Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Największe dranie |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 08-03-2009, 16:09 Największe dranie
|
|
|
Dranie. Czarne charaktery. Badassy. Niemilcy. Wszelkiego rodzaju oponenci naszych bohaterów. W tradycyjnej sztuce filmowej postacie te potrafią fascynować, budzić strach i antypatię, jak Hanibal czy Lord Vader. Pytanie, czy anime zna tak złe postacie?
Któż w japońskiej animacji zasługuje na miano największego sukintkota ekranu? Jakie persony mają najtwardsze serca i sprawiają, że widz czuje ciarki na myśl o nich? Kogo lepiej nie spotkać w ciemnej uliczce?
Mój typ:
Bogowie Ulysses 31
Mimo, że Ulysses 31 jest serią przeznaczoną dla dzieci, w której nienależy spodziewać się rozlewu krwi, mordów i makabry umieszczono w niej jednych z najbardziej okrutnych drani, jakich spotkałem w anime... Ich moc jest chyba tym bardziej odczuwalna, że nie zniżają się do pławienia we krwi, bujania na wnętrznościach i wyrywania skrzydełek muszkom.
Bogowie tak naprawdę nie są szczególnie źli i chyba nie poświęcają sprawie szczególnie dużo uwagi. Nigdy bowiem nie zaangażowali się w nią osobiście i nie użyli pełni swej mocy. Tak naprawdę działają tylko przez swe sługi, czasem tylko słyszymy ich głos lub widzimy efekty działania. To, co czyni ich tak strasznymi to fakt, że tak naprawdę losy bohatera chyba ich nie obchodzą. Przynajmniej nie bardziej, niż brzęczący komar. W serii wyraźnie widać, że - gdyby Bogowie uznali to za konieczne - byliby zdolni w mgnieniu oka i bez dania szans na obronę unicestwić Ulisesa. Odnoszę wrażenie, że bohater ocalał tylko dlatego, że nigdy nie podjęli akcji bardziej skomplikowanej, niż nieprecyzyjne walnięcie packą.
Po drugie: bogowie są bogami i w związku z tym nie czują potrzeby udowadniania czegokolwiek ani nawet dyskusji. Tak naprawdę najbardziej przerażająca jest ich obojętność: Bogowie potrafią dokonywać naprawdę złych, okrutnych, wstrząsających czynów, a nie widać, żeby wywoływało to u nich jakiekolwiek emocje. Nie buchają szyderczym śmiechem, nie jęczą z rozkoszy, nie próbują jeszcze pognębić swych ofiar. Z drugiej strony ich wyroki zawsze są ostateczne, a żadne błagania, groźny, złorzeczenia czy prośby nie są w stanie skłonić ich do zmiany swej decyzji. Przeciwnie: już chwilę po objawieniu się bogów niebiosa są całkowicie głuche zarówno na głosy ich ofiar, jak i sług... |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 08-03-2009, 16:43
|
|
|
Z cyklu "największe dranie" na mnie spore wrażenie robiła Balalaika, szefowa Hotelu Moskwa z Black Lagoon. Z czego opinie tą uzyskała głównie dzięki drugiej części. Zajmuje absolutnie czołowe miejsce w rankingu postaci, których nie chciał bym spotkać w ciemnej uliczce. Albo i na tłocznej ulicy w biały dzień.
