FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
  Saga Vorkosiganów(The Vorkosigan Saga) -Lois McMaster Bujold
Wersja do druku
Crys Płeć:Kobieta


Dołączyła: 09 Lut 2009
Skąd: Krk mostly
Status: offline
PostWysłany: 13-03-2009, 15:50   Saga Vorkosiganów(The Vorkosigan Saga) -Lois McMaster Bujold

Jest to science-fiction, przed którym trzeba klękać moim zdaniem. Budowa uniwersum baaaardzo dobra, do tego świetnie rozbudowane postaci, realne i niemal namacalne. Psychologicznie i socjologicznie świetne! Jeszcze jakby to czytać po angielsku (do czego wreszcie się przemogłam, bo brak dalszych części po polsku) - miodzio. Główna planeta sagi - Barrayar posiada coś w rodzaju systemu feudalnego, jest rządzona przez cesarza (potem w skład imperium wchodzą również planety Komarr i Sergyar). Społeczeństwo owej planety jest zdecydowanie oparte na systemie patriarchalnym, co ma swoje uroki. Klasą arystokracką są zaś Vorowie. Czyli ci, których nazwisko rozpoczyna się od słówka "vor". Oczywiście marzeniem większości Barrayarczyków płci męskiej jest kariera w wojsku :)
Czytając kolejne książki, mamy styczność i z kryminałem i z romansem i elementami space opery. Do tego klonowanie, łuki plazmowe, kosmiczne bitwy, genetyczna kontrola, zdemoralizowani Vorowie oraz tacy, którzy najwyżej cenią sobie swój honor i naturalność, ba, nawet na innej z planet występująca trzecia płeć i wysoka cena jaką trzeba ponosić za wolność osobistą - po prostu coś miłego dla każdego. Ale nie jest to rozrywka dla zwykłego zjadacza chleba. Jeśli masz otwarty umysł, lubisz s-f (bądź fantastykę ogólnie) i nie boisz się ambitnych rozmyślań i zawiłych intryg - to coś dla Ciebie :)
A akcja jest osadzona nie tylko na Barrayarze, co też ma swoje uroki, bo daje nam możliwość poznania bujoldowego uniwersum, a warto, oj warto to uczynić!

Strzępy honoru (Shards of Honor)- to tom pierwszy, gdzie spotkamy się z rodzicami naszego przyszłego "najgłówniejszego" bohatera, jesteśmy świadkami moralnych dylematów, bierzemy udział w pokonywaniu "tych złych", ale tak naprawdę nic tu nie jest czarne i białe.
Barrayar (Barrayar) - tom drugi, nieco więcej tu już polityki, mniej kosmosu, ale najwięcej chyba walki o... no właśnie, czy o to co dobre?
Uczeń wojownika (The Warrior's Apprentice) - tom trzeci, gdzie wreszcie poznajemy Milesa Vorkosigana, siedemnastolatka, któremu fizycznie daleko do przeciętnego chłopaka w swoim wieku, a umysłowo przewyższyłby wszystkich. Tak, starszych od siebie również. Oraz gdzie Miles nagle stanie się posiadaczem floty najemników, co swoją drogą będzie wydaniem na siebie wyroku śmierci, bo barrayarski Vor nie może posiadać własnego wojska, bo jest to... zdradą cesarza. I znowu szarości.
Lamentowe Góry (Mountains of Mourning) - opowiadanie, które należy przeczytać właśnie w tym miejscu, a które znajduje się w wydanej w Polsce, jakby 4tej serii sagi, co nie jest prawdą do końca - Granice nieskończoności.
Gra (The Vor Game) - kolejny, naprawdę czwarty tom sagi. Nie mogę opisać co i jak, bo to już by było spoilerowanie i psucie zabawy związanej z wcześnejszymi tomami :)
Cetaganda (Cetaganda) - 6ty tom. Gdzie Miles i jego kuzyn Ivan (nie Delfin) zostają wysłani w czysto dyplomatycznej, towarzyskiej misji na planetę Wroga nr 1 (w Spoczynku) - tytułową Cetagandę. A gdzie... starają nie zachowywać jak słonie w składzie porcelany i uratować spokój na Cetagandzie. Swoją drogą system społeczny tej planety przez znawców sagi jest przyrównywany do systemu feudalnej Japonii, z czym muszę się zgodzić :)
Labirynt (Labyrinth) - opowiadanie, które należy przeczytać właśnie w tym miejscu, a które znajduje się w wydanej w Polsce, jakby 4tej serii sagi, co nie jest prawdą do końca - Granice nieskończoności.
Granice nieskończoności (Borders of Infinity) - jw.
Towarzysze broni (Brothers in Arms) - 7my tom. Gdzie młody cesarz, który wlał w siebie zbyt dużo alkoholu postanawia się ewakuować ze swojego stanowiska, a co kończy się spektakularnym politycznym manewrem, wykonanym tylko dzięki cesarskiemu kunsztowi ;) Ale tak, to Miles jest głównym bohaterem. I nie, nie jest on cesarzem.
Lustrzany taniec (Mirror Dance) - 8my. Gdzie pojawia się na dobre pewna ważna postać ;> I gdzie Miles zostaje nieco "wycofany" z akcji.
I kolejne tomy, już tylko po angielsku:
9ty - Memory. 10ty - Komarr. 11ty - A Civil Campaign. Opowiadanie (większe nieco) - Winterfair Gifts. Oraz 12tom sagi - Diplomatic Immunity. Trzynasty ma być wydany w 2010 roku i oby tak było :)

