Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Manga i Anime- różnice w popularności |
Wersja do druku |
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 09-05-2012, 08:20 Manga i Anime- różnice w popularności
|
|
|
Mówimy manga i anime, ale gdy przychodzi co do czego, to wychodzi, że większość fandomu trzyma się tej drugiej części (starczy spojrzeć na statystyki recenzji na Tanuku). Nie tylko w PL- na ANN liczba postów i dyskusji na temat anime jest zawsze przynajmniej o rząd wielkości większa, niż mangowa część
Czemu? Manga jest o wiele bardziej zróżnicowana, bez problemu trafisz na poważną produkcję medyczną czy historyczną, podczas, gdy anime z oczywistych powodów jest bardziej "zachowawcze". Rozdział mangi przeczytasz w przerwie na kawę, nie bawiąc się w pół godziny ruchomych obrazków. No więc czmu?
Hipotezy
1)Ludzie wolą oglądać niż czytać.
Fałsz! Biorąc pod uwagę ilość marudzeń o suby... OK, manga nie tańczy i nie śpiewa, nie rusza się, nie jest kolorowa
2) Trudniej dostać
Wiem, że wszyscy tutaj żyją "na legalu", ale przeciętny fan z dobrym łączem po chwili dostanie BR ripa i obejrzy na komputerze, podczas, gdy czytanie z monitora jest o wiele bardziej wyczerpujące.
Tym bardziej, że "rynek" subów jest dość dobrze rozwinięty- jeśli nie jest to Queen Millennia czy inny tasiemiec z lat 80', ew najnowsze dzieło Tezuka Productions suby raczej będą. Anime jest mniej, obliczone są na skończony czas, podczas gdy mangi ciągną się latami- jeśli nie jest to supermegahit trzeba modlić się o licencję ew skanlację, a potem palić kadzidła, żeby wydawnictwo nie rzuciło w połowie/skanlatorom się nie znudziło. Wykańczające i frustrujące.
3) Wszyscy czytają mangę
Jeno trudno im się zgadać. W wypadku anime (zwłaszcza najnowszych) szybko znajdziesz grupę chętną podzielić się wrażeniami. Tymczasem manga to wciągające bagno one-shotów i tasiemców. Skoro mamy większą różnorodność, można bardziej wybrzydzać i znaleźć coś co najbardziej nam pasuje, nie biorąc z braku laku wszystkiego co się nawinie.
Jakieś inne propozycje? |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 09-05-2012, 11:05
|
|
|
He he, jako jeden z przedstawicieli obozu przeciwnego, dołożę coś od siebie.
Owszem manga jest bardziej różnorodna i z całą pewnością ma znacznie szersze możliwości, jak np mniejszy nacisk cenzury i takich bzdetów. Ale moim zdaniem większość tytułów które przejrzałem, była zwyczajnie brzydka. Porównanie mangi i anime powstałego na niej często pokazuje wielkie różnice. Kreska może być czasami bardzo dziwna, natomiast w animacji często te drobne detale są narysowane zupełnie inaczej. Choćby paszcza pandy w Ranmie. Pani Takahashi zwyczajnie skurczyła tą część Genmy do rozmiarów i kształtu jakiegoś liska, natomiast w anime pysk bambusożercy był jak u klasycznej pandy. Takich smaczków jest znacznie więcej i chyba takie poszczególne detale zniechęcają do całego świata czarno-białych komiksów. Poza tym mangi czyta się tylko i wyłącznie dlatego, że się je lubi, fascynuje nimi. Serial można puścić sobie do kotleta i nawet (w wypadku duba, lektora lub znajomości japońskiego) nie męczyć się z czytaniem. W takiej sytuacji zerka się w ekran i słucha dialogów. Poza tym rzeczywiście muzyka robi swoje. Czytając mangę Nana po obejrzeniu anime aż chce się posłuchać tamtych konkretnych piosenek i tła muzycznego. W komiksie wyraźnie tego brakuje.
