FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 16, 17, 18  Następny
  ACTA
Wersja do druku
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 22-01-2012, 15:48   

Owszem, bo im więcej pośredników tym większy koszt całej zabawy, a w końcu mówimy o dostępie za darmo. Problem właśnie w tym, że samym posiadaczom praw autorskich nie chce się albo nie potrafią - w obydwu przypadkach naturalne procesy rynkowe wykopałyby ich z rynku. Dlatego właśnie tak krzyczą, ze należy walczyć z piractwem. Prościej wytłumaczyć zjawiska już się nie da.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 22-01-2012, 15:51   

Marek Siwiec napisał/a:
Pan minister Graś powiedział, że rząd nic nie zdecydował, a z mojej wiedzy wynika, że 25. listopada Rada Ministrów podjęła decyzję o podpisaniu tego aktu. Państwo wówczas przewodzili Unii Europejskiej, gdy Rada UE wyraziła na to zgodę. Państwo byliście w tej sprawie bardzo aktywni i teraz dziwicie się, że rząd polski jest na cenzurowanym, i to nie tylko w Polsce, ale również na świecie. To polska prezydencja, i to w biuletynie komisji zajmującej się rolnictwem i rybołówstwem, na 43. stronie, o tym poinformowała. Na tym polega ta obłuda i stosowanie tylnych drzwi - ironizował eurodeputowany SLD.


Macki opadają.

To jest właśnie przykład "przepchnąć chyłkiem, może się wyborcy nie zorientują" i tego, że rządzącym należy patrzeć na ręce. Jak również tego, że dopóki w UE nie zwiększy się uprawnień europarlamentu, gdzie wszystkie projekty muszą być dyskutowane, kosztem Rady UE i innych organów, które wszystko chciałyby załatwiać po cichu w gabinetach, dopóty będzie ona zagrożenie dla demokracji.

Vries napisał/a:
Nie. Ysen mówi, że wszystko musi być re-dystrybuowane za darmo.


Niniejszym żądam, żeby kolega Vries pokazał w którym miejscu coś takiego napisałem, albo staropolską modą wszedł pod stół i odszczekał trzy razy swoje oszczerstwo, bo jako żywo nie przypominam sobie abym coś takiego kiedykolwiek twierdził.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 22-01-2012, 16:01   

BOReK napisał/a:
Owszem, bo im więcej pośredników tym większy koszt całej zabawy, a w końcu mówimy o dostępie za darmo. Problem właśnie w tym, że samym posiadaczom praw autorskich nie chce się albo nie potrafią - w obydwu przypadkach naturalne procesy rynkowe wykopałyby ich z rynku. Dlatego właśnie tak krzyczą, ze należy walczyć z piractwem. Prościej wytłumaczyć zjawiska już się nie da.

O jakich naturalnych procesach rynkowych mówisz, gdy mamy do czynienia z procederem, w którym łamane jest prawo?

Dembol napisał/a:
Wystarczyłoby, żeby sami posiadacze praw otworzyli takie strony ogólnodostępne bez względu na region i napakowali reklamami. Już nigdy nie ściągnąłbym pirata mając dostęp do takich bibliotek 2-3 większych wytwórni.

Się nie opłaca. Zyski z reklam nie są aż tak duże jakby się niektórym wydawało.

Dembol napisał/a:
Tymczasem dalej nie mogę kupić mp3 na Amazonie (i nie tylko), obejrzeć niektórych filmików na YT, przeczytać/obejrzeć legalnych cyfrowych wersji mang i anime, a ostatnio nawet ściągnąć tabulatur gitarowych niektórych utworów.

To akurat jest poważny problem.

Ysengrinn napisał/a:
Niniejszym żądam, żeby kolega Vries pokazał w którym miejscu coś takiego napisałem, albo staropolską modą wszedł pod stół i odszczekał trzy razy swoje oszczerstwo, bo jako żywo nie przypominam sobie abym coś takiego kiedykolwiek twierdził.

