[gaijin]

[Avellana]

Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że poprawne korzystanie z polszczyzny nie jest przydatne tylko na konkursach polonistycznych czy w pracy... Nawet jeśli nikt mi za to nie płaci, staram się pisać możliwie starannie, bo po prostu mam poczucie, że to mi nakazuje szacunek do siebie samej i szacunek do rozmówców. Jeśli w obecnym świecie pisanie poprawną polszczyzną to "superelitarność", chyba czuję się troszkę nie z tego świata...

Natomiast Grisznak, jak sądzę, miał na myśli nie tyle literówkę, ile to, że łacina to język o "sztywnej" strukturze zdań, w odróżnieniu od polskiego, gdzie wyrazy w zdaniu można przestawiać niemal dowolnie. Użyty przez Ciebie zwrot powinien więc wyglądać "de gustibus non est disputandum". Tu masz potwierdzenie: http://www.lacina.sos.pl/index.php?t=ph&id=179

[gaijin]

[Avellana]

Tak, trafiłaś - wyjątkowo lubi, przy czym nie tyle czepianie się, ile właśnie łacinę :) Ja pewnie bym też zareagowała, gdyby ktoś przekręcał mi nazwy roślin - prywatny konik i pasja. Poza tym o ile dobrze pamiętam, na tym forum zdarzyło Ci się jedno nieporozumienie, którego raczej do lingwistycznego czepialstwa bym nie zaliczyła, raczej do zwykłych (krótkotrwałych) kłótni. Natomiast nie przypominam sobie, żebyś dostawała jakiekolwiek upomnienia od kogokolwiek z moderacji - a że takie się zdarzają wobec użytkowników, którzy ostentacyjnie lekceważą gramatykę i uważają, że kropki są dla mięczaków, to pewnie zauważyłaś.

Sama uważam, że argumenty "a bo ty masz literówkę w poście" to nie są argumenty w dyskusji i nigdy takich nie wyciągam, jednak wydaje mi się, że akurat na tym forum stanowią one raczej rzadkość. Grisznak nie stwierdził, że nie masz racji, bo nie umiesz zacytować sentencji, tylko wytknął (słusznie zresztą), że masz w niej błąd - nie ma w tym niczego specjalnie uwłaczającego. Co nie zmienia faktu, że mam prywatną alergię na często stosowane podejście "to tylko internet, nie muszę się w ogóle starać" - patrz kropki dla mięczaków wyżej. W Twoim przypadku nie widzę żadnego problemu - zresztą na litość bogów, spora część użytkowników robi literówki, zdarzają im się czasem błędy, ale naprawdę widać, kto generalnie pisze starannie i porządnie, a kto jest po prostu niechlujny i zwala własne niedbalstwo i niedouczenie na wolność słowa.

[gaijin]

[Velg]

[gaijin niezalogowana]

[Slova]

Nie rozumiem Was ludzie. Ja to jeszcze dla Tanuka dziękuję za to, że sobie tutaj nawyk poprawnego pisania wyrobiłem. Jak kultura to pełną gębą, a nie selekcjonowanie tylko jej najlepszych aspektów.

[Keii]

Czepianie się takich szczegółów (jak dla mnie przynajmniej) nie zdarza się tutaj poza tym na tyle często, żeby tak długo się nad tym rozwodzić. Zwykle po prostu wymagany jest przywoływany wcześniej szacunek dla współrozmówców, wyrażany przez pisanie zgodnie z zasadami języka polskiego, a to nic złego.
Przypadki jak z sentencją łacińską są jednostkowe i nie ma chyba sensu robić z nich reguły, a przy okazji demonizować forum.

[IKa]

Znaczy, ja PMki wysyłam w sprawach głownie linkowo-profilowych. Ale w momencie, kiedy przychodzi osobnik "kropki są dla mietkich!/ortografia dla lamerów/nie będę korzystał z autokorekty bo mam dysortografię/dyseksję/dys-coś tam" to otrzymuje Uprzejmą Prośbę na forum ogólnym. Bo z doświadczenia poPMkowego wiem, że jednak publicznie dotrze bardziej. A jak zacznie się wykłócać, że Ortograficzna Mafia i Interpunkcyjna Bojówka go dręczą - znaczy, że mu nie zależy... I już doświadczalnie stwierdzono, że-to-działa :)

[Grisznak]

[Teukros]

Grisznak, co prawda moja znajomość łaciny ogranicza się do kilku maksym, ale czy przypadkiem nie powinno być "Lingua latina diligentia est", a nie "Lingua latina dilidentia est"? Nie wiem, tak tylko pytam...

[gaijin]

[Slova]

[IKa]

Gaijin, różnica jednak jest zasadnicza - bo trollem dyslektykiem-kropki-som-dla-mientkich jako żywo nie jesteś z żadnej strony :) A mimo że Grisznaka lubimy i cenimy, to jednak Moderatorem nie jest i jego uwaga uwagą odmoderatorską nie była. Raczej użytkowniczą, co się zdarza czasem, jeśli któryś użytkownik się poczuje...