FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
  O komentarzach dyskusja ogólna
Wersja do druku
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 08-12-2010, 11:10   

Co do kwestii czy faktycznie powinno się przy ocenianiu argumentów patrzeć na fakty, czy raczej na osobę która te argumenty wygłasza, istnieje tu bardzo dobry i znany przykład - Nowe szaty cesarza. Polecam.

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 08-12-2010, 11:35   

To o czym mówicie to czysta erystyka - sztuka prowadzenia sporów, prowadząca do ustalenia kto wygra w dyskusji, a zatem kto ma rację.

Obawiam się jednak, że erystyka nie ma nic wspólnego z dochodzeniem do prawdy - definiuje tylko kto ma lepsze gadane, mocniejsze argumenty i potrafi przekonać dyskutanta/widownię do swojej tezy. Tym samym argumenty o doświadczeniu, autorytecie i ich braku są zupełnie bez sensu, jeśli chodzi o ustalenie stanu faktycznego, bo w żaden sposób jedno nie wynika z drugiego.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Laurent Płeć:Mężczyzna
Secret Character


Dołączył: 03 Gru 2010
Skąd: Księginki/Lubań
Status: offline
PostWysłany: 08-12-2010, 16:04   

Cytat:
A jak można źle dyskutować?

Zła dyskusja to taka, która prowadzi do błędnych wniosków i z reguły nie ma nikogo, kto by był na tyle ekhem "dobry" by móc udowodnić ich słuszność, bądź jej brak.
Cytat:
Zresztą, dlaczego ma się liczyć staż, a nie wiedza nt?

Ale przecież wiedza, wynika między innymi ze stażu. Wyobraź sobie: recenzujesz jakąś totalnie wtórną haremówkę, która niedawno została zrobiona, prawie niczym nie wyróżniającą się na tle całej masy innych, które widziałaś. Nagle pojawia się człowiek, dla którego jast to pierwsze etchi jakie zobaczył, łyka absolutnie każdy powtórzony milion razy schemat i jest wręcz wniebowzięty. Gdyby jednak tak jak ty widział wpierw te miliardy, bilionów, trylionów, tysięcy kopii tego samego, wcale nie wylewał by w komentach ochów i achów, a ty nie musiałabyś się z nim spierać, że to wcale nie jest arcyciekawe. Gdybyś jednak miała wiedzę o ilości obejrzanych przez niego serii po prostu napomknęła byś, że mało anime w tym typie jeszcze widział i to by rozwiązało spór.
Cytat:
gusta naprawdę bywają różne.

Zdaję sobie sprawę jak to cholernie kontrowersyjnie zabrzmi, ale: tak samo jak gusta można podzielić na różne, tak samo dzielą się one na lepsze i gorsze. Wiecie na świecie jest wiele dziedzin, którym poświęcenie czasu może przynieść radość. Niestety niemożliwe jest, żeby absolutnie każdy mógł mieć absolutnie najwyższe wymagania wobec absolutnie każdej dziedziny. Jest wielu ludzi, którzy raz na tydzień albo rzadziej do browarka włączają sobie jakiegoś shonena albo etchi, niejednokrotnie, żeby na tym usnąć. Ba jest wielu ludzi, którzy telewizor włączają tylko na dziennik, a jeśli już chcą zaspokoić potrzeby artystyczne, zapodają 10987654 odcinek mody na sukces, jest jeszcze moja babcia, której gdyby podarować kawior, z pewnością rzuciłaby kurom, żeby sobie pojadły, ale trzymajmy się tematu. Czy gusta tych osób filmową miarą mierząc są wysokie? Ale oni nie żywią sobie wcale pretensji do okrzyknięcia miszczem i wszechwładcą anime. Jest wiele innych dziedzin, które są dla nich ważniejsze i w których się udoskonalają w czasie gdy inni poświęcają czs na oglądanie. Jeśli nie jestem obeznany z kulinariami, nie ma sensu dyskusja z kucharkami na temat tortu szykowanego na przyjęcie wydane specjalnie z myślą o smakoszach. Gorzej gdy ktoś koniecznie we wszystkim chce mieć rację i odnosi się to zarówno do gry na gitarze, sztuki kulinarnej, anime jak i setek innych dziedzin.
Cytat:
Argumenty są argumentami, [...] a innej osobie nie.

