój gust, która mam nadzieje, że będzie mniej kłótliwe w przyszłości, lub obrażalskie. |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-01-2012, 13:22
|
|
|
Ludzi z ADHD żeście nie widzieli... ja, kiedy chodziłem do gimnazjum do klasy integracyjnej (bardzo dobre doświadczenie, uważam zresztą), miałem takiego jednego kolegę w klasie. I nawiązanie z nim kontaktu problemem raczej nie było, wręcz odwrotnie: problemem było to, że miał on tendencję do próbowania zaabsorbowania całej uwagi wszystkich dookoła swoją osobą. Oczywiście w końcu się przyzwyczailiśmy, więc problemem to aż tak dużym nie było, ale serio – zwykłej nadaktywności baaaaaaardzo daleko do ADHD. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa.
Ostatnio zmieniony przez Morg dnia 06-01-2012, 13:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 06-01-2012, 13:22
|
|
|
Slova napisał/a: | Jakie skupisko ADHD O_o' |
Też tego nie rozumiem. Ot, temat w sam raz dla niewiarygodne.pl
Cytat: | 1)Trudno rozmawia się z osoba, która ma ADHD, lub jest nieśmiałe przez co ma trudności zakomunikowaniu się. A otaku naprawdę są specyficzni i nawet jak trollują na forach są innymi ludźmi w realu. Cała otoczka pewności siebie znika. Inna sprawa lubię czasem filtrować, a rozmawiając z nastkami czuje się jak pedofil, co mnie brzydzi i mam wyrzuty sumienia |
Jeśli w każdym rozmówcy widzisz obiekt seksualny to raczej zalecam leczenie.
Cytat: | Szkoła jest dla mnie tematem zamkniętym. Mogę wysłuchiwać kogoś znacznie młodszego i dawać rady, ale dyskusja nie polega byciu psychologiem przez jedną stronę. a 6 z Historii nie jest dla mnie sukcesem życiowym. Nawet jak dostawało się je. Co prawda to mnie przeszkadza, ale czasem mam ochotę potrząść kogoś biadolącego nad głupotami. Z kolegami i koleżankami ze szkół fajnie się wspomina szkoła bo miało się wspólnych wrogów i doświadczenia. |
Ale co to ma wspólnego z konwentami? |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 06-01-2012, 19:16
|
|
|
Urawa napisał/a: | Też tego nie rozumiem. Ot, temat w sam raz dla niewiarygodne.pl |
Może jestem poważny i nudny do bólu, ale czasem miałem wrażenie, że cofam się w czasie o kilkanaście lat na konwencie. Morg jedyny mnie nieco zrozumiał. Na dwóch konwentach czułem się
jak w gimnazjum. Na konwentach ludzie dziecinnieją trochę bardziej. Nie jest to wyluzowanie., bo widać że ludzie są spięci.
quote="Urawa"]eśli w każdym rozmówcy widzisz obiekt seksualny to raczej zalecam leczenie. [/quote]
Nie martw się nie jest dla mnie atrakcyjny seksualnie, mimo że jesteś moim rozmówcą. Takie związki mnie nie kręcą.
1) Nie jestem impotentem, a facetem ,który interesuje się 3D dziewczynami , a nie 2D. Każdy ma swoje zboczenia i je szanuje. Jak dobrze pamiętam lubujesz się w Yuri w anime mimo konserwatywnej natury. Sorry jak się pomyliłem .Zresztą fetysze zmieniają z biegiem czasu
2) Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń pomiędzy facetem i kobietą.
3) Gdybyś wiedział młodsze pokolenie wygląda doroślej na swój wiek i łatwo można się pomylić. Dopiero z rozmowy wychodzą fakty. Odwrotnie też to działa, bo jedna kuzynka mojego kolegi wygląda na 16 lat, a ma 24.
Urawa napisał/a: | Ale co to ma wspólnego z konwentami? |
Komentarz do twojego postu wcześniejszego. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
peregrinus
wol(no/ny) myśliciel
Dołączył: 15 Sty 2010 Status: offline
|
Wysłany: 06-01-2012, 22:47
|
|
|
Caladan napisał/a: | 2) Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń pomiędzy facetem i kobietą. |
I pomyśleć, że temat zwie się "Szukam ludzi..." Nie wiem jak można na podstawie własnego, indywidualnego doświadczenia być tego (a nie, co najwyżej, tylko takiej możliwości) pewnym w odniesieniu do całej populacji... |
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-01-2012, 23:02
|
|
|
Caladan napisał/a: | 2) Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń pomiędzy facetem i kobietą. |
Wiedziałam! Jenoty to tak naprawdę jeden wielki harem! Pytanie tylko czyj....
