Dungeons and Dragons :: Forum Kotatsu

Zegarmistrz · Wysłany: 29-02-2004, 13:01 **Dungeons and Dragons**

Avellana twierdzi, że mam sam zadbać o popularność tego działu. Nie oszukujmy się: nie wierzę by mi się udało... Na razie pozostańmy jednak przy sprawdzonych metodach z innego forum. Tam ich efektywność była zerowa, może tu coś da.

Dungeons and Dragons matka wszystkich gier fabularnych, u nas wydawana jest 3 edycja, na zachodzie jest już edycja 3,5 która ponoć spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem (bojkot, kłopoty ze sprzedażą itd.), bo faktycznie zmiany są istotne, ale nie aż tak, by wydawać nową edycję.

System jest kontrowersyjny. Są tacy, którzy gotowi są walczyć w jego obronie, są tacy, którzy chętnie by się go pozbyli z rynku. Ja osobiście obstaje przy nim, głównie, dlatego, że w tej chwili w naszym kraju nie jest wydawany inny NORMALNY system Fantasy.

Podstawową wadą są tzw. Core Booki, czyli podręczniki źródłowe. Są trzy, wypadało by mieć wszystkie, choć zastanawiam się nad sensownością zakupu Przewodnika Mistrza Podzimi (poza opisami magicznych przedmiotów nie ma tam nic wartościowego). Wypełniają je głównie tabeli. Mechanika jest nieskomplikowana i w miarę szybka, pod warunkiem, że człowiekowi nie odbije i nie zacznie uczyć się, jakie np. modyfikatory wywołuje deszcz, nie zacznie grać przy użyciu figurek itd. Część zasad rozwinięto chyba dla sztuki. Co więcej podręczniki podstawowe nie zawierają opisu świata, ten trzeba będzie kupić osobno lub wymyślić.

O realizmie mechaniki nie mam ochoty rozmawiać. Jest PORAŻAJACY. DnD jest systemem Heroic Fantasy, to taki Earthdawn, tylko bardziej! Dużo bardziej! Osobiście przed rozpoczęciem gry radzę urządzić sobie kilkudniowy seans Inuyashy, Slayersów, Ninja Scroll czy Berserka. Przyzwyczaić oczy i wyobraźnie do różnych cudów i wówczas grać. Tylko wówczas nie dojdzie do Porażenia...

Podoba mi się za to system tworzenia postaci, choć brakuje mi moich ulubionych Wad i Zalet. Do gustu przypadła mi rozmaitość dostępnych atutów oraz klas prestiżowych pozwalających obdarzyć każdą postać odmiennymi mocami i umiejętnościami. O ile te drugie są czasem dziwaczne, to pierwsze są naprawdę wielkim smaczkiem.
Niektórzy narzekają na anachroniczny system klasowy, ale pokażcie mi Grę Fabularną bez takowego? Od razu wyprzedzę odpowiedź: zmiana nazwy z ,,klasa” na ,,klan” niczego nie rozwiązuje.

Światy. W Polsce wydano dwa. Beznadziejny Greyhawk i dobry Fearun. Drażnią w nich dwie cechy: po pierwsze podział krajów na Dobre, Złe i Neutralne i prowadzące politykę zgodnie z tym sposobem. Cóż, system ten zawsze opierał się na taniej fantastyce i niestety pozostało tak po dziś dzień. Po drugie: siła postaci: jakieś państwo, podobne do szwajcarskiego kantonu, 600 osobowa armia dowodzona przez 20 poziomowego wojownika. W czym problem? W tym, że taki facet sam ma większą zdolność bojową niż wszyscy jego ludzie.

Podoba mi się za to jedna rzecz: uniwersalność. W systemie możesz zrobić ABSOLUTNIE wszystko, byle, by było choć trochę heroic. Nie mniej jednak każdy pomysł będzie tu pasował, każdy będzie w klimacie, oprócz może nadmiernych ilości Jesiennego Deszczu ala Warhammer, choć takie klimaty także da się stworzyć (na niskich poziomach). Generalnie system może być. Na system podstawowy, od którego zaczyna się grę nadaje się idealnie, a ludzie o dłuższym stażu także powinni znaleźć coś dla siebie.