Zauważcie, źe rzeczowa ocena dzieła polega na zrobieniu mu sekcji a póżniej wzięciu poszczególnych elementów i ocenie ich oddziaływnia na odbiorcę. No i tu sprawa się komplikuje: różny odbiorca, różne oddziaływania. Są elemnty gdzie rodzaj odbiorcy można wręcz pominąć. Mam tu na myśli kwestie techniczne, tu sprawa wydaje się prosta: więcej klatek, lepsza jakość( chyba, że niska jakość to zamierzony efekt artystyczny). Kolejna sprawa to kwestia różnorodności gustu. Dany człowiek może mieć charakter tak zatwardziały, że nawet kamienie ustępują z drogi, gdy wkroczy na szosę i choćby nie wiem jak ten dramatyzm doskonały by nie był i świetnie przemyślany dla niego subiektywną wartością tego elementu będzie 0. Taki człowiek powinien po prostu zrezygnowć z komentowania pozycji w których dramatyzm gra znaczącą rolę. Będzie to opinia krzywdząca dany tytuł, poczyniona przez osobę w którą ta produkcja nie celowała i tu przywołuję choćby recenzje Avellany, które najlepiej pamiętam i to jak zawsze starała się na końcu recki określić target danego anime.zauważmy też, że jesli omawiana osoba wystawi oceny szerszej gamie anime odczytamy jej gust patrząc na podejrzanie wręcz wysoko ocenione serie gangsterskie/sensacyjne i nisko ocenione dramaty/romanse, albo po prostu całkowicie pominięte.
Kolejna sprawa to wspomniane przeze mnie wartościowanie gustu, jak wspomniałem wyżej wynikłe z wymagań stawianych dziedzinie, a co za tym
idzie stażu, w tym przypadku jako widza.

Ysengrinn: dochodzenie racji to dochodzenie prawdy bo prawda=racja. Niestety tu zaczyna się chyba największy problem całej tej, nie do końca sprecyzowanej delikatnie mówiąc, dyskusji. Prawda to coś związanego z obiektywizmem. Tymczasem anime to twórczość, której sens jest warunkowany subiektywnym odbiorem. Jeśli więc miałaby w anime istnieć jakakolwiek prawda, w subiektywizmie musi istnieć jakiś obiektywizm (lol, ja już nie daję rady z bucowatości własnej wypowiedzi:0) i jeśli jakoś go można znaleźć, to przez określenie umownie pojętego odbiorcy danego tytułu i uwzględnienie czy komentator spełnia warunki postawione przez ten określony wzór odbiorcy.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 08-12-2010, 17:47   

Przepraszam bardzo, czy ja dobrze trafiłem do tematu w którym jakiś koleś próbuje przeforsować argument "Głupoty gadasz bo dałeś pokemonom dyszkę!"?

LOL.

Propozycja ciekawa przez pierwsze pięć sekund, ale potem niestety aż ciężko nie zbagatelizować rzucając cisnące się na usta "Głupoty gadasz bo gadasz głupoty."

A tak w ramach dnia dobroci dla braku czasu - nie śledzę komentarzy, dyskusja wydaje się wyrwana nieco z kontekstu i przeczytanie pobieżne wszystkich postów pozostawia mnie z nieco skonsternowanym wyrazem twarzy - jakaś dobra dusza mi wyjaśni o co w tym temacie tak naprawdę chodzi? Czy pojawiły się jakiekolwiek konkrety, czy temat to czysty strumień równoległych świadomości w którym każdy pisze na temat, na jaki chce i jedynym wspólnym mianownikiem postów jest to, że mamy coś tam o dyskusji, guście, komentarzach i pięciolatkach?

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 08-12-2010, 18:09   

Laurent napisał/a:
Zła dyskusja to taka, która prowadzi do błędnych wniosków i z reguły nie ma nikogo, kto by był na tyle ekhem "dobry" by móc udowodnić ich słuszność, bądź jej brak.

Ale dyskusja nie prowadzi do wniosków, raczej je porównuje i właśnie określa, który jest poprawny poprzez argumenty. Poza tym, gdy na 4chanie ktoś gada głupoty, to zostaje zmieszany z błotem w kilka chwil.

Poza tym, to coraz bardziej przypomina syndrom
"STOP LIKING WHAT I DON`T LIKE!"

Vodh: UP^

Laurent napisał/a:
Ale przecież wiedza, wynika między innymi ze stażu.

