FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
  Gintama
Wersja do druku
Góral Płeć:Mężczyzna
Firefly/Serenity fanatic


Dołączył: 05 Sty 2007
Status: offline
PostWysłany: 07-06-2008, 21:17   

fm napisał/a:
Gintama 59-61 - czyli Benizakura arc (co swoją drogą jest nawiązaniem do Ginga: Nagareboshi Gin). Żal ściska moją duszę, gdy jedna z lepszych komedii traci dystans do siebie i staje się przeciętnym emo-shounenem. Były lepsze momenty (jak choćby
Spoiler: pokaż / ukryj
reakcja bohaterów na Katsurę w przebraniu Elizabeth
), ale przez sporą część czasu się wynudziłem. Dodatkowo jeszcze te pełne patosu przemowy (może to kwestia kiepsko dobranej muzyki) i robienie z Gintokiego bohatera swoich czasów... To albo wyskok producentów anime albo Shounen Jump zmusza mangakę do takich zagrań pod publiczkę. Mam nadzieję, że w następnych odcinkach seria wróci do wcześniejszej formy.
(...)

Raczej nie będę w mniejszości pisząc, że odcinki 58-61 były jednymi z najlepszych jakie dotychczas widziałem (szczególnie biorąc pod uwagę opinie na największym forum o Gintamie jakie znam). Jedni napiszą emo, inni napiszą epic. Nie zgadzam się z Tobą fm, do przeciętnego emo-shounena naprawdę sporo tu brakuje. Nie było tu tak rzucających się w oczy wstawek w stylu "obronię cię choćbym miał zginąć" (patrz: Soul Eater, Bleach, Naruto), a patetyczność stanowiła zaledwie ułamki odcinków (i właściwie pojawiła się dopiero w 61). Moim zdaniem autor Gintamy idealnie wyważył proporcje komedii i dramatu (tzn. 10% powagi, 90% przypadkowości, gagów, parodii). Ja za to właśnie uwielbiam Gintamę, gdy w pewnym momencie zaczynają mnie nużyć ciągłe wygłupy Gintokiego i spółki pojawia się odcinek, który przynosi katharsis, tfu... odświeżenie nie tylko dla samej serii, ale dla całego gatunku shounen/anime akcji. Szczerze mówiąc na mnie jednak wpłynęła ta gadka o niezłomnym duchu samuraja i siedziałem jak na szpilkach podczas seansu. Pewnie dlatego, że dramatów czy filmów psychologicznych z reguły nie oglądam, więc serwowane w tak małych dawkach, wyświechtane hasła uważam za "smaczki" dla serii, a nie wady.
A ostatnie kilka sekund odcinka kończącego część z Benizakurą, gdy
Spoiler: pokaż / ukryj
Katsura i Gintoki wymierzyli ostrza w Taksaukiego uważam za epickie.


Traci dystans do siebie? Zdecydowanie się nie zgadzam.
W każdym odcinku było coś rozbrajającego,
Spoiler: pokaż / ukryj
w 59 gdy Kijima mierzyła do Kagury ta z rozbrajającą i właściwą sobie szczerością powiedziała wprost, że widzi jej krocze (które zresztą "było" składnikiem jej imienia), a następnie zastosowała cios poniżej pasa, mówiąc "masz coś brudnego na majtkach". Można powiedzieć, że każda scena z tymi dwiema pannami była genialna i choćby dla nich samych warto było obejrzeć ten akt (żeby nie pisać arc). Poza tym nie można zapomnieć o scenie z odc. 58 gdy Shinpachi walnął Elizabeth z dyńki, w 60 gdy pokazano miecz wykuty przez Tetsuko, w 61 gdy Shinpachi wymyślił styl pijanego fechmistrza...

Można by wymienić jeszcze sporo śmiesznych scen, ale jeśli odrobina moralizatorstwa wystarczyła Tobie, by skreślić wspomniane odcinki to chyba jeszcze nie raz się zawiedziesz (szczególnie gdy zginie <cut>). Gintama pomimo poważniejszych momentów wciąż jest tą samą genialną komedią, ale nie można zapominać o tym, że choć jest on dominującym gatunkiem mamy tu również dramat, którego znaczenia nie można lekceważyć. Krótko: Gintama rządzi i ostatnie zsubowane przez Rumbel odcinki tylko rozpaliły moją miłość do tego shounena.

Usunięto link. Torrentownie to zuo. Mai

_________________
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 07-06-2008, 22:22   

Skoro wygłupy Gintokiego i spółki Cię nużą, to widać rzeczywiście preferujesz shouneny z elemetami komediowymi. Cóż, Twój wybór i nie widzę powodów, żeby przekonywać Cię tym, że zbłądziłeś ze ścieżki prawdziwego miłośnika Gintamy (i nie ma co sie podpierać jakimiś zagranicznymi forami, bo w internecie można znaleźć potwierdzenia dowolnej opinii). Jakoś nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem tytułów tego typu, a porządnych, inteligentnych komedii zawsze brak na rynku. Jak dla mnie dramatyzm w serii jest wprowadzany ciężką ręką i bez wdzięku, postacie wygłaszające nagle przemowy z głębokim przesłaniem są Out of Character, a teraz było nagromadzenie zagrań tego typu. Nie zmienia to faktu, że te kilka odcinków nie podkopały jeszcze mojej sympatii do Gintamy. Byleby nie przesadzili w przyszłości z niepotrzebnym angstem.

