Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ghost Hunt |
Wersja do druku |
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 16-07-2007, 16:23 Ghost Hunt
|
|
|
Salva napisał/a: | Nota bene najbardziej uroczą sceną pomiędzy nimi było podanie przez niego herbaty Mai, zdaje się że po tym jak ją wyciągali nieprzytomną po kontakcie z formaliną. Rozbroiła mnie kompletnie. Ogólnie bałam się, że to będzie właśnie typowa bohaterka i bałam się wątku romantycznego. Tymczasem tu ten wątek był kapitalny. Gdybym była złośliwa i gdybym nie lubiła Mai tak bardzo zaczęłabym się zastanawiać po jaką cholerę Naru ją w ogóle zatrudnił. Nie wierzę, że odkrył w niej potencjał… Chociaż… Po tym co wyszło w ostatnim odcinku nic mnie nie dziwi. |
To było po tym
- Spoiler: pokaż / ukryj
- jak przyśnił jej się sen, w którym poderżnięto jej gardło - odcinek z labiryntem - swoją drogą chyba najbardziej mroczny,
to był przemiły gest z jego strony, nie spodziewałam się tego po nim, zastanowiło mnie skąd on wiedział co się stało, zauważ że nie poprosił o żadne wyjaśnienia... Podobne uczucia wzbudziła we mnie scena w której czuwał nad nią Lin - to była sprawa z kościołem, wtedy dało się odczuć że mimo swojej natury "milczka" on się o nią troszczy i jednak ją lubi...
Biorąc pod uwagę charakter Naru, jest całkiem prawdopodobne że zatrudnił Mai z powodów jakie sam podał, ot dodatkowe ręce do pracy, on raczej na początku nie zdawał sobie sprawy z jej "umiejętności", a przynajmniej nie uważał ich za jakoś wybitnie pomocne. |
_________________
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 16-07-2007, 17:17
|
|
|
Pewnie masz rację. Nie pamiętam za bardzo bo podczas oglądania nie zwracałam uwagi i dopiero teraz zaczęło mi się wszystko przypominać. Po kontakcie z formalinką to chyba siedział przy jej łóżku, a raczej jako jedyny NA jej łóżku. Jakby nie patrzeć wiele było z jego strony gestów w kierunku Mai, świadczących o jego do niej sympatii (aż dziwnie się czuję używając tego słowa w stosunku do niego).
W każdym razie podał jej herbatę i zapytał jak się czuje. Reakcja Mai była urocza, też była zaskoczona. Bardzo miły gest z jego strony.
A owszem cała historia z labiryntem była zdecydowanie najbardziej drastyczna i mroczna.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Sen Mai w którym podcinano jej gardło zrobił na mnie jednak pewne wrażenie.
Ogólnie ciągłe pokazywanie tamtego pokoju, nie było to najbardziej estetyczne. Aczkolwiek jak wszystkie, sama historia mi sie bardzo podobała.
Co do formalinki jeszcze, dziwiło mnie że nie było żadnego wyjaśnienia co się stało potem. No owszem wyciagnęli ją, ale co się działo. Nic jej nie było (swoją drogą oni wszyscy powinni byli przez nią nerwicy dostać... Ciągle wszystko robiła sama, latała wszędzie, nikomu nic nie mówiła, nie prosiła o pomoc. Ona cholernie przypomina Haruhi z Ouran, może dlatego tak ją lubię ? I nawet z aparycji także są podobne...) jednak ciekawa byłam...
Troszkę mnie natomiast irytowało np to, że jak Mai wpadła do studni zaraz na początku wyszła z tego zupełnie bez szwanku. Jak potem wchodziła po to "dziecko" do studzienki, Naru ją złapał po czym zlecieli razem. I też praktycznie nic im nie było a z racji tego, że Naru zleciał na nią powinna być zdrowo poturbowana. |
_________________
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 16-07-2007, 18:08
|
|
|
Ale ona w ogóle miała szczęście, za każdym razem wychodziła z opresji bez szwanku, to samo było kiedy zawalił się sufit, mam wrażenie że te "wypadki" były potrzebne do "wywołania wizji". Owszem zdarzało się że miała dziwne sny zapadając w najnormalniejszą drzemkę, ale jednak to w tych "powypadkowych" najczęściej pojawiał się Naru.
Naru był przy niej prawie po każdym wypadku, ale nigdy nie komentował tego co się stało, reszta wypytywała Mai, strofowali ją, a on po prostu był, pamiętasz jak zignorował uwagę Ayako, że jak to możliwe że pozwolił Mai samej iść po kasetę. Moim zdaniem on się cholernie o nią martwił, ale ani razu się do tego nie przyznał, zresztą tak samo zachował się w stosunku do Masako w labiryncie.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Przypomniało mi się kiedy Mai powiedziała że jest sierotą, wszyscy wydali się zszokowani, nawet Lin odwrócił się od komputera z wiele mówiącym wyrazem twarzy. Tymczasem Naru (był pokazany dosłownie przez chwilkę) nawet się nie odwrócił, ale miałam wrażenie jakby na chwilę zamarł - ale to może być tylko moja wyobraźnia.