Poprawiam: MOŻE WYNIKAĆ. Do wiedzy praktyka nie jest niezbędna.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
CainSerafin
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 08-12-2010, 20:08   

Początkowo myślałem ze jest to temat o jakości komentarzy na stronie głównej, ale Laurent już pierwszym postem wyprowadził mnie z błędu pisząc o niezwiązanych z tytułem tematu oczywistościach i dorabiając do tego jakieś dziwne wnioski. Potem dyskusja poszła w kierunku sztuki dyskutowania, chwilowo ocierając się nawet o temat tanukowych recenzji. Ogólnie uważam kierunek w którym idzie ten temat za jałowy, tym bardziej że jego założyciel - Laurent, ma paskudny zwyczaj dorabiania dziwnych wniosków do swoich wypowiedzi. Choć przyznaję że topik wręcz idealnie nadaje się do flejmów i spamienia, a forumowe trolle powinny czuć się w nim jak ryba w wodzie.


A teraz odnośnie komentarzy pod reckami i artykułami. Od chyba zawsze ich słaba jakość była sporym problemem i chcąc się dowiedzieć czegoś o jakimś tytule lepiej udać się na forum. Nie twierdzę jednak że komentarze są do niczego - ot, ciekawe posty często toną w lawinie słabszych komentarzy, przez co lepiej nie zaglądać do komentarzy dotyczących kontrowersyjnych lub popularnych serii. System komentarzy także słabo się nadaje do dyskusji i przenoszenie ich na forum często miało sens.
Powrót do góry
Mitsurugi Płeć:Mężczyzna
Wieczny Marzyciel


Dołączył: 22 Sty 2009
Skąd: Wrocław
Status: offline
PostWysłany: 08-12-2010, 21:09   

Komentarze powinny być zgodne z regulaminem i powszechnie przyjętymi zasadami kultury wypowiedzi. Od głębokiej merytorycznie oceny są recenzje, aczkolwiek, co oczywiste, niektórzy użytkownicy piszą dłuższe, ciekawe komentarze wraz z sensownymi spostrzeżeniami i wnioskami. Ale zwykle komentarze takie nie są, bo nie muszą być. Są krótkie, nafaszerowane kolokwializmem i emocjami. I dobrze, bo użytkownik wie, że może się swobodnie wypowiedzieć. Komentarz typu "Co tam dużo gadać. Black Lagoon jest zarąbiste. Revy wymiata. Mega akcja :D" jest poprawny. Podobało się, piszę.

Jeżeli łamią regulamin, są w jakiś sposób nie kulturalne lub impertynenckie, albo obrażają kogoś, to wtedy, no cóż, moderacja strzela. Są oczywiście komentarze po prostu głupie albo bezsensowne, ale przy takiej ilości zawsze się takie znajdą.

Cytat:
chcąc się dowiedzieć czegoś o jakimś tytule lepiej udać się na forum


Ot, właśnie to :).

Zresztą dyskusja o komentarzach nie ma sensu. Nie nam oceniać setki czy tysiące ludzi piszących pod reckami, na podstawie wartości językowej czy merytorycznej ich komentarzy.

Cytat:
dochodzenie racji to dochodzenie prawdy bo prawda=racja. Niestety tu zaczyna się chyba największy problem całej tej, nie do końca sprecyzowanej delikatnie mówiąc, dyskusji. Prawda to coś związanego z obiektywizmem. Tymczasem anime to twórczość, której sens jest warunkowany subiektywnym odbiorem. Jeśli więc miałaby w anime istnieć jakakolwiek prawda, w subiektywizmie musi istnieć jakiś obiektywizm (lol, ja już nie daję rady z bucowatości własnej wypowiedzi:0) i jeśli jakoś go można znaleźć, to przez określenie umownie pojętego odbiorcy danego tytułu i uwzględnienie czy komentator spełnia warunki postawione przez ten określony wzór odbiorcy.


Przeczytałem raz, drugi, trzeci. Masło maślane, be sensu. Słowotok. Nic nie rozumiem z tego. Naprawdę, Laureat, można pisać bez używanie pseudo mądrego języka (jeszcze zapożyczeń z łaciny brakuje), lepiej przy tym coś wytłumaczyć i wyjść na znacznie inteligentniejszego. A co najważniejsze, zostać zrozumianym. Ta wypowiedź utwierdza mnie w przekonaniu, że język który tutaj stosujesz jest na pokaz. Pamiętaj, że tego typu inteligenckie zdania nie czynią mądrzejszym.