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Góral Płeć:Mężczyzna
Firefly/Serenity fanatic


Dołączył: 05 Sty 2007
Status: offline
PostWysłany: 08-06-2008, 09:54   

fm napisał/a:
Skoro wygłupy Gintokiego i spółki Cię nużą, to widać rzeczywiście preferujesz shouneny z elemetami komediowymi. Cóż, Twój wybór i nie widzę powodów, żeby przekonywać Cię tym, że zbłądziłeś ze ścieżki prawdziwego miłośnika Gintamy (i nie ma co sie podpierać jakimiś zagranicznymi forami, bo w internecie można znaleźć potwierdzenia dowolnej opinii). Jakoś nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem tytułów tego typu, a porządnych, inteligentnych komedii zawsze brak na rynku.

Zacznijmy od tego, że w Gintamie inteligentnego humoru jest jak na lekarstwo. Nie wszystko co absurdalne czy obrazoburcze musi być inteligentne. Może podałbyś jakieś przykłady tego inteligentnego humoru? Albo jeśli wolisz, znajdź jakieś wiarygodne forum (tzn. takie, które miałoby przynajmniej ze 4 tys. użytkowników), w którym przynajmniej te 5 osób potwierdzi Twoją opinię (no bo przecież to takie łatwe). Link, który podałem prowadził do tematu o Gintamie wyświetlanego > 81k razy, liczącego 857 odpowiedzi.
Ja raczej widzę głównie prymitywny, odnoszący się do podstawowych ludzkich czynności humor sytuacyjny oraz gry słowne i parodię nie najwyższych lotów (nie powiesz mi chyba, że "pun-y" uważasz za inteligentny humor). Tym nie mniej do mnie ten humor przemawia i bawi mnie (czasem do tego stopnia, że spadam z krzesła).
Muszę również podkreślić, że przekręciłeś moje słowa, nie napisałem bowiem "wygłupy Gintokiego mnie nużą", ale "w pewnym momencie zaczynają mnie nużyć ciągłe wygłupy Gintokiego i spółki", różnica jest spora. Pierwszy cytat mówi tyle, że Gintama w ogóle mnie nie śmieszy, drugi że są momenty, w których zaczynam uodparniać się na serwowany w jednym ciągu przez 10 odcinków, przypadkowy i absurdalny humor. Mogę tylko pozazdrościć zdolności nieustannego, świeżego spojrzenia na Gintamę. Widząc Twoją listę anime niewiele widziałeś tasiemców, więc informuję Cię, że w przypadku serii, liczących sobie więcej jak 50 odc. ciężko znaleźć taką, która od początku do końca trzymałaby się 1 (słownie: jednego) gatunku, a przy tym nie nudziła. Koronny przykład - Yakitate! Japan. Przez pierwsze 30 odc. anime genialne, później Yakitate! "has jumped the shark" (tak bardzo lubisz wtrącenia ang. to na pewno będziesz wiedział co mam na myśli, ale dla osób nieobeznanych z tym powiedzeniem napiszę, że znaczy to: osiągnął szczyt i spada od tego momentu na łeb na szyję). Z Gintamą jest inaczej, bo co jakiś czas jest przeplatany dramatycznymi wydarzeniami, jednak nie ma tu mowy o tym, by postacie zachowywały się nienaturalnie. Wybacz moją prostolinijność, ale to niedorzeczny zarzut. Wolałbyś, by Gintoki w sytuacji zagrożenia życia nie tylko swojego, ale i innych podłubał w nosie i poczytał sobie Jumpa? Od początku anime było powiedziane, że Gintoki miał tragiczną przeszłość (no cóż, może być to uznane za wadę, że znów główny bohater przeszedł swoje), zabijał w imię wyzwolenia kraju spod okupacji obcych i gdy sytuacja tego wymagała zachowywał powagę, skąd więc pomysł, że było to sztucznym zabiegiem twórców anime? Spójrz jeszcze raz na odc. 17, 24, 27, 31, 39, 40, itd. i powtórz, że zachowanie bohaterów w epizodach z Benizakurą nie pasowało do ich charakterów. Jeśli ja zbłądziłem z prawdziwej ścieżki, to Ty nigdy nią nie szedłeś (rotfl, co za analogia :D). Aha, jakbyś mógł to poproszę o podanie serii podobnych do Gintamy (ale tak jakoś bardziej niż tylko w tym, że należą do tego samego gatunku), bo ja mam problem ze znalezieniem serii tego typu (tzn. takich w których proporcje komedia-dramat są odwrotne niż w większości shounenów).

