Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Komunikator a Klimat |
Wersja do druku |
Arioch
Dołączył: 01 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 09-09-2009, 16:43
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- (\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(") |
Ostatnio zmieniony przez Arioch dnia 10-01-2011, 01:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Deckard
Gość
|
Wysłany: 09-09-2009, 18:52
|
|
|
@Zegar:
Właściwie przychylam się do postu Ariocha wrzuconego w odpowiedzi na Twój, ale jeszcze dodam jedną rzecz. Zauważ, że w ani jednym miejscu w moich postach nie ma blitzkriegu na graczy lubiących klimat czy cokolwiek innego - właśnie dlatego, iż jest to diabelnie niedookreślone kryterium. Czy bawi mnie wygrywanie w grach - tak, bawi. Czy bawi mnie zdobywanie dropów - nie, gdyż zazwyczaj prowadzę. Czy lubię expować - tak, zwiększa to możliwości dostępne dla mnie jako gracza na sesji.
Oprócz tego lubię, gdy coś się dzieje w fabule - twisty, mocne interakcje, generalnie bawi mnie jak diabli gdy ktoś jeździ po przekonaniach moich postaci. Nierzadko (a właściwie grając w obecnych teamach to bardzo często) zauważam, iż obecne sesje są dla mnie równie dobre, co te rozegrane dawniej, wg znanych schematów opisy i ilustracje-muzyka-świece.
Filip trafił w sedno problemu (acz jak zwykle w ramach wniosków po dyskusji) ostatnim akapitem, ja zaś machnę już ręką na pozostający zignorowanym pierwszy post. Może i lepiej, jeszcze musiałbym sięgać po jakieś paremie łacińskie (albo uchowaj Boże rozmawiać o garncarstwie starohinduskim, które nawet w błogosławionym okresie dawniej zakończonych studiów nie znalazło się wraz z filozofią/psychologią/innymi modnymi wśród studentów a bezużytecznymi w życiu i pracy naukami w kręgu moich zainteresowań). |
|
|
|
|
|
szelest
Dołączył: 07 Wrz 2009 Skąd: Nowy Sącz Status: offline
|
Wysłany: 09-09-2009, 20:36
|
|
|
Bezimienny napisał/a: |
To powiedziawszy, wolę jednak sesje "na żywo" (głównie dlatego, że gry zawsze pełniły dla mnie funkcję, oprócz rozrywkowej, również towarzyską - a komunikatory pod tym względem spotkań bezpośrednich jednak nie są w stanie zastąpić). |
Tzn gracze przez komunikator mogą tylko i wyłącznie rozmawiać o grze? Nie gadają o niczym innym? Nie można pogadać o pracy, czy o innych rzeczach niezwiązanych z grą? |
|
|
|
|
|
Deckard
Gość
|
Wysłany: 09-09-2009, 20:59
|
|
|
Cytat: | Nie można pogadać o pracy |
O czym? |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2009, 00:49
|
|
|
szelest napisał/a: | Bezimienny napisał/a: |
To powiedziawszy, wolę jednak sesje "na żywo" (głównie dlatego, że gry zawsze pełniły dla mnie funkcję, oprócz rozrywkowej, również towarzyską - a komunikatory pod tym względem spotkań bezpośrednich jednak nie są w stanie zastąpić). |
Tzn gracze przez komunikator mogą tylko i wyłącznie rozmawiać o grze? Nie gadają o niczym innym? Nie można pogadać o pracy, czy o innych rzeczach niezwiązanych z grą? | Można, co nie zmieni faktu, że komunikatory są tylko bladą namiastką spotkań towarzyskich na żywo. Tak, wiem, że obecnie rośnie pokolenie które ma odmienne zdanie - ale osobiście uważam to za zjawisko smutne. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 10-09-2009, 11:00
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: | Uczciwie mówiąc trochę nie podoba mi się atmosfera tej dyskusji. Trochę martwi mnie też podejście do klimaciarzy, które w ostatnich latach zrobiło się modne.
Osobiście nie należę do specjalnie klimatycznych graczy ani MG. Pamiętam czasy kiedy klimaciarze dominowali i uczciwie mówiąc cieszę się z faktu, że przestali. Jednak obecnie sytuacja zaczyna przypominać tą, która miała miejsce parę lat temu, gdy ktoś, kto mówił, że w RPG gra tylko dla golda i PD-ków był z miejsca zjeżdżany od góry do dołu. Teraz jednak zjeżdża się tych, których samo zbieranie wyobrażonych pieniążków i doświadczenia nie bawi i chcą czegoś więcej. Uczciwie mówiąc jestem w stanie wyobrazić sobie osoby, którym tego typu wrażenia nie wystarczą, a walki jedynie zanudzą. Minimum 50% osób, z którymi grałem w ciągu ostatnich lat po sesji radosnego H&S mówiłaby, że to dla nich za mało i oczekuje od sesji "czegoś więcej". Uczciwie mówiąc nawet obecna drużyna, która bardzo radośnie zbiera wszelkie możliwe PD-ki pewnie nie robiłaby tego, gdyby nie czuła się zmotywowana tą Cesarską Flotą, która sobie powoli płynie w ich kierunku... I bynajmniej nie gram z klimaciarzami. Przeciwnie: są to najczęściej casualowcy.