Najlepiej przestań myśleć o tym, w jaką wyszukaną formę ubrać swoje wypowiedzi i napisz prostymi słowami to o czym piszesz. Bo ciężko się czyta twoje posty.

A w ogóle, to nie mam pojęcia o czym jest ten temat. Bo na pewno nie o komentarzach.

_________________
温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard


Ostatnio zmieniony przez Mitsurugi dnia 08-12-2010, 21:16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
927825
Eire Płeć:Kobieta
Jeż płci żeńskiej


Dołączyła: 22 Lip 2007
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 08-12-2010, 21:15   

OK, to już wyższy poziom surrealizmu, więc skomentuję, to co zrozumiałam.
Laurent napisał/a:
Gdyby jednak tak jak ty widział wpierw te miliardy, bilionów, trylionów, tysięcy kopii tego samego, wcale nie wylewał by w komentach ochów i achów, a ty nie musiałabyś się z nim spierać, że to wcale nie jest arcyciekawe.


Dla niego jest. Jako dziecko oglądałam dziesiątki animacji, na które nie zwróciłabym uwagi. Parę lat temu polowałam na ostatnie odcinki Oban Star Racers i we wszystkich serwisach dawałam temu 10, choć dziś uznałabym je za lekko ponad przeciętne. I w czym moja opinia teraz jest lepsza od tej, która była?

Laurent napisał/a:
jeśli już chcą zaspokoić potrzeby artystyczne, zapodają 10987654 odcinek mody na sukces

Ale ja nie oglądam nic dla "przeżyć artystycznych. Chcę się dobrze bawić.

Jasne, ze nie można być ekspertem we wszystkim- ale dlaczego nie mam oceniać czegoś z pozycji laika?

_________________
Per aspera ad astra, człowieku!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1018596
 
Numer ICQ
Laurent Płeć:Mężczyzna
Secret Character


Dołączył: 03 Gru 2010
Skąd: Księginki/Lubań
Status: offline
PostWysłany: 08-12-2010, 23:57   

Cytat:
Nic nie rozumiem z tego.

Ja wcale nie zastosowałem tam żadnych słów które były by na pokaz. Całą wypowiedź złożyłem z prostych wyrazów. Jedyne ewentualnie obce komuś terminy to
subiektywizm i obiektywizm. Użyłem języka rzeczowego, a że nie potrafisz tego przetrawić? Cóż, nie moja wina. Ciesz się, że nie miałeś styczności z książkami do fizyki więcej niż musiałeś, tam to dopiero jest język... I proponuję skończyć zawczasu z obrażaniem nim posypie się spam.
Cytat:
Ale ja nie oglądam nic dla "przeżyć artystycznych. Chcę się dobrze bawić.

Wolno to ujmując sztuka=emocje zabawa=emocje => sztuka=zabawa
Ach, przecież zapomniałem, przecież sztuka to wszystko to co wrzucą do książki od plastyki. Ale wiesz w czasach gdy żył sam boski Leonardo jak i po nim, zdarzało się, że Maćko, gdy skończył karmić krowy, rzucał widły w kąt i szedł strugać barana w ramach zabawy. I gdy w tej książce mówi się o jego zabawach, używa się terminu sztuka, a jego nazywa artystą.


Gdybym miał siły śledzić tok rozumowania każdej jednej osoby może i bym był w stanie jakoś w końcu każdemu wytłumaczyć treści które zawarłem. Wybaczcie mi, ale jeden piewca mądrości wszelakich w starciu z całą grupą ludzi nie podoła. Wątpię, żeby sam Ajen Sztajen coś tu wskórał. Pewnie tak samo jak mi, powiedzieli byście mu, że pierniczy banialuki, że chińszczyzna, surrealizm i że tania gadka na pokaz i że brakuje tylko E=mc2. Jeśli pozwolicie zamknijmy ten temat. Niech jednak zostanie do wglądu, dla użytkowników. Ja sam nie dam rady tego ciągnąć, tym bardziej, że ostatnio nie mam zbyt wiele czasu.
Szczerze przepraszam. Ja rezygnuję. Cóż laura mi tym razem za mondrość nie dadzo, cóż zrobić?
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Tren Płeć:Kobieta
Lorelei


Dołączyła: 08 Lis 2009
Skąd: wiesz?
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 09-12-2010, 20:21   

Dobra kochani, temat odblokowuję, bo pojawiła się szansa, że zrobi się z tego sensowna dyskusja. Wycięłam wycieczki osobiste i jak jeszcze raz zobaczę, że ktoś w ramach braku argumentów obraża innych użytkowników to wlepię osta.

