Skąd to cytat? |
Wersja do druku |
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 23-05-2010, 20:10
|
|
|
Okej, rzucam:
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło. |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 23-05-2010, 20:23
|
|
|
Sapkowski, Narrenturm. |
_________________
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-05-2010, 11:55
|
|
|
Trafione. |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 24-05-2010, 14:59
|
|
|
Jan van Eyck "Portret małżonków Arnolfinich" |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 24-05-2010, 15:13
|
|
|
Masz cukierka i zadawaj. :) |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 24-05-2010, 15:25
|
|
|
Cytat: | - Wyrok! Wyrok! Słuszny i sprawiedliwy wyrok! Chwalebny osąd! Najrzetelniejsze, najmędrsze i najświatlejsze potępienie! - wrzasnęła chóralnie cała królewska rodzina. Król zbruździł swe czoło niezliczonymi zmarszczkami; podagryczny staruszek sapał jak para miechów; osóbka w śmiertelnej koszuli kręciła noskiem w prawo i w lewo; dżentelmen w bawełnianych porciętach strzygł uszami; dama w czechle dyszała jak snąca ryba; a królewicz w trumnie leżał nieruchomi i przewracał ślepiami. |
Proszę bardzo. Podpowiedź: opowiadanie. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 25-05-2010, 08:54
|
|
|
Cytat: | „Słuszny, sprawiedliwy wyrok!” – „Dekret iście chwalebny!” – „Wielce godne, wielce bezzarzutnei wielce świątobliwe pokaranie!” – wrzasnęli wszyscy razem członkowie rodziny Dżumców. Król uświetnił swe czoło niezliczonymi fałdami. Karzełkowaty a leciwy podagryk odął się jak miech. Dama w samodziałowym całunie – rozwahała swój nosek w prawo i w lewo. Jegomość w majtkach wprawił swe uszy w podrygi. Jejmość w kirze rozwarła pysk jak ryba w chwili śniecią, zaś osobnik w trumnie mahoniowej jeszcze bardziej zesztywniał i wywrócił oczy ku pułapom. |
Nie ma to jak inne tłumaczenie... chociaż opowiadania mówiąc szczerze jednak nie pamiętam za grosz...
Edgar Alan Poe "Król Dżumiec" z "Opowieści Niesamowitych" |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-05-2010, 10:02
|
|
|
Albo i "Król Mór" (w tłumaczeniu Wywrzykowskiego). Bardzo dobrze. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 28-05-2010, 19:03
|
|
|
Ufff... przepraszam za opóźnienie.
Tak więc:
"Dzieci stanęły kołem nad jama i patrzyły na znalezione przez siebie stworzonko. A było na co patrzeć. Oczy miało osadzone na długich różkach niczym ślimak. Potrafiło je chować i wysuwać jak lunetki. Uszy miało jak nietoperz, a pękaty tułów, nóżki i ramiona pokryte były gęstym, miękkim futerkiem. Łapki i stopy były zupełnie jak u małpki." |
_________________
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 28-05-2010, 19:34
|
|
|
"Pięcioro dzieci i Coś" Edith Nesbit |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 28-05-2010, 20:01
|
|
|
Tak jest, trafione :D
Książka mojego dzieciństwa ;-) |
_________________
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 02-06-2010, 19:19
|
|
|
Proste :) - Dokładny tytuł i autora poproszę. I początek zdania, żeby było trudniej.
"... szary dom od ulicy, gdzie był pokój, przystawił się niby dekoracja teatralna do wychodzącej na ogród oficynki, którą zbudowano dla rodziców od tyłu (owa ścięta ściana, jedyna, którą wprzód widziałem), i wraz z domem miasto, rynek, na który wysyłano mnie przed śniadaniem, ulice, którymi chadzałem od rana do wieczora i w każdy czas drogi, którymi się chodziło, kiedy było ładnie." |
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 02-06-2010, 20:39
|
|
|
<leci do półki z książkami się upewnić>
W stronę Swanna (W poszukiwaniu straconego czasu), Marcel Proust. Początek zdania:
I z chwilą gdy poznałem smak zmoczonej w kwiecie lipowym magdalenki, którą mi dawała ciotka (mimo że jeszcze nie wiedziałem i aż znacznie później miałem odkryć, czemu to wspomnienie czyniło mnie tak szczęśliwym) natychmiast... |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 02-06-2010, 22:34
|
|
|
*Daje Meru ciasteczko*
Dajesz. |
|
|
|
|
|
|