A poza tym prosiłabym zakończyć dyskusję, gdyż zbaczacie coraz bardziej z tematu, a obie strony wyraźnie nie są w stanie się wzajemnie przekonać do swoich racji. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 06-01-2012, 23:20
|
|
|
Fandom w poznaniu jest. W mniejszym lub większym stopniu, ale w znaczeniu ogólnym wystarczy jedno słowo: pyrcon. To raz.
A dwa - sami jesteście jeden wielki harem, konwenty są fajne :D |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 07-01-2012, 01:09
|
|
|
Caladan napisał/a: | a facetem ,który interesuje się 3D dziewczynami , a nie 2D. |
A fe, jak tak można.
Caladan napisał/a: | Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń pomiędzy facetem i kobietą. |
Jest. Nazywa się Friendzone.
Caladan napisał/a: | Na konwentach ludzie dziecinnieją trochę bardziej |
Najpierw dostają ADHD, zaraz potem dziecinnieją.
Znaczy czym to dziecinnienie się przejawia? Mamy na konwentach założyć cylindry, monokle i pić herbatkę w meidocafe rozprawiając o tym, dlaczego Shinji Ikari był ciotą, a szanowny hrabia nie ma racji, że cośtam?
Sory, nie. Ja wolę założyć swój hełmofon, wbić na panel znajomego i zrywać boki podczas dyskusji. To, że ludzie dobrze się bawią to nie znaczy, że dziecinnieją... |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 07-01-2012, 10:48
|
|
|
Cytat: | 2) Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń pomiędzy facetem i kobietą. |
Sześć lat zlotów Tanukowych przeczy twojej tezie. Cóż, mało masz tego doświadczenia...
Cytat: | Na dwóch konwentach czułem się
jak w gimnazjum. Na konwentach ludzie dziecinnieją trochę bardziej. Nie jest to wyluzowanie., bo widać że ludzie są spięci. |
Byłeś na dwóch i zauważyłeś, mam wrażenie, to co chciałeś. Tzn. patrzyłeś na innych z góry, z pozycji "Och, jaki ja jestem dorosły i poważny". Byłem na ca. 30 i mimo że jestem od ciebie jednak o kilka lat starszy, nie dostrzegłem podobnych zjawisk. Ba, cieszy mnie, że na konwentach jest coraz więcej młodzieży. Były takie czasy, gdy średnia wiekowa konwentu nie schodziła poniżej 20, a jeśli chodzi o stosunek procentowy płci, to śmiało imprezy mangowe można było nazwać geyparty. Ale to już było i nie wróci więcej...
Zupełnie nie rozumiem, skąd twoja teza o spięciu. Serio, środowisko mangowe jest cholernie otwarte i człowiek, który przejawia choć minimum dobrej woli, szybko staje się jego członkiem. Ba, powiedziałbym, że bijemy tu na głowę fantastów, wśród których bucerka jest dużo powszechniejsza. Można być trochę spiętym (i ty pewnie tak miałeś), gdy się przyjechało na swoją pierwszą imprezę i nie znało nikogo.
Za każdym gdy przyjeżdżam do stolicy (bo tam ostatnimi czasy głównie bywam), zwykle spotykam się z mangowcami na centralnym albo na przystanku. Są to randomalni ludzie, nie znam ich najczęściej. A jakimś dziwnym trafem po minucie - dwóch gadamy sobie, jakbyśmy się znali od lat. Miracle?
Reasumując - mam wrażenie, że to nie środowisko jest dziwne, tylko po prostu nie spełnia twoich dziwnych wymagań.
Cytat: | Wiedziałam! Jenoty to tak naprawdę jeden wielki harem! Pytanie tylko czyj.... |
Możemy się podzielić. Weź sobie ten z forum, ja wezmę ten ze strony. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Caluś
Gość
|
Wysłany: 07-01-2012, 14:06
|
|
|
Urawa napisał/a: | Sześć lat zlotów Tanukowych przeczy twojej tezie. Cóż, mało masz tego doświadczenia... |
Sorry świat jenotów jest dosyć mały. Istnieje świat poza jenotami. Jak cały świat krąży wokół jenotów pewnie ma się mniejsze pojęcie o niektórych sprawach. Sam nie jestem guru, ale obserwuje sie i doświadczyło tego i owego. Stąd te idące wnioski. Jakiejkolwiek doświadczenia z jenotami w realu nie mam.
