Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co was wkurza w graczach? |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 07-04-2009, 13:25 Co was wkurza w graczach?
|
|
|
Co was wkurza w graczach? Zwłaszcza w grach mnultiplayer?
Uczciwie mówiąc nie mam wielkiego doświadczenia w grach multi. Gram jedynie w browserowe tamagotchi. Jednak ostatnimi czasy zaczynają mnie irytować inni gracze. W szczególności zaś Polacy. Przychodzi takie i widzi mój nik "O! Polak! Witam rodaka! Zaprzyjaźnisz się ze mną? O jakie masz śliczne itemki! Podziel się, podziel! Nie podzielisz się? To żydem jesteś!" ewentualnie tylko irytujące powitania i hasełka "Polacy łączcie się", "teraz Polska". Jakbym koniecznie musiał chcieć się zaprzyjaźnić z każdym, kogo spotkam na zagranicznym serwerze. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 07-04-2009, 13:31
|
|
|
W grach MMO na pewno:
- ninjowanie, czyli łapanie przedmiotów jak popadnie, bez zwrócenia uwagi, czy ktoś inny z party przypadkiem nie potrzebuje itemu bardziej
- wychodzenie z party w połowie questa bez podawania powodu
- wypowiadanie się na tyle niestarannie, że ciężko jest ten bełkot zrozumieć
- gankowanie słabszych graczy z przeciwnej frakcji/ubijanie ichnich questowych npców, a potem czekanie aż się odrodzą i powtarzanie tego procesu
- narzekanie na wszystkie możliwe zmiany w patchach, obojętnie czy te są dobre czy nie |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 07-04-2009, 13:39
|
|
|
Zależy od gry. Już dłuższy czas sam graczem aktywnym nie jestem, ale nadal dreszcze mnie przechodzą jak sobie przypomnę młodych Francuzów krążących po ESL czy CB. W 99% nie umieli wyrazić się w sposób zrozumiały po angielsku i musieli zwyzywać każdego, kto nie mógł zrozumieć ich "you go are to clan". Ale nie będę bawił się w rasistę, fakt, że akurat Francuzów wyszczególniłem wynika po prostu z ich wielkiego udziału na scenach w których uczestniczyłem, na dobrą sprawę to dzieciaki wszędzie były takie same. Choć nie da się ukryć, że akurat z Francuzami komunikacja była zawsze najcięższa.
Drażnią mnie też gracze z Australii/Nowej Zelandii którzy na siłę wkręcają się w europejskie ligi, żeby potem na cały świat narzekać, że ich słabe wyniki wynikają li tylko i wyłącznie z wysokich pingów. Zresztą - gdy pójść im na rękę i grać na ich serwerach, samemu przyjmując takowe opóźnienie, to odwracają kota ogonem i zaczynają mówić, że wysoki ping sprzyja graczom europejskim. Z Amerykanami czy Azjatami jakoś idzie się dograć, ale ta grupa jest po prostu niereformowalna.
A najgorsze i na koniec zostawione są dzieciaki, którym uda się nabrać trochę umiejętności. Daleka droga przed nimi, ale już mają się za panów świata i w sposób odpowiadający tej ocenie traktują otoczenie. Zapominają od razu, że sami niedawno nie umieli nic i okrutnie jadą wszystkich początkujących, do tego obowiązkowo atakują klanu stanowiące stawkę na scenie od dłuższego czasu. Ale gdy takowy klan zwróci na nich uwagę - to od razu zapominają o wszelakich antagonizmach i nagle z uśmiechem na ustach przystają do nich, zapewniając jak to zawsze chcieli to zrobić.
...ergo, po prostu gówniarze wkurzają. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2009, 13:44
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: | Jakbym koniecznie musiał chcieć się zaprzyjaźnić z każdym, kogo spotkam na zagranicznym serwerze. |
Brzmi bardzo NaszoKlasowo ;]. Jeśli mogą wkurzać elementy poza grą, to zdecydowanie wzrost poziomu no-life u takich osób. Jak się źle trafi w towarzystwo, to notorycznie trudno zmienić temat na inny niż gra (na pierwszym roku miałem takich, na szczęście po kolei stracili floty w ogame i zapał). W samej grze też nie lubię, gdy ktoś się nią emocjonuje jakby właśnie wygrał milion na loterii. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Piontek
człowiek z lasu
Dołączył: 30 Lis 2008 Skąd: Z lasu Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2009, 15:33
|
|
|
Mie zaś wkurzało to jak np. w pojedynkach pvp (gracz kontra gracz) wygrało się z kolesiem to zaczyna coś biadolić albo przezywać lub gdy koleś wygra nazywa cię cieniasem i odd noobów zaczyna cie wyzywać i ciągle pisze ,,zal".