Miles oczywiście nie zatrzymał się w wieku lat 17 i wraz z kolejnymi latami swojego życia zmienia siebie i swoje poglądy na wieeele spraw. Na etapie "Komarru", gdzie jestem, ma lat 30.

Sama zaczynałam od tomu 3ciego, będąc jeszcze w gimnazjum. W tym roku akademickim trafiłam dopiero na poprzednie tomy i zainteresowałam się kolejnymi. Warto, naprawdę warto! Obecnie jestem pod koniec dziesiątego tomu. Po prosu - polecam i zapytowywuję - czy ktoś czytał/miał styczność? :)


Ostatnio zmieniony przez Crys dnia 15-06-2009, 23:39, w całości zmieniany 1 raz
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Beryl Płeć:Kobieta
jej mroczny majestat


Dołączyła: 18 Kwi 2005
Status: offline
PostWysłany: 14-03-2009, 09:54   

O, a kto nie miał styczności? Miejmy nadzieję, że wszyscy którzy tutaj wejdą, mieli, bo takie spojlerzenie i psucie radości z całego cyklu jest raczej wredne - cóż z tego, że nie spojlerujesz Towarzyszy broni (tylko Grę...), jak zdradzasz jego główny pomysł w Lustrzanym Tańcu? BTW, ominęłaś jeszcze "Ethana z planety Athos", gdzie mały admirał występuje głównie jako inspiracja jednej z bohaterów, ale jest (wyszło toto po polsku, ale tłumacz nie czytał głównego cyklu, więc polecam raczej wersję angielską,jeśli się nie ma ochoty na takie kwiatki jak Najemnicy Admirała Dendariiego). Trochę przypomina naszą Seksmisję, tylko na odwyrtkę. I "Stan niewolności" o czworączkach - to czytałam jeszcze za bajtla w Nowej Fantastyce i żałuję, że w wersji książkowej nie ma tych fajnych ilustracji.