Temat pod obserwacją. I przypominam, że dotyczy KOMENTARZY.

_________________
"People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Avellana Płeć:Kobieta
Lady of Autumn


Dołączyła: 22 Kwi 2003
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2010, 20:45   

Ja bym chciała napisać parę słów w obronie rzuconej mimochodem tezy, że oceny wystawione przez daną osobę świadczą o niej. Przy czym podstawowy problem - szczególnie jeśli mowa o komentarzach i opiniach - jest taki, że nigdy niczego nie można uogólniać. Ktoś pytał wcześniej, jak o nim świadczy to, że lubi Dragon Ball. Moja odpowiedź: nijak. W ogóle. Jeśli jednak dostanę taki komentarz jak kilka dni temu do Mushishi (podpowiem: mało pochlebny i dla serii, i dla mnie), a na liście komentującego widzę jasno, że wśród wysoko ocenionych przeważają serie akcji, to mam pełne prawo wyciągnąć wnioski. Być może pochopne, proszę bardzo: ale na podstawie informacji, którymi się ze mną podzielił (czyli ww. listy) mogę wnioskować, że albo nie ma doświadczenia z seriami w stylu Mushishi, albo też w ogóle mu one nie odpowiadają. I teraz ten ważny kawałek. To nie znaczy, że nie ma prawa napisać, że mu się nie podoba Mushishi. To znaczy, że nie powinien pisać z góry, że Mushishi nie ma prawa się podobać komukolwiek. Wbrew pozorom to różnica, acz przypuszczam, że spora część problemów z komentarzami i dyskusji z nimi związanych bierze się z nieprecyzyjności sformułowań.

Powtarzając tezę: samo to, że ktoś wystawił Pokemonom ocenę 10 o niczym nie świadczy. Może tak właśnie wygląda dla niego ideał lekkiej rozrywki. Jeśli jednak zacznie argumentować, że takie - bo ja wiem - Kino no Tabi jest o kant potłuc, bo nie jest takie fajne i kolorowe, i nie ma walk i takich śmiesznych kulek z potworkami - to jest pewien problem. Może się wydawać, że w tym momencie przesadzam, ale tego typu argumentację spotykam bardzo często. Skrajnym przypadkiem jest założenie, że jeśli coś nie przypomina Pokemonów / Bleacha / Elfen Lied, to jest w ogóle nic nie warte. I każda osoba śledząca komentarze na pewno tego typu postawy zauważyła.

Pozwolę sobie jednak skomplikować sprawę, wykorzystując przykład anime, od którego zaczęła się ta dyskusja. To oczywiste, że serie skoncentrowane na wątkach obyczajowych, zwane często "okruchami życia", nie mają tempa i widowiskowości akcji właściwych seriom czysto przygodowym. Można też sobie wyobrazić osobę, której jeden z końców tego spektrum w ogóle nie odpowiada i przy każdej serii spokojniejszej zaśnie z nudów. Ja nie mam najmniejszego problemu pochłaniać z jednej strony Natsume Yuujinchou, czy nawet Yokohama Kaidashi Kikou (to dopiero refleksyjna perełka!), a z drugiej - Soul Eatera i One Piece. Co za tym idzie, mam pewne podstawy, żeby powiedzieć, iż istnieją serie nudne. Naprawdę. Niedobra jest skrajność zakładająca, że "musi się dziać", ale jeszcze gorsze jest założenie, że w takim razie każdy rodzaj "niedziania się" jest tak samo dobry. Rzeczony Bakuman mnie również wydaje się śmiertelnie nudny, może manga jest cudowna, nie wiem - anime jest nieudane z tego samego powodu, z którego nieudane były Skip Beat! i Kimi ni Todoke. Nie umie wyselekcjonować materiału i nadać odpowiedniego tempa.

Więc też nie należy zakładać, że tylko dlatego, iż komuś się dana rzecz nie podoba (albo widzi w niej wady) można przyjąć, że się nie zna, nie lubi gatunku i tak dalej. Nie każdy się na wszystkim pozna, nie każdemu wszystko musi odpowiadać - to z jednej strony. Z drugiej strony jak niepodległości będę broniła tezy, że istnieją anime dobre i złe oraz że pewne wartości (nie mam na myśli chrześcijańskich) są obiektywne.

