Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Recenzja Clannad After Story - fm |
Wersja do druku |
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 13-04-2009, 01:48 Recenzja Clannad After Story - fm
|
|
|
Przeniesione z komentarzy
Cypek : 13.04.2009 02:42:45
Arcydzieło! Cytat: | To najlepsze anime jakie kiedykolwiek powstało bynajmniej dla mnie… Są wzruszające momenty, jak i wiele zabawnych, które zostały według mnie odpowiednio rozmieszczone. Muzyka w anime kreuje cudowny nastrój oraz klimat, dzięki czemu mogłem się idealnie wczuc w każdą sytuacje.
Chciałbym odnieśc się do recenzji. Dla mnie to jakiś żart… Albo recenzent olał totalnie sprawę, i zrobił recenzję korzystając z różnych materiałów, albo po prostu obejrzał parę odcinków na szybko. Najpierw zacznę od opinii o zakończeniu. Jest idealne i wzruszające. Poprzez "... prawdziwego zakończenia” mam rozumie iż zakończenie anime Clannad jest fałszywe? Absurd… Z jakiej racji anime by takie samo jak gra? Po za tym tekst informujący o endingu to totalne masło maślane. Nic ważnego z niego nie wynika, przynajmniej dla mnie(nie chodzi mi tutaj o informacje o fabule, tylko o odczucia, czy samo też inne wartości takie jak piękno itp.). „Bardziej odpowiednie zakończenie całej historii” – czy to kolejny żart? Anime zostało od początku pierwszej serii świetnie zaplanowane i nie mogło byc lepszego zakończenia… Przedstawia to między innymi schemat na pewnej polskiej stronie poświęconej Clannadowi.
Kolejnym absurdem jest posądzanie twórców o lenistwo. Tutaj widac iż autor „zrobił sobie jaja”, bo doskonale widac fizyczną zmianę bohaterów. Między innymi ojciec Tomoyi się postarzał, jak również sam Tomoya(broda, widac też, że stał się bardziej „męski” niżeli „ch łopięcy”. Także można to zaobserwowac przy Kyo, czy Nagisie itd. Wida to także po ubiorze. Po za tym okres pięciu lat nie jest na tyle długi, aby stali się „dziadkami”…
Następna sprawa to humor. Gdzie został zatracony? W którym momencie? Może od odcinka x do końca serii? To, że pojawiło się wiele smutnych, przykrych oraz wzruszających scen, nie znaczy, że z anime zniknęły żarty i śmiech… Między innymi odcinki z Ushio, czy nawet ostatni odcinek posiadają wiele zabawnych momentów.
Pozostaje jeszcze wiele spraw, które mógłbym skrytykowac, lecz uważam iż na tą chwilę podane przeze mnie argumenty są odpowiednie do zmiany recenzji. Uważam, że ta powinna byc prawie całkowicie zreformowana.
To jest tylko moja opinia i nie miałem zamiaru nikogo obrażac. Ostatni raz odniosę sie do recenzji. jest ona totalnie subiektywna… Myślę, iż ten portal jest na tyle dobry i profesionalny, aby wprowadza tylko obiektywne recenzje. Oczywiście tu ktoś może się przyczepic iż ja także jestem subiektywny(tak jest, wyrażam swoje zdanie), z tą różnicą iż nie napisałem żadnej recenzji, lecz zarzuciłem pewne rzeczy autorowi.
Tą recenzję odbieram jako komentarz.
Na koniec proszę o zmianę recenzji, mam nadzieje że powyższe argumenty zadecydują o tym. Jeszcze raz podkreślam, że nie chciałbym nikogo uraźic.
Pozdrawiam „Cypek” |
|
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-04-2009, 08:55
|
|
|
Jakie to są "obiektywne recenzje"? |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 13-04-2009, 09:03
|
|
|
Bez złośliwości: obiektywne mogą, a nawet muszą, być opisy w bazach danych (takich jak ANN) czy też w źródłach encyklopedycznych, takich jak Wikipedia. Pełnią one inną funkcję niż recenzje.