A zatem obecny stan rzeczy, gdy tylko wybrane przez dystrybutorów i producentów tytuły można obejrzeć za free cię zadowala? Bo jakoś mam inne wrażenie. Nie zacytują cię tutaj, bo nie powiedziałeś tego wprost. Ale większość ludzi chciałby by to treści, które ich właśnie interesują były dystrybuowane za darmo, albo bardzo tanio. Reszta się nie liczy. Tak naprawdę sprowadza się to do tego, o czym mówię.
Więcej! Kiedy mówimy o popieraniu piractwa jako naturalnego stanu rzeczy mówimy właśnie o żądaniu udostępniania dowolnych, a więc wszystkich treści za darmo. A przecież nie jest to jedyne rozwiązanie. Paradoksalnie rozwiązania alternatywne proponują Partie Piratów - chodzi o krótszy okres obowiązywania praw autorskich. Ale zwolennicy piractwa o tym nie mówią. Nie lobbują tego. Prosty przykład: nikt nie będzie czekać 10 lat aż ich ulubiony serial będzie można obejrzeć w internecie za darmo. Jest to oczywiste, bo nawet dziś nie ludzie nie są skłonni poczekać tygodnia, by zobaczyć odcinek anime (vide. Crunchyroll).
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 22-01-2012, 16:34   

Cytat:
Nie zacytują cię tutaj, bo nie powiedziałeś tego wprost.


Jeżeli nie powiedziałem tego wprost, ani w sposób zawoalowany, to prosiłbym byś nie bawił się w egzegezę moich postów. Nawet nie odniosłem się do tego o czym mówisz i nie życzę sobie być wyciągany jako przykład "powszechnych tendencji", z którymi nie muszę się zgadzać.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
wa-totem Płeć:Mężczyzna
┐( ̄ー ̄)┌


Dołączył: 03 Mar 2005
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
WIP
PostWysłany: 22-01-2012, 16:56   

BOReK napisał/a:
w obydwu przypadkach naturalne procesy rynkowe wykopałyby ich z rynku. Dlatego właśnie tak krzyczą, ze należy walczyć z piractwem. Prościej wytłumaczyć zjawiska już się nie da.

Nie tylko to, Borek.

Zwolennicy ACTAlibanów i ich mniej lub bardziej świadomi poplecznicy, jak Vries, desperacko usiłują ignorować i przemilczać wyniki poważnych, jak najbardziej naukowych badań przeprowadzonych przez rządy Holandii oraz Szwajcarii, które to badania DOWODZĄ że całe zjawisko "internetowego piractwa" nie tylko nie przynosi nikomu wymiernych szkód, ale wręcz przeciwnie - przynosi ogromne korzyści, bo w wymiarze makroekonomicznym, z czasem podnosi wydatki na zakup owych zażarcie chronionych dóbr kultury.

W obu krajach obowiązuje prawodawstwo mniej lub bardziej bezpośrednio ZAKAZUJĄCE ścigania tzw. zwykłych ludzi za ściąganie i wymienianie się plikami w sieci... do tego stopnia, że w szwajcarii wkrótce użytkownicy P2P zaskarżą zajmującą się śledzeniem ich firmę - bo w tym kraju takie działania są nielegalne.

Raport holenderski jest w sieci, za darmo i po angielsku, trzeba jednak założyć sobie darmowe konto: źródło tutaj.

Tutaj jest informacja o decyzji rządu szwajcarii, a tutaj przetłumaczona googlem oryginalna niemiecka informacja o raporcie który stał się podstawą odmowy zmieniania prawa własności intelektualnej (w tym zakazu szpiegowania P2P) za którą lobbowało to samo bezwzględne i gotowe korumpować polityków gestapo które stoi za ACTA, PIPA i SOPA.

_________________
笑い男: 歌、酒、女の子                DRM: terror talibów kapitalizmu
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
3869750
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 22-01-2012, 17:43   

Ysengrinn napisał/a:
Jeżeli nie powiedziałem tego wprost, ani w sposób zawoalowany, to prosiłbym byś nie bawił się w egzegezę moich postów. Nawet nie odniosłem się do tego o czym mówisz i nie życzę sobie być wyciągany jako przykład "powszechnych tendencji", z którymi nie muszę się zgadzać.

A więc jakie jest dokładnie twoje stanowisko?

wa-totem napisał/a:
do tego stopnia, że w szwajcarii wkrótce użytkownicy P2P zaskarżą zajmującą się śledzeniem ich firmę - bo w tym kraju takie działania są nielegalne.

