FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
  Epidemia dys-
Wersja do druku
Eire Płeć:Kobieta
Jeż płci żeńskiej


Dołączyła: 22 Lip 2007
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 29-04-2009, 19:10   Epidemia dys-

Na 290 osób zdających w mojej szkole polski 260 ma zdiagnozowane dysleksję, dyskalkulię, dysgrafię, dysortografię- wielu z nich jeszcze dwa lata temu wygrywało konkursy kaligrafii i ortografii.
W podstawówce profilaktycznie 3/4 pierwszego rocznika pisze testy u psychologa.
Przykro się robi jak widzę te statystyki. Dlaczego inteligentne ponoć osoby dla tych parudziesięciu extra minut żebrzą o ,jakby nie patrzeć, grupę inwalidzką?

Bo dysleksja jest kalectwem co potwierdzi ta nieliczna garstka co prawdziwie potrzebuje tego papierka by napisać coś czytelnie.
Zabawne jest to, że o tym kto naprawdę ma ten rodzaj zaburzeń nauczyciele nie raz dowiadują się po latach.
Dyslektyk się bowiem maskuje.
Pisze mało, ale powoli, przeszuka pracę ze słownikiem, na forum użyje firefoxa- bo ma świadomość, że to ograniczenie. Uwierzcie mi, nie ma nic zabawnego w tym, że nie można odczytać własnego pisma, a paru znakach litery rozlewają się w jeden ciąg. Od pisania ręka boli, aż trudno zgiąć palce.
Dyslektyka poznasz w tańcu-za cholerę nie wyjdzie dobrą nogą w polonezie, będzie deptał po nogach, na aerobiku za nic nie zgra się z grupą.
Niestety przez duża grupę leserów wszystkich dyslektyków pakuje się do worka kombinatorów i leni.
Do wszystkich co na lewo wyrobili sobie papier- módlcie się, coby was los nie pokarał nie nie okazało się, że nikt nie chce waszych notatek.

_________________
Per aspera ad astra, człowieku!
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1018596
 
Numer ICQ
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 29-04-2009, 19:16   

Będąc dysgrafikiem znam ten ból aż za dobrze. Przez kilka lat podstawówki powtarzano mi, że przy takim piśmie mogę co najwyżej do Zasadniczej Zawodowej trafić (serio!), a gdy w ósmej klasie zadeklarowałem wybór najlepszego liceum w mieście, kobieta do polskiego po prostu się roześmiała. Cóż, ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.

Potrzebowałem tych papierów, owszem i zdobycie ich wtedy było naprawdę trudną sprawą. Dzięki nim zdałem do liceum z jednym z najlepszych wyników, z matury miałem średnią w okolicy 5.0. Gdyby nie one, kto wie, może faktycznie kopałbym dziś doły?
Powrót do góry
Dred Płeć:Mężczyzna
Policenaut


Dołączył: 07 Lis 2008
Status: offline
PostWysłany: 29-04-2009, 20:22   

Cytat:
Na 290 osób zdających w mojej szkole polski 260 ma zdiagnozowane dysleksję, dyskalkulię, dysgrafię, dysortografię- wielu z nich jeszcze dwa lata temu wygrywało konkursy kaligrafii i ortografii.
W podstawówce profilaktycznie 3/4 pierwszego rocznika pisze testy u psychologa.
Przykro się robi jak widzę te statystyki. Dlaczego inteligentne ponoć osoby dla tych parudziesięciu extra minut żebrzą o ,jakby nie patrzeć, grupę inwalidzką?

Łał... Ja w zeszłym roku na teście po gimnazjum byłem jedyną osobą ze stwierdzoną dysleksją. A czas jest mi potrzebny jak powietrze - tekst czytam strasznie wolno! Stąd często w liceum "ceerki" napiszę na 3 - reszty nie zdążę!
Cytat:
Będąc dysgrafikiem znam ten ból aż za dobrze. Przez kilka lat podstawówki powtarzano mi, że przy takim piśmie mogę co najwyżej do Zasadniczej Zawodowej trafić (serio!), a gdy w ósmej klasie zadeklarowałem wybór najlepszego liceum w mieście, kobieta do polskiego po prostu się roześmiała. Cóż, ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.