Ogólnie to jestem wielkim miłośnikiem twórczości tej pani - pisze ładnie, lekko, niezmiernie humorystycznie, postacie ma żywe i autentyczne a fabułę interesującą. I pomysły niesamowite, kiedy z kumplami wciągamy młodzież w Jedyną Słuszną Literaturę, to jak im się opowiada co lepsze kawałki sagi, to się człowiek czuje jak snujący wspomnienia weteran. A tak, i porusza Ważne i Aktualne Problemy (klonowanie, moralność a nauka, patriotyzm a kosmopolityzm i takie tam). I zawsze pozytywnie kończy. Jak człowiekowi źle, życie jest nie fair a depresja czai się za rogiem, dowolna powieść wystarczy, żeby się poczuć lepiej (opowiadania nie. Trochę smutne są.)

I jestem gotowa się założyć, że gdyby nie Miles Vorkosigan to Tyrion Lannister by nie zaistniał, a jeśli tak, to jako zupełnie inna postać.

_________________
Kiedy rozum śpi, mnożą się kurczaki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Crys Płeć:Kobieta


Dołączyła: 09 Lut 2009
Skąd: Krk mostly
Status: offline
PostWysłany: 14-03-2009, 21:04   

Szczerze, myślę, że nie spoilerowałam i na pewno nie popsułam zabawy. Rzuciłam paroma hasłami, które nic kompletnie nie mówią komuś, kto nie czytał. Nie napisałam, że ten czy tamten giną, a ta zostaje bez nogi :)

I nie mogę się też zgodzić, że opowiadania są smutne. Odebrałam je zupełnie odwrotnie - kiedy wydaje nam się, że nastąpił już koniec (czegokolwiek), musimy pamiętać, że warto żyć dalej, bo przecież nie wiadomo co może nas spotkać.

A o styczność pytam dlatego, że nie spotkałam jeszcze NIKOGO, kompletnie nikogo, kto czytałby choć pół opowiadania, dlatego cieszę się, że jednak ktoś się pojawił :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Beryl Płeć:Kobieta
jej mroczny majestat


Dołączyła: 18 Kwi 2005
Status: offline
PostWysłany: 14-03-2009, 21:25   

Niom, a u nas zupełnie na odwrót - starszyzna plemienna zna jeszcze nawet z czasów, kiedy nie było wersji polskiej, małolaty są przymuszane niemalże siłą, żeby poznawały dobrą literaturę. Z reguły po pierwszej na następne rzucają się same. Nie ma zjazdu, na którym nie ma gadki o Pierścieniu Dusz (choć głównie ze względu na tłumaczenie), a jak opowiadasz o piosence w SeraMyu, w której księżniczka Kakyuu poznaje rozkosze betańskiego dowodzenia, to częściej wyjaśnienia wymaga Kakyuu niż betańska demokracja.

Cytat:
Nie napisałam, że ten czy tamten giną

Ależ owszem - a Miles? To tak, jakby ja ci podsunęła, kto w Civil Campaign jest agentem Cesbezu. I kto za kogo wyjdzie.
Cytat:

I nie mogę się też zgodzić, że opowiadania są smutne. Odebrałam je zupełnie odwrotnie - kiedy wydaje nam się, że nastąpił już koniec (czegokolwiek), musimy pamiętać, że warto żyć dalej, bo przecież nie wiadomo co może nas spotkać.

Są smętne i tyle. Nie wiem, w powieściach te smętki też się zdarzaja, ale więcej jest miejsca na komedię.

BTW, tylko Vorkosigana czytasz? A powieści fantasy pani Bujold? Klątwa nad Chalionem jest świetna (coś jak hrabia Monte Christo z początku, gdyby Edmund był za bardzo zmęczony i nieśmiały, żeby się mścić, za to dużo bardziej religijny. I gdyby ktoś tę religijnośc potraktował na serio. Wlazłam z tą książką do wanny i wylazłam następnego dnia bardzo zmarznięta. To było bardzo mistyczne uczucie.), a Paladyna Dusz sprzedają po cenie uwłaczającej godności tej książki.
O Sharing Knife się na razie nie wypowiadam, bo jeden słaby tom może być wstępem do wcale przyzwoitego cyklu.