Zastanawia mnie, kiedy polscy RPG-owcy zrozumieją wreszcie, że każdemu można tak grać, jak mu się żywnie podoba: turlać, rzucać w siebie kostkami, zabijać gobliny, przebierać się w śmieszne czapki, skakać po pokoju, palić świece, grać przez Skype albo IRCa i nikomu nie powinno to przeszkadzać. Przynajmniej tak długo, jak długo nie jesteśmy do przedstawiciela obcego stylu gry na sesje. |
Zgadzam się w pełni. I dodam - ja nie lubię grać przez komunikatory ale uważam, że jak kogoś to bawi - be my guest! Mi to nie przeszkadza ;) Wolę spotkanie towarzyskie niż komunikator i pewnie dlatego wolę normalną sesję zamiast wirtualną. |
_________________ http://www.defectivebydesign.org/
Nienawidzę politycznej poprawności.
I feminizmu.
http://www.rebel.pl/x.php/193/Rebel-Times.html
http://de99ial.polter.pl/,blog.html?8301 - co myślę o DRMach
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 10-09-2009, 12:03
|
|
|
de99ial napisał/a: | Zgadzam się w pełni. I dodam - ja nie lubię grać przez komunikatory ale uważam, że jak kogoś to bawi - be my guest! Mi to nie przeszkadza ;) Wolę spotkanie towarzyskie niż komunikator i pewnie dlatego wolę normalną sesję zamiast wirtualną. |
Uczciwie mówiąc ja gram głównie przez komunikator. Powód jest dość prosty: większość moich graczy jest dość mocno rozproszona po świecie, nie mam też odpowiednich warunków lokalowych, a dojazd do mnie lub odemnie jest mocno utrudniony i kłopotliwy nawet dla tych względnie kompatybilnych geograficznie.
Faktyczną wadą gry przez komuniaktor jest upośledzenie warstwy międzyludzkiej. Faktycznie klimat jest gorszy, dużo przyjemniej gra się twarzą w twarz, w znanym towarzystwie. Zaletą: znacznie szerszy wybór graczy oraz brak bareir geograficznych. Dzięki temu możesz grać z osobami, o których wiesz, że pasują do twojego stylu gry albo są niezłymi graczami.
Co ciekawe jeszcze nigdy na IRCu nie zdarzyła mi się sesja - porażka (taka całkowita), w odróżnieniu od realnego RPG. W sesjach w realu zazwyczaj odpowiadał za to czynnik ludzki... Ot po prostu zawsze ktoś okazywał się ciężkim debilem. Z jakiegoś powodu na IRCu nic takiego się mi nie zdarzyło.
Nie da się też ukryć, że możliwość kłócenia się na privie jest bardzo przydatna, zwłaszcza, jeśli masz w zespole Rule Lawyera albo awanturniczego gracza. Nie destabilizuje tak sesji jak w realu. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
szelest
Dołączył: 07 Wrz 2009 Skąd: Nowy Sącz Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2009, 14:14
|
|
|
Bezimienny napisał/a: | Można, co nie zmieni faktu, że komunikatory są tylko bladą namiastką spotkań towarzyskich na żywo. Tak, wiem, że obecnie rośnie pokolenie które ma odmienne zdanie - ale osobiście uważam to za zjawisko smutne. |
Wiesz, oprócz grania często wyjdę ze znajomymi na piwo, pizze itp. Nie musi to być związane z graniem:)
Od spotkań czysto towarzyskich mam spotkania towarzyskie:) Co nie znaczy, że z tymi czy innymi ludźmi nie rozmawiam przez komunikatory:P
Kumpel jak napisze do mnie przez GG czy zadzwoni na Skype nie zostanie zbyty: "wiesz, kijowo się gada, wyjdźmy na dwór":) Jak napisze "Chodź na piwo/pizze/kebaba" wyjdę, bo nie da się tego zrobić przez net. A nie dlatego, że nie ma klimatu;) |
|
|
|
|
|
Arioch
Dołączył: 01 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2009, 15:33
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- (\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(") |
Ostatnio zmieniony przez Arioch dnia 10-01-2011, 01:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 11-09-2009, 09:43
|
|
|
Arioch napisał/a: | Szczerze, to chyba po części kwestia tego braku warstwy towarzyskiej w sesji tekstowej. Na IRCu znacznie trudniej stwierdzić, czy po drugiej stronie siedzi "ciężki debil". Nie jest to jednak jednoznaczne z "takich osób nie ma" - inaczej postrzegasz ludzi, ewentualne zgrzyty wypływają wolniej. Co najwyżej jeśli spotkałeś daną osobę na żywo masz jakiś punkt odniesienia.
