Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Malazjańska Księga Poległych: Czytał ktoś? |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-10-2004, 10:17 Malazjańska Księga Poległych: Czytał ktoś?
|
|
|
Ostatnio ten cykl robi się popularny. Nie mniej jednak składa się ze sporej ilości grubych i drogich tomów... Szukam więc kogoś, kogo gusta znam, kto to czytał i mógłby porównać do jakiejś książki.
Czyli: czytał ktoś to? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-03-2005, 23:50
|
|
|
Ericsona porównac sie nie da jest jedyny w swoim rodzaju. Mnie się podoba ale szczerze ksiązki jego nie sa dla pacyfistów. |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 22-03-2005, 14:29
|
|
|
Osobiście polecam, jedna z ciekawszych pozycji fantasy, jakie czytałem ostatnio (nie żeby tego dużo było, ale jednak). Mam do niej nieco zastrzerzeń (przede wszystkim za występujące w tym cyklu zjawisko inflacji mocy) ale zdecydowanie uważam ją za godną przeczytania. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-03-2005, 09:32
|
|
|
Redvampire napisał/a: | Ericsona porównac sie nie da jest jedyny w swoim rodzaju. Mnie się podoba ale szczerze ksiązki jego nie sa dla pacyfistów. |
Świat typowo DeDekoidalny, historia typowo Tolkienoidalna, prowadzenie postaci to nieudany Glen Cook i Czarna Kompania. Całości zdarzają się przebłyski. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-03-2005, 16:45
|
|
|
ee kłuciłbym bym się |
|
|
|
|
|
chise
tyhmä tyttö
Dołączyła: 05 Gru 2005 Skąd: pimeästä Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2006, 17:31
|
|
|
Rozumiem, że problem czytać/nie czytać Malazańską został już - patrząc po datach ostatnich postów a także konkluzji autora tematu- dawno rozwiązany, niemniej jednak nie oznacza to, że tematu nie da się twórczo wykorzystać, co niniejszym chciałabym uczynić. Albo przynajmniej spróbować.
W zasadzie z zaskoczeniem dla samej siebie mogę stwierdzić, że mam już pewne doświadczenie z czytaniem fantastyki i że mogę opierać swoje zdanie nie tylko na porównaniach do Tolkiena (którego uwielbiam za 'Silmarillion') i Sapkowskiego(chyba najbardziej za 'Tandaradei!', mimo przynajmneij jednej rocznie sesyjki z Wiedźminem).
I przy tym wszystkim stwiedziam, że 'Malazańska Księga Poległych' jest moją ulubioną serią fantasy. Co więcej, jest najlepszą, jaką czytałam.
Tym co urzeka najbardziej, są bohaterowie. Z całą pewnością nie papierowi czy jednostronni, bohaterowie, którzy zdają się żyć własnym życiem i nie sposób przejść obok nich obojętnie. Postacie w dużej mierze psychologicznie wiarygodne i złożone. Malazańska jest historią świata bardziej niż konkretnych jednostek, nie ma tu pojęcia głównego bohatera ani nawet grupy bohaterów najbardziej wpływowych. Identyfikujesz się z ich uczuciami, sympatiami, oczekiwaniami- do czasu, gdy przeczytasz relacje z drugiej strony barykady i gdy nie okaże się, że nie ma jednoznacznie określonych "wrogów", że nic nie jest do końca czarne ani do końca białe.
W Malazańskiej urzeka wspaniale i oryginalnie przedstawiony świat, z ponad 300 tys. letnią historią, świat, w którym, o dziwo, zakrojone na wielką skalę wydarzenia czy wytłumaczenia istoty bytu brzmią znacznie bardziej wiarygodnie niż groteskowo. Świat zaskakująco autentyczny, wktórym, mimo że poznajemy niewielki wycinek, mamy silne przekonanie, że to *jest* fragment większej rzeczywistości.
Wreszcie, fabuła. Proste z pozoru intrygi rozwijają się do kosmicznej niemal skali, wszystko okazuje się być fragmentem większej układanki. Powiedzieć, że akcja wciąga- to naprawdę niewiele. Poszczególne tomy łączą się ze sobą, chociaż nie w zupełnie bezpośredni sposób, stanowią raczej pokazanie znanych rzezcy- ich dalszego ciągu- z zupełnie innej perspektywy.
