Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Religia a sztywne trzymanie się zasad i formułek |
Wersja do druku |
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-11-2006, 16:53
|
|
|
Sm00k napisał/a: | Bo, np, amerykańskie (miałem okazję odwiedzić i to w ostatnich dniach życia JP II) tej reakcji nie wywołują. Nie ma nawoływania do potępiania kogoś, nie ma tego całego pieniactwa...jakieś to wszystko takie dostojne i odpowiednie... |
Hm... W kościele w Wiedniu, do którego chodzę na mszę, kiedy jestem u siostry da się zaobserwować ciekawą tendencję - jest w nim strasznie mało ludzi. Większość to osoby starsze, parę młodszych też się znajdzie. Na mszy jest średnio trochę ponad 20 osób o ile dobrze pamiętam, w przeciwieństwie do nabitego maksymalnie kościoła polskiego (też w Wiedniu, raz się z rodzicami tam wybrałem, bo byliśmy w okolicy).
Najwyraźniej ludzie chodzą tam z faktycznej potrzeby serca, a nie tak jak (w dużej części) u nas, gdzie po prostu "wypada iść, bo co sąsiedzi powiedzą", bądź też z przyzwyczajenia.
Podejście naszych zachodnich sąsiadów wydaje mi się o wiele zdrowsze... |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-11-2006, 17:10
|
|
|
Cytat: | Bo, np, amerykańskie (miałem okazję odwiedzić i to w ostatnich dniach życia JP II) tej reakcji nie wywołują. Nie ma nawoływania do potępiania kogoś, nie ma tego całego pieniactwa...jakieś to wszystko takie dostojne i odpowiednie... |
Trudno być wierzącym w tym państwie. Z jednej strony antyklerykałowie - idioci nie posiadający nawet podstawowej wiedzy. Z drugiej strony tzw. współwyznawcy. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 04-11-2006, 18:03
|
|
|
Jako nie-chrześcijanin, nie-ateista, niepełny buddysta (hehe ale sobie ego łechce, taki wyjątkowy:P), ale wkrótce pewnie się w końcu zdecyduje, który rodzaj. Zen jest niesamowity, ale tybetański bardziej dostępny u mnie w mieście:) Wciąż jednak i tu do tematu zwłaszcza, bo na razie wydaje się być skoncentrowany na problemach Kościoła w Polsce (do czego później też trochę nawiążę), to religia nie jest wg mnie ważnym elemntem samym w sobie. Ważne do czego prowadzi, co w sobie zawiera. Religia to raczej jakiś model rzeczywistości, z którego możemy korzystać, nie uznając go nawet za jedynie słuszny, bo dobre modele powinny prowadzić do tego samego. Kwestia jednak, który nam bardziej odpowiada. Dlatego nawet kiedy włączamy się do jakiejś religii, wg mnie najlepiej jeśli zachowamy aspekt, że przede wszystkim jesteśmy ludźmi, a dopiero potem chrześcijanami, buddystami, zaratusztrianami, muzułmanami itd. Bo jakakolwiek moralność za Gandhim to rzecz pierwsza przed religią, wynikająca z samego faktu naszego istnienia i poczucia siebie. Kiedy religia narzuca moralność wtedy już jest loteria i ta moralność może być różnego pokroju, bo już nie musimy być odpowiedzialni za siebie, wystarczy że "Jachwe/Bóg/Allach/Budda" tak każe. Wtedy to jest Jego nakaz, my już za to odpowiedzialni nie jesteśmy.
Samo sztywne trzymanie się zasad i regułek to po prostu nic innego jak wcielanie się w aktora, który z nami niewiele będzie miał wspólnego. Co więcej może nas zaczać karać jeśli damy mu za dużą kontrolę i łatwo o różnego rodzaju patologię, spaczenia. Dla mnie każda religia, która nakazuje sztwyne trzymanie się reguł, dogmatów, a przede wszystkim nastawia się na bezgraniczne oddanie wiary to nic innego, jak bezwartościowa ułuda, dzięki której człowiek ma aspirację osiągnąć dobre samopoczucie. Religia, która ma jakieś propozycje i porady, ale przede wszystkim elastyczny i dynamiczny charakter nastawiająca swe centrum na doświadczenie to jak dla mnie wartościowa oferta do rozważenia.