Przybij piąteczkę - jedziemy na tym samym wózku. Notorycznie w podstawówce dostawałem od polonistki przy sprawdzaniu zeszystu ocenę 2, bądź 1. Jedyny powód - pismo! jakoś mi się udało wywalczyć przy "upierdliwych" odpowiedziach ustnych 5.
Cytat:
Pisze mało, ale powoli, przeszuka pracę ze słownikiem, na forum użyje firefoxa- bo ma świadomość, że to ograniczenie.

Lub też przysiądzie na dupeczce zacznie wkuwać zasady ortograficzne, interpunkcyjne i inne takie tam.
Dysleksję można zwalczyć, tudzież zachamować. Wieszcie mi lub nie, ale korzystam z Opery (a tam nie ma słownika). Czasami się mi zdarzy jakiś byk i go nie zauważę - tyle.
Cytat:
Niestety przez duża grupę leserów wszystkich dyslektyków pakuje się do worka kombinatorów i leni.
Do wszystkich co na lewo wyrobili sobie papier- módlcie się, coby was los nie pokarał nie nie okazało się, że nikt nie chce waszych notatek.

A tym świntuchom oficjalnie pokazuję niezgięty środkowy palec. Pijawki jedne.

_________________
Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy"


Ostatnio zmieniony przez Dred dnia 29-04-2009, 20:31, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Eire Płeć:Kobieta
Jeż płci żeńskiej


Dołączyła: 22 Lip 2007
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 29-04-2009, 20:24   

Tyle, ze na 90% bazgrzących dzieci przepisywanie zeszytów skutkuje.
W moim gimnazjum dyslektycy to były jednostki a test na dysleksję obejmował sprawdzian z wiedzy ogólnej, tak, ze leserzy nie mieli szans.

_________________
Per aspera ad astra, człowieku!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1018596
 
Numer ICQ
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 29-04-2009, 22:04   

Ja mam potworne problemy z pismem i nie raz często na tym cierpię. Wiele razy miałam gorsze oceny ( i nadal mam), bo nauczyciel nie mógł odczytać tego co napisałam. Zdarza się czasami (o zgrozo), że ja musze chwilę się przypatrzeć, by odczytać co napisałam. Mam tak prakrycznie od zawsze i przez wiele lat pismo mi się nie zmieniło. Wątpię by przepisywanie zeszytów skutkowało, myślę, że to trzeba robić, gdy dziecko uczy się pisać, a nie gdy jest w klasie licealnej. Wcześniej nikt nie wpadł na pomysł by to skontrolować. Bo tak się zastanawiam, czy można poprawić charakter pisma jeszcze za młodu?

Papierek mam, ale szczerze mówiąc, niewiele mi on da z tego co wiem. Na maturze przynajmniej. Pisanie na komputerze matury, graniczy prawie z cudem (a szkoda, bo na klawiaturzę piszę dość szybko), więc najprawdopodobniej będe pisać drukowanymi(co niestety robię wolniej). Na testach gimnazjalnych papierek też miałam, ale nic mi to nie zmieniło. Jakoś się rozczytali. I z tym bywa różnie, bo wiele osób całkiem dobrze rozczytuje moje pismo, a niektórzy, wzywają o pomstę do nieba.

Nie mniej dałabym wiele by móc ładnie pisać. Naprawdę. Czasami czuję się wręcz zawstydzona swoim pismem, a boli mnie to, że nawet gdy się postaram to nie wygląda ono ładniej. Zmieniłam nawet chwyt trzymania długopisu - i nic. Na szczęście mamy dobę komputerów i wiele mogę zrobić, pisząc w formie elektronicznej.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 29-04-2009, 22:22   