U nas chyba również taki proceder nie jest legalny. Nie jestem zdziwiony.


wa-totem napisał/a:
Zwolennicy ACTAlibanów i ich mniej lub bardziej świadomi poplecznicy, jak Vries, desperacko usiłują ignorować i przemilczać wyniki poważnych, jak najbardziej naukowych badań przeprowadzonych przez rządy Holandii oraz Szwajcarii, które to badania DOWODZĄ że całe zjawisko "internetowego piractwa" nie tylko nie przynosi nikomu wymiernych szkód, ale wręcz przeciwnie - przynosi ogromne korzyści, bo w wymiarze makroekonomicznym, z czasem podnosi wydatki na zakup owych zażarcie chronionych dóbr kultury.

Z tego co pamiętam to właśnie w Holandii zamknęli Ultranovę. Jeden z większych serwisów torrentwych (1mln euro zysków rocznie). Przy okazji właściciel podczas procesu udowodnił, że da się wprowadzić skuteczne filtrowanie treści.

Dla ścisłości przedstawię swoje zdanie na temat piractwa. Moim zdaniem Piractwo powinno zostać nielegalne. Powinniśmy mieć świadomość, że nielegalne kopiowanie treści to nie to samo, co ich zakup. Państwo powinno być środki organizacyjne, techniczne i prawne, by tępić osoby i firmy zarabiające na tym procederze. Czy piractwo jest samo w sobie złe? Nie. Sporo aspektów jest dobrych - daje możliwość zapoznania się z dobrami kulturalnymi osobom ubogim, daje dostęp do dóbr niedostępnych lub trudno dostępnych w normalnych kanałach dystrybucji.
Osobiście uważam, że dziś nielegalnie udostępniane treści są zbyt łatwo dostępne. W większości wypadków wystarczy wpisać frazę w Google, czy filestube (z tego co pamiętam, to akurat polski wynalazek). Dawniej potrzeba było więcej wysiłku. Ta nadmierna prostota jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie da się z czymś takim konkurować i jednocześnie zarabiać. No dobrze, nie ma to aż takiego znaczenia w wypadku dużych rynków (efekt skali), ale dla małych rynków jest to być albo nie być.
ACTA moim zdaniem niewiele zmienia. Co prawda sposób wprowadzenia zmian jest nikczemny, ale powstały w okół tego porozumienia szum uważam za przesadzony.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Koranona Płeć:Kobieta
Morning Glory


Dołączyła: 03 Sty 2010
Skąd: Z północy
Status: offline

Grupy:
Syndykat
WOM
PostWysłany: 22-01-2012, 17:49   

Hej! Już kiedyś coś takiego zrobili.Hmmmm... a tak, to było średniowiecze.
Jak się zgadzam z jednym panem, ACTA nie jest dobrą bronią na piractwo, a uderzy w niewinnych.
A porównanie do średniowiecza wynika z rozwoju kultury po soborze trydenckim, gdzie wszystkie pozareligijne utwory był usuwane. Dla tego zaginęło wiele świeckich tropów z tamtych czasów, część gdzieś zachomikowana się ocaliła. Co prawda porównanie względnie nie pasujące, ale internet jest nośnikiem kultury w XXI w. Jest samoczynną, samoistną machiną, której zatrzymać się nie da ale da się jej zaszkodzić... tak myślę. Nadzieja jeszcze w tym, że skoro w Polsce nic nie działa to może ACTA też nie zadziała. W sensie - jak już ustawa wejdzie w życie, to może nie będzie miała tak straszliwych konsekwencji jak o tym szumnie się teraz mówi. Zresztą wtorek - środa są organizowane pikiety. Go go go.

Co do samego piractwa - wiecie ile RZECZYWIŚCIE zarabiają np muzycy na wydanych przez siebie płytach? Ja rozumiem jeśli ktoś z tego żyje, czy po prostu jest chciwy, ale sama z doświadczenia wiem, że wydanie płyty to nie tylko pieniądze, ale też radość z tego że inni poznają to co się stworzyło. Plus ubicie piractwa to naprawdę NIE jest sposób na zapchanie jakichkolwiek długów czy dziur budżetowych.