Poza tym tak jak napisałaś w komentarzu, byłam zachwycona faktem że tragiczna (chociaż bardziej pasuje mi słowo smutna) przeszłość Mai nie miała wpływu na jej zachowanie, być może ma ona jakiś związek z jej wrażliwością na ludzką krzywdę, ale cieszę się że nie zrobiono z tego wielkiej sprawy i posłużyło to tylko do pokazania jej fantastycznych relacji z Bou.
Swoją drogą przypuszczam że Naru też przeżył coś "ciekawego", jego zachowanie, styl ubierania, wszystko na to wskazuje, jaki normalny chłopak w jego wieku zachowywałby się w ten sposób, nie mówię że powinien być radosny i roztrzepany, ale ta introwertyczność, ogromne problemy z okazywaniem uczuć - to nie jest tylko kwestia charakteru. Poza tym zachowanie Lina też na to wskazuje, sam przyznał że nie tylko opiekuje się nim ale również musi go obserwować z polecenia rodziców Naru... |
_________________
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 16-07-2007, 19:15
|
|
|
Właśnie też zwróciłam uwagę na podejrzaną zbieżność tych wypadków i późniejszych snów Mai. Przy czym dziwne było, że ona potrafiła iść, nagle zasnąć i potem ocknąć się, a przy tym ciągle stać. Jak dla mnie to ona na chwilę opuszczała ciało,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- w końcu w ostatnich odcinkach kiedy rozmawiała z tym sennym Naru (nota bene ona mnie rozczulała za każdym razem jak zauważała rozwój znajomości z tym drugim Naru, jej reakcja jak ją wziął za rękę, w TAKIM miejscu, w TAKIM momencie... była rozbrajająca) on potwierdził jej przypuszczenie, że jest duchem.
No i troszeczkę się dziwiłam czemu ona im nie mówiła o tych snach. Przy czym ze względu na ciągłe docinki Naru dotyczące jej intelektu (taktowny to on nie był...) i właśnie przeszłość można to zrozumieć. No i zapewne czuła się onieśmielona w jakiś sposób, w końcu dookoła niej znajdowało się grono specjalistów.
Naru zawsze był przy niej pominąwszy sytuacje kiedy w ogóle go nie było. Zresztą nie tylko on się martwił, Bou i Yasuhara (dla mnie on po wsze czasy zostanie znacznie lepszą wersją Kyouyi) także. Podobały mi sie bardzo jej kontakty i rozmowy z Yasuharą. Prawie to samo co z Bou, z tym że oni prezentują nieco odmienne typy osobowości i każdego lubi się w inny sposób, stąd też o porównanie trudno. To też jest ciekawe w Ghost Huncie. Interesujące i przyciągające charaktery. Wracając do Naru, zawsze odnosiłam wrażenie, że wystarczy mu jeden rzut oka i pewność, że wszystko w porządku i dlatego nigdy nie okazywał tego, że się o Mai boi. Ale od razu musiał zorintować się w sytuacji. Zawsze dbał o jej bezpieczeństwo vide sytuacja jak oddał ją pod opiekę Bou podczas odwracania klątwy, nota bene też urocza scena z tymi dłońmi. Zawsze mi się ciepło robi w środku jak sobie ich przypomnę. (Dygresja na temat 17 odcinka: też zapamiętałam numer jak jedna z osób w komentarzach pod recenzją, bardzo podobało mi się, że Mai nie bała się powiedzieć mu w twarz tego co myśli, i za co szanuję ją najbardziej, nie bała się z nim potem porozmawiać. Poza tym śliczne było to jak ją przeprosił i pierwszy raz się uśmiechnął. Wtedy też zaczęłam go troszkę szanować, chociaż nigdy nie poczułam do niego sympatii o co sam się starał, mała iskierka błysnęła podczas gdy Lin musiał niańczyć Mai, a Naru powiedział do niego per "daddy", ale to za mało. Ja sobie z jej twarzy z 17 odcinka i z jego też zrobię sig i avek, odczuwam nieodpartą potrzebę.) Ewentualnie jak w ostatniej historii kazał podczas egzorcyzmów Ayako wyprowadzić ją z pomieszczenia. Apropos tego odcinka od razu było widać, że coś nie tak było z Naru. Wystarczyło popatrzeć jak się zawachał podczas egzorcyzmu kiedy Lin krzyknął do niego, żeby tego nie robił. Odpowiedź na pytanie czego miał nie robić nasuwała się sama. Chociaż powiem Ci, że okazało się podczas tego odcinka, że oni tworzą naprawdę zgraną grupę. Świetnie umieją razem współpracować i spokojnie dochodzą do odpowiednich wniosków, wolniej niż z Naru ale jednak. Dotąd miałam wrażenie, że to on za nich myśli, tymczasem jest inaczej, on po prostu robi to szybciej.
