Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Cowboy Bebop |
Wersja do druku |
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 07-02-2005, 15:35
|
|
|
^^
Maieczko problem jest w tym, że ja Spike wcale aż tak nie lubie, ba dla mnie to jest bohater jak każdy inny, czyli zwisa mi jego żywot bądź smierć^^
Powiedz mi raczej czemu niby on ma zakończyć to życie? Cierpiał przez całe więc znając złośliwość losu pocierpi jeszcze.
To było tak sadystycznie. Uważam, że Spike poprostu zemdlał z przemęczenia. |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 07-02-2005, 15:39
|
|
|
Można zakładać, że skoro przeżył lot z okna katedry bodajże w odcinku 5, to może i przeżyć dziurę w żołądku... Szczególnie, że nie mamy możliwości na pewno stwierdzić, co mogło, a co nie mogło zostać uszkodzone.
Po prostu wydaje mi się, że gdyby mu szło "na życie", to inaczej by to było pokazane... Ale słowa Indianina (w pierwszym i przedostatnim/ostatnim odcinku), cała ta sekwencja finałowa, gasnąca gwiazda... Głupio jakoś potem wstać, otrzepać się i żyć dalej. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Faye
:p
Dołączyła: 06 Lut 2005 Skąd: Elblągowo :p Status: offline
|
Wysłany: 08-02-2005, 17:47
|
|
|
Ja myślę, że Spike zginął, co jest raczej prawdą, bo zginął za słuszną sprawę... Pomyślcie sobie jakie korzyści z tego ma, będzie w końcu na zawsze ze swoją Julią...
Myślę, że nie ma "nowych" i "starych" Spike'ów... Po prostu cieleśnie zginął, ale duchowo będzie nieśmiertelny (o Boże, kolejna teza do głębszych rozkminiań ~_~)... Nie portafię tego wytłumaczyć, po prostu zawsze będzie tkwił w naszej pamięci, żyje w naszych wyobrażeniach, w naszej przeszłości, we wcześniejszych odcinkach... To jest taka kolej rzeczy, troszkę pomotana i mentalna, ale niestety prawdziwa...
Pozdroofki sle szurnięta Faye, która zaczęła się gubić w swojej własnej rozkminie :/
P.S. Czemu, kiedy czytałam pierwsze posty w tym temacie byam wyczulona na słowo "Faye" i myślałam o sobie??? :/ Źle ze mną. :p[/list] |
_________________ ..::MiEj SwOjĄ PrZeStRzEń!::.. |
|
|
|
|
kal
cokolwiek ;p
Dołączył: 18 Lut 2005 Status: offline
|
Wysłany: 20-02-2005, 03:03
|
|
|
chyba na wiekszosci for o tematyce m&a pada pytanie: czy spike przezyl. mialem nadzieje, ze Cowboy Bebop - Session XX troche mi wyjasni, ale nic z tego. ;] tak, to 27 odcinek serii, ktory nie zawiera nowych scen, a jedynie komantarze bohaterow do starych fragmentow serii. skad wziac? p2p sie klania. ;] |
|
|
|
|
|
Sola
ryba
Dołączyła: 28 Lis 2007 Skąd: Gdańsk Status: offline
|
Wysłany: 26-12-2008, 21:31
|
|
|
Acep napisał
Keanu Reeves, znany ze słynnej trylogii „Matrix” wypowiedział się na blogu MTV Movies, że z przyjemnością zagrałby w filmowej adaptacji „Cowboy Bebopa”, którego stworzenia podjęło się studio Twentieth Century Fox. Producent Erwin Stoff, który współpracował wiele razy z Reevesem wypowiedział się w lipcu na stronie internetowej IFMagazine.com, że planowanie filmu jest już w toku. I Stoff i Reeves zarzekają się, że chcą stworzyć film wierny oryginałowi.
Mówi się już o tym od jakiegoś czasu, że ma powstać kinówka, że ponoć grać ma Reeves itd. Ale tak w ogóle to co o tym myślicie. Ekranizacja to dobry pomysł to czy zły. Profanacja świętości czy chętnie pójdziecie do kina?