P.S
Mai, prosiłbym byś na przyszłość nie kasowała odnośnika do podanej strony zanim nie wejdziesz w linka i nie sprawdzisz czy rzeczywiście są tam jakieś "niedozwolone" treści. Tak się składa, że forum animesuki nie tylko nie oferuje zlicencjonowanych serii, ale nawet nie oferuje takich, które jeszcze nie zostały zlicencjonowane. Nie myl animesuki z forum animesuki. Wierz mi, że na tamtym forum moderatorzy są bardziej restrykcyjni niż tu, bo za linki do nielegalnych treści czy nawet wspomnienie słowa raw w dziale mang zlicencjonowanych czy SUB w podforum anime wykupionych przez Viz, czy Funimation, wlepiają ost-y bez upomnienia, a w skrajnych przypadkach od razu banują.

_________________
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Keii Płeć:Mężczyzna
Hasemo


Dołączył: 16 Kwi 2003
Skąd: Tokio
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 08-06-2008, 10:27   

Cytat:
Mai, prosiłbym byś na przyszłość nie kasowała odnośnika do podanej strony zanim nie wejdziesz w linka i nie sprawdzisz czy rzeczywiście są tam jakieś "niedozwolone" treści. Tak się składa, że forum animesuki nie tylko nie oferuje zlicencjonowanych serii, ale nawet nie oferuje takich, które jeszcze nie zostały zlicencjonowane. Nie myl animesuki z forum animesuki. Wierz mi, że na tamtym forum moderatorzy są bardziej restrykcyjni niż tu, bo za linki do nielegalnych treści czy nawet wspomnienie słowa raw w dziale mang zlicencjonowanych czy SUB w podforum anime wykupionych przez Viz, czy Funimation, wlepiają ost-y bez upomnienia, a w skrajnych przypadkach od razu banują.

Niezlicencjonowane != legalne. A na forum jest cały dział z torrentami.

_________________
FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
IKa Płeć:Kobieta

Dołączyła: 02 Sty 2004
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 08-06-2008, 11:10   

Cytat:
Tak się składa, że forum animesuki nie tylko nie oferuje zlicencjonowanych serii, ale nawet nie oferuje takich, które jeszcze nie zostały zlicencjonowane.
Pierwszy z brzegu dział na forum Animesuki: "Torrent Submissions. For posting any new anime torrents you find or created yourself." który zawiera on odnośniki do torrentów.
Punkt drugi Konstytucji Forum wyraźnie mówi:
"2. Linki do stron oferujących ściąganie pirackich plików (muzycznych, filmowych lub graficznych), gier i programów, a także linki do stron z crackami i pirackich serwerów będą kasowane.(...)"
Przykro mi, ale pod tym względem kasujemy równo wszystkim.

Jeśli chciałeś zaprezentować interesującą dyskusję, można ją było po prostu wkleić ją do któregoś z programów tekstowych i podać do wglądu zamieszczając jako załącznik na forum.

PS. Posty przeniesiono do właściwego tematu.

IKa
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 08-06-2008, 12:36   

Ech... Przypominają mi się w tym momencie fani Shigurui, którzy zarzucali recenzentce, że seria spodobała jej się z niewłaściwych powodów...

Wszczebrzeszyn napisał/a:
Może podałbyś jakieś przykłady tego inteligentnego humoru? Albo jeśli wolisz, znajdź jakieś wiarygodne forum (tzn. takie, które miałoby przynajmniej ze 4 tys. użytkowników), w którym przynajmniej te 5 osób potwierdzi Twoją opinię (no bo przecież to takie łatwe). Link, który podałem prowadził do tematu o Gintamie wyświetlanego > 81k razy, liczącego 857 odpowiedzi.

Czy naprawdę masz aż tak kiepską opinię o własnym zdaniu, że musisz od razu w sieci szukać grupy potakiwaczy? I jeszcze uważasz, że inne osoby powinny Cię naśladować? Może wyjaśnijmy od razu tą kwestię, żeby już do niej nie wracać. Zdanie tłumu zwyczajnie dla mnie nie istnieje - nie muszę ani podążać za nim, ani w każdej sytuacji iść pod prąd, żeby udowodnić elitarność swoich opinii i pogłaskać ego. Swoją drogą chyba nie uważasz, że ten wynik jest szczególnie wybitny, skoro taka Suzuka, czyli zwykłe romansidło, ma 3,4 tys odpowiedzi i 300tys. odsłon.
Wszczebrzeszyn napisał/a:
Zacznijmy od tego, że w Gintamie inteligentnego humoru jest jak na lekarstwo. Nie wszystko co absurdalne czy obrazoburcze musi być inteligentne. (...)Ja raczej widzę głównie prymitywny, odnoszący się do podstawowych ludzkich czynności humor sytuacyjny oraz gry słowne i parodię nie najwyższych lotów (nie powiesz mi chyba, że "pun-y" uważasz za inteligentny humor). Tym nie mniej do mnie ten humor przemawia i bawi mnie (czasem do tego stopnia, że spadam z krzesła).