Jeśli chodzi o Kościół u nas w Polsce to między innymi dlaczego tak łatwo poszło mi zaprzestanie identyfikacji się z nim (za co mu jestem w sumie wdzięczny, choć z drugiej strony czas, który z nim spędziłem mógłby być ciekawszy:), bo jakość mszy u mnie w okolicy była tragiczna. Tak jak się nudziłem za każdym razem w Kościele to było tylko raz w tygodniu;) A co do obecności w Kościele i do tego, że tak jak się chłopak spotyka ze swoją dziewczyną, tak wierzący powienien spotykać się z Jezusem w Kościele, bo gdzie indziej to już się nie liczy (jak tłumaczył mi pewien ksiądz), to zgodzę się tylko na tyle, o ile zakładamy że chrześcijanizm jes tak prymitywną religią, w której Jezus ma ograniczenia jeśli chodzi o miejsce pobytu. Zeus też miał swój Olimp. |
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 04-11-2006, 18:28
|
|
|
Nezumi napisał/a: | księża uznają, że tylko w Kościele można się modlić naprawdę. czemu? |
Ponieważ kościół jest siedzibą Boga. Od samego początku chrześcijaństwa wierzący zbierali się na mszę. Kimże jesteś, nezumi, że teraz sobie nagle wstajesz i mówisz, że ty wiesz lepiej? A nade wszystko kim jesteś że uzurpujesz sobie prawo do pouczania księży, którzy mają nad tobą władzę.
Nezumi napisał/a: | kiedy ja powiedziałem księdzu, że przecież eucharystia to symbol i chodzi o coś innego, to zostałem nazwany heretykiem i new age`owcem. |
I prawidłowo. Eucharystia to nie jest symbol. Eucharystia ma moc, potężną moc której sobie nie potrafisz wyobrazić nawet w przybliżeniu. Tylko żeby ta moc zadziałała musisz *UWIERZYĆ* że to naprawdę jest ciało Chrystusa. I tu jest cały problem. Nie umiesz uwierzyć więc zakładasz że to tylko symbol. Bardzo wygodne, prawda?
Sm00k napisał/a: | Niedawno po rocznej przerwie pofatygowałem się do kościoła. Wyszedłem po dziesięciu minutach wyszedłem. Zawodzenie moherowych beretów, które niczym jakieś wyprane z mózgu roboty fałszują psalmy ku czci Boga.. |
Jesteś płytki, sm00ku. Nie o słowa ani o melodię chodzi. Nie chodzi o to czy fałszujesz czy nie. Lepszy jest fałszujący wierny ze szczerym sercem niż pięknie śpiewający hipokryta. W kościele nie chodzi o formę modlitw. Chodzi o to z jakim nastawieniem te modlitwy wypowiadasz.
Sm00k napisał/a: | Niemcy kwestię dawania na tacę rozwiązały genialnie. |
Przeciwnie. Niemcy wypaczyli pojęcie tacy. Kościół to nie urząd państwowy, ksiądz to nie urzędnik a taca to nie podatek na Kościół. Taca jest darem. Dobrowolnym. I *WARA* od niej wszelkiej maści urzędom państwowym (poza podatkiem dochodowym rzecz jasna) bo nic im do spraw religijnych. Przy zwyczajowej tacy nie ma wrażenia że płaci się księdzu za usługę. A przy podatku własnie tak wygląda. I pojawia się opinia że ksiądz *NIE MA PRAWA* czegoś odmówić bo przecież mu za to płacimy. To jest *CHORE*!!! To jest kompletne wypaczenie katolicyzmu! Ksiądz stoi ponad parafianami i nie jest od nich w żaden sposób zależny. Stąd wszelkie opinie że ksiądz coś musi bo parafianie tak chcą są totalną bzdurą.