Co do podejrzanego braku szkodliwości wypadków. Przesadzili jak zawalił się sufit. Co prawda reakcja Mai była urocza i rekompensowała mi wszystko (padłam na ziemię, jak zaczęła się zastanawiać czemu jej ciepło w plecy, a potem zobaczyła Naru...) ale to nie zmienia faktu, że dziwne to było. Kiedy on zdążył zeskoczyć, osłonić ja własnym ciałem i jeszcze znaleść się w na tyle dogodnej pozycji, że znowu im nic nie było - nie wiem.
Nota bene, chciałam Ci powiedzieć że strasznie sympatycznie mi się z Toba rozmawia. Dawno nie miałam okazji z nikim porozmawiać na temat serii która mi sie podoba. Uprawiałyśmy coś takiego z Mamunią w komentarzach do avatarów, w galerii ale stosunkowo krótko... Mam nadzieję, że moje posty nie są specjalnie nudne...
Zapomniałam odpowiedzieć na ostatni akapit. Też uważam, ze to coś więcej niż tylko charakter. Wyszło to zwłaszcza w jaskini kiedy Mai zrobiła mu awanturę, że jest dumny w sposób urągający wszelkim normom, tymczasem to inni bronią jego dumy. Całkowicie byłam po stronie Mai, jego pytanie "Czy to wszystko na co was stać?" w połączeniu z postawą i tonem było cholernie niesprawiedliwe i obraźliwe. Zesztą za każdym razem irytowała mnie jego postawa jeśli ktoś zgłaszał sprzeciw, Naru wtedy mówił, że może sobie iść do domu, nikt go/jej nie zapraszał. On mi nieźle działał na nerwy, aczkolwiek nie zwracałam na to wcześniej uwagi. Nie zyskał mojej sympatii wobec tego poświęciłam się całkowicie innym postaciom. Poza tym bardzo dziwi mnie ta jego duma. Arogancja. Traktowanie wszystkich z góry. Aczkolwiek nie upiera się zadnimi łapami przy swoim jeśli nie jest czegoś pewny. Strasznie niesympatyczna osobowość, a jednak miał tylu przyjaciół. To jest dopiero tajemnica...
Zapomniałam jeszcze o jednej, trywialnej co prawda sprawie, ale jednak. Powinnam to napisać do akapitu o tym jak Naru się martwił o Mai. Po raz pierwszy od bardzo dawna (od czasu kiedy Sesshoumaru zerwał się do biegu na krzyk Rin) poczułam charakterystyczny dreszcz, jak Naru momentalnie zaczął biec do Mai, kiedy zobaczył ją wchodzącą do studzienki. Nie wiem co było w tej scenie. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Zawsze tak reaguję na tego typu sytuacje i zazwyczaj długo pozostaje we mnie wrażenie po takowych. Zresztą to co robili w studni też mi się podobało. Czy ja już pisałam jak bardzo podobało mi się, że Mai nie korzystała z sytuacji /tak jak Masako/ i nie używała męskich klatek piersiowych w każdej możliwej okazji ? (aczkolwiek dużo tych okazji miała...) |
_________________
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 16-07-2007, 20:49
|
|
|
Chyba wreszcie czas,żebym zajrzał do najnowszego tomu mangi... za długo nie czytałem tego! |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 16-07-2007, 20:53
|
|
|
Ja jednak polubiłam Naru, owszem bywa arogancki i gburowaty, ale przez to wydaje mi się małym, rozpuszczonym chłopcem, w ogóle nie jestem w stanie traktować jego zachowania poważnie. On jest po prostu uroczy kiedy złości się na Mai, zresztą ona też potrafi mu się odgryźć, mnie też bardzo podobała się scena w studzience, wychodzi na to że on jednak potrafi być miły i sympatyczny, kiedy ją przepraszał to zrobiło mi się ciepło na sercu - żeby nie było, ja w Ghost Hunt nie dopatrywałam się jakiegoś romansu, chociaż widać było że Mai jest zauroczona szefem, ale to nie jest jakaś wielka, tragiczna miłość jej życia, ot zwykłe zauroczenie, charakterystyczne dla jej wieku.
