Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Pandora Hearts |
Wersja do druku |
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 16-05-2009, 15:03 Pandora Hearts
|
|
|
No dobrze, chyba nikt nie będzie zdziwiony faktem, że akurat ja ten temat zakładam :)
Proszę uważać na nisko latające spoilery, bo temat dotyczy zarówno mangi jak i anime. Zasadniczo się umawiamy, że komentarze do bieżących odcinków anime nie dajemy w spoiler (a kto się natknie, to już jego wina, ostrzeżenie jest), ale kluczowe fragmenty dotyczące mangi, a czego jeszcze w anime nie było - owszem. Ja ze swojej strony chętnie odpowiem na pytania, bo manga mnie wciągnęła ostatnio po uszy i nie da się ukryć, że jestem fangirlsem i zarażam naokoło, tudzież opowiadam bajki na dobranoc z Pandory... ;)
Pandora Hearts 7
Odcinek był naprawdę dobry. Wprowadzili parę drobnych zmian względem mangi, ale zasadniczo póki co 1 rozdział - 1 odcinek. Przede wszystkim miał on niesamowity klimat! Bardzo pomogła w jego tworzeniu muzyka Kajiury - mam maleńkie wrażenie, że "już gdzieś to słyszałam", jednak nie mogę zaprzeczyć, by nie pasowało... wprost przeciwnie. Przecudnie wpasowuje się w wydarzenia i podkreśla nastrój. Poza tym, co mnie niezmiernie cieszy - zasadniczo wiernie oddają relacje miedzy bohaterami. A to właśnie one są imho najmocniejszym punktem Pandory, więc jestem bardzo, bardzo zadowolona.
Co do samego anime, to ja rozumiem - chcą się trzymać rozkładówki. Ale te powtarzajace się n-ty raz wspomnienia są dla mnie już troszkę męczące. Pół biedy, że czasem coś tam zmienią albo dołożą, no ale... Muszę napisać, że dobór seiyuu dla Zwei był naprawdę celnie trafiony - sam jej głos przyprawia mnie o dreszcze. Za to w rankingu pnie się w górę też Oz - z odcinka na odcinek jest coraz ciekawsza postacia, uwielbiam ta jego niewiennie-skrzywiona osobowość. Jest naprawde ciekawym protagonista. Naprawde miło się patrzy na jego hmm "rozwój" osobowości. Kolejnym miłym akcentem, niby takim błahym, była wymowa nazwiska "Nightray" - bez engrisza! Cieszmy się!
Teraz czas na małą zmiane w stosunku do mangi, niby kosmetyczna, ale... Z tego co pamiętam, to Gil swój emo-monolog prowadzi, a Oz "odczytuje" co chce powiedzieć i przerywa mu w połowie i wypowiada pokpiewającym tonem dokładnie te same słowa, co on miał właśnie powiedzieć: "Nie chcesz znać mnie takim, jakim jestem teraz" XD Jednakoż scena była śliczna, a zwłaszcza reakcja Oza. Taka... prawidłowa.
Również mam wrażenie, że poziom animacji jakby się odrobine podniósł - na całe szczęście. Nieruchoma tekstura na sukience Sharon zabijała... Było to widoczne zwłaszcza podczas sceny, gdy Oz stoi koło grobu w kształcie krzyża (skąd niegdyś wział zegarek kieszonkowy) i przemawia. I wiaterek wieje. I słonko świeci, przebijając się przez liście drzewa, listki latają. I scena się RUSZA jak powinna. Postęp! A całości dopełnia prześliczna muzyka w tle. Piękna sceneria. I przepiękna scena odnowienia przysięgi przez Gila. Moja fangirlsowa dusza kwiknęła z zachwytu XD
Za to bandażowanie ramienia Gila było chyba parodią.
Potem była scena z Alice i Ozem, cudna! "Etto... czy przypadkiem... nie jesteś zła za to, że cię zostawiłem tutaj?" po czym wzdechnięcie i super-usagi-kop XD Biedny Oz! Za to bardzo, bardzo podobało mi się ton jakim później przepraszał Alice z uśmiechem.