Sm00k · Gość

To, co Zeg nazywa najwieksza wada DeDekow moze byc jego najwieksza zaleta. Mowie o podrecznikach.

DnD jest docelowo gra modulowa. mozna grac i prowadzic posiadajac tylko jeden core book ( Podrecznik gracza). pozostale sa tylko dodatkami, fakt, przydatnymi i ulatwiajacymi rozgrywke, ale nie koniecznymi.

Dla narzekajacyh na ceny podrecznikow tez znajdzie sie rozwiazanie. tak zwane SRD, czyli System Refference Document* to darmowy dokument, zawierajacy wszystkie trzy podreczniki podstawowe. minusem jest tylko fakt, ze poki co istnieje tylko wersja angielska,, lecz nie nalezy tracic nadzieji**

Wrazenia z gry. Jak wspomnial Zeg, sama mechanika D20 jest grywalna, szybka, oraz pozwala na daleko posuniete modyfikacje***.

* pewnikiem blad w nazwie
** pewna grupa zapalencow z pewnego forum tlumaczy SRD na jezyk Polski...

*** Jak chocby wariacje Monte Cooka, czy nadchodzacy podrecznik "Unearthed Arcana" , przewracajacy zasady do gory nogami ( Paladine of Freedom >D)

Ryuzoku · Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline

co do ankiety-ulubionE klasy to Barbażyńca i czarownik/czarodziej etc... zagłosujemy na barbażyńcę i zobaczymy jak w ankiecie pójdzie...
Zeg powodzenia z rozgłaszaniem tego działu wśrud Userów..

Daerian · Wysłany: 29-02-2004, 14:05

He, moją ulubioną klasą są bardzo niedoceniani mnisi... Są świetną postacią - zarówno dobrą na sesje początkujących Mistrzów Gry (powinni przeżyć, zwłaszcza na wyższych poziomach), jak i na sesje zaawansowanych - odgrywanie takiego spokojnego, sumiennego i opanowanego gostka, dążącego do samodoskonalenia to naprawdę świetna zabawa - zupełnie inaczej się gra niż typowym wojownikiem czy magiem.
PS: Moim zdaniem ta ankieta jest jednak źle opracowana, ponieważ czarownik i mag są w jednym punkcie. A ja na przykład magów nie trawię, a czorowników uwielbiam - to zupełnie różne klasy i charaktery do odgrywania.

Inai Nerse · Wysłany: 29-02-2004, 14:32

Paladyn ^^
wiem, że w świetle ostatnich wydarzeń to może brzmieć dziwnie, ale ja naprawdę najbardziej lubie palów XDDD

Aria · Wysłany: 29-02-2004, 14:35

Czyżby łotrzyk? coprawda ginie przy uciekaniu. Ale podoba mi sie niezależność złodzieja i jego zręczność. Czarodziej też jest fajny. Mając slabe czary wystarczy sie skryć gdzieś, walić kuglarstwem z ukrycia póki sie walka nie skończy. A jak sie juz zbierze doświadczenie i wyższe pozoimy.. uhhh..pięknie to wyglada

Zegarmistrz · Wysłany: 29-02-2004, 15:16

Yuby · Wysłany: 29-02-2004, 15:33

Z RPG mam co prawda zerowe dościadczenie (niewiarygodne, ale prawdziwe :P), ale w moje łapy wpadają czasami cRPG oparte o tę samą mechanikę, więc mogę się nieco wypowiedzieć chyba...

Glosuję na tropiciela (mnie znanego raczej jako łowca) ze względu na jego wszechstronność w posługiwaniu się bronią (zarowno łuki, jak i miecze), a także magią (pewien zasób zaklęć magii druidystycznej). Ponadto specyficzny charakter tej postaci (samotnik wedrujący po lasach) jakoś mi bardzo odpowiada.

Daerian · Wysłany: 29-02-2004, 16:20

W porządku, przepraszam Zeg. Nie wiedziałem (jestem początkującym użytkownikiem), że ankieta ma ograniczoną ilość opcji.

