[Serik]

Nie sądzę, żeby powyższa dyskusja kwalifikowała się na porządny czerwony kwadracik, na moje oko kwalifikuje się tylko na nieporządny. W związku z tym, ostów nie będzie, ale jeżeli bardzo wam zależy na zostaniu męczennikami, mogę Wam załatwić karną zmianę avatarków. Na przykłads na różowe w kwiatuszki.

[Costly]

Natomiast ja nie mam popędów ku zostania męczennikiem, dlatego wspomnę, że nigdy nie uczyniliśmy całości bardziej ogólną, tak więc pozostaje to w sferach teorii ;p

[Velg]

O, zamiana awatarów? Coś w sam raz dla Costly'ego :P

[Costly]

Mój awatar jest stałą kosmiczną!

[Velg]

A poprzez jej usunięcie znacznie odciążymy nasz system kształcenia, przez co będziemy mieli lepiej wykształconych urzędników :D

[Costly]

Usunięcie stałej kosmicznej oznacza sprowadzenie chaosu i zniszczenia na cały wszechświat!

[Loko]

To źle?

[Velg]

Ale przynajmniej będą wtedy ludzie, którzy ten chaos będą umieli zaksięgować! :D

Edit: Tak, to źle.

[Bezimienny]

[Velg]

Bezimienny, przez konieczność uporania się z teologicznym statusem Espadona, omówienia ekonomii: monopolu i wolnego handlu w FR, jak i przez inne podobne atrakcje, moje podejście do nudy zaczyna przypominać to rincewindowskie :P

Zresztą - komu by się chciało powstrzymywać MACową apokalipsę...? Bo z praktyki wynika, że żeby jakiś bardziej znaczący opór był, to musielibyśmy chyba przeprowadzić pobór do szeregów naszych przeciwników :D

[Avalia]

- Ta wasza dyskusja wyprała mi mózg - mruknęła Avalia. Po chwili wstała aby nakreślić znak nad głowami wiernych - Oto błogosławieństwo Najwyższego Kicającego...a co najmniej moje macie w stu procentach..eee...co ja to chciałam..a! Molina, bądź tak miły i przynieś mi jakieś dobre wino...się chyba muszę z leksza pozbierać ehhh...- wraz z ciężkim westchnieniem usiadła z powrotem na fotelu.

Ps. Sas-chan późno ale gratuluje ;)

[Altruista]

[Velg]

O, a ja będę robić za korektę hagiografii Costa! I na MACowy z MACowatego* ją przetłumaczę...!

I wszyscy docenią poświęcenie istoty, której na imię będzie święte Koszty Meliny**! A potem, na moim dorobku będzie bazować wielki Łoziński!

* Różnica jak między polskawym a polskim.
**Zapewne chodzi o koszty jej utrzymania - np. wykupienia haraczu od innego gangu, jednak sprecyzowane to nie jest.

[Sasayaki]

Costly, proponuję zacząć od ascezy, a potem umrzeć będąc zatłuczonym ozdobnym, żeliwnym karniszem (oryginalność to podstawa :D) przez brudnych, brodatych heretyków pod bramami Kościoła. Koniecznie brodatych by podkreślało to barbarzyństwo niewiernych!

[Velg]

Sasa, a wiesz, że to całkiem prawdopodobny finisz...? :> (no... przynajmniej, jeśli Cost dalej będzie fundował naszym magazynierom obniżki płac w obecnym tempie...)