[gadrael]

Ja pijam masowo zielona herbate, kawy normalnie prawie wogole, ale ostatnio z braku snu wypijam od czasu do czasu w pracy kawe z automatu z kosmiczna iloscia cukru (herbaty z cukrem nie cierpie, a poziom sobie troche trzeba podniesc :) )

[LookOUT]

JA TAM ZDECYDOWANIE BARDZIEJ PREFERUJE CAPUCCINO...CZEKOLADOWE...MAX 2 LYZKI CUKRU...

[fonewm]

Ja piję kawę dwa razy dziennie (czasami jednak zależnie od dnia :) ). Jedną przed szkołą na pobudkę, a drugą pod wieczór :P

[Martita]

Piję tylko i wyłącznie herbatę^^
ale jeśli wchodzimy w ścisłość, to często piję cappucino i smaku czekoladowym^^
kawa jest bee^_^ gdyby moja mama uczestniczyłaby w tym forum... dwie, trzy dziennie by zaznaczyła? XD

[Nanami]

Ja zaznaczylam dwie, choc to takie bardzo naciągane. Kawe pije, jak musze zapalki sobie w oczy dawac by nie zasnac, no a potem w ciągu dnia najdzie mnie ochota. Zazwyczaj 3 w 1 albo rozpuszczalna z mlekiem, ewentualnie capuccino. Czyli taka w sumie nie-kawa ;)

[Eltanin]

[moshi_moshi]

Herbata, w każdej ilości i każdego rodzaju ( przepraszam, z wyjątkiem pu- erh, to już ostateczność). Kawa raz na sto lat, a właściwie mleko z kawą.

[coyote]

Conajmniej dwie dziennie i tak też zaznaczyłam - niech zyją automaty z kawami na wydziale... jeszcze brakuje żeby były w puszkach, to czułabym się jak w Japonii XD

[Tyczek]

Hmmm ja to miałem czas, że co dziennie po dzbanek kawy z ekspresu musiałem pić... Na szczęście już mi przeszło i pije tak jedna, dwie szklanki dziennie.

[Lila]

rano - ale tylko jeden kubek - czarna z cukrem :D

[SG]

W zasadzie musiałabym liczyć w kubkach na tydzień... Pijam nieregularnie, może ten raz tygodniowo. I raczej mleko/śmietankę z kawą niż kawę z mlekiem/śmietanką. Lekko słodzoną.

Ale i tak herbata rządzi, nie mogłabym bez niej poprawnie funkcjonować.

[ka_tka]

Fuj. Nie pijam, wcale. Paskudne, no i dla mnie nawet najsłabsza jest za mocna ^^;; Możliwe też, że to dlatego, że jako dziecię potraktowałam się całym opakowaniem cukierków kawowych (Kopiko? jakoś tak...) i do końca życia zapamiętam ten ból głowy, i ten kawowy posmak wywołujący coś w stylu odruchu wymiotnego. Niedobrze mi jak tylko o tym wspominam, nie jestem w stanie wypić wiele ponad kilka łyków xD;;

Herbata czasem. Też słaba, bo po mocnej mi niedobrze... ^^;

[Arashino Shiro]

Kawę piję sporadycznie, gdy brak mi smaku kawy. Piję maksymalnie kubek dziennie, w proporcji pół kubka kawy, pół kubka mleka i dwie czubate łyżeczki cukru.
Zdecydowanie bardziej preferuję herbatę -w dużych ilościach.

[GoNik]

Po przejrzeniu tematu i zaznaczeniu opcji 'nie piję kawy' stwierdzam:

[chise]

Hm, coś w rodzaju mojej normy to pomiędzy 1 a dwoma filiżankami dziennie... bardzo lubię kawę na śniadanie i czasami drugą w miarę potrzeby funkcjonalno-smakowych w ciągu dnia.
Długo długo byłam fanatykiem czarnej bez niczego, podobnie jak nie lubię herbaty z dodatkami zabijającymi jej smak.... Ostatnio wolę z mlekiem, zaczęło się od powodu czysto praktycznego, jeśli do gorącej kawy wlać zimne mleko szybciej staje się ona zdatna do picia... a szczególnie rano każda sekunda się liczy.
Kawę z cukrem pijam tylko i wyłącznie wtedy, gdy mam doła.

Ostatnio mam traumę po opakowaniu "Elite Pedros", która była absolutnie najohydniejszą kawą, jaką zdażyło mi się keidykolwiek pić. Smak ciężko było określic poza tym, że był raczej wstrętny. Z perspektywy czasu podziwiam swoją desperację, że to wypiłam :>

Jeśli chodzi o lokalny offtop czyli herbaty... Torebkowe, bo nie mogę się wybrać nigdy do herbaciarni jakoś, ale w ilościach zdecydowanie mnogich. Szkoda, że tak szybko się wypijają takie herbaty ;)