Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Polska służba zdrowia |
Wersja do druku |
ISKIERKA
Dołączyła: 15 Cze 2010 Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2011, 16:54 Polska służba zdrowia
|
|
|
Ostatnio ,a dokładnie w niedziele nad ranem zawoziłam bliską mi osobę do szpitala na pogotowie ,pilnie potrzebowaliśmy pomocy neurologa. Po dostaniu się na miejsce jena z ratowniczek medycznych powiedziała ,że nie mogą nas przyjąć i pokierowała nas na piętro gdzie miał przyjmować lekarz. Lekarza oczywiście nie było więc wróciłam do punktu wyjścia, kolejny spotkany ratownik powiedział żeby się udać na 5p na neurochirurgie stamtąd wysłano nas na 4p na neurologię ,a z neurologii na pogotowie ,z pogotowia do gabinetu gdzie przyjmował lekarz internista a lekarz z kolei wypisał receptę i kazał się udać na szpitalny oddział ratunkowy na zastrzyk. I tak się skończyła nasza przygoda z proszeniem o pomoc. Dodam tylko że osoba z którą przyjechałam była po dwóch operacjach kręgosłupa ,a w chwili dostania się na pogotowie miała trudności z samodzielnym poruszaniem się. Chociaż na oddziele był lekarz to powiedział że nie może udzielić nam pomocy bo ...... nie ma gdzie .
Wczoraj rano wezwałam karetkę która zabrała chorego dz szpitala. Oczywiście nie obeszło się bez pytań czy to konieczne, czy lekarz nie przyjechać z wizytą domową itd.
Spytam krótko . I co wy na to ?? ? |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 13-09-2011, 17:42
|
|
|
Standard. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 13-09-2011, 18:06
|
|
|
Ano, nie ma się co rozwodzić - niestety normalka u nas. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 13-09-2011, 18:54
|
|
|
Chyba już niestety wszyscy przyjęli to za normalność. I bez gruntownej reformy i wywalenia wszystkiego do góry nogami nic się nie zmieni.
U mnie w rodzinie też było sporo przepraw z lekarzami, choć najbardziej w kość chyba dostaliśmy od pielęgniarek, które uważały, że pacjenci/rodziny pacjentów nie powinni im przeszkadzać w plotkowaniu, a już zmuszanie do opuszczania dyżurki jest oznaką skrajnego chamstwa u petenta. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2011, 19:36
|
|
|
Jaki pan taki kram. Na oddziałach, gdzie zarządza osoba, która się do tego nie nadaje, będzie burdel.
ostatnio Polityka pisała o wprowadzeniu metody triage do selekcji pacjentów w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku. Artykuł stosunkowo ciekawy.
I tu nie chodzi o reformy. Reformy tu nikogo nie zbawią. Służba zdrowia jest bardzo różna. Sporo zależy od lekarzy i ich szefów.
Przykład: U mnie w lokalnym POZ wprowadzili zapisy na godziny, wcześniej była wolna amerykanka u internisty i godzinne kolejki. Teraz przychodzisz o ustalonej godzinie i jesteś przyjęty. Niby proste, ale nikt o tym nie pomyślał przez jakieś 15 lat albo więcej. |
|
|
|
|
|
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 13-09-2011, 20:03
|
|
|
Jakiś czas temu była poruszana sprawa w telewizji, że w którymś szpitalu personel medyczny się buntował przeciw nowemu dyrektorowi, bo ten ponoć ich strasznie krzywdził. Nie wgłębiałem się w to za bardzo, ale z tego co zrozumiałem, to właściwie chodziło o to, że ów nowy dyrektor chciał wprowadzić porządek i zasady do szpitala, oraz ograniczyć samowolkę personalu. Zdaje się, że skończyło się wywalenie tego dyrektora.
Reforma jest, moim zdaniem, konieczna, by porządek w szpitalach być musiał, a nie mógł. Bo na razie to normalny jest bajzel, a porządek jest przyjemnym szokiem, co jest sytuacją dość chorą... |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2011, 20:42
|
|
|
Luik napisał/a: | Jakiś czas temu była poruszana sprawa w telewizji, że w którymś szpitalu personel medyczny się buntował przeciw nowemu dyrektorowi, bo ten ponoć ich strasznie krzywdził. Nie wgłębiałem się w to za bardzo, ale z tego co zrozumiałem, to właściwie chodziło o to, że ów nowy dyrektor chciał wprowadzić porządek i zasady do szpitala, oraz ograniczyć samowolkę personalu. Zdaje się, że skończyło się wywalenie tego dyrektora. | I jest to zupełnie normalne. Nie tylko w szpitalach zresztą. Nazywa się to oporem wobec zmian. I taki opór trzeba umieć przełamywać. A jak się nie potrafi, to nagle ma się na głowie strajk.