A sami artyści nie mają tak wrogiego nastawienia do piractwa, bo to dalej rozpowszechnianie ich twórczości. Inna sprawa jak ktoś się swoim nazwiskiem podpisze pod ich dziełem. Bardzo mile zaskoczyła mnie postawa Tracy butler, która mojego arta z deva nie zdjęła, choć miał elementy jej twórczości, a wręcz dodała do galerii swojej :)

_________________
"I like my men like I like my tea - weak and green."
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
408121
Tyczek Płeć:Mężczyzna
♩♪♫♬


Dołączył: 04 Gru 2006
Skąd: Słupca
Status: offline
PostWysłany: 22-01-2012, 18:01   

Piractwo nie zawsze jest złe. Ile dobrych, niszowych artystów nie wyszłoby na światło dzienne gdyby nie wrzucanie nagrań na Youtube czy dzielenie się z użytkownikami? Pamiętam jak swego czasu Flashbulb wrzucił swój album (we flacu!) na What.cd, gdy Itunes zrobił go w przysłowiowego ch... samemu kradnąc jego album. Niestety gdy chodzi o płacz, dotyczy to często szołbiznesu i ich sztucznych lalek. Takie prawa będą chronić przede wszystkim komercję i kicz a nie prawdziwe dobro kulturalne, sztukę czy "prawdziwą muzykę" tworzoną z pasji przedewszystkim a nie dla pieniędzy.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
8487137
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 22-01-2012, 18:02   

vries napisał/a:
O jakich naturalnych procesach rynkowych mówisz

Jednostki, które nie zaspokajają potrzeb rynkowych, nie są w stanie się na rynku utrzymać.

vries napisał/a:
gdy mamy do czynienia z procederem, w którym łamane jest prawo?

Prawo sztuczne oparte na sprzecznej z definicją interpretacji kradzieży. Prawo stworzone pierwotnie kilka wieków wcześniej właśnie po to, by aparat państwowy mógł kontrolować rozpowszechniane treści.

Odnośnie tych badań to m.in. w Niemczech na zamówienie organizacji pokroju RIAA (albo i jej samej, nie pamiętam) niezależne firmy robiły badania, których wyniki stwierdzały pozytywny wpływ ściganych działań na przemysł rozrywkowy. A teraz zagadka - czemu tych wyników nikt nie rozpowszechnił? Zgadza się, zleceniodawcy poprosili o utajnienie wyników.

vries napisał/a:
Piractwo powinno zostać nielegalne

Przecież z tym akurat nikt się tu nie sprzecza... Problem tkwi w jego definicji i metodach walki.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 22-01-2012, 18:51   

BOReK napisał/a:
Jednostki, które nie zaspokajają potrzeb rynkowych, nie są w stanie się na rynku utrzymać.

Spróbuj zatem zaspokoić potrzeby rynkowe wymagające sporych nakładów finansowych oddając swój produkt za darmo. To mimo wszystko irracjonalne.

BOReK napisał/a:
Prawo sztuczne oparte na sprzecznej z definicją interpretacji kradzieży. Prawo stworzone pierwotnie kilka wieków wcześniej właśnie po to, by aparat państwowy mógł kontrolować rozpowszechniane treści.

Nie bardzo rozumiem w jaki sposób? Problemem przedmiotów prawa autorskiego jest ich łatwość kopiowania. Powstało, bo łatwo było skopiować dzieła, za które autorzy chcieli honoraria. Jedno wydawnictwo ponosiło koszty, inne nie. I zastanów się, kto lepiej zaspakajał potrzeby rynkowe? Oczywiście ten z niższymi kosztami.

Tyczek napisał/a:
Piractwo nie zawsze jest złe. Ile dobrych, niszowych artystów nie wyszłoby na światło dzienne gdyby nie wrzucanie nagrań na Youtube czy dzielenie się z użytkownikami? Pamiętam jak swego czasu Flashbulb wrzucił swój album (we flacu!) na What.cd, gdy Itunes zrobił go w przysłowiowego ch... samemu kradnąc jego album. Niestety gdy chodzi o płacz, dotyczy to często szołbiznesu i ich sztucznych lalek. Takie prawa będą chronić przede wszystkim komercję i kicz a nie prawdziwe dobro kulturalne, sztukę czy "prawdziwą muzykę" tworzoną z pasji przedewszystkim a nie dla pieniędzy.

Nie ukrywajmy - artysta musi jeść. Gdy jego występy to tylko dodatkowe zajęcie po pracy w mięsnym, długo czegoś takiego ciągnąć nie będzie. Pieniądze są konieczne. Dla twojego przykładu można by przedstawić całą gamę artystów, którzy udostępniają swoje utwory na licencjach CC i nie mają z tego nic. Dlaczego? Bo w pierwszej kolejności potrzebna jest promocja, by artystę zauważyć. Tu właśnie wchodzą wytwórnie. I czasem się udaje, czasem nie.