Wszczebrzeszyn napisał/a:
...więc informuję Cię, że w przypadku serii, liczących sobie więcej jak 50 odc. ciężko znaleźć taką, która od początku do końca trzymałaby się 1 (słownie: jednego) gatunku, a przy tym nie nudziła. Koronny przykład - Yakitate! Japan. Przez pierwsze 30 odc. anime genialne, później Yakitate! "has jumped the shark" (tak bardzo lubisz wtrącenia ang. to na pewno będziesz wiedział co mam na myśli, ale dla osób nieobeznanych z tym powiedzeniem napiszę, że znaczy to: osiągnął szczyt i spada od tego momentu na łeb na szyję). Z Gintamą jest inaczej, bo co jakiś czas jest przeplatany dramatycznymi wydarzeniami, jednak nie ma tu mowy o tym, by postacie zachowywały się nienaturalnie.

Po prostu pięknie. Żeby udowodnić, że te 4 odcinki są takie świetne, trzeba pogrążyć całą resztę. Teraz zastanówmy się kto na tym forum rzeczywiście próbuje zniechęcić innych czytelników do Gintamy. Ja, który uważa, że wątki komediowe się świetnie bronią bez dodatkowych "uatrakcyjniaczy", czy Ty z twierdzeniem o prymitywnym humorze i że w seria straci popularność bez kolejnego prania bez namaczania i tragicznych przeszłości z kapelusza. Niestety to stały punkt programu w shounenowych występach, a tak miło byłoby od tego odpocząć. Przyznam, że mnie zwyczajnie męczy ta cała tandetna psychologia/spychologia, która każe szukać uzasadnienia wszystkich działań w traumach z wcześniejszych lat. Większym szacunkiem darzę nonkonformistyczne postacie, których ścieżka życiowa nie wynika z tego, że np. mamusia nie karmiła ich piersią (uprzedzając ewentualne czepianie się tego zdania - celowo nie szukam teraz przykładów z Gintamy, bo trochę szkoda mi tylko na potrzeby jeszcze jednej internetowej dyskusji wyciągać brudy na lubiane postacie - aż tak bardzo nie zależy mi na udowodnieniu swoich racji). Nie jest tak, że automatycznie skreślam całą warstwę dramatyczną (może autorzy będą mieli jeszcze jakieś tchnienie geniuszu), lecz urok bohaterów polega dla mnie na ich nieprzewidywalności, a tego akurat brakuje im, gdy dopada ich "przeszłość, przed którą nie da się uciec".

Wszczebrzeszyn napisał/a:
Widząc Twoją listę anime niewiele widziałeś tasiemców

Bo internet zapewnia dokładne informacje, co widziałem, a czego nie? Pragnąłbym jednak uniknąć licytowania się na zasadzie, że "mój shounen jest większy niż twój." Nie uważam, że trzeba koniecznie siedzieć w gettcie shounenowych tasiemców, żeby czerpać przyjemność z Gintamy, ale szanuję Twoje zdanie jeśli uważasz inaczej.

Wszczebrzeszyn napisał/a:
Jeśli ja zbłądziłem z prawdziwej ścieżki, to Ty nigdy nią nie szedłeś (rotfl, co za analogia :D).

Napisałem wcześniej:
fm napisał/a:
nie widzę powodów, żeby przekonywać Cię tym, że zbłądziłeś ze ścieżki prawdziwego miłośnika Gintamy

Każdy czerpie przyjemność z anime na swój sposób i próba pokazywania innym jedynej, właściwej ścieżki jest dla mnie niepoważna. Jednak to co ja uznałem za głupie, inny może uznać za słuszne i sprawiedliwe - tak to bywa w internetowych pogadankach.

Wszczebrzeszyn napisał/a:
Mai, prosiłbym byś na przyszłość nie kasowała odnośnika do podanej strony zanim nie wejdziesz w linka i nie sprawdzisz czy rzeczywiście są tam jakieś "niedozwolone" treści.

Rozumiem frustrację, gdy z powodu jakiegoś "głupiego" regulaminu nagle jeden z kluczowych argumentów zostaje wyeliminowany, jednak nie ma co rozmywać definicji legalności i czepiać się moderatorów. Oni tylko wykonują swoją pracę.

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Góral Płeć:Mężczyzna
Firefly/Serenity fanatic


Dołączył: 05 Sty 2007
Status: offline
PostWysłany: 08-06-2008, 14:48   

fm napisał/a:
Czy naprawdę masz aż tak kiepską opinię o własnym zdaniu, że musisz od razu w sieci szukać grupy potakiwaczy? I jeszcze uważasz, że inne osoby powinny Cię naśladować?

