[Grisznak]

Słucham sobie nowej płyty Vader. Albo ja się zestarzałem przez te lata i słuch mi się wyostrzył, albo Vader złagodniał, bo rozumiem prawie wszystko, co Peter śpiewa. Necropolis co niezła płyta, co prawda poziomu Black to the Blind, ich najlepszego chyba krążka już nie dosięgną, ale grają rzetelnie, stylowo i klimatycznie, a solówki gitarowe bywają zaskakująco wręcz melodyjne.

Słucham sobie nowej płyty Vader. Albo ja się zestarzałem przez te lata i słuch mi się wyostrzył, albo Vader złagodniał, bo rozumiem prawie wszystko, co Peter śpiewa. Necropolis co niezła płyta, co prawda poziomu Black to the Blind, ich najlepszego chyba krążka już nie dosięgną, ale grają rzetelnie, stylowo i klimatycznie, a solówki gitarowe bywają zaskakująco wręcz melodyjne.

[Loko]

Aktualnie mi się jakoś załączył M. Jackson z Billie Jean, a ogólnie ostatnio katuje piosenkę Korpiklaani - Vodka. Nie miałem pojęcia że folk metal może być taki fajny. Poza tym dyskografia Cradle of Filth.

[Dembol]

Dan le Sac vs Scroobius Pip - brytyjski hip hop z elektronicznymi podkładami. Widziałem na żywo w piątek i bardzo mi się spodobało.
http://www.youtube.com/watch?v=VH9CxM6o-eI
http://www.youtube.com/watch?v=yoN6XfyQsr4
http://www.youtube.com/watch?v=ESvYRR1Fyug

[korsarz]

"Tubular Bells II" Mike'a Oldfielda. Jak ja dawno tego nie słuchałem... "Altered State" wciąż daje czadu :D

[Dred]

@Grisznak, odniosłem podobne wrażenie. Płytka całkiem, całkiem. Na pewno nie muszą się jej wstydzić. Co do szczekania Petera, jakoś za bardzo nie zwracałem na to uwagi. I tak po przesłuchaniu albumu otworzyłem książeczkę, aby wiedzieć, o czymże Piotrek śpiewa. A pewno o niebo lepsza od nowego wydawnictwa Behesrtotha, tak chętnie obecnie porównywanych (pojąć tego nie mogę). :/

Z racji tęsknoty za jeziorem i pływaniem na żaglówce w ramach terapii Runing Wild.

[Grisznak]

Behegniota nie słucham od czasów "Satanici", ostatniej chyba płyty tej kapeli, która naddawała sie do słuchania. Potem Darski poszedł w muzykę tak monotonną, że nie dziwi mnie, iż związał się z twórczynią równie zróżnicowanego i oryginalnego repertuaru, czyli Dodą.

Niemniej, Necropolis jest solidnym, dobrze nagranym krążkiem, co jest niespodzianką, bo jednak po śmierci Docenta postawiłem na Viadrze krzyżyk (odwrócony, a jakże!). Okazało się tymczasem, że choć ameryki nie odkryją, bo wciąż potrafią łoić mile dla ucha i nie obrażać inteligencji słuchacz (co robi Adam "Wysokie Czoło" Darski, pomorskie wcielenie mezopotamskiego bóstwa wojny, dawny założyciel "Temple of the Sunwheel" i kumpel nazioli).

Swoją drogą, kto by się spodziewał, że nawet ziomale będą rapować o JP2?

Behegniota nie słucham od czasów "Satanici", ostatniej chyba płyty tej kapeli, która naddawała sie do słuchania. Potem Darski poszedł w muzykę tak monotonną, że nie dziwi mnie, iż związał się z twórczynią równie zróżnicowanego i oryginalnego repertuaru, czyli Dodą.

Niemniej, Necropolis jest solidnym, dobrze nagranym krążkiem, co jest niespodzianką, bo jednak po śmierci Docenta postawiłem na Viadrze krzyżyk (odwrócony, a jakże!). Okazało się tymczasem, że choć ameryki nie odkryją, bo wciąż potrafią łoić mile dla ucha i nie obrażać inteligencji słuchacz (co robi Adam "Wysokie Czoło" Darski, pomorskie wcielenie mezopotamskiego bóstwa wojny, dawny założyciel "Temple of the Sunwheel" i kumpel nazioli).

Swoją drogą, kto by się spodziewał, że nawet ziomale będą rapować o JP2?

[pestis]

heh kiedy na moim pięknym i nieskalanym dotąd bloku ktoś nabazgrał JP to przez chwilę pomyślałam, że mi się dresiarstwo z osiedla obok na jakąś jasną drogę nawróciło...
olśnienie przyszło po chwili : P

a u mnie brytyjskie indywiduum -
Patrick Wolf - Hard Times

[Altruista]

De Press - Potargano Chałpa. Nie ma jak melodie spod Tatr ;>

De Press - Potargano Chałpa. Nie ma jak melodie spod Tatr ;>

[Dembol]

[korsarz]

A tym razem u mnie leci album "Into the Another World" - soundtrack "Chikyū Shōjo Arjuna" by Yoko Kanno :) . Nie wiem, jak anime, bo nie widziałem, ale soundtrack świetny.

[Grisznak]

[Krwawisz]

[Norbi]

Opeth - Blackwater Park

Prawdziwe dzieło. Cudowny klimat, złożone kompozycje i wokal Mikaela Åkerfeldta. Uwielbiam.

[Krwawisz]

@Norbi: A dla mnie Opeth to był i zawsze będzie twór przereklamowany. Ni to progresywny metal, ni to death metal, ni to gotyk. Jednym słowem wszystko i nic. Za słabe na death, za proste na progresje, a jednak zbyt pogmatwane jak na atmospheric i gotyk. Generalnie w ogóle do mnie ta muzyka nie trafia. I mówię tu zarówno o tej płycie jak i wszystkich kolejnych. Za głupi na to jestem czy co ;)

a w temacie:

Novembers Doom - Into Night's Requiem Infernal
Amerykanie powrócili z nową, miażdżącą płytą. Jeśli komuś podobały się (szczególnie) dwa poprzednie krążki - ten powali go na kolana. Mistrzowski death-doom.

[Grisznak]