BOReK napisał/a:
Przecież z tym akurat nikt się tu nie sprzecza... Problem tkwi w jego definicji i metodach walki.

Czasem jednak wydaje mi się, że dla niektórych najlepszy sposób walki z piractwem to brak walki z piractwem. A cała nielegalność ma być tylko ozdobnikiem.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Tyczek Płeć:Mężczyzna
♩♪♫♬


Dołączył: 04 Gru 2006
Skąd: Słupca
Status: offline
PostWysłany: 22-01-2012, 18:55   

vries napisał/a:

Nie ukrywajmy - artysta musi jeść. Gdy jego występy to tylko dodatkowe zajęcie po pracy w mięsnym, długo czegoś takiego ciągnąć nie będzie. Pieniądze są konieczne. Dla twojego przykładu można by przedstawić całą gamę artystów, którzy udostępniają swoje utwory na licencjach CC i nie mają z tego nic. Dlaczego? Bo w pierwszej kolejności potrzebna jest promocja, by artystę zauważyć. Tu właśnie wchodzą wytwórnie. I czasem się udaje, czasem nie.


Owszem, ale dlaczego właśnie Ci "prawdziwi" nigdy nie płaczą, a płaczą właśnie sztuczne lalki kreowane przez showbiznes...?

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
8487137
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 22-01-2012, 19:42   

vries napisał/a:
Spróbuj zatem zaspokoić potrzeby rynkowe wymagające sporych nakładów finansowych oddając swój produkt za darmo.

I właśnie po to co sprytniejsi znajdują inne źródła finansowania, by dawać jakiś swój produkt za darmo. Przykład - prowadzę bloga, ale serwer kosztuje, więc pakuję na stronę kilka reklam i już mam na utrzymanie serwera i na zimny napój, żeby się chłodzić gdy wypisuję skrócone wykłady z przedsiębiorczości.

vries napisał/a:
Nie bardzo rozumiem w jaki sposób?

Dokształć się. Ja wiem, że to blok tekstu, ale czytanie nie boli.

vries napisał/a:
Powstało, bo łatwo było skopiować dzieła, za które autorzy chcieli honoraria.

Nie do końca. Pierwotnie powstało właśnie z powodu wprowadzenia nowych technologii pozwalających na szybkie i tanie kopiowanie tekstu - co mogło prowadzić do rozpowszechniania treści niepożądanych przez władzę. Natomiast wcześniej i później funkcjonowało coś takiego, co się zwało mecenatem i co pozwalało artystom żyć w niezłych warunkach zależnych od widzimisię mecenasa. Teraz rolę mecenasa przejęły wielkie wytwórnie, ale mają inny sposób ściągania danin i to nie ze swoich podwładnych. Wykładu z historii nie zrobię, bo to nie moja dziedzina (i mi za to nikt nie płaci, o).

vries napisał/a:
Bo w pierwszej kolejności potrzebna jest promocja, by artystę zauważyć. Tu właśnie wchodzą wytwórnie.

Tu właśnie planował wejść Megaupload, no ale wytwórnie go zamknęły. Proponował promocję świeżych artystów za darmo oraz podział zysków ze sprzedaży w stosunku 90% dla artysty i 10% dla MU Szok, prawda? To, co narzuciły koncerny to naprawdę nie jest jedyny możliwy model, otwórz oczy człowieku. Na szczęście MU z takim pomysłem nie jest jedyne.

Do tego ja się pytam - czemu marketing artystów ma kosztować grube miliony, jeżeli da się to zrobić prawie darmo i równie dobrze? Przy okazji nikt na siłę nie promuje miernoty, bo w ten sposób wyławia się wartościowych ludzi. Praktyki koncernów spoza ich punktu widzenia nie mają żadnego ekonomicznego uzasadnienia.

EDIT:
vries napisał/a:
Nie ukrywajmy - artysta musi jeść.

I temu nikt nie zaprzecza. Zauważ tylko, że bardzo niewielu artystów (i głównie Ci, co są znani dlatego, że są znani) narzeka na piractwo, natomiast najgłośniej krzyczą wielkie wytwórnie oraz organizacje, które żyją wyłącznie z walki z piractwem. Jeżeli zamierzasz karmić te pasożyty, to proszę bardzo, ale ja bym chciał dawać 100% wynagrodzenia rzeczywistym twórcom. Dlatego będę zawsze przeciwny podobnym pomysłom oraz bardzo podejrzliwy w stosunku do wszelkich akcji takich koncernów - ich istnienie jest dla mnie zwyczajnie zbędne.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 23-01-2012, 09:55   

vries napisał/a:
BOReK napisał/a:
Prawo sztuczne oparte na sprzecznej z definicją interpretacji kradzieży. Prawo stworzone pierwotnie kilka wieków wcześniej właśnie po to, by aparat państwowy mógł kontrolować rozpowszechniane treści.

