[coyote]

Gdzie Jaskier i Angouleeeemeee T_T <- tak, to były dwie moje ulubione postacie :D Bo dalej to ciężko mi wybierać, głównie dlatego, że mnie fascynowały historie grup, zbiorowisk... Czy po prostu bohaterowie w parach, trójkach itd. Ostatecznie jednak - mało oryginalnie pewnie XD w ankiecie postawiłam na Regisa.

[Nanami]

A ja bede inna i zaznaczyłam Ciri, czesto sie zachwowywała irracjnalnie i jak dzieciuch, ale jej postac mnie zaciekawiła. Choc sage ładnych parę lat temu czytałam, wiec w sumie pamietam te postacie w zarysie. Regisa z początku nie lubiłam, ale potem sie rozkrecił i był swietny. No i krasnoludy - to wiadomo.

[Vodh]

Co tu dużo gadać, z Sagi lubiłem praktycznie wszystkie postaci (poza Milvą która nie wiedzieć czemu nie przypadła mi do gustu). Yennefer mi podpadła (pośrednio) za opowiadanko z Essi Daven którą bardzo lubiłem, ale że była to drugoplanowa postać jednego opowiadanka to nawet nie dziwię się jej brakiem w ankiecie :P A z pozostałych miałem spory dylemat między Regisem, Geraltem a Yarpenem i ostatecznie padło na tego ostatniego, za jego zaradność, poczucie humoru i styl bycia. No i przypomnieliśvie mi, że warto się zabrać jeszcze raz za Sagę :D

[kropla]

Zdecydowanie Regis (chociazby za "Sa takie chwile w zyciu, kiedy nie mozna sie nie napic") i Yarpen (za caloksztalt artystyczno-tekstowy i miecz z krasnoludzkimi runami;)).
Ogolnie w Sadze jest bardzo wiele sympatycznych postaci.

[chise]

Ehum, podczas pierwszego czytania sagi moim ulubionym bohaterem był Cahir. Strasznie podobała mi się jego pokręcona motywacja, żeby ruszyć na ratunek Ciri i te wszystkie przypadki i zbiegi okoliczności w jego historii.
Za drugim razem Jaskier. W zasadzie, jako, że o większości postaci myślę z sympatią (nie lubię tylko tego Jarre podkochującego się w Ciri, heh;P) przez *ulubioną* rozumiem postać, fragmenty z którą najbardziej lubiłam czytać
Jako, że minęło już trochę czasu,.... ostatnio, kiedy myślę o Sadze, największą sympatią darzę Yennefer. Zwłaszcza tę z opowiadań. To też zaznaczyłam w ankiecie.

[wa-totem]

...
Dijkstra!
^_^v

[IT.]

Emiel Regis coś tam dalej stanowczo rządzi. A przynajmniej rządził w tym co czytałam. Takrze to jak przedstawiona była jego tragikomedia bardzo mi sie podobało. Poza tym... Ktoś mi powie jak to sie skończyło wszystko? Jakoś nie mogłam sie zmusić do przebrnięcia przez "Panią Jeziora..." Za słaba psychicznie jestem... Litości i spoilerów?

[Vodh]

[Nanami]

No to ja dopisze co ja tam pamietam :P

Spoiler: pokaż / ukryj

Cahir chyba zostaje zakatrupiony przez Bonharta, jak szlachetnie chciał dać Ciri czas do ucieczki, a Regis zamienia sie w kupke proszku, Milva dostaje strzałą od zwykłego kusznika z zamku. Przezywa Ciri, Geralt i Yennefer, potem pałętają sie po Rivii, w którym wybuchają rozruchy i w ich efekcie w sumie przypadkowo Geralt oberywa trójwidłówką polową czy czyms (trzy zeby z przepowiedni) i jest ciezko ranny. Ciri postanowiła go przenieść do jakiegoś innego świata, pojawila sie jakas przystań, łódka, mgła, Geralt i Yennefer wsiadli do niej i odplyneli sobie do zaświatów (domyslnie do avalonu). Potem Geralt i Yennefer leżą pod jabłonią. Geralt ma na sobie opatrunek i pyta się się Yen gdzie się znajduje, ta mu odpowiada, że to nie ważne. A Ciri sobie dalej żyje i podróżuje.

[Zegarmistrz]

[Dida]

Buuuu. Miałam zaglosować na Cahira - moją wielką miłość, a przez pomyłkę oddałam głos na Ciri. Fuj.
Czytałam Sagę dawno temu i pamięć mnie zawodzi. Kto to była Angouleme?

[Zegarmistrz]

[Vodh]

Bardzo wesoła, gadająca o bordelach, opowiadająca Yarpenowate dowcipy i dłubiąca nożem w zębach na uroczystych bankietach :)

Też jedna z moich ulubionych postaci.