_________________
Kiedy rozum śpi, mnożą się kurczaki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Teukros Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 09 Cze 2006
Status: offline
PostWysłany: 14-03-2009, 22:28   

Przyznam, że jakoś nie potrafiłem przekonać się do Sagi Vorkosigańskiej. Czytałem to w czasach, gdy namiętnie i w ogromnych ilościach pochłaniałem wszelaką fantastykę, i jednak trafiłem na lepsze rzeczy - fantastykę bliskiego zasięgu (Gibson, Sterling, wczesny Stephenson) i wspaniałe opowiadania Le Guin (w powieściach nie była już tak dobra). Na tym tle twórczość Bujold wypadła nieco blado, aczkolwiek nie przeczę - czytało się nieźle, coś jak obecnie Honor Harrington. Być może moje rozczarowanie spowodowane było tym, że jako pierwsze z cyklu przeczytałem opowiadanie Lamentowe Góry, bardzo dobre i jednocześnie inne niż reszta Sagi. Pamiętam, że przeczytane niedługo później Strzępy honoru raczej mnie zawiodły, i pomijając twórczość zamieszczoną w Fantastyce, już do Bujold nie wróciłem. Aczkolwiek informacja, że napisała również fantasy dosyć mnie zainteresowała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Crys Płeć:Kobieta


Dołączyła: 09 Lut 2009
Skąd: Krk mostly
Status: offline
PostWysłany: 14-03-2009, 23:27   

Beryl, racja, napisałam o Milesie, ale:


Spoiler: pokaż / ukryj

z tym drugim umieraniem i przebudzeniem to chodziło mi o jego odzyskane wspomnienia.


Chciałam "enigmatycznie", a wyszło rozumiem jak zwykle. Postaram się poprawić.
Mam właśnie to z Chalionem Bujold i Paladyna Dusz też (dwie czy trzy książki fantasy w każdym razie), ale się boję ruszyć, bo fantasy właśnie, a Bujold jest dla mnie nierozerwalnie związana z Vorkosiganami niestety i naprawdę nie umiem się przemóc :)

No i indeed, nie wiem co to Pierścień Dusz oraz księżniczka Kakyuu. Powinnam się wstydzić?

Teukros, to radzę zacząć od początku :P Bo to zasadnicza różnica. Aczkolwiek to też kwestia gustu, nie wszyscy lubią coś aż tak a la space opera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Akira1980 Płeć:Mężczyzna
Kolekcjoner.


Dołączył: 26 Sty 2008
Skąd: Neverwhere
Status: offline
PostWysłany: 15-06-2009, 17:32   

Zgadzam się świetny kawał Sc-Fi. Miałem dwa tomy tylko, i niedawno na allegro upolowałem do tomu 7. Niestety :| Ale dobre i to. Co jakiś czas wracam do tej serii. I jedynie czego żałuję to że przygód opisanych o rodzicach Milesa są tylko 2 tomy :/ Aha i moja ulubiona postać ginie tak szybko :( Crys pewnie wie o kogo chodzi ;) Pewien psychopata do pewnego momentu strażnik czyjś. Crys - poza tym jeśli podoba ci się to ci-fi, to polecam ci książki C.J. Cherrych oraz cykl "Zaginiona Flota" Jacka Campbella. Świetne, naprawdę ;)

_________________
"Życie to sen wariata, a jak się przyprawi, to zmienia się w kolorowy telewizor."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Crys Płeć:Kobieta


Dołączyła: 09 Lut 2009
Skąd: Krk mostly
Status: offline
PostWysłany: 15-06-2009, 23:34   

Ha, Cherryh oczywiście przeczytana, co prawda na razie tylko o paidhim seria i to tylko co wydano po PL, ale znalazłam resztę po ang. i zamierzam w wakacje się tym zająć :)
A co do Twojej ulubionej postaci - nabrałam zupełnie innego spojrzenia na nią, kiedy sięgnęłam po pierwsze dwa tomy sagi. Nabiera głębi i rozumiem dlaczego może się tak podobać ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group