Sm00k napisał/a: | Ale mdli mnie i na womity mi się zbiera, gdy odwiedzam polskie domy boże. Polskie, zaznaczam. |
A mnie mdli gdy odwiedzam angielskie "komórki Boże" zbudowane na biuro bardziej niż na Domy Boże. A to że księża wytykają politykom nieuczciwość w ogóle mi nie przeszkadza. Ale jak się jest zwolennikiem opcji która katolicyzmu nie lubi to naturalne są reakcje alergiczne...
achiever napisał/a: | A co do obecności w Kościele i do tego, że tak jak się chłopak spotyka ze swoją dziewczyną, tak wierzący powienien spotykać się z Jezusem w Kościele, bo gdzie indziej to już się nie liczy (jak tłumaczył mi pewien ksiądz), to zgodzę się tylko na tyle, o ile zakładamy że chrześcijanizm jes tak prymitywną religią, w której Jezus ma ograniczenia jeśli chodzi o miejsce pobytu. |
Chrześcijanin jest poddanym, Bóg jest władcą. Władca rozkazuje przyjść, poddany pokornie przychodzi. Albo wylatuje poza granice państwa jako banita. Pojął?
achiever napisał/a: | Kiedy religia narzuca moralność wtedy już jest loteria i ta moralność może być różnego pokroju, bo już nie musimy być odpowiedzialni za siebie, wystarczy że "Jachwe/Bóg/Allach/Budda" tak każe. Wtedy to jest Jego nakaz, my już za to odpowiedzialni nie jesteśmy. |
Rozumiem że trzymanie się dekalogu prowadzi do zła? A do jakiego, ciekawość? Jakoś nie widzę w poprawnie rozumianych przykazaniach (tzn w zgodzie z przykazaniem miłości) zezwolenia na zło.
achiever napisał/a: | Dlatego nawet kiedy włączamy się do jakiejś religii, wg mnie najlepiej jeśli zachowamy aspekt, że przede wszystkim jesteśmy ludźmi, a dopiero potem chrześcijanami, buddystami, zaratusztrianami, muzułmanami itd. Bo jakakolwiek moralność za Gandhim to rzecz pierwsza przed religią, wynikająca z samego faktu naszego istnienia i poczucia siebie. |
Co? Moralność człowieka ponad moralność Boga? Moralność istoty omylnej ponad moralność istoty nieomylnej? Czy pan się dobrze czuje, panie kolego? Bo chyba poprzestawiały sie panu priorytety. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 04-11-2006, 18:40
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Kimże jesteś, nezumi, że teraz sobie nagle wstajesz i mówisz, że ty wiesz lepiej? A nade wszystko kim jesteś że uzurpujesz sobie prawo do pouczania księży, którzy mają nad tobą władzę. |
Nie wie lepiej, tylko pyta "czemu". A kimże Ty jesteś, że uważasz, iż księża mają nad nim (i kimkolwiek) jakąkolwiek władzę?
LunarBird napisał/a: | Chodzi o to z jakim nastawieniem te modlitwy wypowiadasz. |
A skąd wiesz z jakim nastawieniem modlą się / śpiewają inni ludzie? Zakładasz, że jest tak, a nie inaczej. Nezumi też. I?
LunarBird napisał/a: | Rozumiem że trzymanie się dekalogu prowadzi do zła? A do jakiego, ciekawość? Jakoś nie widzę w poprawnie rozumianych przykazaniach (tzn w zgodzie z przykazaniem miłości) zezwolenia na zło. |
Achiever wspomniał o religii, nie o chrześcijaństwie. Totem gdzieś kiedyś cytował Koran. I wszystko jasne.
LunarBird napisał/a: | Bo chyba poprzestawiały sie panu priorytety. |
Każdy ma swoje, nie zapominaj. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-11-2006, 19:16
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Nie umiesz uwierzyć więc zakładasz że to tylko symbol. Bardzo wygodne, prawda? |
Wiara to chyba nie kwestia umiesz/nie umiesz. Albo wierzysz, albo nie i nie ma to nic wspólnego z tym, czy coś umiesz. Jak nie wierzysz, to po prostu nie wierzysz i nie oznacza to, ze niegdy nie uwierzysz. Wiara to nie coś do nauczenia... A jak nie wierzy, to co innego pozostaje poza założeniem, że to sybol? I co w tym wygodnego? Ma się zmusić do uwierzenia, czy co?