Poza tym do czytania mang trzeba mieć wyobraźnię, by przejścia miedzy panelami sobie dopowiedzieć. Anime wyręcza naszą wyobraźnię w 100% , to chłonie się tylko dwoma zmysłami bez większego zaangażowania myślenia. |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2012, 11:56
|
|
|
kokodin napisał/a: | Takich smaczków jest znacznie więcej i chyba takie poszczególne detale zniechęcają do całego świata czarno-białych komiksów. | Widziałeś pewnie nie za wiele animacji na podstawie mang. Przypadki w drugą stronę (niektóre bardzo bolesne) też bywają - zwłaszcza gdy wyjdziemy poza pierwsze odcinki i się budżet na rozruch kończy. A to tylko jeśli bierzemy pod uwagę samą formę - bo i pod względem treści zanimowane mangi często wpadaja w problemy (są i odwrotne przypadki, gdy ze słabej mangi dzięki ingerencji w treść wychodzi coś lepszego, ale to raczej wyjątki są).
Mangi ogólnie graficznie rozpiętość mają znacznie większą od anime - są horrorki gdzie trzeba się domyślać na co się patrzy, i są graficzne arcydzieła na poziomie wysokobudżetowych filmów (choć częściej da się ten poziom zauważyć w koreańskich manhwach ostatnio).
Co do tematu - owszem, też to zauważyłem. Podejrzewam, że odpowiedź na to jest podobna jak w wypadku tego, że więcej ludzi ogląda filmy niż czyta książki. Odbiór wizyjny jest po prostu łatwiejszy. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 09-05-2012, 12:51
|
|
|
Powiedziałabym, że wypadki w drugą stronę są częstsze. Kokodin, widziałeś początek Maison Ikkoku (tragedia)? Albo pierwszy FMA? Albo pierwsze Glass Mask, gdzie bezmyślnie przełożono projekty postaci z mangi, nie myśląc o tym, że szczegółowe projekty postaci wymagają albo uproszczenia albo starannej animacji? A to były ekranizacje już popularnych mang- to co spotyka mniej znane serie często woła o pomstę do nieba. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 09-05-2012, 13:06
|
|
|
No ale np. w takim Upotte kompletny redesign wyglądu postaci wyszedł całej serii na dobre. Ok, w mandze nie było brzydko, ale jednak oczy dziewczyn były bardzo dziwne. W anime bohaterki wyglądają lepiej, zwłaszcza te starsze (może tylko Sako nieco straciła na urodzie, ale nadal wygląda super) - FN i G3. Zmiany fryzur i ogólnie narysowanie twarzy na nowo - da się. Fakt, to co zrobił mangaka niezbyt nadawało się do animacji, ale jednak można fajnie przemodelować wszystko i zachować klimat. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 09-05-2012, 14:28
|
|
|
Z racji tego, że jestem człowiekiem Nie-mangowym, moje pojecie o ogóle może być rzeczywiście przekłamane. Niemniej jednak piszę o moich spostrzeżeniach na podstawie tytułów widzianych przeze mnie. Nie zmieni to raczej mojego zdania i całego mechanizmu który wymyśliłem. Na kolorowe obrazki patrzy się szybko, bez zastanowienia. Na mangi patrzy się raczej dokładnie, bo rysunki nigdzie nie uciekają, i takie detale są tym bardziej rażące. A na początki myśli się, zobaczyłem jednego zonka to będzie ich prawdopodobnie więcej, rezygnuję. W anime tak w praktyce znacznie więcej niedobór można wybaczyć, bo i cały ogół składa się ze znacznie większej liczby elementów. W mandze z oczu łzy wyciskają suche słowa i lekko wyolbrzymione sceny a w anime muzyka, światło , kolor i często animacja. Odczuć jest znacznie więcej i nasze niedoróby uciekają pod dywan.
