Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Poradnia Psychologiczna "Urzekła mnie twoja historia&am |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-01-2004, 13:51
|
|
|
Nie obchodzi mnie, czy Leshem jest pseudosmokiem, kryptosmokiem czy butelkom soku. Tymbardziej cyz jest zwierzeciem czy magiczna bestiom.
Chce wyleczyc go z manii wielkosci! Mam dosc mowienia do niego per: ,,o chwalebny cesarzu, promieniujacy madroscia cieniu padajacym na 10 000 galaktyk" |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 23-01-2004, 17:28
|
|
|
Ari: Smok z manią wielkości?O_o Zaczekaj, gdzieś o tym czytałam... Kufer! Przynieś książkę " Wredny pseudosmok czyli jak oswoić smoka z manią wielkości"
*Kufer się otwiera*
*w środku jest odpowiednia książka*
Ari: O jest! Czytamy... "Pseudosmoki są jak psy. Potrzebują kogoś o pozycji Alfa. Jeżeli nie czują szacunku do swojego właściciela, zaczynają chorować na manię wielkości. Jedyny sposób ich leczenia to dominacja nad nimi. Trzeba im pokazać, że to TY masz pozycję Alfa a nie on".
*pisze długą listę*
*podaje Zegowi*
Ari: Masz listę co masz, a czego nie masz robić żeby zdominować swojego smoka
Zeg*czyta*: Trzeba wyprowadzać go w kagańcu i zawsze iść na przodzie?!?
Ari: Mówiłam, że są jak psy==
Ari:Smook- ROZ5RZENIE JAŹNI?!? O_o Współczuję... Cóż...Leczenie rozdwojenia jaźni trwa kilka miesięcy i polega na połączeniu dwóch osobowości w jedną całość. Oto moja propozycja: Niech najpierw te 5 osobowości połączy się w dwie, a później pójdzie z górki^^. Żeby się ich pozbyć najpierw musimy zanalizować twoje dzieciństwo, żeby zrozumięć skąd u ciebie tyle postaci. Poczekaj chwilkę. Teraz zajmę się Bambim.
*zaczyna piłować pazurki*
*Bambosh się odsuwa i nerwowo połyka ślinę*
Ari: Według teorii Freudłowskiej ten sen symbolizuje twój paniczny strach przed sukkubami.
BR:==
Ari: Jedyny sposób leczenia to przebywanie z jakimś sukkubem przez kilka godzin dziennie i akceptowanie ich. Niestety tutaj żadnego nie ma.
*wraca do Smooka*
Ari: Siadaj na kozetce i opowiadaj o swoim dzieciństwie^^
*Bambosh zastanawia się skąd wytrzaśnie sukkuba* |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 23-01-2004, 23:11
|
|
|
B: S... SUKKUBA? O____O
A: Tak ^^.
B: Eeee... <patrzy się na uszy pani psycholog> chyba jesteś jedyną wipówką, którą ciężko uznać za sukkuba... U elfów nie ma...
A: Właśnie! Nie jestem sukkubem! A spróbowałbyś tylko... <pokazuje swoje naostrzone pazurki>.
B: Śliczne *_______*.
A: No, grzeczny Bambi ^^. <Głaszcze go po głowie>
Z: Pozwala jej do siebie tak mówić O__O. Przecież pamiętam jak Vel o mało co...
B: Ma śliczne pazurki i nie zawaha się ich użyć. Poza tym ma na mnie zbawienny/destrukcyjny wpływ, zależy jak na to patrzeć ^^.
BMB: Cóż... XD
**** W sali do terapii****
B: Skąd tu wytrzasnąć...
<Dostaje sygnał telepatyczny od jednego z BR-ów>
BR1: Złapaliśmy sukkuba, musiał się przecisnąć przez portal kiedy był otworzony.
BR2: Chcesz go wykończyć? XD
B: Przyprowadźcie go do kliniki. Będzie mi potrzebny.
BR3: Tak jest.
**** Po dostarczeniu sukkuba ****
B: Ok, czyli kiedy przestanę otaczać się barierą i będę z sukkubem grał w karty i opowiadał różne moje dzieje, to koszmary znikną... ale wtedy będę narażony na uwiedzenie...