LunarBird napisał/a: | Jesteś płytki, sm00ku. Nie o słowa ani o melodię chodzi. Nie chodzi o to czy fałszujesz czy nie. Lepszy jest fałszujący wierny ze szczerym sercem niż pięknie śpiewający hipokryta. W kościele nie chodzi o formę modlitw. Chodzi o to z jakim nastawieniem te modlitwy wypowiadasz. |
Tutaj się zgodzę, tylko że jeżeli ktoś oczekuje określonej atmosfery w kościele i w dodatku taką atmosferę znajduje w kościołach np. w ameryce to wcale się nie dziwię, że taka forma go zniechęca.
LunarBird napisał/a: | Chrześcijanin jest poddanym, Bóg jest władcą. Władca rozkazuje przyjść, poddany pokornie przychodzi. Albo wylatuje poza granice państwa jako banita. Pojął? |
A mi ksiądz mówił, że Bóg jest dobrym, miłującym ojcem, a chrześcijanin jest jego ukochanym dzieckiem, za którego Bóg oddał swego syna. I chrześcijanin przychodzić powinien do kościoła, bo kocha Boga i chce Mu oddać hołd, a nie bo mu każą/każe. Kimże jesteś, że kwestionujesz to, co powiedział ksiądz? I to nie jeden skrzywiony ortodoks?
LunarBird napisał/a: | Co? Moralność człowieka ponad moralność Boga? Moralność istoty omylnej ponad moralność istoty nieomylnej? Czy pan się dobrze czuje, panie kolego? Bo chyba poprzestawiały sie panu priorytety. |
Jeżeli jesteś w stanie wyjść poza ograniczenia wiary to pomyśl, że najpierw trzeba założyć istnienie istoty nieomylnej, potem założyć, że istota ta w sposób idealny przekazała swoją myśl temu, kto te prawa spisał, potem trzeba założyć, że ten ktoś wszystko poprawnie zrozumiał, a na koniec że tłumaczowi się nic nie pochrzaniło. A potem dopiero myśleć o moralności istoty nieomylnej. Jeżeli założymy, że w którymkolwiek etapie coś nie gra, to faktycznie dużo lepsza jest moralność człowieka. Zaznaczam, że jest wiele religii, a prawie każda twierdzi, ze ona jest prawdziwa i że to jej prawa są moralnością owej nieomylnej istoty, a wszak te prawa się różnią. Wydawało mi się także, że Achiever odnosił się do religii ogólnie, a nie do samego li tylko chrześcijaństwa. A ponadto na początku wspomniał, zę nie jest chrześcijaninem, więc gdzie Ty tu widzisz poprzestawiane pryjorytety? |
_________________ ...
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 04-11-2006, 19:52
|
|
|
LunarBird:
Cytat: | Czy pan się dobrze czuje, panie kolego? Bo chyba poprzestawiały sie panu priorytety. |
Trzymaj się dyskusji.
Prawdopodobnie źle zrozumiałeś. Podawałem przykład kliku bogów i w zależności od danego moralność wygląda nieco inaczej. Bogowie sekt mają jeszczę bardziej wykręcone moralności. Tu jest loteria - masz szczęście że w chrześcijaństwie ogólnie moralność Trójcy Świętej jest dopasowana do dobra ludzi i rzeczywistości. Na początku srogi Jahwe czy Elohim Starego Testamentu nie był tak dobry jak ówcześnie po poprawce Chrystusowej (który jednak nie wspominał że był Bogiem i zmarł na krzyżu za nasze grzechy - Jezusa samego w sobie ogromnie cenię, jednak niewiele materiałów po sobie zostawił, choćnie zmienia to faktu że postacią był wybitna i odkrył swoją prawdziwą naturę).