No i ostatni fragment, dotyczący wspomnień Alice *__* I wiadomego Bizona. Jack! Jack! Już ledwo usiedzieć z radości mogłam, bo wiedziałam, że zaraz się pojawi, powiewając i przemówi. Świetny kawałek. Mała Alice ze wspomnień... i Jack. Ze swoim długim warkoczykiem, radosnie witający mała Alice. I zaś - muzyka! Ja chce OST, zdecydowanie. A najbardziej oczywiście zaintrygowały mnie jego słowa skierowane do Gila... "Ach, to ty. Tylko tym razem upewnij się, że z pewnością obronisz." Co oczywiście jest bardzo ważnym fragmentem do moich spekulacji* ;)
Biały króliczek był... straszny. Czyli taki jaki być powinien. MRY. Jednakże... jak mogli zmienić mi ta scene?! W mandze to Oz strzelił króliczka w łeb, sam, własnoręcznie. Z piękna, wredna mina. Cóż, ale zastrzelenie go przez Gila nie było najgorszym substytutem. Niemniej mam dziwne wrażenie, że oni specjalnie wprowadzili tu manipulacje, że to niejako odpowiedź na zdanie skierowane do Gila przez Jacka. Być może nie starczy po prostu czasu antenowego na prawdopodobnie prawdziwe* rozwinięcie tego wątku, więc tak postanowili je skontrować.
Na sam koniec niespodzianka! Coś wcześnie postanowili wprowadzić Wolę Otchłani (aka białą Alice). Ciekawe! Poza tym zaintrygowała mnie zmiana pluszowego króliczka z pluszem na wierzchu - przypominam, w preview był czerwony, tu niebieski. Cóż. Jak dla mnie to nadal ma sens - czerwony = Alice, niebieski = biała Alice, a to właśnie ten króliczek został postrzelony.
Preview wskazuje, że kolejny odcinek będzie zdecydowanie spokojniejszy i troszkę mniej się w nim wydarzy. Ale i tak będzie dobrrrry.
Uwaga, powiązane z mangą *
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Upewniam się coraz bardziej w przekonaniu, że mały Gil sprzed 100 lat służył Jackowi Bezariusowi, ale jak wiemy, został on zamordowany... Stąd Gil ma wielką ogromną traumę, że już raz nie udało mu się ochronić mastera i że drugi raz już do tego nie dopuści (już w ogóle pomijając ogromne podobienstwo między Ozem a Jackiem - aż żal, że Oz nie urośnie!). W anime kreują to tak, jakby 1 szansa - Oz wpada do Otchłani, 2 szansa - chronienie Oza przed zapędami różnych osób i sama przez sporą część czasu tak myślałam. Jednak w mandze przy tym, jak Gil to wspomina, to znacząco pojawia się zakrwawiona rączka - teraz już wiem, że na pewno Jacka. W anime nie pokazywali tego. Stąd wnioskuje, że mogą nie dojść do zabójstwa Jacka, więc ten wątek kieruja na troszke inny tor. A szkoda, bo to bardzo intrygujący motyw, przynajmniej dla mnie. Kto zabił Jacka? Ja stawiam, że mały Vincent - ma cholera mała sadstyczne zapędy i wywijał tymi nożyczkami na lewo i prawo, poza tym jest adopotowanym synem Nightrayów i rzekomo braciszkiem Gila, więc kto ich tam wie jaki mógł mieć motyw. A Gil też przyprawia mnie o dreszcze, a raczej właśnie jego druga, sadystyczna natura (która się objawia 'współcześnie' głównie, gdy jest kontrolowany)...
|
_________________
|
|
|
|
|
Michiyo
Dołączyła: 19 Cze 2009 Status: offline
|
Wysłany: 29-07-2009, 15:02
|
|
|
Jej ale tu pusto a to przecież takie fajne anime, no może teraz omija troszkę z mangi ale według mnie za dużo na tym nie traci. |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Michiyo dnia 29-07-2009, 17:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 29-07-2009, 15:26
|
|
|
Ło matko, moje wypociny z maja... Ale fajnie, że ktoś podniósł temat, bo moja fascynacja tym tytułem tylko wzrosła XD
Jak dla mnie suma sumarum to jeden z najciekawszych tytułów tamtego sezonu, o dziwo jednak pozostający troszkę w cieniu pozostałych. Być może i plot nie był zachwycający, ale bardzo ciekawe dalej się rozwija (cóż, idzie zgodnie z manga prawie, a w anime przełom padł chyba na 12-ty odcinek dopiero). Grafika też poszła ku lepszemu, już tak te dziwne cienie na włosach itd. sie nie rzucają tak w oczy i oprócz małego załamania w 12 odcinku i nagłego polepszenia, jak sie tylko pojawił Jack, to trzyma całkiem niezły poziom. Jak to ktoś rzekł - ilość dobrych seiyuu zatrudnionych w danym odcinku odbija się na poziomie graficznym... :D
Poza tym skanlacje angielskie dobiły z mangą do aktualnego rozdziału w Japonii, więc przypuszczam, że nowi fani mangi wyskoczą jak grzyby po deszczu, bo fabuła jest dobra (ugryź siem Keii), a i kreska jest nietuzinkowa no i mnóstwo bishounenów. Oby, oby.