Zresztą to mi się w tej serii podobało, uczucie jakim Mai darzy Naru nie udaje czegoś czym nie jest, wszystko jest naturalne, nieprzesadzone, równie dobrze potrafię sobie ją wyobrazić na randce z Yasuharą.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Co do zachowania w jaskini, to sytuacja była dosyć nietypowa, akurat tu nie mam pretensji do Naru (chociaż zachował się nie fair wobec innych), moim zdaniem był wściekły że pozwolił się tak łatwo opętać, a jak sama zauważyłaś jest on osobą która lubi kiedy wszystko idzie po jej myśli. Zapewne nie było to przyjemne przeżycie i przez to nie mógł być pomocny w żaden sposób, jego duma została poważnie zraniona, tym tłumaczę jego zachowanie. Przy każdej sprawie to inni odprawiali egzorcyzmy, jego zadaniem było myśleć, dlatego w tym konkretnym przypadku wydawało mu się że powinni to zrobić. On po prostu chciał się zemścić, a że sam nie przywykł - lub nie mógł, zbyt często używać swojej mocy, więc postanowił to zrobić z pomocą innych. Nie wydaje mi się żeby normalny, trzeźwo myślący Naru tak się zachował, ostatecznie w labiryncie to on najbardziej nalegał na zakończenie sprawy i szybki wyjazd...
O Mai można pisać i pisać, jest tak fantastyczną bohaterką, ona w ogóle lubiła robić wszystko sama - może to że jest sierotą miało na to jakiś wpływ, może to też chęć pokazania reszcie że ona też coś potrafi... W sumie te jej ciągłe kłopoty są wynikiem jej nadmiernej ciekawości, w pierwszym odcinku po usłyszeniu historii o starej szkole, mimo że się bała, polazła tam i jeszcze wpakowała się na kamerę, reakcja normalnej osoby jest taka że jak widzi coś strasznego lub kiedy się boi to ucieka - w jej przypadku to nie działa. Nawet w snach kiedy Naru mówił jej że jest niebezpiecznie i powinna brać nogi za pas, ona szła w zaparte i najczęściej kończyła w jakiejś dziurze...
Mnie też się bardzo dobrze z Tobą dyskutuje, już dawno nie miałam okazji na dłuższą wymianę zdań na temat jakiejś serii - zwłaszcza takiej, która bardzo mi się spodobała. To może wynikać z faktu, że jestem bardzo do tyłu z najnowszymi "trendami"...
Totem my tylko o anime, nie wiem jak Salva ale ja mangi w łapkach nie miałam - mocno żałuję, chociaż widziałam w EMPIK.com, jak przybędzie jakimś cudem gotówki to się zaopatrzę... |
_________________
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 16-07-2007, 23:00
|
|
|
Ja też nie zapoznana z mangą. Mnie ogólnie dużo bardziej pociągają anime niż mangi. Ja jestem wzrokowcem, ale na głos i oprawę dźwiękową jestem szalenie wrażliwa. Dlatego wolę jednak anime. Poza tym ruch postaci, czasem są pewne momenty których w mandze pokazać się nie da. Jest pewien moment, zaraz w jednym z pierwszych odcinków gdzie jest pięknie pokazany chód Naru. W mandze bym tego nie miała...
A mnie on odrzucał charakterowo. Nie lubię takiego zachowania. Chociaż i tak mnie samą zdumiewa jak mało mi to przeszkadzało podczas oglądania. Wpływ Mai... Jej brawura i wyłączenie myślenia w momentach kiedy uczucia brały górę przerażało mnie i zmuszało do mimowolnego podziwu. Zdecydowanie jedna z najlepszych bohaterek jakie widziałam. Jest dla mnie lepsza nawet od Raquel. Naru przypominał właśnie rozpieszczone dziecko. Nie znoszę takich ludzi, uważał że może z nimi robić co chce. Mai go chyba przywracała do rzeczywistości i bardzo dobrze, że nie godziła się z wszystkim co powiedział. Vide jak wykrzyczała mu w twarz, że jest mordercą. A potem, poniekąd swoim zachowaniem, zmusiła go do brania poprawki na ludzkie uczucia. Ona miała szansę go zmienić.
Ja też do tyłu, dlatego dużo nie moge powiedzieć. Teraz o Death Note nikt już zapewne nie będzie chciał prowadzić dyskusji. Jednak nawet jeśli, to Ghost Hunt jest dla mnie serią zdecydowanie przewyższającą Death Note. Dlatego cieszę się że możemy sobie o GH porozmawiać.