Wspominałem o Gandhim, bo on o tym mówił i pokazywał swoim przykładem, że człowiek nie musi być zakwalifikowany do żadnej religii (bo on nie był) a zdziałać może wiele pięknych i dobrych rzeczy (które w moim osobistym odczuciu były na równi lub znaczniejsze od tych Jana Pawła II, który to przez zakwalifikowanie się do religii przede wszystkim, głosił o zakazie prezerwatyw z woli Boga w Tanzanii i pewnie innych krajach Afryki gdzie Aids to śmierć; czy więc to było dobre czy destrukcyjne - a to bezpośredni przykład oddziaływania religii na człowieka, oczywiście Afrykanie i tak pewnie sobie nie wzięli słów papieża do głowy, bo mają własne zabobony, ale to nie zmienia faktu, że głoszenie o nieużywaniu prezerwatyw jako czymś dobrym, gdzie są niezbędne by przeciwdziałać cierpieniu i śmierci to niedorzeczność).
Borek:
do LunarBirda
Cytat: |
Achiever wspomniał o religii, nie o chrześcijaństwie. Totem gdzieś kiedyś cytował Koran. I wszystko jasne. |
To zamiast mojego wyjaśniania.
LunarBird:
Cytat: | Chrześcijanin jest poddanym, Bóg jest władcą. Władca rozkazuje przyjść, poddany pokornie przychodzi. Albo wylatuje poza granice państwa jako banita. |
Czy to poddany mafii, sekty czy jakikolwiek poddany, z nimi zawsze trudno się rozmawia. Są zastraszeni, więc się nie dziwię. Wolę rozmawiać z tym, kto ma bezpośrednie pojęcie. Poddani nie zawsze. Dyskusja z nimi wydaje się nie mieć sensu.
Cytat: | moralność Boga? Moralność istoty omylnej ponad moralność istoty nieomylnej? |
To nie argument. O wierze i zasadności i możliwości istnienia Boga już temat jest. Twoja wola wierzyć, że istnieje, do tego się nie mieszam. Omylna i nieomylna to dwie zależne. Jedna nie wie nic o drugiej, więc to bezsens i nic nie warte pojęcia w tym zakresie. Jedno i drugie to ludzkie idee. |
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 04-11-2006, 21:01
|
|
|
BOReK napisał/a: | A kimże Ty jesteś, że uważasz, iż księża mają nad nim (i kimkolwiek) jakąkolwiek władzę? |
To nie ja tak uważam. Takie jest oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego. Jeśli mu to nie pasuje to niech się po prostu trzyma z daleka od kościoła i nie zawraca ludziom głowy.
BOReK napisał/a: | A skąd wiesz z jakim nastawieniem modlą się / śpiewają inni ludzie? |
O przepraszam, to nie ja oskarżam wiernych o nieszczerość bez żadnych dowodów.
BOReK napisał/a: | Totem gdzieś kiedyś cytował Koran. I wszystko jasne. |
Zwłaszcza że totem jest, oczywiście, światowym ekspertem od Koranu i Islamu. :>
Vodh napisał/a: | A mi ksiądz mówił, że Bóg jest dobrym, miłującym ojcem, a chrześcijanin jest jego ukochanym dzieckiem, za którego Bóg oddał swego syna. |
Tylko że miłość bez wymagań to głupia miłość. Miłość Boża jest mądra. Niesie ze sobą wymagania, którym musisz sprostać. Bóg jest nagrodą na którą musisz zasłużyć. A ponadto jak by cię Bóg nie kochał to nadal jesteś tylko stworzeniem, które winne jest swemu Stwórcy posłuszeństwo. Odmawiając posłuszeństwa obrażasz Boga.