Recenzja fm-a spełnia wszystkie standardy wymagane od tekstów publikowanych na Tanuki.pl. Chciałabym też stanowczo podkreślić, że obecnie wszystkie recenzje (z nielicznymi wyjątkami bardzo długich serii niezakończonych) pisane są zawsze i wyłącznie przez osoby, które oglądały całość serii. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-04-2009, 10:13
|
|
|
Przypominają mi się też jedna recenzja napisana na podstawie pierwszego odcinka serii (AIKa R-16: Virgin Mission), z wyraźnym zaznaczeniem, że nie powstała na podstawie całości i może ulec zmianie. Tak gwoli uzupełnienia.
Mimo to nadal bardzo mnie interesuje co autor komentarza ma na myśli mówiąc "obiektywna recenzja", jakie standardy ma owa "obiektywna recenzja" przedstawiać i jak dokona się ocena jej obiektywności. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 13-04-2009, 10:47
|
|
|
Costly napisał/a: | Mimo to nadal bardzo mnie interesuje co autor komentarza ma na myśli mówiąc "obiektywna recenzja", jakie standardy ma owa "obiektywna recenzja" przedstawiać i jak dokona się ocena jej obiektywności. | Costly, zapewne taka, która będzie wymieniała same zalety, bez wad i da wszystkiemu 10/10 "bo to Clannad!". Broń cię borze szumiący napisać, że coś ci się nie podoba... |
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-04-2009, 12:33
|
|
|
Mam pytanie. Po jakiego grzyba są tworzone takie tematy?
To już któryś z rzędu topic w który zaczyna się od zacytowanego komentarza, który zarzuca coś recenzentowi. Ba, znowu pojawił się zarzut dotyczący "nieobiektywności recenzji", który zawsze jest najprostszy do odparcia.
Miło by było gdyby ludzie, zamiast pisać takie komentarze, zabraliby się za pisanie recenzji alternatywnych, których na Tanuki jest wciąż zbyt mało. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 13-04-2009, 12:40
|
|
|
Cytat: | Mam pytanie. Po jakiego grzyba są tworzone takie tematy? |
Żeby przenieść dyskusję o recenzji na forum. Komentarze przy recenzjach służą do komentowania serii. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 13-04-2009, 13:29
|
|
|
CainSerafin napisał/a: | Mam pytanie. Po jakiego grzyba są tworzone takie tematy?
|
Informuję uprzejmie, że dział "Pytania, komentarze, opinie" ma podtytuł: "Dla naszych czytelników - opinie o tekstach."
Dział ten służy wypowiedzeniu się o TEKSTACH (czyt. recenzjach) zamieszczonych na stronie.
Jak wyraźnie napisane jest nad panelem dodawania komentarzy "Komentarze odnoszące się do recenzji prosimy zamieszczać w odpowiednim dziale Forum Tanuki - dla założenia tematu nie jest wymagana rejestracja.". Dlatego komentarze NIE odnoszące się do tytułu, lecz do recenzji (oczywiście te zawierające jakąś większe treść niż "recenzant jest gupi i ma fszy w pempku a recenzja jest do bani" (autentyk!)) są przenoszone na forum, w celu skanalizowania dyskusji. Komentarze pod recenzją służą do oceniania serii, a nie kompetencji recenzenta. I nie, NIE zamierzamy zmienić sposobu postępowania, ponieważ komentarze stawiające tak poważne zarzuty jak rzekoma nieznajomość serii przez recenzenta, robienie sobie przez niego jaj, czy też rzekomy niewłaściwy stosunek do przedmiotu wymagają wyjaśnienia. A miejsce do tego jest tutaj.
Oczywiście można napisać recenzję alternatywną. Jednakże musi ona być poprawna pod względem stylistycznym, merytorycznym i napisana zgodnie z zasadami stosowanymi w języku polskim. A Autor powinien umieć przekonująco uzasadnić swój punkt widzenia. Wbrew pozorom, większość wykłada się na punkcie pierwszym - stylistyka, potem merytoryka, niechlujstwo (orty, literówki), używanie "nowych" wyrazów niezgodnie z ich przeznaczeniem i tworzonymi związkami wyrazowymi. I nie umie uzasadnić własnego zdania - "dlaczego 10? Bo mi się podoba! Ale dlaczego?! No bo, fajna i mi się podoba..."
Mam nadzieję, iż wyjaśniłam jasno i zrozumiale, dlaczego "dyskusje" nad daną recenzją są przenoszone do działu, który powstał specjalnie w tym celu. |
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-04-2009, 14:37
|
|
|
Ciężko wymagać od każdego, kto ma uwagi do recenzji aby od razu pisał własną. Pomijając nawet posiadanie lub nie predyspozycji do tego. Między innymi po to jest taki dział na forum, aby prowadzić takowe dyskusje.