Dla mnie była draniem pełną gębą głównie dlatego, że była ucieleśnieniem pragmatyzmu i utylitaryzmu - postawione przed nią cele wykonywała bez mrugnięcia okiem, nie wahając się ani chwili użyć maksymalnie skutecznego środka, bez żadnych skrupułów, bez nawet odcienia strachu. Przy całej swojej inteligencji miała pełnie świadomości rozmiarów zniszczeń i tragedii do jakich doprowadza i z zimną determinacją akceptowała to w pełni, nie wypierając się niczego i nie próbując wybielać w żaden sposób swojego postępowania. Była zwyczajnie zła jak jasna cholera i sama nie próbowała tego podciągać pod żadną naginaną moralność, wyższe racje, kwestie z cyklu "bo wszyscy tak robią" czy "nikt mnie nie rozumie". Wie, że to co robi jest złe i do zła prowadzi, ale to nie miało znaczenia, robi to, bo jest w tym najlepsza. Na tytuł "drania" w pełni zasługuje :] |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-03-2009, 17:46
|
|
|
Hmm... dobre pytanie. Pozwolę sobie wymienić tych, spośród złych, którzy wzbudzili we mnie faktyczną niechęć swoimi działaniami i zasłużyli na miano złych nie tylko z racji tego, że takimi kanonicznie mieli być (bo taki Zagato też niby był zły, a, jak wiadomo, wyszło co wyszło...). Nie, nie chodzi mi też o niszczycieli światów (bo ranking na największego masowego mordercę i tak zawsze wygra Galactus), raczej o osoby, które faktycznie były złe.
Akio Othori (Utena) - nie dość, że bizon, to jeszcze wybitnie antypatyczny typ, który ma skłonności ku wszystkiemu, co ma dwie nogi, nieważne, czy jest chłopcem, kobietą, czy jego siostrą. Na dodatek typ zimnego manipulatora, który ma wszystko i wszystkich w D. Jedna z tych postaci, których nawet polubić się nie da (choć ci źli często budzą sympatię)
Ichinomiya Fukiko (Oniisama E) - podobna sprawa jak powyżej, choć nieco lepiej uzasadaniona psychologicznie. Nie zmienia to faktu, że Miya-sama budziła we mnie od początku skrajną niechęć i tak było niemal do samego końca. Czyli zasadniczo - prawidłowo.
Major (Hellsing) - choć w Hellsingu gros bohaterów ma nierówno pod sufitem, Major wydaje się jedną z najnormalniejszych z nich - i dlatego jest tym, kim jest. Inni zasłaniają się ideologią, tłumaczą swoje działania jakimiś wyższymi celam - Major zaś jest byłym SS manem i to mu wystarcza. |
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 08-03-2009, 18:15
|
|
|
Johan Liebert (Monster) - tytułowy potwór, w którym wielu widzi kolejnego Hitlera albo wręcz Antychrysta. Nieprzeciętnie inteligentny i charyzmatyczny manipulator, który wykorzystuje innych, by siać zamęt i destrukcje, ale nie zawaha się też w sytuacji, gdy sam musi pociągnąć za spust. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
sickNess
Metal Militia
Dołączył: 15 Lut 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 08-03-2009, 18:21
|
|
|
Washizu (Akagi) - starzec który osiągnął w życiu wszystko. Przerażony wizją nadchodzącej śmierci stara się zabić młodszych od niego poprzez partie w Washizu Mahjong (niektóre z kamieni są przeźroczyste co znacznie zmienia formułę gry) aby umrzeć jako ostatni. Obdarzony niezwykłym szczęściem szaleniec. |
_________________ Oh Lord, I must be crazy,
I'm settled down and I find nothing new...
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 08-03-2009, 19:14
|
|
|
Ladd Russo z Baccano! Do tej pory wyraźnie pamiętam scenę, w której radośnie taplał się w kałuży ludzkiej krwi. Na początku był niesamowicie odpychający, jednak jak to często się zdarza, jednocześnie też fascynujący. Co prawda w ogóle nie przypomina jakiegokolwiek Głównego Złego czy pokrewnych, nie jest to też typ zimnego drania. Potrafi kochać, nawet jeśli uczucie okazuje w dziwny i wypaczony sposób – jest tylko (biorąc pod uwagę innych złych, to „tylko” jest kontrowersyjnym, ale chyba właściwym określeniem) potwornym i nienasyconym sadystą i nie kryje się z tym, ale pomyślałam, że można go tu wymienić.