A w temacie... Pare dni temu wyszedł 1 japoński DVD. Z zekranizowanym omake na nim... bardzo parodystycznym.
Meido-Gil.
I wszystko wiadomo :D |
_________________
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 29-07-2009, 19:16
|
|
|
Nanami napisał/a: | fabuła jest dobra |
Fabuła jest zakręcona jak świński ogon, i to jest chyba jej największa zaleta. A ostatnio tyle się dzieje...
Na przykład ostatnie chaptery całkowicie zmieniły moje spojrzenie na Vincenta - niby taki zły knuj z niego, a on chciał tylko chronić brata... I nic dziwnego, że mu po tym wszystkim poszło na psychikę. Ach, Vincusiu, nie wiem, jakie są twoje aktualne intencje i dlaczego wciąż współpracujesz z Baskervillami, ale żal mi cię za twoje paskudne dzieciństwo *głaszcze*
I w ogóle chcę więcej Glena, a także zobaczyć wszystkie "łańcuchy", o których była mowa w ostatnim rozdziale, o :3
I dlaczego tylko jeden chapter na miesiąc? Zuo. |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 29-07-2009, 22:11
|
|
|
Ja tam Vincenta dalej nie lubię, choć musze przyznać, że ostatnie rozdziały sprawiły, że nie da się go znienawidzić (najlepszy był Vince z kijkiem "Mam patyk i nie zawacham się go użyć!" XD), nie lubię takich typów podstępnych i na dodatek playboyów (a co ciekawsze, każda pani traktuje w zupełnie inny sposób, ach, ten Vincuś).
"Chciałem tylko bronić brata..." pfff, co to za powód. Żaden.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jeszcze rozumiem go do momentu, w którym byli dziećmi i on wiedział, że Gilowi grozi niebezpieczenstwo ze strony Glenna... i jako dziecko dał się bardzo łatwo zmanipulować Mirandzie Barmie, ale potem...? To już zakrawa na kompleks młodszego brata. Najbardziej narazie liczę na jego spotkanie z Jackiem! To by było MRUCZNE :D Bardzo, ale to bardzo jestem ciekawa jaka postawe by wobec niego przyjął po tylu latach. Obstawiam, że wróciłby do dziecięcej maniery nieśmiałego chłopczyka ;)
...jego aktualne intencje się nic nie zmieniły. Robi to wszystko dla braciszka. Wykorzysta wszystko, co ma pod ręką dla niego - czy to Baskervillów, czy Pandore, czy...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ade Vessalius oczywiście
Dobrze, że jest jeden rozdział na miesiac... Przynajmniej ma sporo stron i jest dużo czasu na poukładanie wszystkiego :3 Jakby wychodził co tydzien i po parenaście stron... O nie! |
_________________
|
|
|
|
|
Amoniak
Dołączyła: 02 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 02-08-2009, 22:16
|
|
|
Niestety, mangi nie widziałam, ale anime staram się śledzić na bieżąco. Na razie moją ulubioną postacią jest zdecydowanie Break - ma niezłe poczucie humoru ;)
Vincent ma dość podobny styl bycia i całkiem ciekawie wypadł w swojej pierwszej scenie, chociaż zniechęciłam się do niego trochę po wspomnieniach, które zobaczył Oz. Na początku nie bardzo wiedziałam, jaka będzie jego rola w tej historii - tego złego, czy tego dobrego, bo pozory mylą. Zresztą wydaje mi się, że nadal trudno to ocenić. Chociaż po tym, co tu przeczytałam, szala zaczyna się przeciągać w tę pierwszą stronę ;] I plus dla niegio - im gorszy łobuz, tym ciekawszy, jak to często bywa ;>
Chyba muszę się za mangę wziąć... Ile na razie rozdziałów wyszło? |
|
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 15-08-2009, 20:44
|
|
|
PH 8 - na chwilę przerwałam oglądanie, ale dzisiaj się przemogłam (huhu, widac że zamiast Uteny ogladam Pandorę, jaka ja jestem)
Reakcja po obejrzeniu: Brrrrreaaaaaak~! To jest moja najulubieńsiejsza postać. Wyłażenie z pod łóżka i "O, Alice się już obudziła" - spadłąm z krzesła. On miał takie jakieś dziwne oczy. Czy raczej oko. Ależ to fajnie wyglądało ^^
No, to ja może już przestanę, bo i tak nic ciekawego nie napiszę.
/fangirl mode on/ |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 15-08-2009, 21:15
|
|
|
Break tow ogóle ciekawa postać... brakuje mu tylko Sore wa himitsu desu i będzie już idealnie... postać wybitnie Xellosowata XD
Choć się stara, stara, sore wa himitsu (tylko bez desu) już było, albo się przesłyszałem :D |
_________________
|
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 16-08-2009, 18:04
|
|
|
Omake: zaliczone.