Nie bardzo rozumiem w jaki sposób? Problemem przedmiotów prawa autorskiego jest ich łatwość kopiowania. Powstało, bo łatwo było skopiować dzieła, za które autorzy chcieli honoraria.
Pierwotnie copyright powstał (W Anglii, ale w innych krajach wyglądało to podobnie) nie jako ochrona praw autorów, a władz i producenta. Producent otrzymywał "copyright" (prawo do druku i powielania tekstu) od władz na konkretne treści - kto takiego prawa nie miał, drukować nie mógł wcale. Prawa autorów zostały uwzględnione dopiero po ostrej batalii mającej na celu zniesienie lub osłabienie tych przepisów.

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Urawa Płeć:Mężczyzna
Keszysta


Dołączył: 16 Paź 2010
Status: offline
PostWysłany: 23-01-2012, 10:36   

Tyczek napisał/a:
vries napisał/a:

Nie ukrywajmy - artysta musi jeść. Gdy jego występy to tylko dodatkowe zajęcie po pracy w mięsnym, długo czegoś takiego ciągnąć nie będzie. Pieniądze są konieczne. Dla twojego przykładu można by przedstawić całą gamę artystów, którzy udostępniają swoje utwory na licencjach CC i nie mają z tego nic. Dlaczego? Bo w pierwszej kolejności potrzebna jest promocja, by artystę zauważyć. Tu właśnie wchodzą wytwórnie. I czasem się udaje, czasem nie.


Owszem, ale dlaczego właśnie Ci "prawdziwi" nigdy nie płaczą, a płaczą właśnie sztuczne lalki kreowane przez showbiznes...?

Nieprawda. Płaczą ci, którzy mają coś do stracenia, czyli względnie znani, wydający płyty. Płaczą ci, którzy nie grają setek koncertów rocznie i dla których sprzedaż płyty jest jedynym środkiem zarobku na wydanie kolejnej. Płaczą ci, którzy nie nagrywają w garażu czy na domowym komputerze, tylko w studio i przy pomocy dobrego (ergo - kosztownego) sprzętu. W zasadzie płaczą wszyscy, poza tymi zadomowionymi od początku w sieci.
Można mówić co się chce, ale sytuacji to nie zmieni - rynek muzyczny jest tym, który na piractwie traci najwięcej. I nie dotyczy to tylko koncernów - na piractwie najwięcej tracą małe wytwórnie, które nie mogą sobie wpisać w straty tego, na co może sobie pozwolić wielka korporacja. Zwróć uwagę, największe firmy muzyczny ciągle istnieją - ale w ciągu ostatnich 10 lat była prawdziwa rzeź wśród wytwórni małych i niszowych. Koncern mający Britney, Madonnę czy Christinę sprzeda dwa miliony płyt zamiast czterech - owszem, straci, ale wciąż wygeneruje jakiś zysk. Dla firmy, która wydaje krążek w nakładzie 1000- 10 000 sztuk wyciek takiej płyty do sieci jest tragedią.
Poza tym, w Polsce, w odróżnieniu od krajów zachodnich ciągle panuje chore przekonanie, że kurę się zarzyna zamiast dać jej znosić jajka. Polak nie zapłaci nawet 2-4 zł artyście za piosenkę, bo może ją sobie ściągnąć z Chomika czy z innej takiej strony.

_________________
http://www.nationstates.net/nation=leslau
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 23-01-2012, 10:39   

I dlatego historia jest przydatną nauką - dzięki niej wiemy kto nam założył chomąto i czy faktycznie dla naszego dobra. Twórcy radzili sobie tysiące lat przed powstaniem praw autorskich i nigdy żaden trubadur nie miał problemu z tym, że minstrele śpiewają jego pieśni na dworach całej Europy. Dopiero gdy powstały środki reprodukcji twórczości znaleźli się ludzie, którzy chcieli mieć na wartość intelektualną wyłączność.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 4 z 18 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 16, 17, 18  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group