SUKK: Ja... mam... pana... u... uwieść #O____O#.
B: *TERRAGLEBA*
SUKK: Mo... motylki, i te sprawy? *^^* Ale ja... się... wstydzę #^^#.
B:<Podchodzi do sukkuba bez osłony>
SUKK: IIIK! Nie krzywdź mnie #*_______*#. Jestem jeszcze dziewicą ###*______*### <Skrywa twarz ze wstydu>
B:<Zastanawia się czy aby mu się to nie śni. Nieśmiało ją tyka.>
SUKK: Zboczeniec! Chcesz targnąć się na moją czystość #*____*# <Skóra jej się rumieni, po czym zasłania się skrzydłami.>
B: Spokojnie... nie chcę Ciebie skrzywdzić... spójrz na moje uszy... elfy, przynajmniej z mojej rasy nie odbierają dziewictwa wbrew woli. Sam jestem... prawiczkiem ^^'''
SUKK: Kłamiesz! Na pewno jesteś kameleonem! POMOOCYY #T_____T#.
B: No masz... jeszce przeze mnie uciśniona dziewica... rany, co ja gadam? Przecież to sukkub, chociaż... inny ^^''' , no dobra, plan B... <Tworzy energoróżę> Spokojnie... ja też jestem delikatny...
SUKK: FIRCYK!!!! AAAA! #T__________T# Podstępny łowca niewinnych, dziewiczych sukkubów #T____T#.
B: Jeszcze mnie oskarżą o próbę uwiedzenia ^^''''. //Ok... plan c...// Masz prawo się mnie bać... prawie się nie znamy... ale moje Bamboshki są bezpłciowe... nie musisz się ich bać...
SUKK: B... Bamboshki? <Odkrywa swoją zapłakaną twarzyczkę, ukazując swe szkliste od płaczu oczątka> Jakie... słodziuuusieeee *________*.
BMB: Hey ^^.
SUKK: I umieją mówić *_______*. Mogę je pogłaskać? *_______*.
BMB: Oczywiście *^^*. Ten u góry jest niegroźny. Nawet jeśli mu coś odbije, to sprowadzimy go na glebę.
SUKK: Jakie wy jesteście bohaterskie *______*. <Skrobie je za uchem>
BMB: ^^
SUKK: Zaraz... Widziałam w piekle napis... "zabić Bamboshe". Jak dziadziuś Lucyfer może... przecież jesteście takie urocze i nie do uwiedzenia... tak jak ja #*______*#...
B://chyba faktycznie przestanę się bać sukkubów...// |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-01-2004, 23:22
|
|
|
Rin:On...gada...z...obuwiem.......
Rukashi: a najgorsze, ze one mu odpowiadaja.....
Sm00k: tas tas, sukkubie...kici kici...
Cai: Teraz mnie zaczyna bolec glowa.
Caibre: Pani doktor chciala poznac nasze dziecinstwo. Awiec, po tym jak Cai zginal....
Rukashi: .....help.... |
|
|
|
|
|
Gato
Skeletofiliac
Dołączyła: 17 Sie 2003 Skąd: Arth Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2004, 00:04
|
|
|
*przychodzi Gato*
Gato: przyszłam, ponieważ mam problem... a nawet kilka...
Głos Wewnętrzny: ona chyba nie mówi o nas?
Patronka: oczywiście, że nie! Gato by nam tego nie zrobiła! Ona wie, że jesteśmy prawdziwi!
Niewidzialny Kumpel: ta... prawdziwi...
Głos Wewnętrzny: I ty przeciwko mnie? Myślałem, że mnie lubisz ><
Gato: zamknijcie się wszyscy! Wiem że jesteście prawdziwi, nie o was mi chodzi!
Mój pierwszy problem: panicznie boję się psów. Prawdopodobnie dlatego, że jestem półkotem, ale nie wszystkie półkoty boją się psów... czy da się coś na to poradzić?
Drugi problem: brak mi pewności siebie. Da się coś z tym zrobić?