Na chwilę obecną ukazało się 6 tomów. 'Ogrody księżyca'. 'Bramy domu umarłych'. 'Wspomnienie lodu'. 'Dom łańcuchów'. 'Przypływy nocy'. 'Łowcy kości'.
Za najlepszy dotychczas uznałabym drugi lub trzeci. Chociaż wszystkie, nawet PN, który rozgrywa się prawie w innym czasei i świecie i zdaje się z pozoru nie mieć związku z resztą, trzymają naprawdę wysoki poziom.
Szczerze polecam wszystkim, którzy mają, bądź będą mieli dostęp do tej serii. Jako, że całość liczy sobie niemalże 5000 stron (rachunek *mocno* przybliżony;) faktycznie czyta się długo. Ale warto, zapewniam, jak najbardziej warto.
Zegarmistrz napisał/a: | historia typowo Tolkienoidalna |
Chyba tylko w przypadku rozmachu nakreślania historii i świata. Nawet jeśli można doszukać się w Malazańskiej elementów schematu 'wielki zły kontra ratujący świat' jest to schemat zdecydowanie zmodyfikowany i powiedziałabym, że w dużej mierze marginalny.
Cytat: | prowadzenie postaci to nieudany Glen Cook i Czarna Kompania |
A tutaj się zdecydowanie nie zgodzę. Miałam okazję zapoznać się z trzema tomami Czarnej Kompanii (drugi uważam za majstersztyk, niesamowicie wciągający i spójny, swoją drogą) i zarówno w przypadku bohatera zbiorowego (Czarna Kompania vx Podpalacze Mostów czy nawet, przy pewnym przymrużeniu oka, Imperium Malazańskie jako takie...) czy nawet bohaterów indywidualnych, gdzie z jednej strony mamy Kruka (najlepsza moim zdaniem postać Cooka), Konowała, Panią czy niektórych ze Schwytanych a z drugiej hm, Sójeczkę, Coltaine'a, Anomandera Rake'a, Szybkiego Bena i Kalama, Kruppego.... porównanie wypada na korzyść Eriksona. W Malazańskiej postacie prowadzone są moim zdaniem w sposób bardziej wiarygodny, bardziej różnorodne, mają szersze hm, tło i trudno jest przewidzieć zarówno ich motywy jak i przyszłe postępki.
...................................
Na trzeci argument nie jestem w stanie odpowiedzieć, jako że nie mogę zidentyfikować określenia "typowo DeDekoidalny" :>
Redvampire napisał/a: | szczerze ksiązki jego nie sa dla pacyfistów. |
Heh, mało którą książkę, przynajmeij jeśli chodzi o fantasy możnaby określić takim mianem... Nie wiem, czy w ogóle którąkolwiek :>
.^. rozpisałam się .^. |
_________________ can't believe how strange is to be anything - at all |
|
|
|
|
Pan Który Kocha Malaz
Gość
|
Wysłany: 22-07-2007, 10:56
|
|
|
JA kocham tą książke i udostepnie wam ją jako e-book:
CUT
A ja kocham ludzi, którzy nawet nie zadają sobie trudu zajrzenia do regulaminu.
Punkt drugi polecam zwłaszcza.
Link poleciał.
Miłego dnia
IKa |
|
|
|
|
|
Anarchy Maniek
Dołączył: 28 Sie 2009 Skąd: Bydgoszcz Status: offline
|
Wysłany: 08-11-2010, 09:35
|
|
|
Mam bardzo podobne zdanie do chise.
Miałem również w łapkach Czarną Kompanie i nie mogę powiedzieć o niej zbyt wiele dobrego natomiast Malaz to piękny świat który czujemy po koniuszki naszych palców. Glenowi brakowało głębi ;x No i te żałosne opisy miejsc w Kompanii.
Erikson jest póki co u mnie nr 2 no bo pierwszy zawsze będzie Martin x) |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-11-2010, 15:27
|
|
|
Jej, nekromancja!
Cały cykl jest moją najukochańszą serią książek jaką do tej pory czytałem. Moim skromnym zdaniem bije Martina na głowę. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|