Przyjaźń bardzo lubi przeradzać się w miłość, a zwłaszcza po stronie męskiej. Pewnie jest to spowodowane chęcią przedłużenia gatunku czy coś w tym stylu. Co jest bardzo naturalne, bo partnerka jest największa przyjaciółką. Nie mówiąc że "przyjaciółkami" czujesz bardzo dobrze w ich towarzystwie(nie chodzi o seks). Kobiety zazwyczaj potrafią utrzymywać przyjaźń męsko-damsko wiecznie, ale nie jest to powiedziane. Wnioskuje , że dla siebie nie jesteście atrakcyjni seksualnie, która według mnie nie jest taka istotne. Widzi się pary, które całkowicie nie pasuje do siebie fizycznie, a widać u nich dużo ciepła wobec siebie.
Suma sumarum Love is in the Air Grisz. Po prostu tego nie widzisz, albo nie chcesz;).
Urawa napisał/a: | Byłeś na dwóch i zauważyłeś, mam wrażenie, to co chciałeś. Tzn. patrzyłeś na innych z góry, z pozycji "Och, jaki ja jestem dorosły i poważny". Byłem na ca. 30 i mimo że jestem od ciebie jednak o kilka lat starszy, nie dostrzegłem podobnych zjawisk. Ba, cieszy mnie, że na konwentach jest coraz więcej młodzieży. Były takie czasy, gdy średnia wiekowa konwentu nie schodziła poniżej 20, a jeśli chodzi o stosunek procentowy płci, to śmiało imprezy mangowe można było nazwać geyparty. Ale to już było i nie wróci więcej...
Zupełnie nie rozumiem, skąd twoja teza o spięciu. Serio, środowisko mangowe jest cholernie otwarte i człowiek, który przejawia choć minimum dobrej woli, szybko staje się jego członkiem. Ba, powiedziałbym, że bijemy tu na głowę fantastów, wśród których bucerka jest dużo powszechniejsza. Można być trochę spiętym (i ty pewnie tak miałeś), gdy się przyjechało na swoją pierwszą imprezę i nie znało nikogo.
Za każdym gdy przyjeżdżam do stolicy (bo tam ostatnimi czasy głównie bywam), zwykle spotykam się z mangowcami na centralnym albo na przystanku. Są to randomalni ludzie, nie znam ich najczęściej. A jakimś dziwnym trafem po minucie - dwóch gadamy sobie, jakbyśmy się znali od lat. Miracle?
Reasumując - mam wrażenie, że to nie środowisko jest dziwne, tylko po prostu nie spełnia twoich dziwnych wymagań.
|
Będę mógł dopisać kolejne złe cechy, które budzą grozę.
Byłem aż na 3, które można nazwać konwentami ze względu na duża jak na Pomorze zgrupowanie otaku. Dla mnie jest normalne, że wolę przybywać wśród równolatków , bo podczas rozmów z nimi można dowiedzieć wielu istotnych, lub ciekawych informacji, które mogą zmienić spojrzenie, albo drogę życiową. Może Urawa chodzisz do piaskownicy bawić z dziećmi pokazując jaki ty "jesteś towarzyski i otwarty "dla młodszego pokolenia?. Niektórych granic nie przekroczysz. Kolejna rzecz Grisz jesteś wsiąknięty w ten świat i może brakować tobie świeżego spojrzenia. Samo wsiąkniecie nie jest złe, bo chociaż ma się coś co lubi.
Bywałem w różnych społecznościach i mangowe jest gdzieś tak po środku jak chodzi o otwartość. Widziałem otaku w innym towarzystwie niż zazwyczaj przebywają. Przypomina to bronienie twierdzy. A było to starsze pokolenie. Najbardziej otwarte z społeczności jest metaliczne. Zdarzają się wyjątki.
Spięty zazwyczaj jestem za każdym razem, bo mimo pisania na forach, licznych spotkaniach otaku i Bóg wie co jeszcze nadal dla mnie jest to inny wszechświat. Po tym względem nie jestem jedyny. Jest wielu takich jak ja, chodzących w mgle.