Vodh napisał/a: | Jeżeli jesteś w stanie wyjść poza ograniczenia wiary to pomyśl, że najpierw trzeba założyć istnienie istoty nieomylnej, potem założyć, że istota ta w sposób idealny przekazała swoją myśl temu, kto te prawa spisał, potem trzeba założyć, że ten ktoś wszystko poprawnie zrozumiał, a na koniec że tłumaczowi się nic nie pochrzaniło. A potem dopiero myśleć o moralności istoty nieomylnej. |
Czyli kolejny niewierzący który wie lepiej od wierzących jaka jest wartość ich religii... Niedobrze mi się robi jak tego słucham. Mam propozycję. Pozostawmy ocenianie autorytetom danej religii, oni przynajmniej wiedzą coś w temacie.
achiever napisał/a: | Tu jest loteria - masz szczęście że w chrześcijaństwie ogólnie moralność Trójcy Świętej jest dopasowana do dobra ludzi i rzeczywistości. |
Nie, to nie jest kwestia szczęścia. Patrzysz czy ideologia religii pasuje do rzeczywistości i czy się sprawdza. Nie sprawdza się? To znajdujesz taką co się sprawdza. I ludzka moralność nie ma tu NIC do rzeczy. Tylko zwykła zgodność faktów.
achiever napisał/a: | to nie zmienia faktu, że głoszenie o nieużywaniu prezerwatyw jako czymś dobrym, gdzie są niezbędne by przeciwdziałać cierpieniu i śmierci to niedorzeczność |
Najpierw niech stosują się ściśle do dekalogu. I wtedy zobaczymy czy prezerwatywy dalej będą potrzebne. Gdyby stosowano się do przykazań to dziś AIDS już by nie istniało. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 04-11-2006, 21:41
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Zwłaszcza że totem jest, oczywiście, światowym ekspertem od Koranu i Islamu. |
...bo OCZYWIŚCIE potrzeba "światowego eksperta od Koranu" do poprawnego cytowania, czy odróżnienia Koranu Buczackiego od Koranu Bielawskiego...?
A żeby nikt nie narzekał potem...
Temat pod obserwacją.
Mam dość agitki i prowokowania flame'ów, i korci mnie wykidać toto w diabły.
A...
Jeszcze jedna wycieczka ad personam w tym wątku, i posypią się OSTy.
MODERATORUS REX
Nawiasem mówiąc - temat jest pod obserwacją nie tylko Tyrańskiego Moderatora Totema, ale i tej bardziej ugodowej części moderacji. Jeśli ta bardziej ugodowa część moderacji już teraz ma ochotę posłać temat w otchłań niebytu - a jeszcze nie przeczytała dokładnie, to znaczy, że macie zejść z tonu i to bardzo. Mai.
Temat pod obserwacją.
Jedna wycieczka osobista raz jeszcze, a winowajca może otrzymać 3 osty od 3 modów naraz!
ZROZUMIANO?
IKa |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-11-2006, 22:46
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Tylko że miłość bez wymagań to głupia miłość. Miłość Boża jest mądra. Niesie ze sobą wymagania, którym musisz sprostać. Bóg jest nagrodą na którą musisz zasłużyć. A ponadto jak by cię Bóg nie kochał to nadal jesteś tylko stworzeniem, które winne jest swemu Stwórcy posłuszeństwo. Odmawiając posłuszeństwa obrażasz Boga. |
Mi ksiądz mówił (i to nie jeden) że Bóg kocha każdego człowieka bez względu na to, jakim jest człowiekiem. Mówił także (i to dość niedawno) że łaska boża jest całkowicie niezasłużona i że Bóg obdarza ją każdego człowieka. Nagrodą, to jest życie wieczne, a nie miłość Boga.
LunarBird napisał/a: | Czyli kolejny niewierzący który wie lepiej od wierzących jaka jest wartość ich religii... Niedobrze mi się robi jak tego słucham. Mam propozycję. Pozostawmy ocenianie autorytetom danej religii, oni przynajmniej wiedzą coś w temacie. |
Nie zrozumiałeś mnie. Wcześniej mówiłeś o poprzestawianych priorytetach, więc ośmieliłem się zauważyć, że skoro mówisz o człowieku który deklaruje sięjako nie-chrześcijanin, to trudno powiedzieć, że uznaje moralność istoty niedoskonałej jako wyższą od moralności istoty doskonałej, skoro w tę drugą nie wierzy =.=
A o wartości religii nie napisałem w przytoczonym przez Ciebie cytacie ani słowa.