Dysleksja, a raczej dysleksja, dysgrafia i dysortografia to poważne problemy. Bo nie jest to niczym więcej, a tylko problemem. O ile z czytaniem nie mam większych kłopotów, ale (czytając szybko) zdarza mi się przekręcać czytane wyrazy (szczególnie nazwy własne).
Za to dysortografia boli mnie całe życie. Nie dość, że popełniam masę błędów, to jeszcze mam problemy z wyłapaniem ich i poprawieniem. I owszem korzystam z poprawiania pisowni w najnowszej Operze. Nie mógłbym się bez tego obyć. Ale powodem nie są jakieś poważne błędy ortograficzne, a głupie literówki. Z pismem pisanym jest jest dużo gorzej. Tam często zdarza mi się gubić litery. A jako że pismo mam paskudne (na co nigdy nie miałem papierka), mam później problemy z doczytaniem się samego siebie.
Prawda jest jednak taka, że papierki na to nic nam nie dają. Umiejętność poprawnego pisania i czytania to podstawowe umiejętności potrzebne w społeczeństwie. A ciąg przypadłości zwanych dysleksją to nic więcej tylko poważny problem dla ich posiadaczy.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Hammer Płeć:Mężczyzna
Master of disaster

Dołączył: 28 Kwi 2009
Status: offline
PostWysłany: 29-04-2009, 22:23   

Patrząc z perspektywy czasu mogę powiedzieć że czasy przed firefoxowe dla mnie równały się niemalże z legendarna ortografią, ludzie którzy mieli wtedy ze mną kontakt na forach opowiadają legendy do dziś...

Mogę powiedzieć z czystym sumieniem że jak ja chodziłem do podstawówki (co było jakiś czas temu) załatwienie sobie papieru na "dys" nie było ogólnie praktykowaną rozrywką, a raczej czymś co robili ludzie którzy nie mieli wyboru. Moje odręczne pismo jest specyficzne, ludzie którzy ze mną chodzili do szkoły w zasadzie po kilku latach praktyki nie mieli z nim problemów, ale notatki pisane kratka w kratkę do dziś sieją przerażenie i zgrozę, pomijając oczywiście to ze jest tam w kij błędów ortograficznych... A pisać poprawnie jak nie umiałem tak nie umiem, pewnie dlatego lubię programowanie...

Kolejna sprawa to że kiedyś złotym sposobem na ortografie było: "czytaj Książki" dzisiaj w dobie internetu, komputerów, telewizji i wszechobecnych klubów techno na takie duperele już brakuje czasu, to samonapędzająca się maszyna, najpierw siada taka kilkunastoletnia osoba przed komputer i zaczyna czytać dajmy na to forum na którym jest kupa błędów, czyta, czyta i tak jej zostaje, wtórny "dys" epoka neo wita.

_________________
Boże czemuś nas pokarał ciepłym alkoholem i zimnymi kobietami?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 30-04-2009, 21:34   

vries napisał/a:
O ile z czytaniem nie mam większych kłopotów, ale (czytając szybko) zdarza mi się przekręcać czytane wyrazy (szczególnie nazwy własne).

O mam tak samo. Ale nie sądzę, żeby to było związane z dys-sprawami, jakoś nigdy tego temu nie przypisywałam.

Jeśli chodzi o czytanie książek, to bardzo wiele mi one dały. Jako że jestem wzrokowcem zapamiętuję słowa i to jak wyglądają, dlatego radzę sobie z ortografią, nawet bez tych wszystkich regułek i zasad. Choć zdarza mi się mieć wątpliwości zanim napiszę jakieś słowo i nie napiszę go póki nie upewnię się czy dobrze piszę. Przynajmniej na forach, bo na gadu czy w shoutobxach, nie chce mi się tego robić.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Waaagh! Płeć:Mężczyzna
Bo to zła kobieta była


Dołączył: 14 Sty 2009
Status: offline
PostWysłany: 30-04-2009, 21:57   

Pamiętam siebie, gdy przez pierwsze 6 lat podstawówki robiłem kupę błędów ortograficznych. Zasadniczo byłem najgorszy z całej klasy pod tym względem - zwłaszcza dolegało mi gubienie literek. Moja nauczycielka podejrzewała u mnie dysleksje ;). Nagle to wszystko zniknęło, przestałem jakimś cudem popełniać setki byków, a gubienie literek zniknęło całkowicie. Z ocen 1-3 wyciągnąłem się na same 4-5. Co najbardziej mnie dziwi - wcale nie próbowałem temu zaradzić, nie sięgałem po słownik, ani nie uczyłem się zasad ortograficznych. Pisząc kierowałem się 'wyglądem' wyrazu ;). Jeżeli coś nie pasowało mi w jego wyglądzie, to po prostu był zapisany źle. Może nie zawsze się to działa, czasem popełniam błędy, ponieważ nigdy nie sprawdzam tego, co napisałem.
Do dziś nie wiem czy miałem wtedy te całą dysleksje i nagłe zniknęła, czy jeszcze inne cholerstwo ;).
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Issina Płeć:Kobieta
Dante.. I'll miss you