Ja już się cieszę. Uważam, że seria nadaje się do ekranizacji i dobrze będzie wyglądać w wersji aktorskiej. Nie ma tu kul smoka czy innych badziewi, które mogły by wyglądać śmiesznie, za to mamy pistolety i kosmos który przy trochę większym budżecie może zapierać dech w piersi. Co do potencjalnego aktora to wydaje mi się to dobrym wyborem bo go lubię natomiast rozpisywać się specjalnie się nie będę, bo to nie dyskusja o jego umiejętnościach aktorskich.
Oprócz tego piszą, że chcą być wierni oryginałowi i chwała im za to, zwłaszcza jeśli mają na myśli zachowanie klimatu filmu. Tu troszkę się obawiam jak to wyjdzie w praniu bo właśnie klimat jest w bebopu bardzo ważny i może być trudny do oddania na ekranie. Do tego dochodzi muzyka, która ten klimat buduje. Jak nie będzie przynajmniej ponadprzeciętna to pojadę do USA i powybijam. Tak już mam, dla mnie Bebop= Jazz i wara mi od tego! |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 26-12-2008, 23:10
|
|
|
A też mnie to intryguje. Ja oczywiście pójdę do kina, pozycja obowiązkowa. Wyobrażam sobie swoją reakcję, kiedy siedzę w kinie i czekam na jakiś durny film. Oglądam zwiastuny, a tu pokazują stateczek (ok narazie nic)w tle słychać jazz (już wpada myśl co by to mogło być, ale pewna nie jestem) zmiana obrazu i widzimy psa, dzieciaka, i dorosłego faceta z bujną czupryną goniącym za czymś (banan na twarzy i zaciesz;D). Ale naprawdę ciekawa jestem jakby wyszedł taki film. Nie wiem czy chcę widzieć Keanu w roli Spike'a jak narazie sobie tego nie wyobrażam. Ale w roli Feye? Albo Eda? To jest pytanie. Ach, już doczekać się nie mogę! |
_________________
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 27-12-2008, 05:46
|
|
|
A ja mam nadzieję, że to wszystko nie dojdzie do skutku i że to tylko plotki. Żeby mi Amerykańce Bebopa ruszali, to już jest za wiele. W ogóle żeby go ktokolwiek ruszał. Nie, nie, nie i nie. Bo ja wiem, że wszystko i tak będzie schrzanione. Jak zwykle.
Już pomijając, że takie kombinowanie z Bebopem to dla mnie prawie zbrodnia, to starając się patrzeć chociaż trochę obiektywnie, nie sądzę, żeby udało się odbudować klimat oryginału. Bez muzyki Yoko Kanno? Jazz jazzem, mogą sobie jakąś muzyczkę powymyślać, ale takie perełki jak "Tank!", "Green Bird", "Call me, call me" czy "Space Lion" zdarzają się raz i nie wyobrażam sobie Bebopa bez nich. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
kamiiru
Dołączył: 02 Sty 2009 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2009, 19:00
|
|
|
Animka tak średnio mi się podobała. Miała lepsze i gorsze odcinki. Najbardziej jednak boli mnie to że odcinki nie są ze sobą połączone i akcja nie ciągnie się od początku do końca tylko każdy odcinek jest o czymś innym. Jedynie pod koniec coś się rusza w historii Spike'a.
Jednak największą zaletą są jednak akcje, naprawde świetnie się oglada. Kreska też niczego sobie pomimo że Anime ma ponad 10 lat. |
|
|
|
|
|
Altramertes
Dołączył: 28 Gru 2008 Skąd: Opoczno Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2009, 21:47
|
|
|
Cowboy Bebop... Jak sobie przypomnę jak na Hyperze kiedyś leciało... Za młody i zbyt niedojrzały byłem żeby się zachwycać. A teraz? Odpaliłem serię i byłem zachwycony. Może i fabuła nie jest zbyt odkrywcza, ale ten humor, ten klimat, ten ending:) Jednym słowem kanon gatunku, przynajmniej dla mnie. |
|
|
|
|
|
Achmed
Hurry Starfish ^.^
Dołączył: 11 Paź 2008 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 04-01-2009, 12:16
|
|
|
Właśnie skończyłem oglądać tą serię, podobała mi się.