Ja się dopatrywałam romansu... Szczerze mówiąc żeby sprawdzić jaka jest kreska znalazłam sobie jedno AMV z Ghost Hunt. Traf chciał że było to z Mai i Naru... Dlatego dopatrywałam się potem romansu. Ale jaka była moja ulga jak zobaczyłam jak ten pożal się Boże romans wygląda naprawdę tego ludzkie słowo nie opisze. Jeszcze większą ulgę stanowił fakt, że Mai w niczym nie przypomina zakochanych wiernych idiotek, gotowych na wszystko dla swoich bóstw (a tak, Misa mi zalazła za skórę), mimo że czerwienieje nadzwyczaj często. /Nie żebym sugerowała jakieś związki między czerwinieniem się, a brakiem mózgu... gomen... lekkim niedomaganiem intelektualnym./ Podobały mi się wszystkie momenty Mai Naru, które można było sobie interpretować dowolnie... I masz rację, bardzo dobrze, że ona go nie kocha nad życie. Po prostu jest nim zafascynowana. No i jest członkiem jej "rodziny" teraz. Nie było nic na siłę. To akurat doceniam.
wa-totem jakbyś znalazł coś na temat ghost Hunt to daj znać ^^ Ja sobie nie wyobrażam żeby zostawiono tego tak jak jest teraz. Kategorycznie żądam drugiej serii... |
_________________
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 17-07-2007, 11:22
|
|
|
Naru jest ropieszczonym dzieckiem, ma swój urok i dlatego mimo wszystko go polubiłam, poza tym stanowił dla Mai ładny kontrast, oczywiście w normalnym życiu posłałabym taką osobę do wszystkich diabłów, jeżeli chodzi o anime w ogóle jestem tolerancyjna dla różnego rodzaju psychopatów i dziwadeł - np. Akabane.
Mai miała wspaniały wpływ na otoczenie, sama jej obecność potrafiła rozładować napięcie, ona bardzo wierzyła w ludzi i ich dobre intencje, i jak już zauważyłaś była jedyną osobą, która potrafiła przywołać Naru do porządku. Chociaż teraz sobie przypomniałam o jego nauczycielce, również ciekawa postać i trochę żałuję że pojawiła się tak późno. W przeciwieństwie do Mai, która musiała "ustawiać" Naru krzykiem, ona potrafiła zamknąć mu buzię jedną niewinną uwagą i co ważne on najczęściej nie był w stanie jej odpowiedzieć...
Coraz bardziej skłaniam się przyznać, że kontynuacja jest dobrym pomysłem, nie chodzi tylko o wyjaśnienie tajemnicy Naru, ale jest tylu bohaterów, których potencjału nie wykorzystano w pełni - Masako, John czy Lin. Nawet o Ayako niewiele sie dowiedzieliśmy, udowodniła że ma jakieś zdolności dopiero w ostatniej historii, przez całą serię jej rola była czysto komediowa, chociaż to i tak lepiej od Johna, o którym wiadomo tylko tyle, że jest znakomitym egzorcystą. Być może na stałe do grupy dołączyłby Yasuhara, którego absolutnie uwielbiam, od czasu jego rozmowy z Bou, na temat kogo lubi najbardziej.
Pomijając Mai wszystkie postaci wydają się być dosyć sztampowe, ale razem tworzą wspaniałą "rodziną", zupełnie nie podobną do tego co dotchczas widziałam w anime. Podobał mi się brak tanich chwytów rodem z komedii szkolnej, panie nie biły panów z byle powodu, oczy bohaterów nie zamieniały się nagle w dwa spodki i Mai nie płakała za każdym razem, gdy coś poszło nie po jej myśli lub gdy Masako próbowała flirtować z Naru... Humor przejawiał się w zabawnych sytuacjach czy komentarzach głównych bohaterów i zawsze był na poziomie...