Podkreślam to jest perspektywa osoby, która śledzi słownie dwa tytuły mangowe, i sporadycznie czyta jakieś bzdury, natomiast anime zajmuje się prawie na co dzień :] |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 09-05-2012, 15:50
|
|
|
A po mojemu animoglądacze są znacznie większymi postkomentonabijaczami i komentospamerami, kiedy mangoczytacze bywają raczej kameralnodyskutantami. Wiem, że uogólniam i uśredniam, ale ogół i średnia są właśnie tym, co widać w statystykach. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 09-05-2012, 16:44
|
|
|
Eire napisał/a: | 1)Ludzie wolą oglądać niż czytać.
Fałsz! Biorąc pod uwagę ilość marudzeń o suby... OK, manga nie tańczy i nie śpiewa, nie rusza się, nie jest kolorowa |
Tyle na temat? Serio? Uważasz że suby to takie samo czytanie jak mangi? Ludzie wolą oglądać niż czytać i tyle, jak na razie nie słyszałem żadnego sensownego kontrargumentu i ten na pewno do nich nie należy.
Dorzucę jeszcze jeden argument przeciw mangom. Anime dostarczają pewnego specyficznego rodzaju rozrywki, Mangom w moim odczuciu zdecydowanie bliżej do komiksu/książki niż Anime do filmów, seriali czy kreskówek zachodnich (jasne są wyjątki, w/e). I jak mam ochotę coś poczytać, to najzwyczajniej w świecie przeważnie wolę po prostu książkę. Mangi czytuję, ale dość sporadycznie - Anime w sumie też ostatnio oglądam sporadycznie, ale Mang przeczytałem dosłownie kilka. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 09-05-2012, 19:01
|
|
|
Vodh napisał/a: | Dorzucę jeszcze jeden argument przeciw mangom. Anime dostarczają pewnego specyficznego rodzaju rozrywki, Mangom w moim odczuciu zdecydowanie bliżej do komiksu/książki niż Anime do filmów, seriali czy kreskówek zachodnich (jasne są wyjątki, w/e). I jak mam ochotę coś poczytać, to najzwyczajniej w świecie przeważnie wolę po prostu książkę. |
O, to to. Manga w zestawieniu z zachodnim komiksem/książką to... mniej więcej to samo, tylko z japońskimi nazwiskami na okładce. Anime wypada w takim porównaniu lepiej, jeśli po drugiej stronie postawić amerykańskie seriale - nie ma tych konkretnych wad, które najbardziej w tych ostatnich mnie irytują, ma za to jedną bardzo konkretną przewagę: animacja pozwala na pokazanie rzeczy, które w aktorskim filmie by nie przeszły (a zupełnie przy okazji daje też rysownikom o wiele większe pole do popisu niż statyczny rysunek).
Choć i tak decydującym argumentem stanowiącym o wyższości animu nad mangami jest dla mnie:
Cytat: | czytanie z monitora jest o wiele bardziej wyczerpujące. |
|
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2012, 20:24
|
|
|
1. Ludzie wolą oglądać niż czytać.
Wystarczy spojrzeć na statystyki z naszego kraju. Poniżej jednej książki na obywatela rocznie. Żałosne…
2. Cykl wydawniczy.
Anime ma dość klarowny cykl wydawniczy- od 12 do 24 epizodów, co tydzień jeden. Cóż… nie zawsze. OVA skutecznie łamią standard oczekiwania, ale nie one są trzonem anime. Z mangami jest inaczej. Wydawane są co tydzień co dwa tygodnie, co miesiąc lub nieregularnie (patrz: Berserk). Niby okresy regularne, ale oczekiwanie miesiąca na 20 stron mangi, w której często niewiele się dzieje potrafi zniechęcić.
