Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czego w tej chwili słuchacie? |
Wersja do druku |
Cierpa
-.-'
Dołączył: 12 Kwi 2010 Status: offline
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 06-02-2013, 16:27
|
|
|
Enter Sandman by... Jazzalica! Znowu! Rzadko zdarza się tak cudna wersja alternatywna. :D
EDIT: "Pick up the pieces" by Average White Band. Znacie to bardzo dobrze. >] |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2013, 11:38
|
|
|
A u mnie dalszy ciąg bowiezacji. Kopiąc nieco głębiej, znalazłem jednak sporo udanych piosenek tego faceta. Na przykład "Drive-in Saturday" uroczy kawałek o dwójce ostatnich ludzi na Ziemi, którzy na podstawie tego, co zobaczyli w filmach, starają się zrozumieć, o co chodziło w związkach międzyludzkich. Albo "Life on Mars" - wielkiej urody ballada o... konia z rzędem temu, kto zrozumie, o co w tym chodzi w tekście tego kawałka. Ale w tym szaleństwie jest jakaś metoda, bo tekst, w którym tłuką się marynarze a myszka Mickey urasta do rozmiarów krowy jest absurdalnie śliczny. A niejako w opozycji do tego stoi klasycznie glamrockowy "Rebel Rebel" ze świetnym riffem i tekstem w pewnym sensie mocno dwuznacznym. Poza tym, nieco wodewilowo brzmiące "Changes", przez niektórych uważane za swoiste credo Bowiego oraz utrzymane w podobnym nastroju "The Man Who Sold the World", w latach 90 przypomniane przez Nirvanę. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Sebaar
Dołączył: 12 Lip 2012 Skąd: Somewhere in time... Status: offline
|
Wysłany: 27-02-2013, 18:28
|
|
|
Sabaton - Carolus Rex,
Tym razem głównym motywem jest powstanie, szczyt potęgi oraz upadek Imperium Szwedzkiego. Pewnie dlatego trochę Sabatonowi ta płyta wyszła trochę sentymentalnie, w końcu to zespół szwedzki.
Ale dla kawałków Gott Mit Uns i Carolus Rex naprawdę warto sięgnąć po ten album. |
_________________ ...a poza tym uważam że Toaru Majutsu no Index powinno dostać kolejny sezon.
The goddess of victory is waving her underwear in your faces!
Fritz Josef Bittenfield |
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 27-02-2013, 21:48
|
|
|
Urawa napisał/a: | Albo "Life on Mars" - wielkiej urody ballada o... konia z rzędem temu, kto zrozumie, o co w tym chodzi w tekście tego kawałka. |
Life On Mars? też się odwołuje do filmów. Pierwsza zwrotka jest o zwykłej dziewczynie, która od swojego prostego życia ucieka w filmy, które zawierają to co w refrenie. Jednakże nie znajduje w nich ukojenia. Bo przemysł rozrywkowy coraz bardziej się wypacza i staje się coraz bardziej realistyczny (Myszka Miki dorosła i stała się "starą krową") oraz coraz bardziej przenika się z prawdziwym życiem. Pomimo tego, że obiecuje lepsze życie (tu przywołanie Lennona, który był mocno na lewo, spotkałem się z interpretacją, że w tekście tak naprawdę chodzi o Lenina, którego nazwisko wymawia się bardzo podobnie po angielsku) i mówi często o ucisku przez prozę życia (czy wielki biznes) nie stanowi narzędzia dzięki któremu ludzie mogliby się uwolnić, ale zniewala go coraz bardziej (bo jest też zarządzany przez ten sam wielki biznes).
Oczywiście to co napisałem może nie mieć najmniejszego związku z prawdą bo słyszałem, że w pewnych momentach swojej kariery Bowie tworzył teksty losowo wycinając kawałki tekstów z gazet.
