[Azag]

Takie pytanko do forumowiczów. Skończyliście oglądać te 26 odcinków i wiadomo trzeba iść spać o tej 3 w nocy, ale na następny dzień pojawia się pytanie: Co dalej??? Jakimi kryteriami kierujecie się przy wyborze nowej serii? Co jest dla was przy tym wyborze najważniejsze? Jak to jest najczęściej? Czy raczej interesują was sprawy techniczne, czy może bardziej opinie innych fanów? Czy patrzycie na średnią ocenę serii czy też może na uwagi i spostrzeżenia recenzenta? Co musi być dobre byście powiedzieli: "Teraz to"? Jakie macie sposoby na wyszukiwanie nowych serii? Gdybyście mieli wybrać tylko ze względu na jeden "parametr", który by to był?

[Bianca]

"czy jest juz recenzja na tanuku".

"czy jest juz recenzja na tanuku".

[Silent Angel]

Hm.. Trudno mi było jakąkolwiek odpowiedź zaznaczyć w tej ankiecie....

Osobiście jeżeli chodzi o to czym kieruje się w wyborze anime to nie mogę tego do końca określić i jednoznacznie odpowiedziec na to pytanie. Czasami obejrzę jakiś trailer, teledysk czy zobaczę coś w internecie na stronie i wiem że "to jest to". Nie kieruje się kryteriami typu jakiego rodzaju jest anime, bo w sumie każde anime może być dobre. Oczywiście, że grafika też się liczy. Ale nie przeważa nad treścią.

Jednak nigdy nie kieruję się opnią innych... To że danej osobie spodoba się jakaś seria to nie oznacza, że mi także. Każdy jest inny i nawet jeżeli chodzi o takie banalne sprawy jak wybieranie anime to trzeba podejść do tego jednak jednostkowo.

Jeżeli chodzi o anime polecane prze "większość" to baaardzo ostrożnie odnosze się do takich pozycji, bo są one w większości denne. Niestety ludzie mają to do siebie, że wybierają moim zdaniem najgorszy kicz.

Nie muszę dodawać, że to samo tyczy się również i recenzji. No ale informacje jak np. liczba odcinków (jakoś nie widzi mi isę oglądanie tasiemców typu 100 odc itp.) jest również ważne.

[Zegarmistrz]

[Silent Angel]

[Mai_chan]

Anime głównie wyłudzam od reszty redakcyji, opcjonalnie poluję na Cytrynę - małe łódzkie kino, w którym od czasu do czasu można natrafić na jakąś produkcję "made in Japan". Z reguły opieram się na opiniach innych, choć nie zawsze - ot choćby Noir, który dorwałam dawno temu za bezcen stoi od lat na jednym z ostatnich miejsc "serii do obejrzenia", mimo że swego czasu był bardzo zachwalany... W zasadzie mam podobną sytuację jak Zegarmistrz - większość redakcji znam osobiście i znam też ich gusta, dlatego jeśli Avellana mówi o Glacy Ocean "powinno ci się spodobać" to ja nie protestuję, bo na 90% ma rację...

W zasadzie ważna jest dla mnie długośc danej produkcji. Zdecydowanie wcześniej obejrzę film czy odcinek specjalny niż jakąś dłuższą serię. A jeśli już za serię się zabieram, to w pierwszej kolejności idą te krótsze. Powód jest banalny - ja po prostu na oglądanie animków nie mam czasu...

No i oczywiście nieśmiertelny argument "Czy na tanuku jest recenzja". Jak mam wybór między filmem jednym a drugim to wybiorę zapewne ten, który trzeba będzie zrecenzować...