??
Gdybyś dodał do stwierdzenia:"Żal ściska moją duszę, gdy jedna z lepszych komedii traci dystans do siebie i staje się przeciętnym emo-shounenem." - "moim zdaniem", wtedy nie rzucałbym statystykami. Po raz kolejny zresztą masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i posługujesz się argumentem starym jak świat: "miliony much nie mogą się mylić", podczas gdy jest on zupełnie nie na miejscu. Spróbowałbyś samemu pomyśleć jak odpowiedzieć na moją wypowiedź adekwatnie do tego co napisałem. A co napisałem? Ano jedynie to, że Twoje zdanie nie jest jedynym słusznym, ba, nie tylko ja tak uważam. Tyle i tylko tyle. "Jedni napiszą emo, inni napiszą epic.".
Kontynuując, skąd idiotyczne założenia, że nie cenię swojego zdania i że inne osoby powinny mnie naśladować ? Oj kiepsko panie z wyciąganiem właściwych wniosków. No tak, przecież podparcie się opiniami innych w przypadku gdy samemu uargumentuje się swoje zdanie uwłacza godności i automatycznie sprawia, że opinia traci wiarygodność. I tak, uważam że liczby które podałem są imponujące, bo raczej nie znajdziesz większego, anglojęzycznego forum o Gintamie. Poza tym rozmawiamy o Gintamie, a nie Suzuce, Code Geass'ie, czy jakimś innym super-hiper popularnym anime.
fm napisał/a:
Po prostu pięknie. Żeby udowodnić, że te 4 odcinki są takie świetne, trzeba pogrążyć całą resztę.

Że jak?? Jakie pogrążać? Jakie zniechęcać? Znów rzucasz puste słowa i zamiast odpowiedzieć na moje zarzuty zmieniasz temat i urządzasz wycieczki osobiste. Może byś tak podał przykłady tego inteligentnego humoru? Nie? Tak myślałem. Siebie możesz oszukiwać, ale nie jestem pewien czy wyszłoby na dobre okłamywanie potencjalnych, przyszłych widzów Gintamy, którzy nastawili by się na humor pobudzający szare komórki, a dostaliby coś zupełnie przeciwnego.
Spoiler: pokaż / ukryj
Lepienie penisa ze śniegu, który z założenia miał być armatą i nadanie mu absurdalnej nazwy, oglądanie złodzieja damskich majtek w samych majtkach, pierdzenie
i tym podobne gagi do inteligentnego humoru zaliczyć nie można, co nie zmienia faktu, że ubaw jest po pachy. To Ty jak widać nie wiedziałeś co napisać i wyszedłeś z przypadkową wiązanką jaką wygenerował Twój mózg, pisząc: "Jakoś nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem tytułów tego typu, a porządnych, inteligentnych komedii zawsze brak na rynku.", no chyba, że nagle stwierdzisz, że to nie odnosiło się do Gintamy. Zaprzeczenie Twoim słowom służyło tylko i wyłącznie zapobiegnięciu szerzenia nieprawdziwych haseł, które nijak mają się do rzeczywistości. Jakbyś napisał, że Gintama to shoujo też bym zareagował.
Co do dramatyzmu serii, po prostu się tutaj nie zgadzamy, ale mi wygląda na to, że za dużo wchłonąłeś anime z tego gatunku i nagle, gdy w Gintamie okazjonalnie, raz na 20 odcinków anime lekko zmieni klimat, od razu zarzucasz twórcom konformizm i powielanie schematów z innych serii. Kto jak kto, ale Gintoki, Katsura, Kagura i Shinpachi to postacie niesztampowe. Co z tego, że każda z nich ma "mroczną" przeszłość, skoro i tak zachowują do niej dystans i nie zmieniają nagle charakteru o 180 stopni (co mogło przeszkadzać niektórym w Trigunie chociażby).

fm napisał/a:
Nie jest tak, że automatycznie skreślam całą warstwę dramatyczną (może autorzy będą mieli jeszcze jakieś tchnienie geniuszu), lecz urok bohaterów polega dla mnie na ich nieprzewidywalności, a tego akurat brakuje im, gdy dopada ich "przeszłość, przed którą nie da się uciec".

No, to rozumiem. Jednak częściowo nie zgadzam się z Tobą, bohaterowie nawet w odcinkach poważniejszych nie stają się bardziej przewidywalni niż zwykle, no ale znów wynika to z innego spojrzenia na anime i różnicy zdań.
fm napisał/a:
Bo internet zapewnia dokładne informacje, co widziałem, a czego nie? Pragnąłbym jednak uniknąć licytowania się na zasadzie, że "mój shounen jest większy niż twój."

Szczerze wątpię, byś zapomniał dodać do listy anime tytuły, które oglądałeś po kilkadziesiąt godzin (jakieś króciutkie OAV-ki, albo kilkunastoodcinkowe anime może), więc zakładam, że spis seriali na myanimelist jest wiarygodny.