Podchodziłem do tego tego tytułu bardzo sceptycznie, nie moje klimaty, nie mój gatunek, ot tak trzeba zaliczyć bo znane i posłuchać sobie co tam wymyśliła Yoko Kanno...
Moje nastawienie nie zmieniło się po kilku odcinkach, nawet zastanawiałem się czy dam radę to obejrzeć, ale potem jako tako się wciągnąłem.
Jednak odniosłem takie wrażenie jakby to anime było strasznie nie równe, nie potrafił bym wskazać konkretnych przykładów, ale faktem jest że na niektórych odcinkach ziewałem, a inne zaliczyłem nawet nie wiadomo kiedy.
Bardzo przypadły mi do gustu postacie, zarówno cała załoga jak i pojawiające się postacie poboczne. Ten kowboj i jego utarczki ze Spike'iem(czy jak to tam odmienić :>)... po prostu myślałem, że padnę na tym. Jeszcze kilka podobnych sytuacji by się znalazło, czyli humor na wysokim poziomie.
Fabuła, no cóż, jako takiej praktycznie fabuły nie było, tylko jakieś tam wątki dotyczące przeszłości bohaterów. Mogli się pokusić o trochę więcej wyjaśnień, bo w końcu i tak nic o nich nie wiemy.
No i kilka słów o tej muzyce... Autorkę znam już z Wolf's Rain i Darker than Black, no i według mnie we wspomnianych dwóch muzyka wypadła lepiej. Ścieżka z Cowboy'a jest z pewnością różnorodna, dopracowana i takie tam... ale mi się nieszczególnie spodobała, ale to już raczej kwestia gustu.
Podsumowując, seria obowiązkowa dla miłośników gatunku, no a reszta... powinni wcześniej czy później chociaż spróbować. Chociaż do wysokich miejsc na mojej liście temu daleko, to nie żałuję, że obejrzałem. Polecam. |
_________________ "Don't believe in you, who believes in me."
"Don't believe in me, who believes in you."
"Believe in you, who believes in yourself." |
|
|
|
|
sickNess
Metal Militia
Dołączył: 15 Lut 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2009, 21:21
|
|
|
Wybaczcie za odświeżanie tematu ale znalazłem cuś takiego:
Keanu jako Spike...
CO o tym myślicie? |
_________________ Oh Lord, I must be crazy,
I'm settled down and I find nothing new...
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 22-02-2009, 22:26
|
|
|
Włosy mu dorobili (dość niedbale) i pokolorowali koszulkę (czyli trochę podrasowany kadr z Constantine'a).
Nie wgląda jak Spike, wygląda jak Reeves. I tyle. No może Reeves z gniazdem na głowie. Poza tym, to nie ten wyraz twarzy (nie wspominając już o jego jakże bogatej mimice, tiaaa)... Gdzie mu tam do Spike'a, prych! |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Ari
Livin' la Vida Loca
Dołączył: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 14-06-2009, 22:20
|
|
|
Bebop to czysty geniusz, ło panie, jak ja się na tym świetnie bawiłem -> nic nie można było przewidzieć przez całe 26 odcinków. Zaskakujace motywy, ciekawe postaci, jeden-jedyny design świata. Wyjątkowa rzecz, jak ja współczuję tym, którzy nigdy go nie zobaczą... |
_________________ http://peacegrenade.wordpress.com/ |
|
|
|
|
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 22-06-2009, 13:55
|
|
|
A jak dla mnie to wybór padł na idealngo aktora. Reeves ma w sobie taką fajną nonszalancję i potrzebny luz. Wierze, że zagra idealnie Spike'a i jak dobry aktor - da mu coś od siebie, że będzie świetną postacią. Czuje w nim potencjał do tej roli - a niedowiarki wspomną jeszcze moje słowa :P |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
Waaagh!
Bo to zła kobieta była
Dołączył: 14 Sty 2009 Status: offline
|
Wysłany: 22-06-2009, 15:32
|
|
|
Fani i tak będą marudzić, bo mu się loczki na głowie będą kręcić w złą stronę. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|