Jedną z rzeczy, które bardzo irytowały mnie w sesjach przez IRC była niemożność stwierdzenia, czy ja na pewno chciałem grać z tymi konkretnie osobami. Bo też kontaktu z osobami nie miałem - był jedynie kontakt ze sterylnym tekstem. Przekaz emocji był mocno zafałszowany, jeśli komuś w ogóle chciało się je wyrażać. Feedback społeczny zerowy, równie dobrze mógłbym grać z robotami. |
Demonizujesz IRC-a. Wystarczy odpowiednie wyrobienie i trochę doświadczenia z tymi konkretnymi ludźmi.
Zasadniczo rotacja na sesjach online jest mniejsza niż w realu. Mniej przeszkadza fakt, że ktoś np. skończył studia i się przeprowadził, zapadł na grypę i nie może wyjść z domu, czeka na kuriera albo panów, którzy mają mu naprawić lodówkę albo jest w inny sposób uziemiony. Ludzie rzadziej się wykruszają.
Dzięki temu rzadziej dochodzi do sytuacji "X się wyprowadził, Y znalazł pracę z której dojeżdża na sesje 2 godziny, został jeden gracz... kogo weźmiemy na zastępstwo" które najczęściej prowadziły do pojawienia się na sesjach ludzi, którzy w ogóle nie powinni brać się za jakiekolwiek gry poza może Microsoft Saperem. I rzeby było jasne: mówię o osobach, które całkowicie ze swojej winy rozwalały sesje. Np. o człowieku, który zawsze spóźniał się dokładnie o 60 minut (mimo, że mieszkał 500 metrów odemnie i nie miał NIC innego w tym samym czasie), o pani magister psycholog która decydowała na to, kto może grać w jaki system na podstawie jego postawy i innych, podobnych.
Arioch napisał/a: | No wiesz. U nas generalnie takie rzeczy załatwia się raczej otwarcie, całą grupą. Nie za bardzo wyobrażam sobie powrót do zabawy w nianię. Jeżeli z kimś trzeba się regularnie wykłócać, to dla mnie wyraźny sygnał, że prawdopodobnie w pierwszej kolejności nie powinienem z taką osobą grać. Innymi słowy: współczuję. |
Problem pojawił się raz, więc nie masz czego współczuć. Natomiast przez parę sesji na jednym kanale gramy, a na privach decydujemy np. o doborze charmów i spelli w Exalted i o tym, co się komu przyda.
Arioch napisał/a: | Warto zwrócić uwagę, że piszesz teraz konkretnie o IRC, nie o komunikatorach ogólnie. Rozgraniczmy lepiej komunikatory tekstowe i głosowe - sposób rozgrywki przez nie różni się diametralnie. Przez jakiś czas grywałem na IRCu, jednak zniechęciły mnie ostatecznie powolność sesji i właśnie brak warstwy towarzyskiej. Mając alternatywę w postaci sesji przez Skype, gdzie tempo gry jest identyczne z sesją na żywo, a interakcja towarzyska wystarczająca, porzuciłem IRC jako mało wydajne medium. |
Warstwa międzyludzka to nie tylko emocje i strona mentalna. Z tą internet radzi sobie nieźle (5-6/10 bym mu dał), ale także relacje materialne. Koleżanka nie przyniesie ciasta, kolega nie przyniesie tego podręcznika / filmu / gry komputerowej którą się od tygodnia podnieca. Nie pożyczę im książki. Nie otruję ich zieloną herbatą na sesji L5K, nie napijemy się po niej piwa... To też są ważne aspekty społeczne sesji. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Arioch
Dołączył: 01 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 11-09-2009, 16:46
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- (\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(") |
Ostatnio zmieniony przez Arioch dnia 10-01-2011, 01:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
szelest
Dołączył: 07 Wrz 2009 Skąd: Nowy Sącz Status: offline
|
Wysłany: 11-09-2009, 22:32
|
|
|
Arioch napisał/a: | Średnio 4h gry na IRC przekładało się na 1h normalnej sesji. |
Pamiętem te sesje na irc czy gg, gdzie w momencie kiedy MG fundował opis, można było sobie przygotować kolację, a nawet jak się człowiek streścił to prysznic wziąć przed snem:) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|