[de99ial]

Nie uwierzycie - polecam

http://www.youtube.com/watch?v=-Xmso3rnZVc

[Loko]

System i pozostałości czyli: Scars on Broadway + Serj Tankjan + SOAD

[korsarz]

Shpongle "Tales of the Inexpressible". Psychedelia żyje i ma się dobrze :) . Mieszanka ambientu, psychedelicznych klimatów i etnicznych brzmień. Na uwagę zwracają "Dorset Perception" otwierający się partią gitary akustycznej i "My head feels like a frisbee" gdzie pojawiają się latynoskie rytmy rodem z Rio...

[moshi_moshi]

Bang Bang Nancy Sinatra

[JJ]

Jak wyżej, bo naszło mnie na soundtrack z Kill Billa. A Bang Bang to chyba najładniejszy utwór z tej płyty. Do tego Blue Velvet ze ścieżki dźwiękowej filmu Lyncha pod tym samym tytułem i coś, w czym zasłuchuję się już od jakiegoś czasu - Out of season Beth Gibbons, fascynująca płyta, choć odrobinę... nienowoczesna?

[Chatoyant]

Foo Fighters - The Pretender
Ostatnio odkrywam różne płyty, o których wcześniej nie pomyślałam, żeby ich słuchać, typu:
- Cat Power, Jukebox;
- Ryan Adams, Love Is Hell (on w ogóle ma fajne tytuły, od Life Is Beautiful do Fuck The Universe);
- Iron & Wine, Woman King;
- soundtrack do Elizabethtown;
- soundtrack do Garden State.

Ale najlepsze, co w ostatnich miesiącach przyszło mi wysłuchać, to Mike Oldfield, The Songs of Distant Earth. Dosłownie nie ma tutaj ż a d n y c h innych akcentów prócz optymistycznego.

Jednak jest coś w tym, że przy odpowiedniej zmianie gustu, zmienia się też obraz świata :]. Dieta duchowa - znowu coś wymyśliłam.

Foo Fighters - The Pretender
Ostatnio odkrywam różne płyty, o których wcześniej nie pomyślałam, żeby ich słuchać, typu:
- Cat Power, Jukebox;
- Ryan Adams, Love Is Hell (on w ogóle ma fajne tytuły, od Life Is Beautiful do Fuck The Universe);
- Iron & Wine, Woman King;
- soundtrack do Elizabethtown;
- soundtrack do Garden State.

Ale najlepsze, co w ostatnich miesiącach przyszło mi wysłuchać, to Mike Oldfield, The Songs of Distant Earth. Dosłownie nie ma tutaj ż a d n y c h innych akcentów prócz optymistycznego.

Jednak jest coś w tym, że przy odpowiedniej zmianie gustu, zmienia się też obraz świata :]. Dieta duchowa - znowu coś wymyśliłam.

[korsarz]

[Dred]

Badger. Zespół dwóch panów, co za młodu zaiwaniali w początkach grupy Yes. Po odejściu z tej, jakże fajnej kapeli, założyli kolejną formację. Wydali dwa albumy. I pewno dlatego z lekko zakurzony to band. Choć z drugiej strony Sex Pistols też wydali dwa albumi. ale oni robili więcej szumu wokół siebie. ;]
Granie "klsyczno-rockowe". Ktoś kto by się spodziewał klasycznego proga, zawiódłby się. Bliżej tutaj do klasyków hard rocka. Jednak gitarka aż tak bardzo nie przesterowana. Nie żadko usłyszeć można melotron i organy hammonda.
Ciekawostka, być może kogoś przyciągnie do zespołu. Ich album koncertowy "One Live" został zarejestrowany w Rainbow Theatre. Występ ten supportował gig Yes. Same nagrania realizował Jon Anderson.

[Loko]

M. Manson ogólnie.

[demiCanadian]

Brad Sucks - Making me nervous

[Loko]

The White STripes - Fell In Love With A Girl

[korsarz]

Tym razem Future Sounds of London, album "Lifeforms". Fajny ambient ^_^

[Ariello]

[korsarz]

W ruch poszły także albumy "ISDN" i "Dead Cities" The Future Sounds of London.

Od tej ostatniej dyskusji o Burżumie zacząłem intensywnie wsłuchiwać się w FSOL i dochodzę do wniosku, że ta melodyjka na midi to jednak nie był ambient...

[Avalia]

2 OTS z Boys Over Flowers, zwłaszcza te piosenki:
1. 가슴이 어떻게 됐나봐 - A & T
2. 아쉬운 마음인 걸 - A'ST1
3. 애인 만들기 - SS501
4. 나쁜 마음을 먹게해 (Ballad ver.) - T-MAX