Natomiast faktycznie było by lepiej, gdyby autor taki temat założył tutaj sam, stosując się do podanych na stronie zaleceń. W ten sposób sam uczestniczył by w dyskusji, bo jeżeli moderacja wykonuje to za niego, to całkiem możliwe jest, że o istnieniu takowego tematu autor komentarza w ogóle się nie dowie i żadna dyskusja nie będzie miała miejsca. No ale, co poradzić, IKa robiła co mogła, reszta nie od niej zależy.
A już nawiązując do samej recenzji, to sam mam pewną uwagę. Autorem zarówno recenzji pierwszej jak i drugiej serii jest fm. Zastanawia mnie skąd spora różnica w ocenie muzyki między oboma częściami, skoro większość motywów muzycznych powtarza się? Wynika to właśnie z owego braku oryginalności, czy może czegoś innego? Bo chyba nie tylko z powodu słabszego endingu? |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-04-2009, 15:13
|
|
|
Costly napisał/a: | Zastanawia mnie skąd spora różnica w ocenie muzyki między oboma częściami, skoro większość motywów muzycznych powtarza się? |
Może właśnie dlatego. Jeżeli twórcy poszli na łatwiznę i użyli głównie muzyki z poprzedniej serii, to obniżenie oceny jest w pełni uzasadnione. W każdym razie wątpię by fm obniżył ocenę za nic. Zresztą sam odpowie na to pytanie, gdy pojawi się na forum.
*łyp do postu Iki*
Tak, wiem do czego służy ten dział forum. Kłopot w tym, że Cypek nie napisał niczego co mogłoby być warte dyskusji, a więc założenia tego tematu. Jego komentarz przypomina mi komentarze z innych tematów o recenzjach. Pojawia się nawet nieszczęsna i wspomniana w mojej poprzedniej wiadomości "obiektywność recenzowania". Jedyne co mnie naprawdę oburzyło to słowa: "Uważam, że ta powinna być prawie całkowicie zreformowana", ale tego typu zdania pojawiały się już w tym dziale forum.
Kończąc recenzję komentarza chcę powiedzieć że jest on schematyczny, nieobiektywny ;P i nie zasługuje by zakładać dla niego ten temat. Nie karmić. |
|
|
|
|
|
shio23
Gość
|
Wysłany: 13-04-2009, 21:46
|
|
|
Co oczywiste, nie ma czegoś takiego jak "obiektywna recenzja", te dwa słowa można potraktować nawet jako antonimy.
No ale ludzie, Toradora (nic nie ujmując temu anime) dostała tutaj 10/10, a Clannad AS 7/10. Czy aby na pewno wszystko jest w porządku? To dla mnie teraz o wiele lepszym wykładnikiem będą oceny na AniDB.
Cytat: | Jeżeli twórcy poszli na łatwiznę i użyli głównie muzyki z poprzedniej serii, to obniżenie oceny jest w pełni uzasadnione. |
W takim razie dlaczego nie obniżył oceny muzyce w pierwszej serii, skoro autorzy "poszli na łatwiznę" (LOL) i skopiowali zdecydowaną większość z gry? (Taka ścieżka była w grze, w nowelce, w Clannadzie i teraz mieli ją zmienić w AS, jak rozumiem? Interesujące.)