Dołączyła: 29 Paź 2008
Skąd: Łódź
Status: offline
PostWysłany: 01-05-2009, 09:52   

Ja sama w podstawowce i gim (w lo juz mi sie nie chcialo na te testy chodzic) mialam "zatwierdzona" dysortografie i dysleksję ;]
Ale prawda jest taka, że wiele osob traktuje to jako usprawiedliwienie na bledy
"Nie obchodzi mnie jak pisze, bo przecież mam dysortografie..."
Mi niby sama tam pani z poradni mówiła, że tego się nie da "wyleczyć",
ale własnymi siłami, sprawdzając kazdy wyraz przed napisaniem go, automatycznie zaczelam zapamietywać co jak sie już pisze.
Sprawa jest prosta, dla chcacego nic trudnego ;]
Nie robie juz bledów jak kiedys ("rze" oO),
nie wymiatam w ortografi oczywiscie, ale nauczylam się jednej waznej rzeczy, sprawdzac i jeszcze raz sprawdzac, a po pewnym czasie wyraz sam się już zapamięta xP

p.s i słyszałam opinie, że dysortigrafie maja glownie osoby, które w dziecinstwie mało czytały.
Bulshit! Ja oraz kilku moich znajomych jestesmy wyjatkami chyba w tej zasadzie... =/

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Gambolputty Płeć:Kobieta


Dołączyła: 03 Maj 2009
Skąd: Ulm
Status: offline
PostWysłany: 03-05-2009, 10:50   

oj wiem coś o tym >_<
jak dla mnie dysleksja to przekleństwo... już nieważne że nikt mnie nie rozczyta ale... mi się nawet litery mylą i potem sama nie wiem o co mi chodziło XD
jak bym nie miała papierka to by mnie chyba dawno babka z Niemca wyrzuciła za różne głupie błędy XD
i chwała firefoxowi za to że nie muszę wszystkiego sprawdzać w wordzie ^-^
Ja tam myślałam że to ma wpływ tylko na pisanie O_o taniec? fakt zawsze mi się wszystko pierniczy i nie umiem ale uznałam to za brak talentu do tego ^^'

Najlepsze że jak powiem przy sprawdzaniu prac że mam dysleksję to nauczyciel i tak uzna że "teraz to tak wszyscy mają bo im się uczyć nie chce"

_________________
Johann Gambolputty de von Ausfern Schplenden Schlitter Crass Cren Bon Fried Digger Dingle Dangle Dongle Dungle Burstein von Knacker Thrasher Apple Banger Horowitz Ticolensic Grander Knotty Spelltinkle Grandlich Grumblemeyer Spelter Wasser... z Ulm
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Sasayaki Płeć:Kobieta
Dżabbersmok


Dołączyła: 22 Maj 2009
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
WOM
PostWysłany: 22-05-2009, 14:22   

"Cókó" oto słowo cukru w moim wykonaniu gdy ostatnio przepisywałam składniki do kremówki. Dysortografia jest okropnie uciążliwa... Nie raz czytając wypracowanie zacinałam się bo nie byłam w stanie własnego pisma rozczytać. Mam też spore problemy w językach obcych, słówka w ogóle nie wchodzą, muszę się ich uczyć literując, zamiast wymowy...
Choć używam Firefoxa, często zbyt szybko wysyłam posty i nie sprawdzam pisowni za co szczere gomen.

Taniec?A więc dlatego tak koślawo się ruszam i ni jak nie pamiętam kroków! A myślałam że nie kumam tej czaczy że tak się wyrażę.

Osobiście śmieję się z tej przypadłości, czasem zabawnie jest oglądać dziwolągi powstałe w skutek pośpiesznego notowania.