I trzeci problem... otóż ja... rozmawiam ze swoją gitarą ^^"
Niewidzialny: *ironiczny uśmiech* i co, odpowiada?
Gato: zamknij się ><
Niewidzialny: pani doktor... zauważyłem u mojej przyjaciółki również inne niepokojące objawy. Na przykład, te zmiany nastrojów... jednego dnia jest kłębkiem nerwów, a drugiego ma świetny humor - aż za świetny. Słyszałem, że takie nagłe zmiany nastrojów mogą być objawem schizofrenii. A poza tym...
Gato: jeśli zaraz się nie zamkniesz, wypróbuję na tobie Scyzoryk, który niedawno kupiłam ><
Niewidzialny: i jeszcze ta agresja! Naprawdę, poważnie się o nią martwię...
Gato: aargh >< |
_________________ http://monstersgame.pl/?ac=vid&vid=17017396
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 29-01-2004, 13:34
|
|
|
Zaczekaj Smook, kolejny pacjent przyszedł...
*słucha Gato*
1 problem- kup sobie małego słodkiego szczeniaczka i go wychowuj. Natychmiast minie ci strach!
2 problem- Brak pewności siebie? Hmmm....
*intensywnie myśli*
sukkub Bambosha: JAKIE TE BAMBOSHKI SĄ SŁODZIUTKIE!*_*
BMB:*^^*
Ari: ARGH!!! Jak ja mam myśleć w takim hałasie?!?><
*zakłada zatyczki do uszu*
Ari: Tak lepiej^^ . To jeśli chodzi o brak pewności siebie... Wypisz sobie listę rzeczy które w sobie lubisz,w których jesteś dobra, gdzieś z ...15 punktów. Na początek powinno wystarczyć.
3 problem- gadasz z własną gitarą?O_o Może to z braku jakiegoś bardziej inteligentnego rozmówcy?
Niewidzialny: ŻE CO?!? ><
Gato: Cicho! Pani doktor dobrze mówi!^^
Ari: Na to są dwa sposoby 1-znajdź se kogoś o takich samych zaintersowaniach kto będzie miał dla ciebie duuużo czasu i 2-łatwiejszy, jak już mówiłam kup sobie szczeniaczka jakiejś bardzo łagodnej rasy. A jeśli chodzi o to co powiedział pan Niewidzialny... Nie jesteście małżeństwem? Takie problemy są najczęściej u małżeństw...
Gato: CO PROSZĘ?!? *morderczy wzrok*
Ari: Ja nic nie mówiłam^^'''
Sukkub Bambosha: ŁIIII!!!!*_* BAMBOSHE ZROBIŁY JEDEN KROK!
*zatyczki od tego pisku wypadają z uszu Aliry*
*słyszy dzwonienie w uszach*
Ari:BAMBOSH!!!!>< Uspokój tego sukkuba na litość boską!
BR: Nie mogę^^''' Jak tylko próbuję się poruszyć ona zaczyna się zachwycać moimi bamboshami.
Ari:_^_... Kufer! Podaj książkę kucharską "1000 i 1 potraw dla sukkuba"
*Kufer wypluwa książkę o wielkości i wadze cegły*
Ari: Masz!*daje ją Bamboshowi* *Ten prawie nie upada pod jej ciężarem*
BR: Po co mi to?O.o
Ari: Idź do kuchni i ugotuj coś swojemu sukkubowi!== Na Animal Planet było, że lwy po zjedzeniu posiłku zawsze zasypiają! Może z nią będzie tak samo!==
*wpycha Bambosha i sukkuba do kuchni*
*siada obok Smooka*
Ari: To na czym skończyłeś opowiadać? *na wszelki wypadek włącza dyktafon*
*Croff czeka na swoją kolej (a może byś poprostu powiedziała swój problem? Inaczej do gwiazdki się nie doczekasz na swoją kolejkę--) |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
jadz_i_ka
Dołączyła: 06 Kwi 2003 Skąd: z krainy wiecznej, pięknej szarości Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2004, 21:11
|
|
|
*puk.puk*
- hallloo....czy jest tu kto...?
-Ja tu jestem.