_________________
Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
NiBl Płeć:Mężczyzna
Seeker of Truth


Dołączył: 23 Lut 2010
Skąd: Equestria
Status: offline
PostWysłany: 10-12-2010, 13:58   

Dyskusja jest bądź co bądź konfrontacją (słowną), dlatego stosują się do niej cechy konfrontacji.
Co oznacza wygrać dyskusję? Oznacza to przekonać stronę przeciwną do swoich racji, co jednakże w wielu przypadkach jest nie osiągalne (chociażby dla tego, że oceniamy rzeczy subiektywnie), dlatego zadowolić musimy się tym, że udało nam przekonać się do swojej "prawdy" więcej obserwatorów.

Znajomość osoby z drugiej strony, może pomóc w dyskusji, chociażby po to by łatwiej było się ustosunkować obserwatorom do osoby.
Miałem kiedyś taką sytuację: Jestem aktywnym graczem jednego MMO, do tego stopnia, że często zaglądam na forum. Na forum często pojawiał się jeden gościu, który ciągle narzekał na PvP (zresztą gra nigdy nie była robiona pod PvP zważywszy na jej papierowe korzenie) i jego pomysły ciągle ograniczały się do tego, żeby inne klasy miały trudniej go zabić. Raz popełnił ciekawy post, właściwie w sposób neutralny oddziaływający na grę (znalazło się kilka osób, które powiedziały nawet, że pomysł nie jest zły), tylko że osoby które śledziły jego poczynanie zauważyły, że właściwie pomysł ten pompuje jego postać w PvP. Możliwe, że nikt nie miał by nic przeciwko pomysłowi gdyby nie to, że wszelkie wcześniejsze płacze gościa odnosiły się do PvP i podpakowywały jego mieszankę rasowo klasową.

Podobnie w anime. Czy na poważnie wzięlibyście opinię osoby o serii Echci, które wszystkie tytuły tego typu ocenia na 9 lub 10? Czy na poważnie zielibyście opinię osoby, która nigdy nie wystawiła oceny wyższej niż 5 dla anime, pomimo wielu tytułów ocenionych? Szczerze w to wątpię.
Czy dyskutując warto wspomnieć o tym jako JEDEN z naszych argumentów? Ja uważam, że tak. Ważne tylko by to nie był nasz jedyny argument.
Wiarygodność osoby też ma duże znaczenie.
Podobnie przy recenzjach. Trudno jest napisać dobrą recenzje nie mając doświadczenia na polu.

Trzeba jednak pamiętać, że wiele osób odnoszenie się do "historii przeciwnika" jako jedyny argument przeciw jemu jest ogólnie źle odbierane. Poza tym nie lubimy, gdy ktoś okazuje pychę, czy nawet wyśmiewa argumenty drugiej strony. Oczywiście dla różnych osób cienka linia oddzielająca odniesienie do "historii przeciwnika", a atakiem osobistym przebiega w różnym miejscu.
No i trzeba pamiętać by kiedy skończą się wszelkie argumenty i dopuszczalne figury retoryczne to oznacza, że czas skończyć dyskusję, bo nic więcej się z niej nie wyciśnie poza atakami osobistymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mai_chan Płeć:Kobieta
Spirit of joy


Dołączyła: 18 Maj 2004
Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć...
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
Tajna Loża Knujów
WIP
PostWysłany: 10-12-2010, 14:25   

...czy naprawdę z mody wyszło pojmowanie dyskusji jako sposobu na wymianę poglądów na temat jakiegoś zjawiska?

_________________
Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!

O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora
Mitsurugi Płeć:Mężczyzna
Wieczny Marzyciel


Dołączył: 22 Sty 2009
Skąd: Wrocław
Status: offline
PostWysłany: 10-12-2010, 14:44   

Mai_chan zadała znakomite pytanie.

Ja nie rozumiem, jak dyskusję można traktować wyłącznie jako próbę przekonania kogoś do swoich rację i definiować ją na zasadach konfrontacji. Jeżeli tak mają wyglądać dyskusje, to w życiu bym żadnej nie prowadził. Dla mnie dyskusja to wymiana poglądów i przekonanie się jak, i dlaczego druga osoba widzi daną sprawę inaczej, kompletnie inaczej, albo podobnie. I nie polega to na przekonaniu drugiej osoby do swoich racji, a na zaprezentowaniu dobrych, rzeczowych, naturalnie w większości subiektywnych, argumentów, które pokażą nam na jakiej podstawie nasz współrozmówca wyrobił sobie taką a nie inną opinię. Jeżeli poziom osób uczestniczących w dyskusji jest dobry, a ich kultura na porządnym poziomie, to z wielką ciekawością można słuchać w jak odmienny sposób ludzie widzą te same rzeczy. Lepiej nawet, bo mają dobre argumenty.

