[Zegarmistrz]

Planowane dalsze zmiany:

1) Avellana sugeruje (i chyba ma rację) konieczność wprowadzenia bohatera - narratora, na którego barki spadłoby prowadzenie fabuły. Sugeruje, by postacią tą był Keal, oficer skrzydlatych, który kilka razy ma dość dużą rolę. Wybór ten jest chyba słuszny, tym bardziej, że:
a) Konieczne jest przeredagowanie narracji. Obecne zmiany i skoki między postaciami są dość chaotyczne i redagując to do poziomu buildu kilka razy traciłem orientację, co kto mówi i co kto myśli.

2) Monika. Wątek Moniki jest chyba niewypałem. Przez całe 76 stron pojawiają się informacje, że mała ma jakiś tam straszliwy sekret, a jego rozwiązanie jest dość rozczarowujące. Zasadniczo mam dwa pomysły jak to rozwiązać:
- zacząć od opisania jakiejś wielkiej masakry, z której będzie wynikało, że Monika = Predator vs Terminator tylko większy...
- zaostrzyć jakoś zakończenie

3) Mefisto. Mefisto jest deus ex machina który pojawia się, bo nie miałem pomysłu, jak wybrnąć z sytuacji. Zasadniczo nie wiem, co z tym durniem zrobić. Zastanawiam się nad dopisaniem jakiegoś, krótkiego wyjaśnienia jak w tym świecie działają siły ciemności, dlaczego mocodawcy Mefisto mają na pieńku z mocodawcami Skażonego, a obie strony nie lubią Wilczego Serce i Tomoe, co legitymowałoby jego wtrącenie się do akcji.
a) Zasadniczo to samo dotyczy interwencji wojennych czarowników królestwa. Teoretycznie ich działania przeciwko Skażonemu są uzasadnione, jednak tak naprawdę biorą się oni z powietrza, brakuje o nich informacji. Prawdopodobnie będzie trzeba też napisać coś o działaniu wojska Erthenroth.
b) Skoro już jesteśmy przy mocach ciemności. Skażony to chyba zbyt duży świr. Bardzo trudno jest opisać postać, która zachowuje się absolutnie irracjonalnie.

4) Świat. Przynajmniej do momentu pojawienia się magów świat jest bardzo umowny i składa się wyłącznie ze styropianowej makiety zamku. Potem setting nabiera trochę głębi, ale zdecydowanie zbyt późno. Zastanawiam się co z tym zrobić i czy przypadkiem krótki (powiedzmy: na stronę) opis życia w zamku, polityki albo ukształtowania geograficznego nie uratowałby jej.

5) Jeszcze raz Monika. Mniej - więcej w środku książki, w momencie, gdy odkrywają, co z nią jest nie tak 4 czy 5 postaci rozmawia z nią na ten sam temat. Teoretycznie miało to służyć budowaniu postaci i spowolnić akcję (dając czas Skażonemu na przemarsz), jednak zastanawiam się, czy nie jest tego za dużo.
a) Zastanawiam się też nad wywaleniem sceny w której Samia przesłuchuje Kaela i Zacha. Z jednej strony wiele z zawartych tam informacji należy do istotnych. Z drugiej: za wiele ujawniają na raz.

6) Zakończenie, a konkretnie te listy. Teoretycznie miały budować atmosferę zagrożenia przed następnym tomem, ale osobiście uważam, że są one absolutnie beznadziejne.

[Zegarmistrz]

Czas jakiś temu (w piątek) gadałem o drabble z Avellaną. Doszliśmy do kilku wniosków. Planujemy między innymi całkowicie wyciąć Hrogtara i barbarzyńców. Powody ku temu są następujące: po pierwsze Kael ma dostać większą rolę, niż obecnie. W efekcie więc powinien dokonać jakichś, bohaterskich czynów. Zostaną mu więc przypisane te Hrogtara. Drugi powód jest taki, że barbarzyńcy niestety są dość niebezpieczni dla otoczenia. Niestety ich obecność mi zgrzyta.

Problem polega na tym, że wraz ze zniknięciem barbarzyńców sens traci postać Moniki, zwłaszcza jej obecność na zamku.