[Daerian]

Tren wychodziła z domu z zapasem około 45 minut ponad normalny czas dojazdu - to jest mniej więcej 2-3 razy tyle ile mi się zdarzyło maksymalnie stać w korku na tej trasie (również w święta, zanim to ktoś napisze).

Owszem, możecie dać Miyaka mnie (na ile rozumiem z powodu biletów, chociaż nie wiem dokładnie o co chodzi) i zrzucenie na nią czegoś w ostatniej chwili, przez co uciekł jej autobus którym by zdążyła, ale dawanie komuś Miyaka za utknięcie w korku jest co nieco absurdalne... na ile się orientuję to miały być spektakularne wpadki, a nie całkowicie losowe wydarzenia.

[Crack]

Nie tak losowe: http://www.ztm.waw.pl/zmiany.php?c=102&i=8388&l=1#6

[GoNik]

Dostałeś Miyaka, to przyjmij go z honorem i godnościom osobistom :D

[Daerian]

Ale ja go przyjmuję...

[Ysengrinn]

Dobra, miyaki to nie jest sprawa życia lub śmierci. Jak Daer chce wziąć całego na siebie proszę bardzo.

[GoNik]

Zdjęcia z nieziemniaka.


Na samym dole jest rozwijane menu, z którego można zapisać sobie zipa.

[BOReK]

Łooo, jest nawet Kopernik o wielu twarzach... A jezioro piękne. :D

[Sasayaki]

Le ghasp, aż jedno zdjęcie, na którym nie robię nic głupiego D:

[Nanami]

Aż dziwne... żadnych kotów? :D

[GoNik]

[Nanami]

Bo haskacz to na zdjęciu był!

[GoNik]

[Ysengrinn]

Koty były, ale pragnęły pozostać incognito.

[Melmothia]

O, właśnie, koty! Czy szylkretka się już rozpakowała?

[Ysengrinn]

Tam byliśmy.

Meru - żadnych minikotełków nie uświadczyliśmy, poza jednym już podrośniętym czarnym z nadgryzionym uszkiem. Z drugiej strony wyraźnie ciężarnej kotki też sobie nie przypominam.