_________________
Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
9349483
Ponury Płeć:Mężczyzna
Grim Greetings


Dołączył: 27 Lip 2006
Skąd: ....diabli wiedzą
Status: offline
PostWysłany: 25-05-2009, 12:20   

Sasayaki napisał/a:
"Cókó" oto słowo cukru w moim wykonaniu gdy ostatnio przepisywałam składniki do kremówki.
Ja w podstawówce zamiast "Labirynt" napisałem "Lababi", do dziś mam traumę.
Może nigdy z wyglądem pisma nigdy nie miałem kłopotów, ale za to z szybkością pisania a i owszem. Zazwyczaj cała klasa musiała na mnie czekać (choćby tą chwilę) żebym coś przepisał. Trochę się na tym polu poprawiłem, ale nadal na wykładach (jak jeszcze chodziłem) mam problemy z zapisaniem wszystkiego.
No i jeszcze wolne czytanie. Myślę że to akurat mogło być spowodowane tym że nie za dużo czytałem za młodu (komputer w wieku 6 lat to zły pomysł, niszczy jakikolwiek zapał). No i ogólnie raczej stałem się słuchowcem, dużo łatwiej mi zapamiętywać ze słuchu.
No i jeszcze ortografia... No na tym polu to dokonywałem iście epickich wyczynów. Nie ma to jak dostać dyktando i zobaczyć więcej czerwonego długopisu niż niebieskiego. Zresztą, na klasówkach w liceum również. Błędy ortograficzne i literówki, zjadanie liter to zawsze było moje przekleństwo. Dobrze że wyuczyłem się zasad przynajmniej, typu "r" zamienia się w "rz", albo "g" w "ż", ale jak nie ma zasady to na chybił trafił. Gdy pisałem wypracowania zawsze dawałem do sprawdzenia matce, ale potem potrafiłem jeszcze ze 2 razy przepisywać to samo, bo gdzieś się z pośpiechu potknąłem i od nowa.
Co zabawne, owszem, również byłem w poradni i tam wykryli mi pewne zaburzenia, ale jak mnie skwitowali? Pan jest zbyt inteligentny żeby wystawić orzeczenie. A pal licho inteligencje, przecież nie ona ma tu znaczenie. Przecież mogą istnieć ludzie piekielnie inteligentni, ale mieć kłopoty z uczeniem się, czy pisownią.
Ogólnie rzecz biorąc ciekawym pomysłem było by uproszczenie pisowni w języku polskim, acz niewykonalnym, gdyż niemożliwym by było przestawienie mentalności milionów polaków żeby od dziś pisali "milionuw polakuw" (boże jak to paskudnie wygląda). Ale chociaż obcokrajowcy uczący się polskiego mieli by łatwiej ^^

_________________
Live fast, die young,
make a pretty corpses
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
6705894
wa-totem Płeć:Mężczyzna
┐( ̄ー ̄)┌


Dołączył: 03 Mar 2005
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
WIP
PostWysłany: 25-05-2009, 13:20   

Ponury napisał/a:
przestawienie mentalności milionów polaków żeby od dziś pisali "milionuw polakuw"
zawsze znalazłby się ktoś kto by się upierał, że powinno być milionuf polakuf. :3

Ja w podstawówce miałem koszmarne problemy z ortografią i gramatyką... co bolało, bo generalnie lubiłem pisać. Moja nauczycielka wykorzystała moją słabość do książek (#1 z czytelnictwa w klasie od 5tej do 8ej klasy...) i wymuszała na mnie pisanie streszczeń. Oczywiście uważałem dodatkową pracę domową za niesprawiedliwą, ale cóż... jak się potem okazało, nawet przechorowanie połowy ostatniego roku podstawówki (dyrektorka aż się zastanawiała czy nie będzie kłopotów w kuratorium, uczeń z "czerwonym paskiem" i 50% frekwencją) nie przeszkodziło mi w dostaniu się do liceum z wskaźnikiem kandydatów do przyjętych na poziomie 12:1. A test gramatyczny na wstępnym bynajmniej do banalnych nie należał...

