| Religia a sztywne trzymanie się zasad i formułek | 
	| Wersja do druku | 
	| Nezumi  Wieczny i Nieskończony
 
  
 Dołączył: 11 Lut 2006
 Status: offline
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 15:14   Religia a sztywne trzymanie się zasad i formułek | 
 |  
			| 
 |  
			| zauważyłem ostatnio pewną dziwną rzecz - księża promują różańce, msze, majówki, czerwcówki itp. zamiast promować tego, co najważniejsze w religii - miłości. ludzie gubią się w  modlitwach formułkowych powtarzanych od urodzenia i zapominają jakie jest ich znaczenie. sakramenty traktowane są tak, jakby wypowiedzenie dwóch słów i zjedzenie opłatka miało kogoś zbawić. a przecież nie o to chodzi. eucharystia ma być przyjęciem Chrystusa do serca a nie opłatka do żołądka. modlitwa ma być rozmyślaniem a nie tępym wypowiadaniem ciągu słów. 
 
 a co wy o tym myślicie?
 
 [zaznaczam, że piszę to jako osoba wierząca]
 |  
			|  |  | 
	|   |  | 
|  | 
	| Ysengrinn  Alan Tudyk Droid
 
  
 Dołączył: 11 Maj 2003
 Skąd: дикая охота
 Status: offline
 
 Grupy:
 AntyWiP
 Tajna Loża Knujów
 WOM
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 15:23 | 
 |  
			| 
 |  
			| 	  | Cytat: |  	  | a przecież nie o to chodzi. eucharystia ma być przyjęciem Chrystusa do serca a nie opłatka do żołądka. modlitwa ma być rozmyślaniem a nie tępym wypowiadaniem ciągu słów. 
 a co wy o tym myślicie?
 | 
 
 Zgadzam się. Pozostali pewnie też sie zgadzają, równie dobrze można więc zamknąć temat. Nie za bardzo jest o czym dyskutować.
 |  
			| _________________
 I can survive in the vacuum of Space
 
  |  | 
	|     |  | 
|  | 
	| Nezumi  Wieczny i Nieskończony
 
  
 Dołączył: 11 Lut 2006
 Status: offline
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 15:34 | 
 |  
			| 
 |  
			| ja myślę że jest. na przykład: jakie są przyczyny tego? kiedy ja powiedziałem księdzu, że przecież eucharystia to symbol i chodzi o coś innego, to zostałem nazwany heretykiem i new age`owcem. księża uznają, że tylko w Kościele można się modlić naprawdę. czemu? |  
			|  |  | 
	|   |  | 
|  | 
	| Zegarmistrz  
  
 Dołączył: 31 Lip 2002
 Skąd: sanok
 Status: offline
 
 Grupy:
 AntyWiP
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 15:46 | 
 |  
			| 
 |  
			| 	  | Nezumi napisał/a: |  	  | księża uznają, że tylko w Kościele można się modlić naprawdę. czemu? | 
 
 Ponieważ zachowanie pewnej formy świadczy też o treści.
 |  
			| _________________
 Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
 
  |  | 
	|     |  | 
|  | 
	| Nezumi  Wieczny i Nieskończony
 
  
 Dołączył: 11 Lut 2006
 Status: offline
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 15:48 | 
 |  
			| 
 |  
			| niekoniecznie. imho jeżeli modlitwa ma być rozmyślaniem, to lepiej przeprowadzać ją po cichu i w odosobnieniu niż w tłumie śpiewających staruszek i z księdzem który krytykuje SLD z ambony |  
			|  |  | 
	|   |  | 
|  | 
	| Zegarmistrz  
  
 Dołączył: 31 Lip 2002
 Skąd: sanok
 Status: offline
 
 Grupy:
 AntyWiP
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 15:52 | 
 |  
			| 
 |  
			| Potraktój Boga troche bardziej antropomorficznie... Wyobraź sobie go jako istote rozumną. Grzeczniej będzie, jeżeli zadzwonisz do niego w ważnej sprawie na komurkę (tzn. będziesz modlił się w domu) czy, jeśli przyjdziesz do niego do biura (modlitwa w kościele), nawet, jeśli będzie to wymagało od ciebie spotkania z niemiłym personelem? |  
			| _________________
 Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
 
  |  | 
	|     |  | 
|  | 
	| Nezumi  Wieczny i Nieskończony
 
  
 Dołączył: 11 Lut 2006
 Status: offline
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 15:58 | 
 |  
			| 
 |  
			| ale można to odebrać inaczej: Bóg jako istota rozumna oceni człowieka po myślach i czynach a nie po tym, ile razy byli w Kościele. |  
			|  |  | 
	|   |  | 
|  | 
	| Zegarmistrz  
  
 Dołączył: 31 Lip 2002
 Skąd: sanok
 Status: offline
 
 Grupy:
 AntyWiP
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 16:03 | 
 |  
			| 
 |  
			| 	  | Nezumi napisał/a: |  	  | Bóg jako istota rozumna oceni człowieka po myślach i czynach a nie po tym, ile razy byli w Kościele. | 
 
 Narazie widze i myśl i czyn:
 Myśl: Nawet nie chce Ci się iść do kościoła.
 Czyn: Nawet nie poszedłeś do kościoła.
 