Wkurzajace jest także ,,żebranie" o kase, itemy bądź na wyższych lvl o expienie. |
_________________ Znajdę cię gdziekolwiek byś nie był... I zabiję Cię... Rozerwę Cię na pół... Zmiażdżę twoje kości i zjem twoje ciało.. Wypiję twoją krew... Pochłonę Cię. |
|
|
|
|
Shlizer
prawie jak admin =p
Dołączył: 09 Mar 2009 Skąd: wziąć na piwo? =p Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2009, 22:01
|
|
|
Costly napisał/a: | Z Amerykanami czy Azjatami jakoś idzie się dograć, ale ta grupa jest po prostu niereformowalna. |
No tak.. znam to.. jak grałem w StarCrafta to gdy trafił się jakiś Azjata wystarczyła chwila i już widziałem ekran z napisem 'Defeat!'... =p
Gier MMO nie tykam nawet kijem więc się nie wypowiem, ale w CSSa gram od długiego czasu i mam trochę doświadczenia.. =p
- denerwuje mnie, gdy (głównie, czy wręcz tylko) na niemieckich serwerach wystarczy wspomnieć, że jest się z Polski, a już lecą bluzgi, żarty o Polakach, a gdy jest jakiś admin na serwerze to nieraz i kick za nic.. gorzej jest, gdy ktoś dobije się w okolice początku tabeli.. wtedy, gdy pochodzenie wyjdzie na jaw często delikwent widzi już na monitorze tylko 'kicked and banned'.. ja z racji swojego dziwnego nicka też często jestem przez Niemców zaczepiany.. całe szczęście niemieckiego miałem trochę w szkole.. =p
- mnie także irytują dzieci, które grają i myślą, że są panami świata (często mają dobre wyniki bo dużo wolnego w szkole -> więcej czasu na granie -> lepszy wynik, ale to nie reguła).. co prawda zdarzają się młodziki w porządku, ale większość lubi się nawet chwalić swoim głosem przed mutacją (co często gęsto denerwuje innych i rozprasza), a znaczek '+16' nie byli w stanie odcyfrować.. ach ta matematyka.. =) |
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 07-04-2009, 22:18
|
|
|
Shlizer napisał/a: | - denerwuje mnie, gdy (głównie, czy wręcz tylko) na niemieckich serwerach wystarczy wspomnieć, że jest się z Polski, a już lecą bluzgi, żarty o Polakach, a gdy jest jakiś admin na serwerze to nieraz i kick za nic.. gorzej jest, gdy ktoś dobije się w okolice początku tabeli.. wtedy, gdy pochodzenie wyjdzie na jaw często delikwent widzi już na monitorze tylko 'kicked and banned'.. ja z racji swojego dziwnego nicka też często jestem przez Niemców zaczepiany.. całe szczęście niemieckiego miałem trochę w szkole.. =p |
Mnie gry multiplayer wyprostowały wszelakie uprzedzenia względem Niemców, głównie przez ESL gdzie współpraca z nimi - czy mi się to podobało, czy nie - była nieodzowna. Natomiast takie akcje też się zdarzały - ale to samo zdarzało się na serwerach francuskich, amerykańskich czy holenderskich, wystarczyło, że host lub rcon holder był gówniarzem. Choć jedna rzecz występuje u Niemców niemal zawsze i strasznie mnie drażni - są przerażająco praktyczni ;p Ja miałem o tyle dużo szczęścia, że większość czasu kręciłem się na dość niewielkich scenach, to z zasady sam miałem rcona na większość popularniejszych serwerów ;p Taki komfort to jednak tylko w specyficznych warunkach można mieć, trzeba uczciwie przyznać, że do serwerów publicznych można się łatwo i szybko zrazić poważniej podchodząc do gry. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2009, 23:42
|
|
|
Grałem i gram dalej w MMO i inne gry internetowe, ale to chyba nie dla mnie. Jestem na to zbyt aspołeczny.
Czemu ktoś mnie dołącza do swojej grupy jak sobie spokojnie siedzę i grinduje na potworach albo zabijam je dla questów?