Co do wspomnianego przez Ciebie Death Note - chyba jestem jedną osobą na Tanuku, która jeszcze tego nie oglądała, zabierałam się dwa razy i jakoś nie mam ochoty, zawsze trafia się coś co akurat mi lepiej pasuje... |
_________________
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 17-07-2007, 11:57
|
|
|
Cytat: | chyba jestem jedną osobą na Tanuku, która jeszcze tego nie oglądała |
Cóż, jest nas dwoje :)
Cytat: | o Ayako niewiele sie dowiedzieliśmy, udowodniła że ma jakieś zdolności dopiero w ostatniej historii |
Zrobiła wtedy na mnie wrażenie. Nie tyle samą mocą (chociaż i tu nie miała się czego wstydzić), co podejściem do sprawy - pełnym godności. Pokazała, że mimo wszystko jest kapłanką, nawet jeżeli "self styled". Możliwe, że właśnie dlatego została moją ulubioną bohaterką Ghost Hunta; przynajmniej dla mnie, podążanie za swoim marzeniem - i zrealizowanie go, pomimo przeciwności - jest czymś godnym podziwu. No i wiek - Ayako jest najstarszą osobą z grupy. Chciałbym się kiedyś dowiedzieć, jaka jest jej historia. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-07-2007, 12:08
|
|
|
Salva napisał/a: | wa-totem jakbyś znalazł coś na temat ghost Hunt to daj znać ^^ Ja sobie nie wyobrażam żeby zostawiono tego tak jak jest teraz. Kategorycznie żądam drugiej serii... |
uwierz mi, sam bym chciał więcej ^_^
Obawiam się jednak, że tu kłania się fakt, ile mangi wyszło... troszkę poczekamy... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 17-07-2007, 13:54
|
|
|
moshi_moshi napisał/a: | Chociaż teraz sobie przypomniałam o jego nauczycielce, również ciekawa postać i trochę żałuję że pojawiła się tak późno. W przeciwieństwie do Mai, która musiała "ustawiać" Naru krzykiem, ona potrafiła zamknąć mu buzię jedną niewinną uwagą i co ważne on najczęściej nie był w stanie jej odpowiedzieć... |
Tak ! Zapomniałam o niej, gdyby było jej więcej Mai miałaby konkurencję jeśli chodzi o moją ulubioną postać kobiecą. Taką samą satysfakcję odczuwałam jak w Bleachu robili numery Uraharze. Strasznie mi było żal, że tak mało jej było. Potrafiła go zgasić paroma niewinnymi uwagami, tak że nie mógł jej odpowiedzieć (co z satysfakcją rejestrowała Mai i ja także).
moshi napisał/a: | Coraz bardziej skłaniam się przyznać, że kontynuacja jest dobrym pomysłem, nie chodzi tylko o wyjaśnienie tajemnicy Naru, ale jest tylu bohaterów, których potencjału nie wykorzystano w pełni - Masako, John czy Lin. Nawet o Ayako niewiele sie dowiedzieliśmy, udowodniła że ma jakieś zdolności dopiero w ostatniej historii, przez całą serię jej rola była czysto komediowa, chociaż to i tak lepiej od Johna, o którym wiadomo tylko tyle, że jest znakomitym egzorcystą. Być może na stałe do grupy dołączyłby Yasuhara, którego absolutnie uwielbiam, od czasu jego rozmowy z Bou, na temat kogo lubi najbardziej. |
Ja jestem bardzo ciekawa Lina. Na początku byłam trochę zdziwiona jego zachowaniem wobec Mai. Agresywnie się do niej odnosił, ale potem zaczął mnie fascynować. Ciekawa postać, chciałabym się dowiedzieć o nim czegoś więcej. No i ślicznie się sprawdzał w roli tatusia... Ale najbardziej mnie interesuje to co mówił o Naru, że ma go obserwować. W kontekście ostatniego odcinka nabiera to sensu.
Jak nie lubię takich postaci tak tutaj Ayako mi się podobała. Jej dyskusje z Bou były zabawne. Mimo wszystko była sympatyczna i zdecydowanie bardziej wiarygodna od Mai (Ayako nie ukrywała, że się boi, dla Mai wszelkie nieprawidłowości były zazwyczaj kopniakiem pobudzającym ją do działań całkowicie sprzecznych z instynktem samozachowawczym). A jeszcze nabrałam do niej więcej sympatii po ostatnich odcinkach, jak pokazała (ona miała w zwyczaju mówić a nie działać, tymczasem w ostatniej histoii nie tłumacząc nic nikomu od razu wzięła sie do roboty), że jednak jest przydatna. Podobało mi się, że zachowywała się jak dojrzała osoba. Udowodniła że potrafi.
O Yasuharze to ja bym mogła tyle samo co o Mai. Przecież ten facet miał najwspanialsze poczucie humoru jakie widziałam. Dobiła mnie zwłaszcza końcówka tej ich rozmowy, Bou się pyta czy on się z niego nabija, na co tamten cały czas z tym samym uśmiechem odpowiedział, że oczywiście. Yasuhara świetnie się też dogadywał z Mai. Masz rację, że równie dobrze dałoby się rozważyć i tę możliwość.
Czy postaci były sztampowe ? Ogólnie tak, ale twórcy potrafili z nimi zrobić coś takiego, że nie sposób ich nie polubić.
Co do Masako... Racja Mai nie płakała jak on wychodził z Masako. Ona była zazwyczaj na nią wściekła. Chociaż i tak nic nie pobije jej reakcji na zachowania samego Naru. Nie pozostawiała żadnych jego uwag bez komentarza... Ale niejasne były dla mnie stosunki Masako i Naru. Tzn z jej strony sprawa była raczej jasna, ale z jego nie bardzo. Wracając do Mai, w tym odcinku z wodą, ( nota bene strasznie mnie zaskoczyło że Ayako została sparowana z Johnem, umarłam jak zaczęła mówić o sobie per "one-chan"...) bez problemu pogodziła się z tym że tamta dwójka wyszła razem i dała się zaprosić Bou. Bardzo ciepło mi się robiło jak oglądałam ten odcinek. Wszystkie interakcje Mai i Bou tak na mnie działały.