-ty Zel siedz cicho...O GATO!ty też rozmawiasz z gitarą? to już jesteśmy dwie...^^
EKHEM.
Mam taki problem, nawet dwa lub trzy.
Myślę jedynie o Zelu...
-O mnie...?
-NIE PRZESZKADZAJ!.. tak więc chcialabym zasięgnąc porady. pragnęłabym spytać się,
czy istniają jakieś dostępne srodki (może psychoterapia?) dzięki którym pogłabym
o nim...ee...myśleć jeszcze bardziej?^^
tak konkretniej...^^""""
Zel: jesteś Zboczompf...!!!*odgłos zatykanych ust (jakąś szmatą czy czymś:)
jadz_i_ka: wiem.
drugi problem (mi to nie przeszkadza;)
podobno jestem zboczona...*urażona*
Zel: UMPFF!!!
problem trzeci.
podobno nie dopuszczam ludzi(ani Zela) do głosu...
Zel: !!!!!!!!!
problem czwarty.
nie wiem jak nakłonić Zelgadissa, apozwolił się wykorzystać se..ekhem.. "syndromem
polskiego nastolatka"(btw. ksiażka napisana by moja kumpela^^)
Zel: !? *wyjmując sobie szmatę z buzi* WHAT THE F$%@?!?!?!?!
*przekrzykując Zela* PROBLEM PIĄTY
ja na prawdę nie wiem jak nakłonić..*bum* ałaj...
Zel: I nie zmuszaj mnie do tego nigdy więcej...
jadz_i_ka: ja to chciałabym cię do czegoś innego zmusić, kochanie...(co za brutal:)))
Zel: ...
jadz_i_ka: ^_^
problem szósty.
mam za mało problemów^^
Zel: też bym tak chciał.
jadz_i_ka: daj sobie _pomóc_:D
Zel: IK!
jadz_i_ka:no chodz...proszę?
Zel: nie rób oczu jak taki głodny psiak...
jadz_i_ka: *najpiękniejszy uśmiech i najwspanialsze maślane oczka na jakie ją stać*
Zel: dobra, idę. Ale tylko na chwilę...pamiętaj, że czeka cię jeszcze terapia...
jadz_i_ka: tak, tak...chodzmy szybko! *Łapię Zela za rękę i wyprowadza go do pustego
pokoju obok w drugiej ręce trzymając książkę pt. " jak zmusić chlopaka do wykorzystania
dziewczyny syndromem polskiego nastolatka"
Zel: I have a bad feeling about this... |
_________________ Syriusz i Ramus to piękna para...chyba właśnie pokochałam yaoi...
Wy również? |
|
|
|
|
coyote
prof. zombie killer
Dołączyła: 16 Kwi 2003 Skąd: the milky way Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 29-01-2004, 23:16
|
|
|
*przekracza progi poradni, wyważa drzwi, bezceremonialnie podchodzi do Aliry, odsuwa Sm00ka i bezczelnie się wydzie... mówi bardzo spokojnym głosem*
V: Mam-poważny-problem!!!!
A: Widzę... problemy z kontrolowaniem nerwów, prawda?
V: To też. to znaczy nie. Mam fobię.
A: Taaaa... słucham?
V: NIE-CHCĘ-BYĆ-BRANA-ZA-SUKKUBA!!!!!! *trzaska biczem z żywych węży*
A: O_o... *patrzy niepewnie na strój dziewczyny, czyli skórzaną miniowkę i opięty, czarny topik*...od czego by tu...
V: Raz nawet wpadłam w syndrom skrzywdzonej dziewicy i zachciało mi się iśc do klasztoru! TO NIE MOŻE DŁUŻEJ TRWAĆ!!!! *trzaska batem w krzesło, które przy okazji się rozsypuje*
A: Kłopotliwy klient... _^_
V: O, przepraszam. To co z moim problemem? |
_________________ I used to rule the world
Seas would rise when I gave the word
Now in the morning I sweep alone
Sweep the streets I used to own |
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 31-01-2004, 20:23
|
|
|
Ari:Jeżeli nie zabiorę jej tego pejcza rozwali całą poradnię XD. KUFER!!! ZJEDŹ TEN PEJCZ!