_________________
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 08-06-2008, 17:23   

Wszczebrzeszyn napisał/a:
Gdybyś dodał do stwierdzenia:"Żal ściska moją duszę, gdy jedna z lepszych komedii traci dystans do siebie i staje się przeciętnym emo-shounenem." - "moim zdaniem", wtedy nie rzucałbym statystykami.

Zważywszy, że wszystko co piszę jest moim zdaniem, a nie cudzym, takie zabiegi wydają mi się dość nonsensowne. Zazwyczaj w tekstach niedoświadczonych recenzentów redakcja musi wytępić wszystkie, lub prawie wszystkie takie wtręty.
Wszczebrzeszyn napisał/a:
Po raz kolejny zresztą masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i posługujesz się argumentem starym jak świat: "miliony much nie mogą się mylić", podczas gdy jest on zupełnie nie na miejscu. Spróbowałbyś samemu pomyśleć jak odpowiedzieć na moją wypowiedź adekwatnie do tego co napisałem. A co napisałem? Ano jedynie to, że Twoje zdanie nie jest jedynym słusznym, ba, nie tylko ja tak uważam. Tyle i tylko tyle.

Uporządkujmy fakty. Napisałem, że parę odcinków Gintamy niezbyt mi się spodobało, nie pretendując nigdzie do animowej alfy i omegi, a tu taki Wszczebrzeszyn rzuca się na mnie z liczbami i statystykami. Jeśli komuś jakiś film się nie podoba, to uświadomienie jej, że kilka(set/ tysięcy/ milionów) ma odmienne zdanie nie zmieni w magiczny sposób jej opinii (chyba, że jest chorągiewką na wietrze). To nie działa w ten sposób i to żadne patrzenie z góry na (używając Twojego określenia użytkowników tamtejszego forum) muchy. Jeśli Twoje wcześniejsze posty rzeczywiście były wyłącznie prezentowaniem Twojej opinii, a nie próbą podważenia mojej, cieszę się, że mogę puścić w niepamięć sugestie o tym, żebym szukał większą bandę podzielających moje zdanie.
Wszczebrzeszyn napisał/a:
Może byś tak podał przykłady tego inteligentnego humoru? Nie? Tak myślałem. Siebie możesz oszukiwać, ale nie jestem pewien czy wyszłoby na dobre okłamywanie potencjalnych, przyszłych widzów Gintamy, którzy nastawili by się na humor pobudzający szare komórki, a dostaliby coś zupełnie przeciwnego.
Spoiler: pokaż / ukryj
Lepienie penisa ze śniegu, który z założenia miał być armatą i nadanie mu absurdalnej nazwy, oglądanie złodzieja damskich majtek w samych majtkach, pierdzenie
i tym podobne gagi do inteligentnego humoru zaliczyć nie można, co nie zmienia faktu, że ubaw jest po pachy.

Słowo "okłamywanie" mógłbym rzucić spowrotem, bo jednak oprócz majtek i innych zaspoilerowanych przykładów można znaleźć też satyryczne spojrzenie na społeczeństwo, krzywe zwierciadło pokazujące bolesny okres historii Japonii i parodie innych serii (
Spoiler: pokaż / ukryj
choćby Death Note'ową kolacyjkę
; zresztą te nieszczęsne 4 odcinki też puszczają oko do widzów, którzy pamiętają serię o pieskach, gdzie inny Gin również walczył z Benizakurą), ale nie ma sensu uciekać się do pyskówek. Żeby nie bawić się w odważanie którego humoru jest mniej, a którego więcej poprzestanę na stwierdzenie, że najbardziej inteligentny jest tu autor mangi (a za nim Sunrise), skoro potrafi w umiejętny sposób stosować nawet bardziej sztubackie żarty (mam nadzieję, że użycie inteligencji w tym kontekście będzie rozsądnym kompromisem i obędzie się bez kolejnego wybuchu wściekłości).
Wszczebrzeszyn napisał/a:
Szczerze wątpię, byś zapomniał dodać do listy anime tytuły, które oglądałeś po kilkadziesiąt godzin (jakieś króciutkie OAV-ki, albo kilkunastoodcinkowe anime może), więc zakładam, że spis seriali na myanimelist jest wiarygodny.

Cóż, listę założyłem w 2007 roku (łatwo to sprawdzić), a dodawanie ponad 300 pozycji jest pewnym bólem i sprawiło, że długo leżała ona odłogiem. Dopiero niedawno dorzuciłem parę pozycji oglądanych przez znajomych (bo łatwiej było wyciągnąć je z ich MAL-ów niż mozolnie szukać na liście). Zresztą to chyba tak naprawdę nie ma znaczenia, skoro w jednym poście piszesz, że oglądałem za mało, a w następnym, że za dużo?