[Grisznak]

Wlasciwie wszystkim po trochu. Nie ogladam serii dluzszych niz 26 odcinkow ( 3 wyjatki - Utena, Brother, Dear Brother i Lady Oscar ). Znam tez kilka osob, ktorych zdanie uwazam za miarodajne.
Co do gatunkow, to poza skrajnosciami ( jaoi ) ogladam tytuly niemal z kazdego gatunku, jesli sa dobre i tego warte.[/list]

Wlasciwie wszystkim po trochu. Nie ogladam serii dluzszych niz 26 odcinkow ( 3 wyjatki - Utena, Brother, Dear Brother i Lady Oscar ). Znam tez kilka osob, ktorych zdanie uwazam za miarodajne.
Co do gatunkow, to poza skrajnosciami ( jaoi ) ogladam tytuly niemal z kazdego gatunku, jesli sa dobre i tego warte.[/list]

[Bezimienny]

To ciężkie pytanie. Zazwyczaj nie planuję zbyt dokładnie, co będę następnego oglądał i wybór jest mniej lub bardziej losowy - coś właśnie trafi w moje ręce, coś mi przypomni o serii której dawno nie oglądałem, zainteresuje mnie jakaś nowa pozycja itp. Głównym kryterium jest tu po pierwsze gatunek, po drugie tzw "pierwsze wrażenie". Opinie innych też oczywiście mają pewien wpływ, bo mogą skłonić mnie do "rzucenia okiem" na serię, którą w innych warunkach mógłbym się nie zainteresować. Co do zaplanowanych do oglądnięcia anime, to mam ich całkiem sporą listę, i zwykle przegrywa ona z pozycjami "z doskoku".

[Zegarmistrz]

[BOReK]

Nic mi nie odpowiada, więc poszła opcja nr 2 jako najbardziej zbliżona :P. Na opinii innych już się parę razy przejechałem, a rok wydania czy studio to inna sprawa - w końcu dlatego ogląda się anime, żeby oglądać anime, a nie coś na podstawie Marvela.

U mnie generalnie selekcja wygląda tak:
1. Przypadkowy trailer / obrazek / recenzja czy inne takie.
2. Jak pasi, to szukanie więcej danych.
3. Jak coraz bardziej pasi, to obejrzenie serii / filmu / co tam jeszcze.

Wyjątkami potwierdzającymi regułę są Cowboy Bebop i GTO, które niespodziewanie dla mnie poszły na Hyperze, oraz wszystko, co udało mi się widzieć na wszelkiej maści konwentach ^^.

[Azag]

Ja zazwyczaj zaczynam szukania od sortowania po gatunkach, ale nie zmienia to faktu, że potem i tak patrzę na średnią oceny. Mi też było trudno wybrać jedno z tej ankiety, ale skłoniłrm się właśnie do opcji: Ocena z uwagi na to, że jak coś nie ma conajmniej 7 to na pewno się za to nie wezmę bo "fanatykiem gatunku" nie jestem. Na reckę rzucam okiem i czytam ją pobieżnie - nigdy nie patrze na komentarze bo niektórzy mają tendencję do spoilerowania bez ostrzeżeń co mnie bardzo wnerwia. Lubię też sam sobie wyrobić opinię, a ponieważ jestem symaptykiem (dla mnie anime nie musi być super - bo ono jest super z założenia) anime to jak coś ma średnią ocen powyżej albo 7 na 4 serwisach Tanuki, ANN, AniDB, AnimeNfo to raczej będzie conajmniej dobre i obejrzenie zazwyczaj nie będzie stratą czasu. W sumie to tylko narazie na Saikano się tym sposobem przejechałem bo dla wielu to było super anime, a dla mnie żałość wszechczasów. Nigdy też nie biore pod uwagę anime starszej daty - raczej rok 1997 i wzwyż dlatego, że nie zdzierżam starej kreski, ale są wyjątki. Poza tym GHIBLI z założenia jest dobre - innym studiom nie ufam. Długość serii raczej nie ma znaczenia choć tasiemce raczej są daleko w moich priorytetach.

Zeg i Bianca mam nadzieje, że wy pomimo tego, że oglądacie tylko to czego nie ma na Tanukach ciągle czerpiecie z tego przyjemność. Ja też od czasu do czasu wybieram to czego nie ma by napisac recke (choć bez wątpienia by robicie to znacznie dużej ode mnie), ale mimo to spełnia to moje kryteria opisane wyżej. Niec chcę nigdy by anime stała się dla mnie obowiązkiem (bo takie jak patrze na wasze wypowiedzi odnosze czasami wrażenie ale moge sie mylić oczywiście) i wybieram tylko to co powinno mi się podobać.