*Kufer rzuca się na pejcz*
*zaczyna go żuć*
Vanny:Ej!!! Puszczaj!
*zaczynają się kłócić*
Ari: Póki jest zajęta szybko zajmę się jadz_i_ką.
*zrywa koszulę z Zela*
Zel: Co jest?!?O_O
Ari: Nie marudź!XD To część terapii! *wpycha go w ramiona Jadz_i_ki
jadz_i_ka:*___* *ślinotok*
*otwiera pokój*
*wrzuca ich obydwoje do środka*
*zamyka na 40 spustów*
Zel:Wypuść mnie!!!!!!! *odgłos bieganiny*
Ari: Jeden problem z głowy... Jak chce być bardziej zboczona to proszę bardzo!XD Idzemy do Vanny...
*Ari wraca na pole bitwy*
*zwycięski Kufer trzyma w eee...zębach resztki pejcza*
Vanny: NIE! Mój śliczny pejcz!T_T Był z żywych węży!
Ari:ŻYWYCH?!?
Kufer:SSSSSSSSS!!!!!!
Ari:== Ekhm... Droga pani Vannile... Tak długo wmawiano pani, że jest pani sukkubem, że w końcu zaczęła się zachowywać jak sukkub wbrew sobie. Na to jest tylko jeden sposób: czerpanie wzorcow z przeciwieństwa sukkuba. Aniołów niestety tutaj nie ma, a Inkubbów nie polecam. Za to mam inny pomysł! Prosze iść za mną!*prowadzi Vanny do kuchni*
*tam Bambosh gotuje dla swojego sukkuba*
*sadowi Vanny obok sukkuba*
Ari: Panno Vannile! Niech pani bierze przykład z tego sukkuba! Jest tak niewinny, że szkoda gadać! Pani terapia ma polegać na naśladowaniu jej! A! I jeszcze jedno! Prosze nie zachwycać się bamboshami==. Mam wrażliwe uszy.
*wraca do Smooka*
*pomaga mu usiąść na kozetce*
Ari: Tak dłużej być nie może== Potrzebuję pomocnika! *pisze ogłoszenie*
*przyczepia do drzwi*
*na ogłoszeniu napisane jest: POTRZEBNY ASYSTENT!!!!!! MUSI BYĆ W MIARĘ NORMALNY PSYCHICZNIE, NIE CZERPAĆ RADOŚCI ANI SATYSFAKCJI Z CIERPIENIA PACJENTA. ZATRUDNIAMY OD ZARAZ!
Ari: To w końcu zacznij mówić o swoim dzieciństwie Smook
*dyktafon nadal włączony* |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 31-01-2004, 20:33
|
|
|
*czyta na głos ogloszenie na drzwiach*...musi być w miarę normalny psychicznie..hmm..nie czerpać satysfakcji z cierpienia pac..*intensywne myslenie*....Tak,oni potrzebują mnie ^^ *wchodzi dziarsko do środka* |
_________________
|
|
|
|
|
coyote
prof. zombie killer
Dołączyła: 16 Kwi 2003 Skąd: the milky way Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 31-01-2004, 22:04
|
|
|
V: Hmmm...to ma sens....
*patrzy na Bamba i sukkuba* ale ja mam się zachowywać jak to coś? O_o w porządku O_o
*podchodzi do Bamba* Hey Bammy ^^ ja...mam...cię...uwieść? #O_O# to wbrew moim zasadom! #O_O# *chowa się do kąta* ale ja się wstydzę #O_O# tylko ani mi się waż podchodzić #O_O# PODSTĘPNY ŁOWCA SUKKUBÓW!!!!!! #O_O#....
....
V: Nie,to jednak nie ma sensu _^_ |
_________________ I used to rule the world
Seas would rise when I gave the word
Now in the morning I sweep alone
Sweep the streets I used to own |
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 31-01-2004, 22:54
|
|
|
*Przegląda książkę*
B:Skrzydła nietoperza, krew pająka, włosy osy... to chyba nie to XD.
*Przegląda dalej*
B: O! To będzie dobre :P. Jemioła i innę ziółka...