LunarBird napisał/a: | Najpierw niech stosują się ściśle do dekalogu. I wtedy zobaczymy czy prezerwatywy dalej będą potrzebne. Gdyby stosowano się do przykazań to dziś AIDS już by nie istniało. |
Jeżeli są wierzący to powinni się stosować, no i nie używać prezerwatyw. Jeżeli są niewierzący, to dyskusja jest czysto akademicka i dużo te słowa Papieża nie zmienią.
LunarBird napisał/a: | Nie, to nie jest kwestia szczęścia. Patrzysz czy ideologia religii pasuje do rzeczywistości i czy się sprawdza. Nie sprawdza się? To znajdujesz taką co się sprawdza. I ludzka moralność nie ma tu NIC do rzeczy. Tylko zwykła zgodność faktów. |
Co rozumiesz przez "ideologia religii pasuje do rzeczywistości"? Bo jeżeli chodzi Ci o to, czy prawa nakładane na wiernych przez daną religię są moralne, to po pierwsze jako czynnik oceniający wchodzi nam niedoskonała moralność człowieka, a po drugie nie tylko jedna religia ma logiczne prawa zgadzające się z moralnością wielu, wielu ludzi. A jeżeli chodzi o zgodność faktów typu "Jezus był synem Boga" ze stanem faktycznym, to jak zamierzasz to sprawdzić?
wa-totem napisał/a: | A żeby nikt nie narzekał potem...
Temat pod obserwacją.
Mam dość agitki i prowokowania flame'ów, i korci mnie wykidać toto w diabły. |
Lubię dyskutować na takie dość kontrowersyjne tematy, ale jestem za wykidaniem :P |
_________________ ...
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 04-11-2006, 23:05
|
|
|
wa-totem napisał/a: | ...bo OCZYWIŚCIE potrzeba "światowego eksperta od Koranu" do poprawnego cytowania, czy odróżnienia Koranu Buczackiego od Koranu Bielawskiego...? |
Osobiście wolę raczej pozostawić interpretację Koranu specjalistom od niego. To znaczy *MUZUŁMANOM*. I dopóki muzułmanie twierdzą że Koran nie nawołuje do przemocy to nie widzę możliwości ich pouczać.
Vodh napisał/a: | Nagrodą, to jest życie wieczne, a nie miłość Boga. |
Ekhm.
LunarBird napisał/a: | Bóg jest nagrodą |
Polecam czytanie ze zrozumieniem.
Vodh napisał/a: | A o wartości religii nie napisałem w przytoczonym przez Ciebie cytacie ani słowa. |
Ale to właśnie robią nezumi i achiever. Stawiają religie w rzędzie choć daleko im do wiedzy eksperckiej w tym temacie.
Vodh napisał/a: | Co rozumiesz przez "ideologia religii pasuje do rzeczywistości"? |
To elementarne mój drogi Watsonie... Bierzesz społeczeństwo ściśle trzymające się reguł danej religii i sprawdzasz jak to wygląda z boku. A ponieważ takie społeczeństwo chrześcijańskie już było i było oceniane przez pogan jako idealne (pierwsi chrześcijanie) więc jestem chrześcijaninem. A ponieważ tylko katolicyzm nie przeprowadził żadnej rewolucji więc jestem katolikiem. Proste?
Vodh napisał/a: | Jeżeli są wierzący to powinni się stosować, |
A jeśli nie są wierzący to nie powinni oskarżać KK zanim nie udowodnią nieskuteczności dekalogu. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-11-2006, 23:15
|
|
|
Na forum było już X tematów o religii i każdy kończył tak samo: burdom i zamknięciem. Mam w związku z tym dwa pytania:
1) Po co zakładać nowe?
2) Może następnym razem, gdy powstanie taki temat - żeby oszczędzić sobie i innym pracy oraz nerwów - zamknę go od razu, rzuce 1k6 i wstawie osta tylu losowo wybranym userom ile oczek wypadnie? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|