Humor był naprawdę świetny. Od czasu Ourana nie zdarzyło mi się tak śmiać.
Mała dygresja na temat Death Note. Ja też nie tak dawno zaczęłam oglądać DN (chociaż wszystkie mozliwe spoilery znam od ponad pół roku) i powiem Ci że jestem rozczarowana. Główni bohaterowie popełniali tak kretyńskie błędy, że aż głowa boli, a od 25 odcinka anime stacza się w dół. Ghost Hunt podoba mi się zdecydowanie bardziej. Tzn owszem jest to bardzo dobra seria i jedna z lepszych jakie zdarzyło mi się oglądać, ale fabuła pozostawia trochę do życzenia. Inna rzecz, że bohaterowie są przynajmniej inteligentni, czasem ZA inteligentni, ale inteligentni (to chyba nie będzie spoiler, ale jak dwóch głównych bohaterów grało razem w tenisa, spadłam z krzesła jak słyszałam co oni sobie wówczas mysleli... Przegięli w tym momencie. Rozstrzyganie czy ktoś jest mordercą na podstawie tego czy chce wygrać mnie dobiło... Chociaż w drugą stronę też było fajnie, Light zastanawiał się czy przegrać czy wygrać i jakby to mogło ewentualnie wpłynąć na jego sytuację. Groteska.). Jak się obejrzało trochę serii, gdzie poziom intelektualny bohaterów był na poziomie chomika (ale głupiego, bo nawet chomiki uczą się na błedach), Death Note to na pewno miła odmiana. No i ma ten plus że historia jest przedstawiona z innej strony, tak że de facto bardzo lubi się psychopatycznego mordercę. W innej serii, raczej nie do pomyślenia sytuacja. Przynajmniej dla mnie, ja wolę zazwyczaj pozytywnych bohaterów. |
_________________
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 17-07-2007, 17:22
|
|
|
Zgadzam się, Lin to bardzo tajemnicza postać, na początku totalnie ignorował Mai, jedynym wyjątkiem była sprawa w kościele, kiedy czuwał przy niej na końcu, nie wiem czy wynikało to z sympatii czy poczucia winy - w końcu to on wtedy zawalił. Ich stosunki stały sie normalne dopiero po rozmowie w labiryncie - chociaż do tej pory uważam że zbyt ostro zareagował kiedy Mai zapytała go czy jest Chińczykiem, w jej pytaniu nie było żadnych podtekstów, czysta ciekawość... Poza tym widzę tu pewną niespójność, Lin powiedział że nienawidzi Japończyków, tymczasem dla nich pracuje i wcale nie wyglądał na osobę która jest do tego zmuszana, co więcej on się autentycznie troszczył o Naru...
Przez jakiś czas Ayako wydawała mi się pretensjonalna, zmieniłam zdanie po tym jak ochrzaniła Naru za to, że pozwolił Mai iść samej po kasetę. W ostatnich odcinkach pokazała prawdziwą klasę, znakomicie wypełniła swoje obowiązki, widać było że podchodzi bardzo poważnie do tego co robi, sama przyznała że pochodzi z bogatej rodziny - niczego jej nie brakowało, więc taka praca musiała ją faktycznie satysfakcjonować.
Co do Masako i Naru, ja też nie potrafię powiedzieć co tak na prawdę ich łączyło, faktem jest że musiała go całkiem nieźle znać, być może wersja przedstawiona przez Johna była prawdziwa - chociaż Naru nie wyglądał na osobę, która potrzebowała by sponsora, wydaje mi się że jego rodzice do najbiedniejszych ludzi nie należeli. Zakładam, że znają się z Masako dosyć długo, może od dzieciństwa, dlatego tyle o nim wie, może wynika to z relacji łączących ich rodziców, dla mnie on ją traktuje trochę jak starszy brat, a przynajmniej jakby była z nim spokrewniona...