Oz z wąsami, Gil-meido, rozbierany obrazeczek, A PONADTO...
BREAK
W
SUKIENECZCE
I wysoki obcas! I miotełki! Moje biedne oczyyyyyyyy!
Btw, a anime scena pt. GilsiędowiadujeookuBreaka. W anime miał po prostu "takie czarne coś", a w mandze... realna, oczna dziura. Aż się wziąć i przestrachać można. |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 17-08-2009, 21:30
|
|
|
Amoniak napisał/a: | Chyba muszę się za mangę wziąć... Ile na razie rozdziałów wyszło |
Nie wiem, czy pytanie jest wciąż aktualne, ale odpowiem: 39, a już niebawem powinien ukazać się 40 rozdział.
Hmm, trza będzie podgonić anime, a póki co jestem po 18 odcinku i muszę przyznać, że scenka z Alice i klubem Miłośników Grillowania była urocza. No i Gil, jakie ma powodzenie... Nie mam nic przeciwko tym fillerowatym, humorystycznym wstawkom, jakie serwują nam twórcy anime. |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 17-08-2009, 22:54
|
|
|
Aktualnie jest 39 rozdziałów, jutro wychodzi 40ty.
Omake było boskie i takie tru! Mi się najbardziej podobała scena "na golasa" i uciekający przed kotem Gil-meido~
Nadrobiłam ponadto 19 i 20. I cholibka, 21 jest za 2 tygodnie dopiero! Ale odcinki były mocno MRUCZNE. Zupełnie różniły się klimatem - 19 to retrospekcje Glena i Jacka w sporej mierze. Glen. Głos Glena. MRUUUU. Pasuje. I pięknie zobrazowali mangę, tylko kolory Jacka, ghrrry, brzydka brudna zieleń. Ale odcinek szalenie mi się podobał, już nie mówiąc o Eliocie. Za to 20-ty to NIBY wypychacz, a jednak wnosi mnóstwo do fabuły. Nie przypominam sobie tylko, by w mandze striptiz Alice doszedł do skutku, no aaale... biedny Ozik. Upite towarzystko. Komentarz Alice "ale my to już z Ozem robiliśmy" na kisu-kisu, khy.
Poza tym w na zapowiedzi 21... Rufus. Rufus! Historia z Barma! Czyli póki co jest bardzo dobrze, bo idą zgodnie z manga i bardzo mozliwe, ze urwą anime na tym jak towarzystwo wyrusza do
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Sabrie
i beda planowali to na kolejny sezon. |
_________________
|
|
|
|
|
Galnea
Wierna Imperialistka
Dołączyła: 31 Mar 2009 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 03-09-2009, 15:38
|
|
|
Właśnie obejrzałam sobie drugi odcinek specjalny. Pierwszy według mnie był pierwszy, bardziej fazowy, za to drugi był robiony ewidentnie dla żeńskiej części publiczności. Przy okazji dowiadujemy się (jakby po 34 rozdziale mangi były co do tego jakieś wątpliwości), który z panów ma największe predyspozycje do łamania serc niewieścich.
Cytat: | ...jego (Vincenta - przyp. cytującej) aktualne intencje się nic nie zmieniły. Robi to wszystko dla braciszka. |
Tak się nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, że niekoniecznie - a w każdym razie nie tylko.
Spoiler z rozdziału 39 mangi
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Chodzi mi konkretnie o scenę kiedy Vincent wspomina jak otworzył bramę, po czym budzi się i stwierdza, że zrobi wszystko, by nie dopuścić do powtórzenia się tragedii z Sabre. Komu jak komu, ale sobie by raczej kitu nie wciskał.
Nawiasem mówiąc, to czy za muzykę z Pandory nie odpowiada ten sam kompozytor, co za "Noir"? Bo jakoś mi się podobna wydaje. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 03-09-2009, 16:06
|
|
|
Za muzykę z PH odpowiada Yuki Kajiura ;) |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Galnea
Wierna Imperialistka
Dołączyła: 31 Mar 2009 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 03-09-2009, 21:29
|
|
|
Czyli dobrze mi się wydaje. Dzięki wielkie. |
|
|
|
|
|
123mamut
Dołączył: 01 Sty 2010 Status: offline
|
Wysłany: 01-01-2010, 01:07
|
|
|
anime mi się bardzo podoba jestem przy 21 odcinków i mam pytanie czy są w planach kolejne odcinki tego anime i gdzie mogę znaleźć mange pl |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|