 No jasne, że gdybyś - powiedzmy - był pracownikiem społecznym Pogotowia Górskiego i codziennie, z narażeniem życia i totalnie za friko ratowałbyś ludzi, to Bóg patrzyłby na to zupełnie inaczej. Problem w tym, że nie jesteś.
 |  
			| _________________
 Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
 
  |  | 
	|     |  | 
|  | 
	| Nezumi  Wieczny i Nieskończony
 
  
 Dołączył: 11 Lut 2006
 Status: offline
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 16:08 | 
 |  
			| 
 |  
			| ale pójście do Kościoła nie jest czynem miłosierdzia dla drugiego człowieka... |  
			|  |  | 
	|   |  | 
|  | 
	| BOReK  
  
 Dołączył: 15 Lip 2005
 Status: offline
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 16:09 | 
 |  
			| 
 |  
			| Nezumi, lepiej się przyznaj - kiedy ostatnio byłeś w kościółku? Wielki Brat patrzy :>. 
 Ale dla mnie sprawa jest jasna - Bóg jest wszędzie, więc i wszędzie mogę się modlić. Problem polega właśnie na tym, że jednak wizyta w świątyni jest jakby pełniejszym i wyraźniejszym oddaniem Bogu czci. I to mówi facet, który ostatni raz w kościele (to znaczy na mszy) był całe lata temu ]:>. Po prostu nie odczuwam takiej potrzeby i nigdy jej nie odczywałem. A bez tego to po co mam tam chodzić? Przecież nic nikomu nie będę w ten sposób udowadniał.
 |  
			| _________________
 You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
 Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
 
  |  | 
	|     |  | 
|  | 
	| Nezumi  Wieczny i Nieskończony
 
  
 Dołączył: 11 Lut 2006
 Status: offline
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 16:11 | 
 |  
			| 
 |  
			| w Kościele ostatnio byłem dwa tygodnie temu. i to nie z potrzeby serca a z przymusu, tj. żeby zostać dopuszczonym do bierzmowania |  
			|  |  | 
	|   |  | 
|  | 
	| Zegarmistrz  
  
 Dołączył: 31 Lip 2002
 Skąd: sanok
 Status: offline
 
 Grupy:
 AntyWiP
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 16:12 | 
 |  
			| 
 |  
			| 	  | Nezumi napisał/a: |  	  | ale pójście do Kościoła nie jest czynem miłosierdzia dla drugiego człowieka... | 
 
 Jest... Podpada pod "Nieumiejących pouczać" jako dawanie dobrego przykładu.
 Natomiast danie na tace jest już na 100% czynem miłosiernym wobec innego człowieka.
 |  
			| _________________
 Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
 
  |  | 
	|     |  | 
|  | 
	| BOReK  
  
 Dołączył: 15 Lip 2005
 Status: offline
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 16:26 | 
 |  
			| 
 |  
			| 	  | Zegarmistrz napisał/a: |  	  | Natomiast danie na tace jest już na 100% czynem miłosiernym wobec innego człowieka. | 
 
 	  | Cytat: |  	  | Spotyka księdza parafianin i pyta: - O, jakie ładne ojciec ma buty. To zamszowe?
 - Nie, za swoje.
 | 
 I to tyle w kwestii komentarza :P.
 
 Poza tym dawanie na tacę to jednak nie jest dla potrzebujących, tylko "na ofiarę" - zamiast baranka. I nie idzie to tylko na potrzebujących, o czym każdy wie i po co ja się tu produkuję? :]
 |  
			| _________________
 You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
 Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
 
  |  | 
	|     |  | 
|  | 
	| Zegarmistrz  
  
 Dołączył: 31 Lip 2002
 Skąd: sanok
 Status: offline
 
 Grupy:
 AntyWiP
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 16:30 | 
 |  
			| 
 |  
			| Idzie za to na księdza, remont kościoła, nowy samochód, buty etc. czyli tak czy siak, ktoś na tym kożysta... Ergo - popełniam dobry uczynek względem ostatecznego odbiorcy tychże pieniędzy. |  
			| _________________
 Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
 
  |  | 
	|     |  | 
|  | 
	| Sm00k -Usunięty-
 Gość
 
 | 
		
			|  Wysłany: 04-11-2006, 16:46 | 
 |  
			| 
 |  
			| "Nie mam nic przeciwko bogu, to jego wyznawców nie znoszę." 
 Instytucja kościoła mnie irytuje. I nie tylko mnie. To, co z ambony na nas spływa w glorii chwały bożej...o bogowie, czysta żółć.
 W większości wypadków. Oczywiście, nie neguję wyjątków od populistycznego szczekania (podejrzewam sterowanie radiem), no ale...
 Niedawno po rocznej przerwie pofatygowałem się do kościoła. Wyszedłem po dziesięciu minutach wyszedłem.  Zawodzenie moherowych beretów, które niczym jakieś wyprane z mózgu roboty fałszują psalmy ku czci Boga..
 Może jestem cyniczny. Może mało cierpliwy. Ale mdli mnie i na womity mi się zbiera, gdy odwiedzam polskie domy boże. Polskie, zaznaczam. Bo, np, amerykańskie (miałem okazję odwiedzić i to w ostatnich dniach życia JP II) tej reakcji nie wywołują. Nie ma nawoływania do potępiania kogoś, nie ma tego całego pieniactwa...jakieś to wszystko takie dostojne i odpowiednie...
 
 Niemcy kwestię dawania na tacę rozwiązały genialnie. Wszyscy są obciążeni podatkiem kościelnym (z wyłączeniem pewnych grup, np bezrobotnych). Zwolnić się z niego można jednym pismem.
 Pieniądze są następnie zbierane i dzielone według wpływów danego kościoła (czy to zwykłego, czy reformowanego). I tyle. A to co na tacy, faktycznie idzie na działania charytatywne.
 |  
			|  |  | 
	|   |  | 
|  | 
	|  |