Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
migracja na nowy dysk |
Wersja do druku |
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 31-05-2010, 11:06 migracja na nowy dysk
|
|
|
Będę musiał się zmigrować na nowy dysk, i usiłuję sobie przypomnieć jak.
Wiem, reinstalka jest najlepsza, ale mnie to boli - bo oznacza upiorną ilość czasu na instalowanie i przywracanie wszystkiego do stanu używalności, więc wolałbym tego uniknąć.
Dawniej, robiłem to tak że nowy dysk formatowałem jako systemowy, a potem w windzie wyłączałem swapowanie i odpalałem w trybie awaryjnym, co pozwalało na przewalenie "na chama" (xcopy, a nawet i przeciągnij i upuść) całego dysku. Potem zamiana na kontrolerze albo w biosie, odpalenie "kopii" w trybie awaryjnym, włączenie stałego swapowania, restart i wszystko było w normie.
Pytanie - czy ktoś wie, czy windows dalej tak działa, czy muszę się przygotować na metodę prób i błędów?
Wiem że można zawsze użyć ghosta (czy są darmowe alternatywy?) a potem "podnieść" rozmiar partycji (czym? - czy jest coś niekomercyjnego?) ale tej ścieżki bym wolał uniknąć, jeśli tylko się da... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 31-05-2010, 11:18
|
|
|
Przy "przewalaniu" ręcznym - swap swapem, ale w takim XP na przykład nie uda ci się w ten sposób skopiować aktualnego profilu (to akurat mały problem) i plików zawierających rejestr (a to już problem większy, bo bez nich możesz równie dobrze instalować system od nowa). Ja osobiście polecam ghosta lub jakiś program pokrewny (przy czym kopiujesz dysk, a nie partycję, bo inaczej nie przeniesie ci się boot sector).
Do zmiany rozmiarów partycji później możesz użyć np gparted (albo, oczywiście, któregoś z wielkich komercyjnych pakietów jak np Partition magic czy Acronis Disk Director) |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-06-2010, 09:08
|
|
|
Okej, trwa mecz Komputer : Totem w ramach questu instalacji nowego, szybszego dysku twardego który całkiem przypadkowo jest 6 razy większy, bo mniejszych (i wartych zakupu) już nie robią.
Pierwsza połowa
Fizyczna instalacja była banalna. Chwilę zajęło mi zdekodowanie kretyńskich tłumaczeń w windowym narzędziu zarządzania dyskami (miałem angielską instrukcję) ale bez problemu popartycjonowałem i poformatowałem nowy dysk. Skopiowałem też partycję z danymi. Przy okazji zrobiłem defragmentację, tak dysku systemowego jak tego z danymi.
Wynik po pierwszej połowie: Komputer 0:1 Totem.
Druga połowa
Tu zaczynają się schody. Mój system to bizantyńska kombinacja fedory (grub w mbt, osobne partycje na home i swap, wszystko "schowane" przed windą) i w2000. Cel: postawić na nowym dysku kopię windy. Seagate DiskWizard (oparty o Acronisa) bez problemu pozwolił mi sklonować windową partycję, włączając kopię MBT i odtworzenie partycji jako aktywnej primary. Partition Magic 8 pozwoliło mi powiększyć ją, na nowym dysku, do docelowego rozmiaru. Niestety próba bootu z nowego dysku po odpięciu starego zakończyła się (przewidywanym poniekąd) failem - grub zgłupiał, bo przecież siedzi pewnie gdzieś na swojej części dysku... której po odpięciu starego dysku już przecież nie ma... bah.
Pierwsza próba, stare (ale sprawne...) narzędzie do odtwarzania MBR - dało tyle, że nie pokazało się przy boocie "GRUB _" a tylko, że nie znaleziono systemu. Mimo, że rzeczone narzędzie twierdzi, że widzi partycję primary, active i label zgadza się z oryginałem... hmm, enter windows recovery console? Ale... mój dysk z w2000 to wersja upgrade, i z nieznanych mi przyczyn nie jest bootowalny. BU. To oznacza że na dzisiejszą dogrywkę będę musiał wyruszyć, gdy znajdę sposób na dostanie się do Konsoli. Najpierw spróbuję sprawdzić czy może już jest zainstalowana jako opcja windowego menu startowego pod F8, jeśli nie to "\i386\winnt32.exe /cmdcons" z dysku instalacyjnego w2k powinno to załatwić... z oczywistych względów to będzie robione na działającym, starym dysku, a tego już się obawiam... gdyby się jednak udało dostać do konsoli, to "fixmbr \Device\HardDisk1" powinno rozwiązać moje problemy... a w najgorszym razie, pozwolić na dotarcie do "NTLDR is missing, press any key to restart" co można już ręcznie naprawić. Problem w tym, że te 3 pliki powinny tam być... możliwe, że jednak partycja nie jest oznaczona jako aktywna/bootowalna, albo co. Możliwe też, że PM8 i Seagate jednak coś zrąbały...