3. Estetyka.
Anime posiada w danym okresie dość spójną estetykę. Co prawda nadal style rysunku różnią się nawet w tych samych sezonach, ale da się zauważyć typowość kreski dla danego okresu. Tym samym może się wydawać, że anime jest ładniejsze. To tak naprawdę kwestia gustu i niekiedy wyrobienia artystycznego. Manga posiada wiele styli i są one bardziej uzależnione od autora. Inaczej rysuje Samura, inaczej Endo, inaczej Miura a przecież wszyscy rysują superrealistycznie. Dodatkowo dochodzą style, które ludzie uważają za brzydkie. Pięknym przykładem jest Bamboo Samurai – straszliwie artystyczna i wysmakowana kreska. Moim zdaniem nie do zekranizowania. Ale podobne rzeczy widujemy w świecie anime. Tatami Galaxy, jedno z najlepszych anime zeszłego roku – praktycznie niezauważone (żałosna ilość ocen na Tanuku). Moim zdaniem głównie przez kreskę odbiegającą od standardu. Innymi słowy anime standaryzuje kreskę, by była łatwiejsza w odbiorze (co nie zawsze wychodzi patrz: Slayersi).
4. Kradzione jest tak dobre jak oryginał.
Cóż w wypadku filmu różnicy nie ma, w wypadku komiksu tracimy papierową formę. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 10-05-2012, 21:30
|
|
|
Jak już Vodh stwierdził anime w paru kwestiach (grafika, pokazywanie przemocy, śmierci i cycków, większa swoboda etyczna w kreowaniu postaci) ma przewagę nad analogicznymi produkcjami zachodnimi*, choć z drugiej strony zawiera też sporo niezrozumiałego (bądź opacznie rozumianego) kodu kulturowego. To ostatnie można uznać za zaletowadę - nie jest zoptymalizowane pod zachodnie gusta, ale przez to ma posmak egzotyki.
Manga natomiast od innych komiksów wyróżnia się tylko wspomnianą innością - w niczym istotnym nie przebija komiksów zachodnich, jest im w najlepszym razie równa. Jeśli więc anime może zainteresować szerokie kręgi fanów, to manga przyciągnie wyłącznie osoby zainteresowane ową specyfiką.
Inna rzecz, że na Zachodzie powstaje coraz więcej serii animowanych, które nie boją się krwi, trudnych tematów i przede wszystkim mają świetną oprawę graficzną, anime tymczasem wyprztykało się z innowacyjności i coraz rzadziej zaskakuje. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że o ile twórcy zachodni czerpią z anime pełnymi garściami i z dobrym skutkiem, to Japończycy taplają się we własnym bagienku i mają wyraźne trudności z poszerzaniem horyzontów. Jeżeli tendencja się nie zmieni za jakiś czas pewnie i animacja japońska zacznie gwałtownie tracić popularność, poza najlepszymi eye candy.
Cytat: | Innymi słowy anime standaryzuje kreskę, by była łatwiejsza w odbiorze (co nie zawsze wychodzi patrz: Slayersi) |
?
Nie rozumiem przykładu. Że kreska anime Slayers jest gorsza od rysunków Rui Araizumi? A owszem, ale za to o wiele lepsza od obrazków Shoko Yoshinaki, która odpowiadała za mangę. Pomijam, że grafika poszczególnych odcinków potrafiła być daleka od standaryzacji - wyraźnie było widać które odcinki zrobili profesjonalni japońscy graficy, a które sprzątaczki i chińscy niewolnicy.
* Tak, uogólniam. Sue mi. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Cepelia
Dołączyła: 03 Mar 2012 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 11-05-2012, 18:23
|
|
|
vries napisał/a: |
Wystarczy spojrzeć na statystyki z naszego kraju. Poniżej jednej książki na obywatela rocznie. Żałosne…
|
Ja bym raczej nie podpinała pod te statystyki mniejszej popularności mangi. Mimo wszystko to komiks, czytania tam zbyt wiele nie ma. Ja na przykład czytam przynajmniej jedną książkę na tydzień, a do mangi nie zaglądam wcale.
I tu akurat ma znaczenie nie niechęć do czytelnictwa a trudność odbioru spowodowana formatem (oczywiście mam na myśli skany), czyli męczące czytanie z kompa przy małym monitorku, który zmusza mnie do naklikania się parę razy przy jednej stronie. Bom ślepa i sobie muszę powiększać :)
A to się łączy z ogólnym zmęczeniem: anime to rozrywka, na którą zostaje mi zazwyczaj jakaś godzina przed snem, więc wrzucę dwa odcinki i się wyleguję oglądając.