I dzięki tym argumentom można rzeczywiście kogoś przekonać do swojego zdania, ale na zasadzie takiej, że ona sama dojdzie to tego wniosku, przez wzgląd na silne argumenty. Ale nie w tym tkwi sedno dyskusji. Są też osoby które i tak racji nie przyznają, wtedy nie ma sensu się kłócić. Tylko nerwy wszyscy sobie psują.

Jeżeli zaś jedna strona zacznie na siłę, agresywnie lub z wyższoscią starać się przekonywać drugą do swoich racji, to naturalnie, że wywoła to konfrontację i najprawdopodobniej kłótnie, gdzie zacznie się sięgać po mało sprecyzowane i nieraz po prostu śmieszne argumenty, byle tylko mieć rację, albo ostatnie słowo. Ja w takim przypadku po prostu z dyskusji się wycofuję, ponieważ przestałą ona spełniać swoją rolę.

Naturalnie, są ludzie podatni, którzy dają się łatwiej przekonać, i są dyskusję bardziej i mniej żarliwie, ale nie powinno się ich pojmować na zasadzie: wygrana, przegrana. Albo żeby każdy przekonał się, że moja święta racja jest mojsza. Nie wiem, jakby wyglądała wtedy jakakolwiek moja dyskusja z przyjaciółmi i znajomymi, albo z ludźmi o innych poglądach. Można bronić swojego zdania, bez próby wpajania go innym. Raczej nie przekonasz innych osób, o mocnym charakterze i wyrobionych poglądach, ale usłyszysz, że przyznają ci rację na takiej zasadzie, że szanują twoje zdanie i rzeczywiście rozumieją dlaczego masz taki, a nie inny pogląd. I masz argumenty. Dyskusja powinna jeszcze przed rozpoczęciem zakładać poszanowanie poglądów drugiego człowieka.

Są naturalnie przypadki skrajne, gdzie ciężko kogoś szanować, tak jak jego poglądy, ale takie wyjątki są zawsze i wszędzie.

To o czym jest ten temat?

_________________
温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
927825
NiBl Płeć:Mężczyzna
Seeker of Truth


Dołączył: 23 Lut 2010
Skąd: Equestria
Status: offline
PostWysłany: 10-12-2010, 16:16   

Dyskusja ogólna o komentarzach, w których mamy dyskusję czy powinno używać się w dyskusji argumentów odnoszących się do "drugiej strony" (cech psychicznych, historii).

Zauważcie, że konfrontacja rodzi się podczas gdy poglądy się różnią. Jeśli mamy te same poglądy no to po prostu przechodzimy dalej, lub może z ciekawości wnikniemy, dlaczego druga osoba tak myśli, z czego wyrabiamy sobie zdanie nie tyle na temat, na który już zdanie mamy wyrobione (i takie same), co o osobie, która to zdanie wyraziła.
Oczywiście kiedy zdania się różnią dyskusja bywa ciekawsza (można posłuchać przynajmniej argumentów dwóch stron) i możliwe jest przekonanie drugiej strony (dyskusja ma cel), czy osób postronnych do swojego zdania. Nawet jeśli nie próbujemy bezpośrednio przekonać drugiej strony to obserwatorzy wyrabiają sobie zdanie o temacie dyskusji i o osobach ja prowadzących. Dyskusja podobnie jak recenzja jest opiniotwórcza.
Czy to oznacza konfrontacje totalną? Nie. Ja uważam, że najważniejszy jest szacunek dla drugiej strony. Tego zazwyczaj najbardziej brak w internecie. Brak poszanowania dla drugiej strony. Po prostu ludzie mają to gdzieś są niewidzialni, inni są jakimiś nieokreślonymi osobami, można mówić co się na język nawinie, często bez przemyślenia słów.
Trzeba pamiętać też, że pewne rzeczy jesteśmy w stanie określić dla siebie jako "Prawdę Prawdziwą", której będziemy się starali bronić każdą dostępną metodą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 3 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group