fm napisał/a: | Johan Liebert (Monster) |
O tak, zdecydowanie. To chyba pierwsza postać, która przy pytaniu o tego typu bohaterów przychodzi na myśl. |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 08-03-2009, 19:38
|
|
|
Do zestawu dodałabym jeszcze zepsutą arystokratkę z Last Exile, czyli nikogo innego jak Delphine Elaclair. Gotowa jest na wszystko, aby utrzymać Gildię przy władzy i siebie na stanowisku Maestro. Uwielbia róże i ma skłonności sadystyczne, lubi torturować ludzi... Władza, władza i przede wszystkim władza i przy okazji jest piękna, elegancka i oczywiście rozrzutna...
Cytat: | fm napisał/a:
Johan Liebert (Monster)
O tak, zdecydowanie. To chyba pierwsza postać, która przy pytaniu o tego typu bohaterów przychodzi na myśl. |
Oj tak... |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 08-03-2009, 21:11
|
|
|
Na początku pomyślałem o shiffiled ale ona jest zbyt słaba i prosta. W tym momencie wpadł mi do głowy:
Sigma Virus- Reploid pokazuje się w serii Megaman X. Jest on najbardziej bezlitosnym i złym z wszystkich czarnych charakterów. (Konkretniej MMX jest przeznaczony dla widzów w przedziale wiekowym 7- 10 lat, a jako że to roboty nie powinno się spodziewać krwi.) Jednak szef organizacji "Enigma" zrobił coś złego każdemu z naszych głównych bohaterów, czyli X, Zero(Axl się nie pojawił). X stracił przez niego jedynych przyjaciół czyli Protomana, Roll, Dr.Hikariego Takashiego(człowiek), Forte, nawet Rash, jego pies został zniszczony. Zabił też swojego(w grze Megaman&Bass okazuje się że "Zero" również jest wytworem tej samej osoby) twórce, czyli Dr.Williego. Doprowadził on również do śmierci Colonela i w pewnym sensie jego siostry Iris. Częściowo udało my się zasiać terror. A szkody Zero? Jemu zabił wszystkich z którymi się przyjaźnił, oraz jego ukochaną (reploidka) dziewczynę czyli Ceil. Zero się nie pozbierał po takim ciosie. on i X poprzysięgli zemstę na Sigmie. Jeśli kiedyś by doszło do wojny typu "Ludzie VS. Reploidy" to nie chciałbym aby ktoś taki jak Sigma przewodził naszym przeciwnikom |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 08-03-2009, 21:43
|
|
|
Jak na razie przychodzi mi do zaspanej głowy jedynie Kira z Death Note, choć to zależy od punktu widzenia.
Edit: Przepraszam moderację za mój niecny występek, oczywiście chodzi mi o to, że Kira za pomocą Death Note zamordował wielu ludzi, wprawdzie większość z nich była bandytami i złoczyńcami zasługującymi na śmierć, jednak uznano że wystarczającą karą dla nich będzie reszta życia za kratkami (i tu właśnie ktoś się może z jego postępowaniem nie zgodzić). Zresztą zabijał również postacie które wcale nie zasługiwały na śmierć, a po prostu zagrażały jego procederowi.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- np. Reye'a Penbera, jego kolegów z pracy (wszyscy to agenci FBI) oraz jego żonę, chce zabić Neara (co mu się niestety nie udaje), doprowadza też do śmierci L, swojego ojca i byłej dziewczyny Takady, co oni zawinili? Nic, po prostu utrudniali mu pracę
|
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we.
Ostatnio zmieniony przez Loko dnia 09-03-2009, 16:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-03-2009, 22:01
|
|
|
Też nie pamiętam póki co, więc wymienię na rozgrzewkę MR 3 z One Piece. Artysta, tworzący z wosku rzeźby. Z głównych bohaterów też. Coś tam jeszcze odpychającego zrobił, ale moja skleroza... |
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 08-03-2009, 22:08
|
|
|
Uprzejmie proszę o wyjaśnianie, DLACZEGO.