Sm00k · Gość

Vel · Wysłany: 29-02-2004, 18:07

Mój głos padł na tropiciela (choć bardziej obstaję za nazwą "łowca"... co do nazw, to jeszcze "zaklinacz" mi się nie podoba- toż to w końcu coś zupełnie innego niż czarodziej specjalista w zaklinaniu...). Łowca rządzi- nie dość, że dobrze posługuje się wieloma różnymi broniami, zna trochę czarów i- przede wszystkim- ma automatyczne atuty Oburęczność i Walka dwoma broniami (chyba, że założymy mu coś cięższego niż lekki pancerz, tylko po co? ;P) Co do klas psionicznych- są fajne (ugodzenie umysłu rlz ^^), ale trzeba umieć je "dołączyć" do mechaniki (zmiany typów zdolności czaropodobnych niektórych potworów na psionikę, działanie, bądź nie, magii na psionikę i vice-wersa...) Aczkolwiek nie sprawia to aż takich problemów. Mimo to, nawet gdyby były, nie głosowałbym na nie.

Zegarmistrz · Wysłany: 01-03-2004, 13:49

SmOOk jesli chodzi podreczniki, to moim zdaniem zawieraja mnostwo straconego miejsca. Zwlaszcza Przewodnik Mistrza Podziemi zapchany milionami NIEPOTRZEBNYCH tabelek typu: losowe geerowanie lochow, pogoda i rozpiska np. trafieniem piorunem na mechanike, wyliczanie ile jestes w stenie przeskoczyc co do centymetra i inne, podobne bzdury. To daloby sie sposkojnie wyzucic i nikt by nie zalowal.

A wracajac do ulubionych klas:

Moje to: Czarodziej, Lotrzyk, Paladyn i Wojownik. Glosowalem na Wojownika.

Czarodziej w DnD jest unikalny. To jedyny system w ktorym rzeczywiscie musi studiowac i uczyc sie czarow. Codziennie rano medytuje zestaw zaklec i nie moze go zmieniac. To jest GENIALNE. Moge przygotowac sie na mordercza walke, uczynic z siebie wrecz boga zniszczenia i... i okaze sie, ze mam wymedytowane tylko czary, na ktore moi wrogowie sa odporni... albo, ze nagle potrzeba teleportacji. Ta niepewnosc! Cudowne.

Lotrzyk, przez niektorych zwany ,,zlodziejem" choc nieslusznie daje za to niesamowite mozliwosci. Zaleznie jak rozwine umiejetnosci moge byc wlasnie zlodziejem, zwiadowcom, assasinem i (tu zaczyna sie najlepsze): dyplomatom, szpiegiem, technikiem, uczonym, zemieslnikiem, artystom. Prawie kazdym.

Paladyn: za idealy.

Wojownik: za setki opcji rozwoju i taktyk walki.

Sm00k · Gość

Zgadzam sie w calej rozciaglosci Zeg: wiekszosc informacji z core bookow mozna sobie spokojnie odpuscic jako zupelnie niepotrzebne. Nawet dla srednio zaawansowanego MG sa one zbedne. Ale czyms musieli zapchac strony, ne?
Kolejna wspaniala cecha Dnd jest system Atutow. Dzieki niemu mozna tworzyc naprawde ciekawe kombinacje specjalnych cech postaci, nadajac im charakterystyczne umiejetnosci, badz po prostu mozna stworzyc munchkina.
Oczywiscie, na dzien dzisiejszy oficjalne atuty liczy sie juz w dziesiatkach tysiecy... >]

Keii · Wysłany: 17-09-2004, 21:11

Osobiście nie grałem nigdy w czystego D&D [wróć, były 2 chodzone bijatyki na CPSa2 (Winkawkas :P) D&D: Tower of Doom i D&D: Shadows over Mystara], tylko w systemy bardziej wolno-amerykankowe: Strajkziemie (wymyślone przez mojego kumpla), Śródziemie (bez żadnych tabelek graliśmy) no i Wiedźmin.
Zagłosowałem chyba na Paladyna (skleroze mam i parę razy chciałem zmienić wybór - w końcu nie wiem na kogo wypadło), bo mnie osobiście nie podoba się to, co twórcy zrobili z Magiem. Możliwe, że to wina serii Baldurs Gate, gdzie bardzo wkurzająca była niemożność rzucania czarów wedle uznania.

Zegarmistrz · Wysłany: 17-09-2004, 21:44