Tyle dobrego, że pomimo różnic dotyczących odbioru warstwy dramatycznej zgadzamy się, że Gintama jest jedną z lepszych komedii i wiele razy można spaść z krzesła (dlatego preferuję oglądanie na łóżku). Mam nadzieję, że na tym można będzie zakończyć udowadnianie kto jest w błędzie i dlaczego jest to wyłącznie druga strona.

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Góral Płeć:Mężczyzna
Firefly/Serenity fanatic


Dołączył: 05 Sty 2007
Status: offline
PostWysłany: 08-06-2008, 18:31   

Już naprawdę kończąc. Wiedziałem, że jako przykład podasz odc. 25, choć spodziewałem się tego już w poprzedniej odpowiedzi :D. Zgadza to się z moim stwierdzeniem: "widzę raczej głównie prymitywny humor", bo poza tym odcinkiem nie pamiętałem jakoś szczególnie wyszukanych żartów, a jeśli one były to nie wbiły mi się w pamięć, co znaczyło, że jednak prymitywny humor do mnie bardziej przemawia i zdecydowanie dominuje w Gintamie. Nie sądzę zresztą byś był w stanie podać jeszcze jakiś przykład, no ale to jedynie moje domysły, które mogą mieć się nijak do rzeczywistości.
fm napisał/a:
(...) Zresztą to chyba tak naprawdę nie ma znaczenia, skoro w jednym poście piszesz, że oglądałem za mało, a w następnym, że za dużo?
Za dużo dramatów, za mało tasiemców, moim zdaniem taka proporcja ma znaczenie na to w jaki sposób odbiera się Gintamę czy jakiekolwiek inne anime, no ale w sumie to offtopic jest.

Myślę, że nasza następna dyskusja nt. Gintamy nie będzie miała miejsca wcześniej jak za 40 odc., więc dzięki za rozmowę i przepraszam jeśli przekroczyłem granice netykiety :).

_________________
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Góral Płeć:Mężczyzna
Firefly/Serenity fanatic


Dołączył: 05 Sty 2007
Status: offline
PostWysłany: 12-02-2009, 09:33   

Mam złą wiadomość dla wielbicieli Gintamy. W 125 odc. anime jest informacja, że Sunrise zakończy produkcję anime za pół roku (a mamy już 143 odc., więc od czasu wyemitowania tamtego odcinka minęło sporo czasu). Manga jest zaś na 27 tomie, a Sorachi zapowiedział, że chciałby zrobić 30 tomów, więc wesoło nie jest. :(

_________________
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Góral Płeć:Mężczyzna
Firefly/Serenity fanatic


Dołączył: 05 Sty 2007
Status: offline
PostWysłany: 07-10-2009, 21:36   

W końcu udało mi się dogonić Japończyków, 177 odcinków za mną i jedyne co mogę powiedzieć to: najlepsze anime jakie kiedykolwiek powstało. Kropka. Z początku miałem zamiar czekać na odcinki od grupy Rubel, ale ze względu na kłopoty jakie doświadczyła, przy ich tempie wypuszczania kolejnych epków musiałbym czekać ze 2 lata. Tak więc 4 dni zajęło mi obejrzenie nie najgorszej wersji od Horrible Subs i AL-TTZ (od 120-177 odc., w sumie 58) co wiele mówi. Z każdym kolejnym obejrzanym przeze mnie anime coraz trudniej znaleźć mi takie, które będzie w stanie mnie zainteresować. Coraz częściej zdarza się, że serię porzucam już po kilku (czasem nawet jednym) odcinku, a wśród nowości ciężko znaleźć mi coś wartego uwagi. Tymczasem anime Gintama przykuło mnie do monitora na 4 dni i choć zdarzały się słabsze odcinki to i tak nie były one stratą czasu. Baa, nawet fillery w Gintamie to majstersztyk. Tutaj dopiero widać kunszt reżysera i scenarzystów, którzy dosłownie z niczego potrafią wykrzesać świetny odcinek. Kto by pomyślał, że gapienie się nieustannie w ten sam obraz potrafi być tak zajmujące? Ile anime potrafiłoby zainteresować wykorzystując jedną jedyną klatkę "animacji" (jak jest jedna klatka to ciężko mówić w ogóle o animacji, ale nie bądźmy czepialscy)? Do najlepszych odcinków zaliczam
Spoiler: pokaż / ukryj
parodię piły, housen-arc, wyścig z Taka-tinem, u fryzjera, śrubokręt-arc...
Właściwie to łatwiej byłoby mi wymienić te odcinki, które średni mi się podobały. Teraz jednak zaczyna się jedna z najlepszych historii w całej Gintamie -
Spoiler: pokaż / ukryj
Spider-arc.
Dla samego odcinka 177 warto obejrzeć całą Gintamę - jest perfekcyjny. Mogę go oglądać w nieskończoność i za każdym razem szczęka opadnie mi tak samo nisko, a przepona będzie tak samo boleć. Jest tam jedna scena, która zmiata dowolną scenę z dowolnego anime. Serio. Nie przesadzam tu ani trochę. Powinna ona przejść do historii animacji. Celowo nie podaję co to za scena na wypadek gdyby ktoś ciekawski tu zajrzał. Nie radzę jednak przeskakiwać bezpośrednio do niego, należy obejrzeć przynajmniej 150 odcinków, by znać występujące później postacie i lepiej zrozumieć takie, a nie inne zachowanie.