Jednolinijkowce potraktowane zostaną jako spam.
IKa
Zua Biurokratka |
|
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 10-03-2009, 13:08
|
|
|
Griffith - sukinkot do tej pory wywołuje we mnie odruch nienawiści.
Cynik z genów i wyboru, wyprany z uczuć i empatii, widzący tylko swoje marzenia i dążący do nich po trupach - wrogów i przyjaciół. Nie waha się nigdy i poświęca wszystko aby tylko spełnić swe cele. Nie patrzy na konsekwencje, nie interesują go życia, które przy okazji rozbija, nie obchodzi go nic - tylko on sam. Egoista.
Najgorszy bo ludzki. |
_________________ http://www.defectivebydesign.org/
Nienawidzę politycznej poprawności.
I feminizmu.
http://www.rebel.pl/x.php/193/Rebel-Times.html
http://de99ial.polter.pl/,blog.html?8301 - co myślę o DRMach
|
|
|
|
|
Achmed
Hurry Starfish ^.^
Dołączył: 11 Paź 2008 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 15-03-2009, 16:08
|
|
|
Tak na ten moment to trudno powiedzieć, na pewno kilku złoczyńców z Baccano!, których polubiłem bez względu na to ilu ludzi zasiekali: Ladd Russo, Vino, czy gościu z OAV'ek z wielkim kluczem i głosem Tomokazu Sugity ;] To właśnie mnie strasznie zdziwiło: poczułem do nich sympatie, mimo że siekali na lewo i prawo i to na dodatek bez większego sensu. Nie wiem czy w innym anime coś podobnego było by możliwe.
Jak tak myślę, to może ten z Wolf's Rain? Była to praktycznie jedna z niewielu udanych postaci z tego anime.
Ze złych bardzo podobała mi się postać Viral'a z Tengen Toppa Gurren Lagann, chociaż oczywiście był on potraktowany z lekkim przymrużeniem oka jak wszystko w tym anime.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Podobał mi się przynajmniej do czasu gdy był po złej stronie, potem to już takie przeraźliwie shounenowe się zrobiło.
Może jeszcze Vicious? (Cowboy Bebop)
W każdym razie, póki co więcej nie dam rady wymyślić. |
_________________ "Don't believe in you, who believes in me."
"Don't believe in me, who believes in you."
"Believe in you, who believes in yourself." |
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-03-2009, 16:54
|
|
|
Dla mnie takim draniem był Lulu z Code Geass. Był on manipulatorem, wykorzystującym ludzi do swoich prywatnych celów. By osiągać cel, nie cofał się także przed zabójstwami lub sabotażami.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- wysadził w powietrze statek z kwiatem oficerstwa, zastrzelił siostrzyczkę, a także dokonał maskary ludzi w jednym z laboratoriów
Przyznam, że go nie lubiłem, ale trzeba zaznaczyć, że pod koniec serialu się zmienił na lepsze. Jednak te złe uczynki których się dopuścił na początku, zakwalifikowały go u mnie jako drania. |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 25-03-2009, 18:01
|
|
|
Zdecydowaniem zgadzam się z wyborem Johana, to zło w ludzkiej postaci. Z tych zlych to przychodzi mi jeszcze na myśl Fei Wong Reed. Co prawda to Clamp i wszystko może się jeszcze zmienić, ale jak narazie jest draniem, który dla spełnienia swojego marzenia, niszczy bez cienia wyrzutów sumienia życie innym ludziom i klonom. Co nie zmienia faktu, ze jest intrygujący.
Byłabym jeszcze za Gendo Ikari z NGE. Tak wkurzającego i bezdusznego człowieka to trudno znaleść. I jeszcze ten kolo z Basilisk, nie pamiętam imienia. W każdym razie od początku był ZŁY przez duże Z, a na końcu to zrobili z niego takiego skurczybyka jakich mało i szczerze wątpię, by ktoś zdołał go polubić. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|