<Po jakimś czasie>
B: Gotowe. Wypij ^^.
SUKK: Nie wierzę ci #o___o#. To napój miłosny! #T_____T#
BMB: Nie martw się, to nic z tych rzeczy.
Sukk: Naprawdę? *Pije. Nagle ją wstrząsa i staje się super silna*
B: Gulp ^^'. Czyżby to faktycznie była stara recepta Panoramiksa? ^^''''
Sukk: HA! Niech mnie teraz spróbuje ktoś uweść! NYAHAHAHA! |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 31-01-2004, 23:39
|
|
|
Caibre: kici kicie, sukkubie! Hej!< zero reakcji> Ty nietoperzowata imitacjo kobiety! <Jest reakcja!> |
|
|
|
|
|
Aria
Matka Opiekunka
Dołączyła: 25 Paź 2003 Skąd: piąta cela po lewej ^^ Status: offline
|
|
|
|
|
jadz_i_ka
Dołączyła: 06 Kwi 2003 Skąd: z krainy wiecznej, pięknej szarości Status: offline
|
Wysłany: 31-01-2004, 23:58
|
|
|
tymczasem w pokoju obok zamkniętym na 40 spustów...
Zel: co robisz kobieto...?
jadz_i_ka: jak to? rozgrywam wszystko...^^
Zel: wszystko pokręciłaś!!! najpierw powinnaś ruszyć TYM a dopiero potem zabierać się za coś poważniejszego...
jadz_i_ka: ale ja już chcę...
Zel: to się nazywa falstart! nie mogę na to pozwolić.Jesteś jeszcze młoda i niedoświadczona i powinnaś nabierać zręczności i zdobywać doświadczenie w TYCH sprawach bez pośpiechu...
jadz_i_ka: acha... *kurde, nie wiedziałam^^'*
Zel: ... zimno mi.
jadz_i_ka: bo nie ma ogrzewania a na wykładzine ich nie było stać. miejmy tylko nadzeję, że tu jest jakaś cyrkulacja powietrza bo jak nie to się udusimy...
Zel: mnie wszystko jedno. *pod nosem*ty i tak jesteś niewyuczalna, więc...
jadz_i_ka: !!!
Zel: a mi jest dalej zimno
jadz_i_ka: bo nie masz koszuli^^
Zel: nie nabijaj się ze mnie, tylko działaj!
jadz_i_ka: już, już...ale powiedziałeś, że jestem niewyuczalna...
Zel: *rumieniec* to się jeszcze zobaczy...
Ari: *otwierając wszystkie 40 spustów wchodzi do pokoju i od progu zauważa następującą scenę. Zel na podłodze bez koszuli jadz_i_ka na podłodze z koszulą (zela^^) siedzą naprzeciwko siebie, pomiędzy nimi szachownica. Jadz_i_ka trzymając w ręku pionka spogląda na nowoprzybyłą.*
Zel: czego?
Ari: ee...ja tu czegoś nie rozumiem...
Zel: mi to powiedz. zimno jak w psiarni a na dodatek-
jadz_i_ka: *przekrzykując Zela* nie ma warunków!!! gdzie niby, na szachownicy?
Zel: a ona niewyuczalna...
jadz_i_ka: szach-mat.
Zel: WTF?!
jadz_i_ka:^^
Zel: *z dzikim błyskiem spoglądając na szachownice*
nie jestem chory psychicznie...gdzie tu był haczyk...?! podmieniłaś pionki?!
jadz_i_ka: nnnie.
Ari: może chcecie o tym porozmawiać?
jadz_i_ka: to będze mój siódmy problem^^
Zel: czemu nie czuję się usatysfakcjonowany...?*chlip*
jadz_i_ka: cierpliwości...a może zastosować na nim jakieś delikatniejsze środki? ta szachownica będze mu się pewnie śnić po nocach.
Zel *pod nosem* ta szachownica będze mi się śnić po nocach...
Ari: zapraszam na terapię!
jadz_i_ka: małżeńską?
Ari:... powiedzmy^^ |
_________________ Syriusz i Ramus to piękna para...chyba właśnie pokochałam yaoi...
Wy również? |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|