PS. W Clannad AS dodano co najmniej kilka nowych utworów, a znaczną część "zremiksowano", więc, co ciekawe, właśnie w drugą część włożyli więcej wysiłku. |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 13-04-2009, 22:20
|
|
|
Cytat: | No ale ludzie, Toradora (nic nie ujmując temu anime) dostała tutaj 10/10, a Clannad AS 7/10. |
Oczywiście zauważyłeś, że recenzje tych dwóch anime pisały różne osoby? Było to powtarzane wielokrotnie, ocena serii to indywidualna sprawa recenzenta. Nie ma jakichś odgórnych nakazów jak anime ma być ocenione, a osoba pisząca nie ma obowiązku sugerowania się cudzymi opiniami, tekstami, ocenami itd. Co do Toradory, proponuję spojrzeć na noty redakcji, po których doskonale widać, że nie wszyscy redaktorzy zgodzili się z bardzo wysoką oceną Daeriana. Poza tym siódemka, to jak najbardziej pozytywna i wysoka nota, a trudno traktować każde anime jako wybitne (bo moim zdaniem tylko te najbardziej wyróżniające się zasługują na dziesiątkę). Co do muzyki, to na te zarzuty może odpowiedzieć tylko sam autor, co zapewne zrobi po powrocie na forum. |
_________________
|
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-04-2009, 22:46
|
|
|
Swoją drogą trochę dziwi mnie 7 w recenzji w kontekście 4 za film. Fabuła przecież praktycznie taka sama, z tym że w CAS, dysponując zdecydowanie większą ilością czasu, mogli twórcy bardziej ją rozciągnąć (dając więcej czasu na poszczególne wątki) - film to jakby esencja najważniejszych wydarzeń z CAS. Jednak zarzut "emo" już się nie pojawił w recenzji.
PS.
Mogę się trochę mylić, bo swego czasu zatrzymałem się na 18. odcinku i teraz "zbieram siły", by dokończyć.
Cytat: | Co oczywiste, nie ma czegoś takiego jak "obiektywna recenzja", te dwa słowa można potraktować nawet jako antonimy. |
Powiedziałbym już raczej (jeśli koniecznie), że to oksymoron (określenie "antonim" nie za bardzo tutaj pasuje). |
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 14-04-2009, 14:59
|
|
|
Costly napisał/a: | Natomiast faktycznie było by lepiej, gdyby autor taki temat założył tutaj sam, stosując się do podanych na stronie zaleceń. |
Jak widać na powyższym obrazku nie zawsze jest to możliwe. Recenzenci mają własne życie i nie zawsze są obecni (np. w czasie świąt), natomiast moderacja też miewa własne życie, lecz zawsze ktoś jest obecny na posterunku ;P
Costly napisał/a: | Zastanawia mnie skąd spora różnica w ocenie muzyki między oboma częściami, skoro większość motywów muzycznych powtarza się? Wynika to właśnie z owego braku oryginalności, czy może czegoś innego? Bo chyba nie tylko z powodu słabszego endingu? |
Zamiast wdawać się w takie dociekania wystarczy przeczytać recenzję. Tam jasno wytłumaczyłem, że obniżona ocena wynika wyłącznie z perfidnie niedopasowanego endingu. Być może obniżenie o 2 punkty wydaje się niesprawiedliwe, ale nie ma co się bawić w numerkowy fetyszyzm (nie po to piszę recenzję, żeby ktoś patrzył jedynie na oceny liczbowe), a poza tym Torch niezmiennie w każdym odcinku doprowadzało mnie do frustracji. Ja tu chcę się powzruszać, a tu twórcy za każdym razem wybijają mnie z nastroju i nie potrafią uszanować bardziej tragicznych zwrotów np.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- przy śmierci Nagisy
mogliby spokojnie wstawić inną piosenkę. No chyba że to coś, z czego powinniśmy się cieszyć słuchając skocznej muzyki. Czasem trudno mi zrozumieć subtelności japońskiej kultury.
ktoś napisał/a: | No ale ludzie, Toradora (nic nie ujmując temu anime) dostała tutaj 10/10, a Clannad AS 7/10. Czy aby na pewno wszystko jest w porządku? |
Dobrze by było, żeby ludzie oduczyli się porównywać oceny pomiędzy różnymi recenzentami. Łatwo sprawdzić (klikając na redakcyjne oceny), że Toradorze dałem 8, czyli ogólne wrażenie wywarła lepsze, ale nie jakoś drastycznie. W przypadku innych anime miarę mojego gustu (albo bezguścia) można sprawdzić tu.
Cypek napisał/a: | Albo recenzent olał totalnie sprawę, i zrobił recenzję korzystając z różnych materiałów, albo po prostu obejrzał parę odcinków na szybko. Najpierw zacznę od opinii o zakończeniu. Jest idealne i wzruszające. |
Cóż, mój błąd, że nie poruszyło mnie zakończenie typu
- Spoiler: pokaż / ukryj
- najpierw zabijamy kolejnych bohaterów, a później wszyscy wyskakują żywi z dziury w scenariuszu (tudzież wskrzesza ich lokalna Wielka Wola Wszechświata)
. Dla mnie takie zawracanie Wisły kijem jest tanim chwytem i pozbawia znaczenia najpiękniejsze sceny, w których postacie uczą się żyć z uczuciem straty. Wśród ludzi można jednak znaleźć różne rodzaje wrażliwości i tym lepiej dla tych, którzy płakali przy końcowym odcinku Clannad After Story. Chętnie bym dołączył do ich grona, lecz tym razem magia KyoAni na mnie nie zadziałała. Nie sądzę, żeby odmienne zdanie świadczyło o niekompetencji.