Raz zauważyłem, że Wa-totem i ja dajemy podobne oceny tym samym serią (czyli wysokie) i wstukałem sobie wa-totem - ocenione anime - sortuj według oceny i pojechałem od góry - jeszcze na żadnym się nie zawiodłem.

Poza tym lubie eksperymentować z seriami - nie ogladam tego co ogladają wszyscy (znaczy ogladam, ale nie tym się kieruje). Tak na przykład znalazłem Gasarki - świetna seria, doprawy fantastyczna.

[wa-totem]

Hmmm...
Zazwyczaj zaczyna się od tego, że usłyszę coś o czymś. Wtedy zaczyna się research - ANN, animenfo, strona domowa produkcji. Jeśli zapowiada się apetycznie, szukam recek; brak na Tanuku to 'plus', ale nie zawsze - patrzę kto pisał, co pisał, czasem podpytam delikwenta. Tak jest teraz, ale półtora roku temu oglądałem niemal wyłącznie "według Tanuka" :D

Ostatecznie rezultatem jest decyzja - szukać, czy nie. Oczywiście najłatwiej przychodzi wziąć się za to, co leży w szufladzie i wymaga jedynie zgrania na twardziel. Kiedy indziej decyduje okazja - akurat ktoś ma i da, albo można łatwo zassać: np teraz przy padniętym liczniku transferu mojej neo, dużo łatwiej przyszło mi podjąć decyzję o zassaniu 1gb jakiejś oavki która akurat leżała na pewnym ftp-ie ;D Dalej jest to co można relatywnie łatwo samemu zassać (tu plasują się wszelkie nowo subowane nowości). Na końcu są tasiemce i starsze serie, chyba że mają super oceny i dobre źródła, które mogę polecić moim 'kontaktom z grubą rurą do internetu' - albo które da się pozyskać w drodze wymiany.

Z wyjątkiem rzeczy pozyskiwanych od innych w komplecie, zazwyczaj po paru epach wiem czy będę kontynuował czy nie...

Osobna kwestia to kolekcjonerstwo. Bo lubię mieć serie jednej grupy, z sensownym tłumaczeniem i dobrym obrazem. Wprawdzie to znaczy że np. takiego Mushishi, Rozen Maiden czy Fate/Stay Night ssę 2 razy, ale co tam... inna rzecz, że na takie traktowanie zasługują jedynie serie z największą 'miodnością' do których chce się wracać. I tak, często wracam do czegoś co już dawno oglądałem jeśli mnie coś najdzie. Np. ostatnio znów oglądałem Crest of the Stars...

[IT.]

To wygląda tak:
Patrzy na tytuł który w makabrycznej większości przypadków nic jej nie mówi.
Z wachaniem wkłada płytkę do DVD i odpala.
Jesli pujdzie na kodekach które ma toczy się dlasze postepowanie, jeśli nie idzie na kompa Goni. Jeśli nie idzie na kompie Goni daje spokuj
Jeśli idzie na poczatek ocdenia kreskę, później klasyfikuje gatunek.
Jesli pierwszy i ostatni odcinek są fajne ogląda, jeśli nie, daje spokuj.

A jeśli chodzi o jakiekolwiek opinie kogokolwiek to mniejsza o nie. Jej ulubione anime na początku ściągnęło se niezle baty i po tym epizodzie totalnie jej nie obchodzi co kto mówi.

[Zegarmistrz]

[Dida]

Przy wyborze nowej serii do oglądania, kieruję się jej dostępnością. Sama nie ściągam niczego z netu. Oglądam, to co pożyczą mi znajomi albo uzyskam w drodze fanowskiej wymiany. Inna sprawa, jeśli mam trochę kasy i planuję ją wydać na oryginalne anime. Wtedy korzystam z recenzji na Tanuku.