Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Mnisi (shaolin) w światach okcydentalnych: |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-12-2006, 11:36 Mnisi (shaolin) w światach okcydentalnych:
|
|
|
Przepraszam, że niechlujnie, ale nie mam czasu, a caffe jest drogie.
Jaka może być rola mnichów kung-fu w światach okcydentalnych? Bo niestety muszą jakąś mieć, bo tak? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 04-12-2006, 11:54
|
|
|
Okcydentalnych, znaczy "u nas" ? Naprędce przychodzą mi do głowy dwie podobne idee. Pierwsza - zakon mnisi, chroniący pielgrzymów; coś jak zakony rycerskie w wersji "dla ubogich". Druga - wojowniczy Franciszkanie (albo inny zakon żebraczy); wędrują po kraju, głoszą Słowo Boże, pomagają wieśniakom, zwalczają zbójów itp. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 04-12-2006, 15:45
|
|
|
Cóż Zeg, mimo iż kilkukrotnie, także tu na tym forum, pytałem skąd taki rozwój sztuk walki na Dalekim Wschodzie i, przede wszystkim, filozoficznej ich otoczki, to odpowiedź nigdy nie była satysfakcjonująca. W związku z tym nie wiem skąd wschodnim mnichom się wzięły tego typu odchyły, tym bardziej więc nie wiem skąd mogłyby się wziąć zachodnim.
Ale cóż, to o czym pisze Teukros jest chyba wystarczająco sensowne. Zwłaszcza, że jeśli ktoś wędruje po kraju bez policji i jeszcze go nie zabili, to zapewne bić się umie... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 04-12-2006, 16:14
|
|
|
W światach RPG zachodniego typu fantasy również mogą istnieć religie kładące większy nacisk na doskonalenie fizyczne, ale nie mające wydźwięku militarystycznego ("w zdrowym ciele zdrowy duch", czy coś w tym stylu). Dodatkowo za sztuki walki w stylu Aikido mogą wziąć się różne misyjne zakony o zbyt surowej regule by móc korzystać z broni (czy np. zatrudniać rębajłów), a potrzebujące jakiejś metody obrony.
Zdecydowanie pojawieniu się mnichów-wojowników sprzyja rozdrobnienie kościołów. Gdy w danym świecie religie przybierają postać wielkich i dość dobrze zorganizowanych kościołów-monolitów, odgrywających istotną rolę polityczną, to potrzeby obronne kościołów są zaspokajane albo przez lokalnych władców, albo przez specjalnie do tego celu "odgórnie" stworzone zakony rycerskie. Odwrotnie - przy dużym rozdrobnieniu i decentralizacji struktur religijnych każde lokalne świątynie i opactwa muszą radzić sobie same (a jak już wspomniałem nie wszystkie mogą się uzbroić czy utrzymywać własne oddziały) |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|