Cypek napisał/a: | Kolejnym absurdem jest posądzanie twórców o lenistwo. Tutaj widac iż autor „zrobił sobie jaja”, bo doskonale widac fizyczną zmianę bohaterów. |
Tomoya i Nagisa szkolni
Tomoya i Nagisa średnioAS-owi
Tomoya końcowoAS-owy
Po dłuższym wpatrywaniu się w obrazki udało mi się w końcu znaleźć tę jakże dogłębną różnicę. Niektóre kosmyki włosów Tomoyi się odrobinę wydłużyły. Plotki o bardziej męskim wyglądzie można jednak włożyć między bajki. Co do postaci kobiecych, nie ma nawet o czym wspominać. Takie cuda, że przez jakieś 7 lat żadna ani trochę nie zmieniła swojej fryzury, można znaleźć jedynie w anime. Czegóż się jednak spodziewać po stylu rysowania, w którym poszczególne panienki można rozróżnić wyłącznie po kolorze i ułożeniu włosów?
Cypek napisał/a: | Następna sprawa to humor. Gdzie został zatracony? W którym momencie? |
Nie piszę, że zupełnie nie ma humoru w dalszej części. Sam jednak pewnie zauważyłeś, że w porównaniu z beztroskimi szkolnymi wygłupami anime do pewnego stopnia spoważniało zwłaszcza, że wykończony po pracy bohater nie był już tak skory do żartów.
FWR napisał/a: | Swoją drogą trochę dziwi mnie 7 w recenzji w kontekście 4 za film. Fabuła przecież praktycznie taka sama(...)Jednak zarzut "emo" już się nie pojawił w recenzji. |
Być może kluczowe wydarzenia były podobne, lecz już sposób przedstawienia zasadniczo różny. Zacznę od tego, że nie uważam każdego przejawu smutku za bycie emo. Wręcz przeciwnie, w obliczu życiowych tragedii płacz jest jak najbardziej zdrowym przejawem. Gorzej natomiast, gdy ktoś wchodzi w codzienną rutynę użalania się nad sobą. Teraz krótkie porównanie:
Clannad Movie
- pierwsza część - Tomoya bezustannie snuje się i rozmyśla nad tym, jak bardzo świat go krzywdzi
- druga część - przez pięć (!) lat siedzi w kąciku ciemnego pomieszczenia. Z córką w ogóle się nie widuje.
(końcowe sceny określałem jako jaśniejsze momenty kinówki, więc nie muszę ich umieszczać w tym podsumowaniu)
Clannad TV
- etap szkolny - Tomoya ma swoje problemy, lecz wykazuje się poczuciem humoru i pomaga róznym osobom.
- AS - jako ojciec zupełnie się nie sprawdza przez dłuższy czas, ale spotyka się z córką. Cały czas zarabia na własne utrzymanie.
Sądzę, że to wyjaśnia, czemu jedne zachowania uznałem za przejaw bycia emo, a drugie już nie. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 14-04-2009, 16:07
|
|
|
fm napisał/a: | Jak widać na powyższym obrazku nie zawsze jest to możliwe. Recenzenci mają własne życie i nie zawsze są obecni (np. w czasie świąt), natomiast moderacja też miewa własne życie, lecz zawsze ktoś jest obecny na posterunku ;P |
Nie jestem pewien, czy odnosisz się tutaj do zacytowanych przeze mnie słów. Pisałem o autorze komentarza.
Nie wchodzę w twoje kompetencje, jeżeli uznałeś, że sam ending wart jest 2 punktów za muzykę, to nic mi do tego. Choć prywatnie mnie dziwi stawianie z takiego powodu CAS pośród pozycji muzycznie ubogich (bo raczej takimi są te z oceną 6 pod tym względem). No cóż, muzyka i tak z zasady jest najbardziej subiektywna w ocenie anime. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|