Generalnie, nie ma ograniczenia którego nie da się pokonać mając dostatecznie silną wolę. Znam ludzi z autentycznymi "dys-" którzy piszą lepiej od nie jednego "pełnopiśnego". A zasłanianie się "dys-", zwłaszcza w sytuacjach gdy nie tyle chodzi o [tu totem zedytował byka - ż]rzeczone "dys-" co o zwykłe niechlujstwo... albo co gorsza, cwaniactwo... cóż, bez komentarza. Budzi co najwyżej pogardę.

Tak naprawdę, przeraża mnie tylko, że tolerancja dla takich postaw powoduje, że rośnie pokolenie z głęboko wpojonym przekonaniem, że takie drobne cwaniactwo, takie - jak niemcy mawiają - "polaczkowanie", popłaca. I zderzenie z twardą rzeczywistością będzie dla nich bardzo, ale to bardzo bolesne, i może mieć opłakane skutki dla państwa. A jeszcze bardziej przeraża, że pośrednią radę co do postępowania w takiej sytuacji, znajdujemy w Biblii... bo podejrzewam, że naród wybrany nie bez kozery tułał się kilka dekad po pustyniach Synaju. Niczego mu nie odmawiając, pokolenie "rabów" wyprowadzonych z niewoli wymarło, a do ziemi obiecanej dotarło pokolenie wolnych; tych, którzy przyszli na świat już po ucieczce. Niestety, wymienione cwaniactwo, wynikające z traktowania państwa i jego instytucji jako wroga i zła koniecznego, a zatem pochwalające takie oszustewka jak "załatwienie sobie" dyspapierka, jest zbyt szeroko rozpowszechnione wśród obecnie najliczniejszych i politycznie najaktywniejszych grup społecznych, by można było liczyć że coś tu się szybko zmieni. Cóż, pozostaje robić swoje, nawracać "dys-"niewiernych piętnując i wyśmiewając cwaniaczenie na tym polu, i cierpliwie czekać.

Wielu "postępowych" publicystów wyśmiewa "narzekania na młodzież" i drwi z takiego pustego rzekomo "biadolenia", wyciągając podobne w wymowie traktaty starogreckie, rzymskie czy nawet egipskie, z czasów schyłku dynastii Ptolemeuszy. Ich zdaniem, dowodzi to, że tego typu narzekania są powszechne w każdej erze i bez większego znaczenia. Niestety, większość z nich jest zbyt zacietrzewiona albo zwyczajnie zbyt głupia, by zauważyć że wszystkie cywilizacje o których była mowa, naprawdę upadły...

_________________
笑い男: 歌、酒、女の子                DRM: terror talibów kapitalizmu
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
3869750
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 25-05-2009, 14:26   

Nie, nie wszystkie - tylko te, które faktycznie doszły do wniosku, że nie warto.

Cytat:
Co zabawne, owszem, również byłem w poradni i tam wykryli mi pewne zaburzenia, ale jak mnie skwitowali? Pan jest zbyt inteligentny żeby wystawić orzeczenie. A pal licho inteligencje, przecież nie ona ma tu znaczenie. Przecież mogą istnieć ludzie piekielnie inteligentni, ale mieć kłopoty z uczeniem się, czy pisownią.

Taaak, ale jeśli osiadłbyś na laurach (czy raczej orzeczeniach) to potem nagle mogłoby się okazać, że nie chcą Cię na studiach. Innymi słowy uznali Cię za zbyt inteligentnego żeby Ci łamać karierę.

Cytat:
Ogólnie rzecz biorąc ciekawym pomysłem było by uproszczenie pisowni w języku polskim, acz niewykonalnym, gdyż niemożliwym by było przestawienie mentalności milionów polaków żeby od dziś pisali "milionuw polakuw"


Tak patrząc na rocznik to powinieneś słyszeć w szkole o manifeście "Nuż w bżuhu" futurystów. Było to częścią ogólnego żądania, by wyrzucić na śmietnik i spalić cały dorobek historii i tradycji, by można było zacząć od nowa. Osobiście uważam, że idealną ilustracją konsekwencji takich przekonań jest los sporej części futurystów - pojechali "tworzyć nowy ład" do ZSRR i w większości już nie wrócili.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 3 Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group