Luik napisał/a: | Reforma jest, moim zdaniem, konieczna, by porządek w szpitalach być musiał, a nie mógł. | I co tam wpiszesz? "Szpitale mają działać sprawnie"? Nie żartuj!
Największymi problemem służby zdrowia są: zła organizacja, nieporadni pacjenci (gdyby każdy pacjent, który ma problemy z ośrodkiem leczniczym: szpitalem, sanatorium itd. zgłaszał to tam gdzie trzeba to byłoby trochę inaczej) i kiepskie zarządzanie. |
|
|
|
|
|
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 13-09-2011, 20:55
|
|
|
Obecnie normalne jest, że lekarz pracujący w szpitalu dorabia jeszcze w prywatnych klinikach. I wszystko pięknie, tylko potem wychodzi, że on pracuje 16 na dobę i ledwo na oczy widzi. Normalnym jest też, że lekarz spóźnia się na swój dyżur w szpitalu i to czasem całe godziny, bo był zajęty leczeniem gdzie indziej. Zwykłym jest widok kilku-kilkunastu pielęgniarek, które nic nie robią, zamiast 2-3 pracujących. Dyrektorami szpitali często zostają ludzie bez umiejętności i wykształcenia pozwalającego na kierowanie tak dużą placówką (a często jakąkolwiek placówką), bo są na przykład emerytowanymi chirurgami itd. i nie mają pojęcia o zarządzaniu.
A poza tym nie oszukujmy się. Konieczna jest prywatyzacja. Może nie wszystkiego naraz, ale dużej części. Prywatne placówki jakoś zazwyczaj znacznie wydajniej wykorzystują swoje kontrakty z państwem. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2011, 21:15
|
|
|
Luik napisał/a: | A poza tym nie oszukujmy się. Konieczna jest prywatyzacja. Może nie wszystkiego naraz, ale dużej części. Prywatne placówki jakoś zazwyczaj znacznie wydajniej wykorzystują swoje kontrakty z państwem. |
Owszem, to prawda, ale prywatne placówki nie przyjmują przypadków z komplikacjami i tych pacjentów objętych sporym ryzykiem. Innymi słowy, jak każde przedsiębiorstwa prywatne nastawione są na zysk. Kolejnym problemem jest jest fakt, ze NFZ nie płaci za wszystkie świadczenia udzielane w szpitalach. Jego zobowiązania za nadplanowe zabiegi szacowane są przez szpitale na 1,5 mld zł, a przez sam NFZ na 900 mln zł. Pieniądze na planowane zabiegi kończą się w sierpniu, a później jest fajrant dla sporej części personelu. Ciekawe, kto by chciał wejść w coś takiego...
Trzeba brać na wzgląd, że prywatne inwestycje w służbie zdrowia jak kazde inne inwestycje powinny zwracać się w przeciągu maksimum 10 lat. Innymi słowy trzeba dać kapitalistom zarobić. Prywatyzacja poprawi funkcjonowanie poszczególnych placówek służby zdrowia, ale nie jestem pewien, czy poprawi funkcjonowanie całej służby zdrowia jako systemu. |
|
|
|
|
|
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 13-09-2011, 21:46
|
|
|
Tu pojawia się problem niedofinansowania. A jak wiadomo i Salomon z pustego nie naleje, więc to jest chyba w tym momencie najtrudniejszy do rozwiązani problem.
vries napisał/a: | prywatne placówki nie przyjmują przypadków z komplikacjami i tych pacjentów objętych sporym ryzykiem | To chyba dałoby się rozwiązać poprzez podpisywanie odpowiednio skonstruowanych umów. Z resztą, tak jak pisałęm wcześniej, jednak nie wszystko trzeba prywatyzować, część placówek mogłaby pozostać w rękach państwa, ot właśnie jako zabezpieczenie, gdyby w pewnych sprawach nie dało się dogadać z "prywaciarzami".