O ile manga mi się podoba i nie powiedziałabym wcale, że jest gorsza pod względem estetycznym czy fabularnym od anime, nie wierzę, że znalazłabym siły żeby po 8h klikania w pracy jeszcze czytać skany.
Pewnie jakbym była jeszcze na studiach to bym więcej podczytywała, ale obecnie programowo unikam mangi, choćby dlatego żeby nie było mi smutno, że jest kolejna rzeczy którą bym chciała zobaczyć, a nie mam czasu/ siły. |
|
|
|
|
|
NecroMac
Biri biri!
Dołączył: 16 Maj 2010 Status: offline
|
Wysłany: 11-05-2012, 19:52
|
|
|
W naszym kraju nie ma nowych mang od tego proszę zacznij. Wszystko co jest wydawane to standardowe wypromowane już wcześniej serie, które mają Animowane adaptacje. Osobiście nie lubię dwa razy oglądać tego samego(chyba że kocham serie, ale póki co mam tylko trzy takie pozycje), dlatego po prostu nie kupię, dajmy na to tomika Bleacha, w empiku, bo już to widziałem.
Gdyby był taki `Shounen jump` w Polsce z pewnością bym go kupował. Dostając co tydzień X nowych mang, zawsze jest coś co akurat trafi w gust.
W drugą stronę to działa ze względu na chęć zobaczenia, w jaki sposób zostali przedstawieni bohaterowie z mangi.
Anime jest po prostu łatwiejszą do przyswojenia formą niż manga. Trudniej jest zjeść obiad czytając mange niż oglądając anime ^^ |
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 11-05-2012, 20:20
|
|
|
NecroMac napisał/a: | W naszym kraju nie ma nowych mang od tego proszę zacznij. Wszystko co jest wydawane to standardowe wypromowane już wcześniej serie, które mają Animowane adaptacje. |
A to nadzwyczaj ciekawe, bo natychmiast przyszło mi na myśl kilka wydanych niedawno tytułów które jako żywo adaptacji się nie doczekały* (seriously, Hanami! Czy oni wydali cokolwiek co doczekało się anime?). Poza tym niektóre serie anime fabularnie odchodzi od mangi (vide Kuroshitsuji).
Będąc w temacie wytknę jedną niezaprzeczalną przewagę mang nad anime. Mangi nie muszą na siłę wpychać zapychaczy do fabuły, gdy skończy się oryginalny materiał przez co ja zdecydowanie preferuję tasiemce w formie komiksowej.
*Konkretnie Tokyo Toy Box, The Innocent i Pluto |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 11-05-2012, 21:06
|
|
|
Eire napisał/a: | 3) Wszyscy czytają mangę
Jeno trudno im się zgadać. W wypadku anime (zwłaszcza najnowszych) szybko znajdziesz grupę chętną podzielić się wrażeniami. Tymczasem manga to wciągające bagno one-shotów i tasiemców. Skoro mamy większą różnorodność, można bardziej wybrzydzać i znaleźć coś co najbardziej nam pasuje, nie biorąc z braku laku wszystkiego co się nawinie.
|
O wychodzących mangach też można pogadać, ale nie na ANN. Tam siedzą głównie osoby, które oglądają anime i dyskusje nawet o popularnych tytułach nie za bardzo się kleją. Jedynie Fruits Basket udało się wywołać porządną dyskusję parę lat temu, ale ... nie o tym.
Wychodzące i popularne mangi jak najbardziej wywołują dyskusję, tylko trzeba trochę poszukać. Pod tym względem mangi nie różnią się od anime.
A anime zawsze wolałam, bo czytanie z kompa jest męczące na dłuższą metę. Dlatego też jeśli już coś czytam, to albo są serie krótkie, albo takie, które z jakiegoś powodu wydały mi się interesujące i zwróciły moją uwagę, bo np. widziałam anime, ale bez porządnego zakończenia i z marnymi widokami na kontynuację. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|