Najpierw chyba spróbuję zrobić bootowalny CD i zobaczę, czy po odpięciu starego dysku i przy użyciu zwykłego bootowalnego CD zdołam jakoś uruchomić tą przemaglowaną instalację na nowym dysku.
Jeżeli nic z tego wszystkiego nie wyjdzie, pozostanie próba powtórzenia zabawy w klonowanie innym narzędziem. Mwah.
Wynik po drugiej połowie: Komputer 1:1 Totem.
Zaczynam się zastanawiać nad odżałowaniem starej instalacji, i założeniem nowszego OSa. Niby powinienem, ale jednak miałem nadzieję że obejdzie się BEZ reinstalowania milionów appletów, rekonfigurowania wszystkiego itp itd, tym bardziej że W7 raczej skreślam - mam tylko 2G ramu, i NIE CHCĘ teraz kupować więcej. To oznacza że jeśli quest klonowania mnie przerośnie, czeka mnie najpewniej XPek.
Cóż, przynajmniej nie muszę się śpieszyć - stary dysk wciąż działa, wciąż bezproblemowo mogę odpalić z niego tak fedorę jak windę via grub. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 17-06-2010, 10:03
|
|
|
Widzę tu, tak na pierwszy rzut oka, jeden błąd w działaniu:
wa-totem napisał/a: | Seagate DiskWizard (oparty o Acronisa) bez problemu pozwolił mi sklonować windową partycję, włączając kopię MBT i odtworzenie partycji jako aktywnej primary. | Nie kopiuje się dysku systemowego/bootującego osobno po każdej partycji - robi się to np. ghostem, przy użyciu metody kopiowania dysk-dysk (niepotrzebne partycje można sobie potem skasować przy okazji zmieniania rozmiarów systemowej). |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 23-07-2010, 16:09
|
|
|
A ja mam taką metodę. Jeżeli nie chcesz używać ghosta (bo nie) , który prawdopodobnie w wersji 2003 zrobił by wszystko , łącznie z resizem partycji w jednej operacji disk to disk, To mam taki pomysł.
Po pierwsze klonujesz sobie partycje windowsowe na nowy dysk , później przy pomocy jakiegoś gparta czy czegoś robisz dodatkowe linuxiaki i nawet kopiujesz zawartość partycji z danymi ręcznie. Co do systemu nie jestem pewien czy przejdzie w ten sposób ale jakiś livecd powinno ci w tym bardzo pomóc. Swap wiadomo :]. Później ściągasz sobie takie coś jak Hiren's BootCD (wydaje mi się być darmowe i legalne :}) i z niego instalujesz butsector dla windowsa. Później instalujesz gruba jak internetowe poradniki zalecają lub po prostu przeinstalowujesz linuxa, a każdy nowszy instalator powinien resztę zrobić sam. Jeżeli przeinstalujesz w ten sposób mądrą dystrybucję to wszystkie ustawienia powinna pobrać ze starych śmieci, może nawet przesiadł byś sie do nowszej wersji.
Nie polecam zmiany wielkości partycji ntfs po zainstalowaniu sektora rozruchowego programem gpart, bo sektor rozruchowy znika :D
Ja natomiast u siebie stosuje następujący sposób przy każdej reinstalacji systemu. Zmieniam nazwy trzech podstawowych folderów windowsa: windows, program files i documents and settings na jakieś inne. Instaluje windowsa i tworzę dwa konta użytkowników z których jedna ma nazwę starego. Loguje sie do nich przynajmniej raz po czym wchodzę na to inne konto i bezpośrednio przenoszę profil ze starego d&f do nowego zastępując pliki. Przenoszę tez wszystkie programy z program files które działają bez reinstalacji :]
Ten sposób daje wszystkie ustawienia profilu, tapetę i rozdzielczość , ustawienie ikon i tak dalej , niestety wszystkie programy komercyjne i ogólnie te większe trzeba zainstalować od nowa, jednak ma się nowy świeży system. Stosuje ten dziwny sposób już od lat i jeszcze ani razu się nie zawiodłem. przesiadałem się też z jednego kompa na całkiem nowy w ten sposób i też moje przeszło (wtedy po kablu sieciowym)
Tak czy siak dopóki masz jeszcze stary dysk, masz duże pole do popisów i puki go nie skasujesz to możesz robić na nowym co chcesz :D Więc im więcej prób podejmiesz, tym bliżej celu się znajdziesz. Powodzenia życzę. |
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 31-07-2010, 17:25
|
|
|
Dobijam do tematu informację iż istnieje program a raczej dystrybucja linuxowa Clonezilla, która ma podobne funkcje jak ghost, jest darmowa i lepiej radzi sobie ze sprzętem. Umożliwia też bezproblemowy backup sieciowy , co z kolei dla mnie jest bardzo przydatne w pracy. Ale najważniejsze jest to , że jest to darmowa dystrybucja w formie obrazu płytki cd i można jej legalnie używać wedle naszego uznania. Zgranie przez sieć świeżego systemu ok 4gb zajmuje 12 minut. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|