Fakt, że NFZ by musiał płacić, a nie tylko obiecywać, że zapłaci, bo na takie układy nikt nie pójdzie. Nad działaniem, skutecznością i wydajnością tej instytucji też należałoby popracować zapewne. Jeśli nie da się tego zastąpić jakimś innym, lepszym systemem. |
|
|
|
|
|
ISKIERKA
Dołączyła: 15 Cze 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-09-2011, 10:10
|
|
|
Cd historii
po ponad tygodniowym pobycie w szpitalu stan zdrowie osoby o której wcześniej pisałam nie poprawił się . Przez cały ten czas nie zrobiono mu żadnych badań, nawet najprostszego prześwietlenia. Całe leczenie ograniczyło się do podawania leków . Spytałam pewnej pielęgniarki u którego lekarza mogę się dowiedzieć czegokolwiek o stanie zdrowia pacjenta , ona na to - u neurologa . W pewnym momencie odniosłam wrażenie że pielęgniarki uważają się za ważniejsze osoby na oddziele od ordynatora .
No ale cóż , musi minąć jeszcze wiele czasu zanim nasze szpitale zrozumieją że to oni są dla ludzi a nie odwrotnie. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-09-2011, 10:36
|
|
|
Szczerze mówiąc mają powody. Ordynator nie biega cały czas koło pacjentów.
@Luik- leczenie bardziej skomplikowanych przypadków nie zgodzi się żadna placówka prywatna, bo na tym nie idzie zarobić. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 21-09-2011, 12:18
|
|
|
Eire napisał/a: | @Luik- leczenie bardziej skomplikowanych przypadków nie zgodzi się żadna placówka prywatna, bo na tym nie idzie zarobić. |
Może nawet i idzie, ale nie tyle co na normalnych przypadkach. A łóżko jest zajęte. Personel również. Prywatne placówki nie mają często odpowiednich warunków... Oczywiście nie znaczy to, ze państwowe mają. Ale Sanepid należy pod miasto, szpital również, więc wiecie jak jest...
Luik napisał/a: | Nad działaniem, skutecznością i wydajnością tej instytucji też należałoby popracować zapewne. |
Ja jestem za przywróceniem Regionalnych Kas Chorych. Śląska Kasa Chorych była akurat wypłacalna, więc miałbym poprawę warunków (reszta musiałaby się reformować). Zresztą pan Sośnierz powiedział w momencie likwidacji kasy, po co się to robi: Warszawa nie ma pieniędzy. O ile za Sośnierzem nie rpzypadam, bo to karierowicz, to trzeba mu przyznać, ze był jedną z niewielu osób na tym stanowisku, które rozmawiały z lekarzami.
Zresztą wystarczy spojrzeć na to ile kosztuje obsługa poszczególnych oddziałów NFZ: 40-60 mln zł rocznie. Ile kosztuje obsługa centrali? 120 mln zł rocznie. I jakby ktoś miał wątpliwości Województwo Mazowieckie ma również swój oddział regionalny. |
|
|
|
|
|
ISKIERKA
Dołączyła: 15 Cze 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-09-2011, 19:49
|
|
|
Zgadzam się ze stwierdzeniem że ordynator nie biega cały czas wokół pacjentów zwłaszcza,że prowadzi w tym samym szpitalu prywatną praktykę. Ale jak można leczyć pacjenta nie wiedząc dokładnie na co . W końcu zlecenie prześwietlenia to teraz standard a leczenie lekami przeciwbólowymi może i coś daje ale tylko na krótką metę .
Co do NFZ to uważam że to tylko strata pieniędzy . |
|
|
|
|
|
Sehtal
Dołączył: 03 Gru 2010 Skąd: Stąd Status: offline
|
Wysłany: 21-09-2011, 23:51
|
|
|
Tia. Ostatnio pojawiła się informacja o tym jak to jakiś szpital... w Bydgoszczy chyba kochany NFZ pozwał, wygrał i komornika nasłał bo ten się z płaceniem migał.
Było pięknie opisane jak to NFZ miga się i zwleka z opłatami ile tylko się da,
to szpitale zmusza do brania kredytów aby dalej działać.
A jeśli (i to serio jeśli) już tą kasę z NFZ dostaną to przecież kredytów tych nie spłacą tym.
Viva procenty.
No a potem jest wielkie zdziwienie, że się szpitale zadłużają.
Fakt, bajzel w szpitalach jest.
Ale naprawdę większość problemów siedzi w w wiadomej kochanej instytucji. |
_________________ There is no such thing as an 'inhuman act', for there is no act so vile that one cannot find a human willing, or even eager, to commit it. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|