Teukros napisał/a: | Cóż, jest nas dwoje :) |
Nie spodziewałam się, że jest tu ktoś oprócz mnie kto tego nie widział, jestem w szoku - serio... |
_________________
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 18-07-2007, 12:15
|
|
|
Też mnie zdziwiła jego reakcja na jej pytanie. Ona była zaskoczona. Ja też, dla mnie pytanie było całkiem naturalne. Chociaż biorąc pod uwagę jego wcześniejszy do niej stosunek... Zawsze bardzo mnie dziwiło czemu on się tak zachowywał. Miał jej za złe, że w jakiś sposób związała się z Naru (tak to wyglądało, nie chciał żeby się interesowała nim i Naru) ? I wszystko rozbija się o fakt, że o ich wzajemnych stosunkach i samym Naru nie wiemy praktycznie nic. Dziwi mnie też jego stosunek do Japończyków. To o czym mówiłaś, przecieć troszczy się o Naru i nie widać jego specjalnej niechęci, którą deklaruje. Mam wrażenie że to było wymierzone personalnie w stronę Mai. Jego reakcja była bardzo ostra, chociaż mam wrażenie, że atmosfera panująca między nimi zmieniła się po tej rozmowie. Przynajmniej nie było już tak niezręcznie.
Nota bene Lin mi bardzo przypomina Hatori z Fruits Basket, trochę z zachowania i więcej z wyglądu...
Też wydaje mi się, że mogą być spokrewnieni, a jeśli nie to na pewno znają się bardzo długo. Przy czym dziwiło mnie zawsze że Naru pozwalał tak sobą dyrygować. Resztę pań odstawiał stanowczo i mało grzecznie. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej mnie zżera ciekawość. Ja chcę drugi sezon !!! |
_________________
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 18-07-2007, 16:12
|
|
|
Po tej rozmowie Lin zdecydowanie inaczej zaczął traktować Mai, moim zdaniem nie chodziło o jej więź z Naru - może on był po prostu zły z powodu tego incydentu z kamerą? Zresztą nie powinnien mieć żadnych pretensji do Mai tylko do Naru, to on postanowił ją zatrudnić, przy pierwszej sprawie ona nie ujawniła jeszcze swoich zdolności, kamera była ubezpieczona, więc decyzja o jej zatrudnieniu była kaprysem Naru. Chociaż jest duże prawdopodobieństwo, że Lin nie chciał żeby Mai dowiedziała się czegoś o Naru, pytanie brzmi czego...? Zresztą on w ogóle trzymał się z boku, z nikim (pomijam Naru oczywiście) nie nawiązał bliższych kontaktów, dopiero pod koniec zaczął się zachowywać bardziej "ludzko"...
Teraz przyszło mi do głowy, że gdybym miała wskazać osobę (poza Naru), z którą Lina cokolwiek łączyło to byłaby to właśnie Mai, mam wrażenie że jej powoli udawało się przebić przez jego "skorupę", może zareagował ostro bo się po prostu przestarszył . Wiesz o co mi chodzi, kiedy ktoś jest introwertykiem, ciągle przebywa sam lub w małym gronie dobrze znanych sobie osób i nagle pojawia się ktoś nowy, i próbuje zbliżyć się do ciebie, włącza się system obronny. Człowiek zaczyna się bać (najczęściej zupełnie bezpodstawnie) że coś się zmieni, zostanie zraniony itp. i najczęściej przyjmuje agresywną postawę... - chociaż pewnie przesadzam, to tylko anime i nie chciałabym dorabiać tu jakiejś wielkiej filozofii...
Mnie też od razu skojarzył się z Hatorim, właśnie ze względu na wygląd, chociaż Hatori na początku traktował Thoru w taki sam sposób jak Lin Mai.
Co do Masako, nie nazwałabym tego dyrygowaniem, on był dla niej uprzejmy, ale w taki sposób w jaki jest się miłym dla starszej wiekiem cioci, inaczej nie potrafię tego nazwać, mimo wszystko uważam że pomimo iż Masako wiedziała o Naru więcej, to jednak Mai miała z nim najlepszy kontakt. |
_________________
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 18-07-2007, 17:07
|
|
|
Jeśli myśli ubiera się w słowa, to moje chadzają w skąpym bikini...
Może on się pierwszy raz spotkał z takim traktowaniem ? Tylko Mai tak naprawdę okazywała mu sympatię i zainteresowanie, starała się być miła. Może Lin nie chciał, żeby jego świat został naruszony. Nie wiem. Dlatego kategorycznie żądam drugiej serii.
Masako była przez niego traktowana jak kapryśny pracodawca. Odnosiłam takie wrażenie. Pozwalał jej się na sobie uwieszać, nigdy jej nie docinał, wręcz przeciwnie, bronił jej nie pamiętam teraz sytuacji, ale pamiętam że było coś takiego. Ale to chyba nie było to co Masako chciała żeby było. Naru przypomina mi trochę Chiakiego pod pewnymi względami, aczkolwiek Mai od Nodame się jednak różni... Ja widzę rzeczy których nie ma. Dla mnie dużo bardziej satysfakcjonujący jest taki wątek romantyczny niż dosadny romans. Zdecydowanie wolę coś takiego. Na tej samej zasadzie uwielbiałam i nadal uwielbiam Ouran. Tam była podobna sytuacja. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|