Właśnie słucham sobie najnowszego singla (Stars (Are Out Tonight)) do którego zrobiony całkiem fajny teledysk z Tildą Swinton (która jest super i wg mnie powinna zagrać Bowiego w filmie biograficznym) oraz z Andre Peijiciem i Saskią de Brauw. Ogólnie ciężko się momentami zorientować kto jest kobietą, a kto mężczyzną i jest dziwnie, ale Bowie jako miły staruszek w sweterku robiący zakupy wygląda uroczo. Ta cała nowa płyta jest strasznie dziwnym przedsięwzięciem. Okładka to okładka z "Heroes" z przekreślonym tytułem i naniesionym w Paincie białym kwadratem zawierający tytuł tej płyty. Nie wiem o co chodzi.
Wspomniany teledysk: http://youtu.be/gH7dMBcg-gE |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
Hania
Dołączyła: 01 Mar 2013 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2013, 13:57
|
|
|
Koleżanka ostatnio polecała mi muzykę bałkańską. I faktycznie super sprawa. Muzyka idealna do zabawy, skoczna, energetyczna. Polecam :) |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 08-03-2013, 18:15
|
|
|
Bowie, tym razem w wersji płytowej. Wziąłem się za jego wczesne albumy. Największe wrażenie robią:
1) The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars - klasyczna rock opera, w dość popowym w sumie ujęciu (czysto rockowych kawałków nie ma tu znowu aż tak wiele), ale z drugiej strony, próżno tu właściwie szukać słabej kompozycji. Wszystkie utwory, od otwierającego całość, wodewilowego "Five Years" po dramatyczny "Rock'n'roll suicide" to kapitalnie zagrane, zaśpiewane i zaaranżowane piosenki.
2) Diamond Dogs - bodaj najbardziej rockowy z albumów Bowiego, jakie słyszałem, dość ostry w sumie, momentami zahaczający wręcz o hard rock. Ponownie płyta koncepcyjna, chyba nawet bardziej spójna od Ziggiego, choć i tu nie brak kawałków czysto popowych, z klasycznym "1984". Niemniej, dominuje tu ostre granie, z najsłynniejszym chyba riffem, jakie Bowie stworzył, czyli "Rebel, Rebel".
3) Low - tu rocka wyraźnie niewiele. Dominują plamy dźwiękowe, przywodzące na myśl ambient, ale gdy się spojrzało na skład i zobaczyło Briana Eno, to przestało to być zaskakujące. Choć "Low" nie jest concept albumem, to rzecz pozostaje spójna, mimo obecności tak odmiennych kompozycji jak kapitalna ballada "Always crashing in the same car" i awangardowa "Warszawa", gdzie stylizowane na ludowe zaśpiewy wokalizy Bowiego pogłębiają ponury nastrój kompozycji, oddającej ducha naszej stolicy z lat 70. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 09-03-2013, 14:44
|
|
|
Barbara Trzetrzelewska "The Sweetest Illusion". Dobry przykład na to, że jeżeli chodzi o gust, od każdej zasady znajdą się wyjątki. Niby nie powinienem tego lubić, bo polski wykonawca (nie przepadam za polskimi wykonawcami) i album jazzowy (nie cierpię jazzu). A jednak uwielbiam twórczość Trzetrzelewskiej... |
|
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 09-03-2013, 22:04
|
|
|
Ostatnio najróżniejsze kawałki New Order czyli jedynego chyba zespołu, który nie spuścił z tonu po utracie swojego lidera i głównej siły napędowej (Iana Curtisa gdy funkcjonowali jeszcze jako Joy Division), a wręcz przeciwnie był jednym z pionierskich przedsięwzięć brytyjskiej muzyki tanecznej i elektronicznej. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
|
|
|
|
Radis
Anime4Ever
Dołączył: 25 Kwi 2013 Skąd: Trzebnica Status: offline
|
Wysłany: 25-04-2013, 16:43
|
|
|
Hemp Gru - MaryMary♥ |
_________________ Masz wolne serce. Miej odwage iść zawsze za jego głosem. |
|
|
|
|
Grabarz
*Crossfire*
Dołączył: 30 Lip 2005 Skąd: Kraków Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
|
|
|
|
gebels16
Tard i Hejter Naruto
Dołączył: 09 Maj 2013 Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2013, 10:53
|
|
|
Ostatnio mam fazę na japoński zespół One OK Rock :) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|