Czemu ludzie non stop zawracają mi głowę, rzeczami, które powinni wiedzieć po pierwszych pięciu minutach spędzonych z grą albo po przeczytaniu treści danego questa. Jestem zwolennikiem hasła "wygugluj to sobie sam!", bo jak mam problem z jakimś noobowskim questem to zamiast pytać się każdego napotkanego gracza wchodzę np. na thottbota (serwis nt. WoWa) albo... patrzę co robią inni gracze. Zresztą nawet wstydziłbym się pytać o takie drobiazgi i zajmować innym czas.
Czemu ludzie wchodzą do mojej gry w Diablo 2 i proszą o darmowe przedmioty. Jeszcze rozumiem jakbym założył grę z cyklu "I give free" albo coś. Jeez. Nie mówiąc już o botach sprzedających złoto, przedmioty i levelujących postacie za Ciebie. Jak będę chciał skorzystać to się do was zgłoszę. Nie musicie wchodzić i wklejać swoich durnych ogłoszeń. Wiem, że istniejecie.
I chyba najważniejsze:
Czemu ludzie traktują grę tak strasznie poważnie? Przypomina się zapis rozmowy telefonicznej gdzie gość o głosie na oko 20-latka rozmawiał z jakimś gnojkiem (i jego mamą), który mu ukradł przedmioty w Tibii. Rozumiem hardkorowców grających tylko po to, żeby potem puścić postać na allegro, ale do cholery to tylko gra. Ma służyć rozrywce. Kumpel mi opowiadał o swojej gildii w WoW, gdzie musiał się meldować co wieczór na raidach i innych grupowych eventach, a w razie nieobecności musiał się usprawiedliwiać. Po kilku olewkach został wyrzucony. Zresztą wspominał, że i bez tego by odszedł. Po co robić z rozrywki niemalże drugą pracę? Niezmiernie mnie też denerwują ludzie, który mają za dużo wolnego czasu. Były czasy, że grałem w WoWa po dobre kilkanaście godzin dziennie. Głównie z jednym czy dwoma kumplami. Spokojnie, na luzie, ale były też chwile gdy ewidentnie przesadzaliśmy. To było dla mnie dużo, a i tak wyniki jakie osiągałem (przedmioty, level, rangi PvP) były nikłe w porównaniu z innymi ludźmi. A ja jednak bardzo lubię rywalizację (i jestem niestety perfekcjonistą - idealny build, idealny zestaw przedmiotów itp.), tylko chciałbym mieć w niej jakiekolwiek szanse mając oprócz gry jeszcze jakieś życie. Możliwe, że wspomniana wcześniej skłonność do gry samemu (wyniesiona pewnie z tego, że stosunkowo późno miałem net w domu) jest tego powodem. Po prostu podoba mi się fakt, że mogę sobie biegać po świecie zaludnionym przez masę żywych ludzi, ale nie zawsze chce mi się z nimi gadać. Tymczasem zrobienie nawet prostego dungeona solo czy w trójkę wymaga naprawdę mocnego ekwipunku.
Poza tym standard: chamstwo i drobnomieszczaństwo :) |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
Waaagh!
Bo to zła kobieta była
Dołączył: 14 Sty 2009 Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2009, 00:06
|
|
|
Ciekawy temat. Gram już trochę czasu w różne mmo i różne rzeczy mnie w nich irytowały.
1000k gold plz
Jedna z najbardziej irytujących sytuacji, występująca zapewne w każdym mmo. Zaczynając gre nigdy nikogo o nic nie proszę, sam też nigdy nikomu nic za darmo nie daje. Rozumiem, gdyby po jednym razie owy osobnik zaprzestał żebrania, ale ciągłe wypisywanie plz plz plz i dawanie trade, podpada pod zwyczajny kretynizm.
ninja
To już Keii wyjaśnił wyżej, niezwykle wkurzające osobniki.
KS
Zwyczajne dobijanie mobów, w celu zgarnięcia bez wysiłku expa/itemów.
Oszustwa przy handlu
Nie w każdej grze, ale w dużej części jest to często spotykane zjawisko.