Fakt faktem cieszy mnie, że przybywa naprawdę dużo młodych otaku. Lepsze to niż MTV. Płeć żeńska jest częścią przeważającą. Powiedziałbym teraz jest lesbyparty. Jestem ciekawy ile zostanie z nich otaku po 20. |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 07-01-2012, 14:33
|
|
|
Gość napisał/a: | Byłem aż na 3 |
Aż na 3? Panie i panowie, mamy tu starego wyjadacza, proszę przestać się sprzeczać. W oczywisty sposób bijesz na głowę Grisza z jego nieświeżym, wrośniętym spojrzeniem i błahymi 30 konami na karku. Weź napisz jakąś książkę albo coś. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 07-01-2012, 14:51
|
|
|
Cytat: | Sorry świat jenotów jest dosyć mały. Istnieje świat poza jenotami. Jak cały świat krąży wokół jenotów pewnie ma się mniejsze pojęcie o niektórych sprawach. Sam nie jestem guru, ale obserwuje sie i doświadczyło tego i owego. Stąd te idące wnioski. Jakiejkolwiek doświadczenia z jenotami w realu nie mam.
|
Cóż, jeśli fakty nie zgadzają się z teorią, to tym gorzej dla faktów, prawda?
Cóż, mógłbym dla odmiany napisać kilka słów o konwentach fantastycznych, które np. mnie zupełnie nie kręcą, a niekiedy wręcz żenują, jeśli chodzi o np. podejście do alkoholu. Ale nie jeździłem na żaden od dawna, na kilku fajnych też byłem, więc taktownie milczę, a gdy ktoś mnie spyta, czy warto jechać, na pewno powiem, że tak, choć pomogę wybrać jakiś "bezpieczniejszy" na dobry początek.
Cytat: | Może Urawa chodzisz do piaskownicy bawić z dziećmi pokazując jaki ty "jesteś towarzyski i otwarty "dla młodszego pokolenia? |
... Wow, macki mi opadły. Serio.
Caladan, weź ty się... (nie, nieważne) i spójrz na świat. To że ktoś ma 15 czy 20 lat nie czyni go z automatu półdebilem z adhd, tak jak ty chciałbyś to widzieć.
Cytat: |
Kolejna rzecz Grisz jesteś wsiąknięty w ten świat i może brakować tobie świeżego spojrzenia. |
Wciąż zachowuję wobec niego zdrowy dystans i patrzę nań krytycznie, gdy trzeba, dowodem moje relacje z konwentów, nigdy nie pisane z pozycji fanboya.
Cytat: | Najbardziej otwarte z społeczności jest metaliczne. |
A je nie znam bardziej sekciarskiego, podzielonego i hermetycznego środowiska niż właśnie metale. Wzajemne zwalczanie się, polityka, odchyły w kierunku NS, licytowanie się ilością posiadanych płyt, stażem - to w tym środowisku norma. A znam je na wylot, kto wie czy nie lepiej, niż mangowe. Dość dodać, że nie przypominam sobie sytuacji, w których mangowcy biliby się między sobą, grozili zabijaniem czy kosili nazwajem bilety przed wejściem na imprezę.
Cytat: | Płeć żeńska jest częścią przeważającą. Powiedziałbym teraz jest lesbyparty.
|
Nie, teraz jest normalnie. Paradoksalnie, chociaż wśród organizatorów nadal dominują faceci, to istnienie i funkcjonowanie rynku mangowego w kraju zawdzięczamy dziewczynom. To one kupują jakieś 60-70% mang. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 07-01-2012, 15:07
|
|
|
Caladan. Ty prowadziłeś jakieś badania? Masz jakiekolwiek wykształcenie socjalne? Czy wiesz "bo widzisz a ja widzę wszystko"?
Bo na to wygląda.
Na konwentach towarzystwo jest... różne. Zazwyczaj z łatką dziwnego, ale bo to ich konik i są tego maniakami. I serio, nie oznacza to, ze są niedojrzali. Byłam też na raptem kilku konach i na wszystkich dobrze się bawiłam. Właśnie fajnym elementem konwentów jest ta otwartość, łatwe porozumiewanie się, życzliwość (?). Będąc na siłę wielkim i poważnym pokazujesz tylko swoją niedojrzałość i nie mnie to oceniać, ale jak na mój gust sam jesteś jeszcze bardzo młody za czym idzie takie a nie inne doświadczenie.
Z młodymi idzie się dogadać. Ja się ze starszymi dobrze dogaduję, z młodszymi też nie najgorzej. I nie jest to kwestia tematyki rozmów czy poziomu wiedzy danej grupy wiekowej, ale tylko i wyłącznie Twojego podejścia, nastawienia i umiejętności interpersonalnych >] |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 07-01-2012, 16:29
|
|
|
Urawa napisał/a: | Sześć lat zlotów Tanukowych przeczy twojej tezie. Cóż, mało masz tego doświadczenia... |
Yep, najbardziej przyjazna, bezdramowa i czysto platoniczna społeczność ever. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 07-01-2012, 16:34
|
|
|
Moi państwo! Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe.
(tak, sugeruję odpuścić temat) |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|