Na koniec garść linków. Przede wszystkim zachęcam do obejrzenia promocyjnej animacji pokazanej na Jump Summer Anime Tour 2008 mającej pozyskać sponsorów do sfinansowania filmu Gintamy. Robi wrażenie ogromne. Czemu, ach czemu Gintama nie dysponuje takim budżetem jak Bleach czy Naruto? Walki (które i tak wymiatają) byłyby jeszcze ciekawsze.

Poza tym ciekawscy mogą sprawdzić jak wyglądają hiszpańskie i włoskie wydania Gintamy.

_________________
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 08-10-2009, 01:54   

Walki w Gintamie i tak są fajne. To co mnie za każdym razem urzeka to niesamowite nawiązania. Czym więcej anime oglądam, tym więcej ciekawych nawiązań znajduję w Gintamie. Ale i tak pewnie nie rozpoznaję ponad połowy z nich.
Ostatnio doszedłem do tego skąd się wziął Katsura. To jest parodia Katsury Kogorō. A konkretniej Katsury Kogorō z OVA Kenshina. Zdecydowanie moja ulubiona postać (która przebiła się przez mury normalnego zachowania i prze do przodu na swoim trójkołowym rowerku).
Ale Gintama potrafi zbezcześcić dosłownie każde anime. Dragon Ball został sparodiowany jako no-smoking episode, a najbardziej epicka scena Hokuto no Ken została wykorzystana w odcinku z kradzieżą majtek. Gintama nie oszczędza nawet Akiry... (to chyba mój ulubiony żarcik z Gintamy).
A to, że bardziej poważne rozdziały łączą się z absurdem i komedią sprawia, ze Gintama jest zawsze świeża. Zdecydowanie najlepszy shounen z jakim się spotkałem.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Góral Płeć:Mężczyzna
Firefly/Serenity fanatic


Dołączył: 05 Sty 2007
Status: offline
PostWysłany: 22-10-2009, 09:02   

Okazuje się, że animacja, do której link podałem nie była tylko reklamówką. W najnowszym wydaniu WSJ-a widnieje informacja, że manga doczeka się w końcu adaptacji filmowej !!! Co ciekawe strona "Gintama-movie.com" została już wykupiona przez Warner Brothers jakoś w tym miesiącu. Więcej informacji ma być w poniedziałek. Źródło (choć informację wyłapałem na forum animesuki).

Niektóre osoby uważają, że nie będzie to miało nic wspólnego z Shiroyasha Koutan, ale osobiście twierdzę, że nie marnowaliby kasy na robienie animacji, której potem i tak nie wykorzystają. Poza tym jaki jest lepszy sposób na zachęcenie do oglądania Gintamy (i sponsoringu kolejnych filmów) jeśli nie pokazanie epickich bitew, które zmiażdżyłyby te widziane w filmach Naruto, Bleacha czy One Piece'a. Gdyby zrobić film w stylu historii ze śrubokrętem kolejnego filmu moglibyśmy się nie doczekać.

_________________
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Góral Płeć:Mężczyzna
Firefly/Serenity fanatic


Dołączył: 05 Sty 2007
Status: offline
PostWysłany: 26-03-2010, 06:30   

Kilka informacji. Po pierwsze anime skończyło się na 201 odcinkach i póki co nie wiadomo czy, a jeśli tak to kiedy będzie kontynuacja. Co prawda 24 kwietnia w japońskich kinach będzie wyświetlany film kinowy, ale na pełnosezonową serię trzeba będzie zaczekać aż nazbiera się wystarczająca ilość materiału (anime dogoniło mangę i starczyłoby historii na góra 3 odcinki).
Po drugie, anime aktualnie zajmuje pierwsze miejsce w rankingu najlepszych anime na MAL-u !!! Jest co świętować. 26 tysięcy ludzi wiedziało jak głosować (no prawie, bo pewnie wśród tych wszystkich osób były i takie, które dały temu anime bardzo niskie noty).
Po trzecie, 302 rozdział miażdży. Czapki z głów, Sorachi to geniusz. Gintoki zabrał wakizashi (chyba to tak się zwie) i katanę i nie są one drewniane. Zapowiada się, tfu, to jest najlepszy arc w historii shounenów.

_________________
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 29-03-2010, 20:46   

http://www.animenewsnetwork.com/news/2010-03-29/gintama-director-shinji-takamatsu/it-not-over

Mhaha! Victory! Raz jeszcze Shinsengumi będą mogli aresztować boginię zwycięstwa za ekshibicjonizm! Oby jak najprędzej.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 3 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group