W sumie to wszystko co przychodzi mi w tej chwili na myśl. O chamstwie nie wspominam bo to oczywista oczywistość. |
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 16-04-2009, 19:06
|
|
|
Cóż w Cabalu<obecnie gram, to MMO>nie ma Za dużo KS, oszustw w handlu, pytań"podexpisz" (podexpiać się nie da, znaczy no nie opłaca.),a o kasę nawet jak po prosisz<a jesteś w dobrej gildii> to sami dadzą
Martwi mnie bardziej to iż jest to gra w języku angielskim, więc wszystkie przekleństwa nie są ocenzurowane. Drugim mankamentem jest tzw PK.<player kill> pozwala on aby zabić przeciwnika bez konieczności wyzywania go na PVP. Cóż przydatne kiedy ktoś KSuje na twoim expowisku, możesz go zabić, ale minus jest taki że ponad setkowe levle dla zabawy zabijają niższe levle |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 16-04-2009, 21:00
|
|
|
Jedyne czego zupełnie nie toleruję u innych graczy to chamostwo.
Co do żebrania, jest to rzeczywiście wkurzające. Sam mam zawszę wyprawkę od innych postaci lub znajomych.
A co do ninjowania itemów, to jeśli przyjąć definicję Keii'a, muszę się nie zgodzić. Dlaczego osoba nowa (gorzej ubrana i potrzebująca) ma dostać itemy szybciej niż ktoś zasłużony (dużo lepiej ubrany), który pracował na nie z gildią przez długi czas na wspólny sukces? Wręcz odwrotnie! Ci lepiej ubrani powinni mieć pierwszeństwo bo wkładają więcej pracy w udoskonalanie swojej postaci, farmiąc reputację, craftując itemki, enchantując itp.
Oczywiście nie mówimy tu o złośliwym podkradaniu itemów, z których nie możemy zrobić żadnego użytku.
Cytat: | KS
Zwyczajne dobijanie mobów, w celu zgarnięcia bez wysiłku expa/itemów. |
Nie wiem jak w innych MMO, lecz w wowie nie można podkradać sojusznikom mobów. Jednak nie widzę nic złego, w atakowaniu graczy PRZECIWNEGO obozu, w celu odebrania im itemów/questa. Pamiętajmy, że jest to możliwe TYLKO na serwerach PVP, więc gracze którzy tam zakładają swoje postacie, powinny być na coś takiego gotowe, a nie potem płakać (dla takich jest PVE, tam mogą sobie biegać po łące i zbierać kwiatki całe dnie).
Do gangowania mam identyczne podejście. Każdy przez to przechodził, potem można sobie odbić na innych. Często wychodzą z tego bardzo ładne walki, bo ściąga to uwagę graczy z obu frakcji.
Z uprzedzeniami wobec Polaków jakoś nigdy się nie spotkałem. W to co gram, prezentujemy dość wysoki poziom, więc nie mamy się czego wstydzić.
A, i jeszcze jedno. Ktoś już wspominał o nolifach, z którymi normalny człowiek nie ma szans. Ostatni przykład miałem grając na japońskim serwerze travina. Ci ludzie siedzą na kompach 24/h!!! Nic im się nie da zrobić. Jednak w wowie, wystraczą 2-4 godziny dziennie, aby spokojnie być na szczycie pod względem przedmiotów i innych bajerów. Tak samo (przy odrobinie talentu) w grach takich jak starcraft i warcraft, można prezentować bardzo wysoki poziom bez nolifowania. |
_________________
|
|
|
|
|
cesarz vedry
Geeasowany
Dołączył: 27 Gru 2005 Skąd: na pewno nie z tego świata Status: offline
|
Wysłany: 16-04-2009, 21:52
|
|
|
Problemem nie tyle w MMO są Polacy, co ich młody wiek... większość Polaków, którzy grają w gry mmo nienależących do tych trudniejszych i skomplikowanych, to młodzik któremu charakter dopiero się krztałtuje, przez co dziecinne zachowanie psuje zabawe. Sam się z takim czymś spotkałem w Shayi np. Dlatego po wielu grach MMO jakie zaczełem, stwierdzam że lepiej nie przyznawać się do narodowości, bo napadną Ciebie noobki z słynnym napisem na cały internet "fri item plx"...
Bogu dzięki istnieją rodzynki typu EVE Online, gdzie stopień trudności języka ang, straszy każdego napalonego dwunastolatka, a dobija go stopień trudności gry (chodzi o interfejs itp..) Sam miałem z nim przez jakiś czas problemy.
Ostatecznie i tak przestałem grać mmo, a wróciłem do strategii :)...
I najlepiej grać z kumplami z reala, taka gra jest najbardziej ekscytująca. |
_________________
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-04-2009, 23:13
|
|
|
Norrc napisał/a: | A co do ninjowania itemów, to jeśli przyjąć definicję Keii'a, muszę się nie zgodzić. Dlaczego osoba nowa (gorzej ubrana i potrzebująca) ma dostać itemy szybciej niż ktoś zasłużony (dużo lepiej ubrany), który pracował na nie z gildią przez długi czas na wspólny sukces? Wręcz odwrotnie! Ci lepiej ubrani powinni mieć pierwszeństwo bo wkładają więcej pracy w udoskonalanie swojej postaci, farmiąc reputację, craftując itemki, enchantując itp. |
Ależ ja nie piszę bynajmniej o gildiach. W ich działanie nie wnikam, mają swoje cuda wianki i systemy punktów, na które każdy przystępujący się zgadza. Chodzi mi o random party do questów/czyszczenia instancji, gdzie powszechnie utarło się, że Need wybiera, jak sama nazwa opcji wskazuje, osoba potrzebująca przedmiotu.
Norrc napisał/a: | Nie wiem jak w innych MMO, lecz w wowie nie można podkradać sojusznikom mobów. Jednak nie widzę nic złego, w atakowaniu graczy PRZECIWNEGO obozu, w celu odebrania im itemów/questa. Pamiętajmy, że jest to możliwe TYLKO na serwerach PVP, więc gracze którzy tam zakładają swoje postacie, powinny być na coś takiego gotowe, a nie potem płakać (dla takich jest PVE, tam mogą sobie biegać po łące i zbierać kwiatki całe dnie). |
W WoWie owszem, ale w azjatyckich grindfestach typu RO, loot wypada na ziemię, exp dostaje osoba zadająca ostatni cios (nie ma tagowania, jak w WoWie), a serwery raczej nie dzielą się na pvp/pvp. Zabijanie innych graczy zwykle jest po prostu w danej grze możliwe (Lineage 2) lub nie (Ragnarok). |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Shlizer
prawie jak admin =p
Dołączył: 09 Mar 2009 Skąd: wziąć na piwo? =p Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2009, 20:16
|
|
|
Norrc napisał/a: | Z uprzedzeniami wobec Polaków jakoś nigdy się nie spotkałem. W to co gram, prezentujemy dość wysoki poziom, więc nie mamy się czego wstydzić. |
Co prawda nie pisałem o MMO, ale to chyba różnicy nie ma w tej kwestii.. problemem nie jest poziom gry Polaków (a grają tak jak inni - zdarzają się niewyżyte dzieci, lamki, gracze średni oraz ci na szczycie tabeli), ale sposób ich traktowania, głównie przez nacje zachodnie (ze szczególnym wskazaniem na Niemców)..
co nie zmienia faktu, że i u nas zdarzają się pajace, którzy zniżają się do takiego poziomu.. |
|
|
|
|
|
Korialstrasz
Mature red dragon
Dołączył: 17 Lut 2008 Skąd: Łódź, Polska Status: offline
|
Wysłany: 19-04-2009, 00:03
|
|
|
Sytuacja autentyczna, Jedi Academy, serwer amerykański:
Dramatis Persona:
Ja (pod nickiem Shelim, nie przyznawałem się wcześniej że mówię po polsku), dwóch obcokrajowców, oraz jeszcze jeden polak.
Po kilku rundach polak, wyraźnie przegrywający: "Wy kur** ch*** pie**** ja was zaj***"
Anglik: "Can you translate?"
Polak: "Nie do ku*** ne****"
Shelim cast vote: Kick (Polak)
Polak: "A ty co zydzie pier****?!"
Shelim: "Niestety, rozumiem polski"
Gwiazdki dodane przeze mnie, przyznam się szczerze, że mnie ta sytuacja lekko wytrąciła z równowagi... zwłaszcza, że nie była odosobnionym przypadkiem.
Czy to prawda, że Polacy nie potrafią zachować minimum szacunku na serwerach międzynarodowych?
Zdarzyło mi się (raz jeden w życiu) odpalić MMO o wdzięcznej nazwie Shayia (żeby było śmieszniej tylko dlatego, bo mi się concept arty podobały) i bardzo mile zaskoczyła mnie uprzejmość obcokrajowców - ok, gra od 18 lat, ale i tak współgracze w moment pomogli mi opanować reguły, pokazali gdzie najlepiej zdobywać poziomy i generalnie wsparli moją postać podczas pierwszych paru walk. |
_________________ Staring through eyes of hate we kill
Are we controlled or is it our own will..? |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|